Ndb2010's Blog

"Kiedy wyeliminuje się niemożliwe wówczas to, co zostanie, bez względu na to, jak byłoby nieprawdopodobne, musi być prawdą." Arthur Conan Doyle

Wolne słowa. Miejsce dyskusji związanych z 10.04.2010

W związku z tym, że jest to blog e-śledztwa hipotezy fałszywych nadajników na którym są przedstawiane wyniki a miejsce pod określonymi podstronami jest ograniczone postanowiłem dodać tą podstrone dla wymiany myśli i spostrzeżeń, które są związane z 10.04.2010 ale w tej chwili nie pasują jednoznacznie do którejś podstrony.

Bardzo proszę o zamieszczanie tutaj nowych informacji związanych z 10.04.2010.

Naistotniejsze wpisy i informację będą przenoszone na inne podstrony. Co jakiś czas część komentarzy tutaj bedzie kasowana by zrobić miejsca dla innych.

———————————————————————————————————————————————–

Komentarz „Andre” dotyczy raportu na temat WSI (Wojskowych Służb Informacyjnych). Według niektórych informacji doadatkowe aneksy do raportu zginęły z gabinetu L.Kaczyńskiego kilka godzin po katastrofie w Smoleńśku. Znajdowały się również w gabinecie przesa IPN –  J.Kurtyki.

http://www.wsi.emulelinki.com/    link do raportu na temat WSI

BARDZO DUŻO DO CZYTANIA ZE ZROZUMIENIEM.
DLATEGO BYŁ SMOLEŃSK…
POŚWIĘĆCIE CZAS I PRZESTUDIUJCIE TEN CAŁY TEKST

————————————————————————————————————————————————-

WAŻNE, WAŻNE: WYSTĄPIENIA RODZIN NA ZEBRANIU SEJMOWEJ KOMISJI D.S WYJAŚNIENIA KATASTROFY W SMOLEŃSKU.

Rosyjskie śledztwo: analogie pomiędzy postępowaniem w sprawie zbrodni Katyńskiej a tragedią pod Smoleńskiem
Andrzej Melak z uzup. M. Merty (2010-07-24)
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22346

Identyfikacja ciał – postępowanie rosjan
Jerzy Mamontowicz z uzup. A. Melaka i M. Merty (2010-07-24)
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22347

Jak wyglądała sytuacja dostepu do dokumentacji
mec. Bartosz Kownacki (2010-07-24)
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22348

Pismo w sprawie znieważenia pamięci ofiar katastrofy pod Smoleńskiem przez Palikota zostało skierowane do sekretariatu marszałka Schetyny
Magdalena Merta (2010-07-24)
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22349

——————————–
tutaj są wypowiedzi rodzin ofiar katastrofy na temat m.in. identyfikacji ciał w Moskwie,organizacji wyjazdu do Moskwy dla rodzin ofiar przez rząd,problemów w prokuraturze etc.Trzeba słuchać wszystko,bo te wypowiedzi są zróżnicowane tematycznie.

*******************************************************************************************************

Na portalu Salon24 pojawiła się powieśc o Tu-154m. Tekst jest dobry i warty polecenia. Poniżej kilka komentarzy na ten temat:

AutorzeDziś sobie wydrukowałem wszystkie części, usiadłem spokojnie w fotelu i… odleciałem.

Ocknąłem się gdzieś wśród lasów, wertepów, na polanie wśród żołnierzy Szarego na Wykusie. Tuś obok siedział olbrzymi kapral „Pozew” – mój ŚP. Dziadek. Odniosłem wrażenie, że po lekturze Topolany po raz pierwszy tak naprawdę zacząłem ich wszystkich rozumieć. Ich zacięcie, determinację, smutek, tęsknotę, nadzieję. Poczułem posmak ich strachu i odwagi.
Nie chce być trywailny ale to jeden z najlepszych (jeśli nie najlepszy) tekst jaki czytałem na Salonie. Poza tym nośny i otrzeźwiający jak obuch, kubeł zimnej wody, czy ten walący strumieniami leśny deszcz.
Tego nam trzeba.
Takich przesłań.
Polecam każdemu co ma serce po polskiej stronie.

Pozdrawiam z wielkimi wyrazami szacunku 2010-07-27 18:15

Łażący Łazarz 291 7783 // Listy z emigracji wewnętrznej
Godne sfilmowaniaBy było celem przesłania
Dla tych co nie znają wartości
Do Kraju Ojczystego Miłości
Także dla tych co nadchodzą
Czyli w Polsce Polakami się rodzą2010-07-27 21:36

Jacek Mruk 18 318 // Jacek Mruk jacekmruk.salon24.pl
Przedstawiam wszystkie dostępne odcinki:
 
Tupolana cz.1
Tupolana cz.2
 
Tupolana cz.3
 
Tupolna cz.4
 
Tupolana cz.5
 
Tupolana cz.6
 
Tupolana cz.7
 
Tupolana cz.8
*******************************************************************************************************

Komentarzy 887 to “Wolne słowa. Miejsce dyskusji związanych z 10.04.2010”

  1. Magda said

    Samolot wyleciał o 6:50 z Warszawy.

    http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100410/KRAJSWIAT/623863130

  2. Vaclav vel Andre ect said

    Dzieki NDB2010.

    „Rodzynki” z wolnej wymiany zdań mogą rzucić nowe światło na CAŁOŚĆ zdarzeń związanych z katastrofą , popierając teorie o fałszywości przekazów w szeroko rozumianym pojęciu „Smoleńsk 2010”
    Od pewnego czasu niejasne są godziny wylotu samolotów(Tu-154 i Yak40) z Warszawy> Te godziny są podstawowe do dalszego ( i tak sfałszowanego) przebiegu zdarzeń. Ukazują one również MANIPULACJĘ prasy przez ośrodek koordynujący dezinformację – której top dezinformacji poddają się najwyższe władze Rzeczypospolitej.
    Bo jeśli wylot nastąpił o 6:50 to….. jaki na dłoni widać współprace zakresie siania zamętu tak przez twory polskie jak i rosyjskie.
    W przywoływanym niejednokrotnie artykule :

    http://www.samoloty.pl/index.php/artykuly-lotnicze/4986-katastrofa-rzadowego-tupovlewa

    pojawia się następny twór tzw „biuro analiz TVN24” ( czyżby odpowiednik MAK)który buduje tzw FAKTY PRASOWE – podniesione przez inne media. Jest to jednocześnie NAJWCZEŚNIEJSZY artykuł o wydarzeniach które BĘDĄ zachodzić – myślę że rozpoczęto pisać ten artykuł o godz 7:50 – gdy OTRZYMANO POTWIERDZENIE (kanałem nieoficjalnym) że ORZEŁ SIĘ ROZBIŁ.
    A TO COFA CZAS-OKRES ZDARZEŃ O OK. GODZINĘ …….
    Cały artykuł podpisany sobota, 10 kwietnia 2010 07:50 przez
    autorów : Maciej Ługowski / Joanna Walczak / TVN24 jest zlepkiem tak niespotykanych zwrotów w akcji – że rzetelność rzemiosła dziennikarskiego nie ma z tym nic wspólnego.
    Polecam wnikliwą analizę tegoż doniesienia prasowego.

  3. Vaclav vel Andre ect said

    WYSTARCZY?

    http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100410/KRAJSWIAT/767682720

    http://www.wprost.pl/ar/191846/Prezydencki-samolot-rozbil-sie-w-Smolensku-Trzy-osoby-przezyly-wypadek-MSZ-zaprzecza/

    Prezydencki samolot rozbił się w Smoleńsku. Rosjanie apelowali by lądował w Mińsku lub w Moskwie
    2010-04-10 17:52

    http://malopolska.naszemiasto.pl/artykul/374876,samolot-z-prezydentem-rozbil-sie-wszyscy-pasazerowie,id,t.html

    Samolot z prezydentem rozbił się. Wszyscy pasażerowie samolotu nie żyją

    Polska Gazeta Krakowska

    2010-04-10 12:00:26 , Aktualizacja 2010-04-11 22:18:17

    http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100410/KRAJ/104601231

    dodano: 10 kwietnia 2010, 9:36

    tagi:katastrofasamolotTu-154
    Samolot TU-154 z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie rozbił się pod Smoleńskiem. 87 osób zginęło

    IAR/TVN24

    Samolot z prezydentem na pokładzie, który wyleciał o 6:50 z Warszawy, rozbił się niedaleko lotniska wojskowego w Smoleńsku – potwierdził w TVN24 Piotr Paszkowski rzecznik MSZ. Według rosyjskiego ministerstwa ds. nadzwyczajnych zginęło 87 osób.

    http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100410/KRAJSWIAT/108571488

    dodano: 10 kwietnia 2010, 9:49

    Jak podal portal tvn24.pl, samolot z prezydentem na pokładzie wyleciał z Warszawy o godz. 6:50.

    http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100410/KRAJSWIAT/623863130

    dodano: 10 kwietnia 2010, 9:27

    tagi:Kaczyńskikatastrofa w Smoleńsku
    Smoleńsk: Rozbił się samolot z Lechem Kaczyńskim na pokładzie. Maszyna zapaliła się. Nikt nie przeżył

    źródło: tvn24, rmf24

    Samolot wyleciał o 6:50 z Warszawy.

    http://warszawa.naszemiasto.pl/artykul/374840,samolot-z-prezydentem-rozbil-sie-wszyscy-pasazerowie-nie,id,t.html

    Wiadomości24.pl Źródło: tvn24.pl, Polsat News

    2010-04-10 10:35:02 , Aktualizacja 2010-04-10 11:09:02
    Samolot Tu 154 z prezydentem na pokładzie, który wyleciał o 6:50 z Warszawy, rozbił się niedaleko lotniska wojskowego w Smoleńsku – informuje rzecznik MSZ Piotr Paszkowski.

    http://www.dzienniklodzki.pl/polecamy/242780,polski-samolot-prezydencki-rozbil-sie-w-smolensku,id,t.html

    2010-04-10 09:53:35, aktualizacja: 2010-04-10 14:53:00

    Samolot z prezydentem na pokładzie, który wyleciał o 6:50 z Warszawy, rozbił się niedaleko lotniska wojskowego w Smoleńsku – informuje rzecznik MSZ Piotr Paszkowski.

    Źródło: tvn24.pl, Polsat News

  4. Vaclav vel Andre ect said

    ZAPISANY NA DYSKU 🙂

    http://www.przeklej.pl/plik/opis-00-avi-0012357q56jo

    • Magda said

      TVP-wylot -6:50
      czyli media publiczne i MSZ-6:50
      tvn-y i spółka -7:23/27

      • Vaclav vel Andre ect said

        Zaczyna być jaśniejszy obraz tego kto za tym stoi – jak mówił Konrad — poznanie PRAWDY pokaże sprawcę.
        Mam urywki wystąpienia Rzecznika MSZ – nie mogę odnaleźć stenogramów lu „WIZYJNEJ’ (całej) wypowiedzi pana Piotra Paszkowskiego.

  5. weronika said

    http://meteocenter.net/forecast/all.php

    meteo dla Smoleńska
    może się przyda?

  6. weronika said

    http://meteocenter.net/forecast/all.php

  7. hjk said

    z drugiej strony to niesamowite, przeciez musi być kupa swiadków, rodziny, które odprowadzały na lotnisko, polska kontrola lotu na okęciu, inni przypadkowi świadkowie odlatujący /przylatujący w tym czasie, co to do jasnej anielki za paranoja z tym czasem wylotu? przecież nie wylatywali sami z jakiejś pustyni?!

    • Magda said

      Hjk
      nie denerwuj się,tylko pomyśl-jakie rodziny?Był zaplanowany wylot,zbiórka o 6,kto tam miał być na miejscu.Samolot wojskowy-dostęp ograniczony.Możliwe,że wojsko ma jakąś wydzieloną strefę na Okęciu-bez dostępu ludzi z zewnątrz.

      • Vaclav vel Andre ect said

        Tzw świadków( reporterów) wysłano wcześniej) i KTO ci coś może potwierdzić.
        Nie wiem jak z dziennikami lotów( odlotów) a myślę że na tym poziomie decyzyjności to też można spreparować –

        też ciekawe — Tusk zwołał Posiedzenie Nadzwyczajne Rady ministrów na godz 13-
        zwróćcie uwagę ile stacji ma wywiad z rzecznikiem MSW ( logo na mikrofonach)- i nigdzie nie ma całego wystąpienia:

        http wiadomosci.gazeta.pl Wiadomosci 1,80625,7752546,Katastrofa_samolotu_prezydenta__Nikt_nie_przezyl.html.flv

      • hjk said

        zachęcony przez Ciebie myślę i przypomnialo mi się, jak raz żona z samolotu zadzwonila, ze juz siedzą i zaraz odlatuja…
        Oczywiście na czas lotu kazali wyłączac fony, no ale tam chyba z tego TU mozna bylo zadzwonic, to jednak samolot specjalny dla prezydenta i dziennikarzy był… – i co, nikt nie zadzwonil do domu, ze juz wystartowali?! Albo że zaraz wystartują??? czemu qrcze wszyscy milczą jak zaklęci?
        No to się w pale nie mieści – nie móc ustalić godziny wylotu, to już przegięcie, co tu mówić o innych sprawach?!
        I dlaczego jeszcze nie ma wniosku o sejmową komisję śledczą, jak ewidentnie wszyscy widzą, ze ma miejsce mataczenie materiałem dowodowym, są lipne stenogramy, które każdy, kto się choć trochę zna, moze zdemaskować jako zafałszowane i zdekompletowane?

      • Magda said

        Hjk
        Nie wiem czy masz jeszcze te nagrania,o których kiedyś pisałeś na grypie,te z 10.Jeśli przypadkiem zachowałeś,to może trzeba by je przejrzeć.

      • hjk said

        mam, ale powinny byc na grypie

  8. Vaclav vel Andre ect said

    http://www.tvn24.pl/0,1651562,0,1,msz-na-pokladzie-bylo-88-osob-nikt-nie-przezyl,wiadomosc.html

    kilkanaście sekund rzecznika MSZ

    • Vaclav vel Andre ect said

      Bez początku informacja rzecznika MSZ

      • Vaclav vel Andre ect said

        Co tam się działo od 7:45 na drugim ekranie wiadomości — bieganina , upadki , przepychanki- co działo się za budynkiem—- zero info prasowego–
        Czy jeszcze trzeba się dziwić, że jest blokada informacyjna.

      • ndb2010 said

        Tej mgły tak za bardzo nie widac. W każdym razie nie taka jaka rzekomo była podawana przez kontrolę lotniska i załogę JAKA. Bo jesli kontrola lotniska kłamała by zniechęcic do lądowania (widocznośc podobno wynosiła ok.800-1000m) to co robiła załoga JAK-a? Kłamała czy tej informacji nie było?

      • Vaclav vel Andre ect said

        @Ndb
        przesłuchaj uważnie wywiad z pilotem Yak-40 w szczególności zwróć uwagę na przejęzyczenie się GRANICACH 4:16 DO 4;17 FILMU.
        „mamy zwyczaj przekazywać informacje drugiej załodze która akurat poyyyyyyyyyyyyyy ………….dolatuje”
        zostało pominięte-zastąpione słowo „PODCHODZI” (do lądowania)

        (5:49- 5:50 filmu) TO REPORTERKA TVN STWIERDZA CZAS KATASTROFY!!!!!(8;41)
        XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
        Dalej godziny lądowania YAK -40

        6:49 filmu : TVN
        ” który lądował KILKADZIESIĄT minut PRZED katastrofa ”

        Artur mówi natomiast (2:36 filmu) że była to godzi 7:20 naszego czasu.

        KILKADZIESIĄT MINUT W MOIM ROZUMIENIU JĘZYKA POLSKIEGO TO ZAKRES OD 40 DO 50 MIN( — 30 min ale wtedy użyjemy prędzej określeń około pół godz, więcej , mniej niż 30 min/pół godz)
        Jeśli przyjmiemy te KILKADZIESIĄT +/- 40-50 min — od godzin lądowania Yak-40 — to mamy okolice +/- 8:00( a wiec start z Wa-wy o +/-7;00)

        W całym filmie Artur tylko raz potwierdza czas – czas lądowanie (7:20)
        http://www.tvn24.pl/12690,1657219,0,1,mowilismy-uwazajcie-strasznie-potem-slyszalem-trzask-i-huk,wiadomosc.html

        A co działo się z Ił-76 w granicach godz 8:00?

      • hjk said

        film – wywiad okrojony do 3:20

      • Andre said

        Ma dole strony jest drugi film dłuższy

    • Magda said

      szarpanina z dziennikarzami w Smoleńsku.
      W ramach polsko-rosyjskiego pojednania,wzajemnego braterstwa i zrozumienia dla okoliczności.
      Skąd my to znamy:

      • Magda said

        Weronika
        Czy to nie o ten fragment Ci chodziło-jest Kraśko i jest mgła

      • Magda said

        jest mgła,ale jakoby jej nie było.Kraśko mówi,że widoczność z ziemi na ok.kilometra (5:08),przy niskiej podstawie chmur.Zwróćmy uwagę na czas 10:23.
        Trza to skopiować,bo zaś zginie.

      • weronika said

        dokładnie Magda
        kopiuję ten film
        bardzo, bardzo Ci dziękuję!!!

      • weronika said

        ten film ma dwa końce, skoro nie było takiej mgły jak media wmawiały i nadal wmawiają, oznaczałoby to, że pułapka w postaci fałszywego nadajnika nie ma racji bytu
        jeżeli piloci widzieliby cokolwiek, zorientowaliby się, że są nie w osi lotniska i dużo dalej, niż myśleli od progu

        myślę, że mgła była, ale niewielka, dlatego piloci zdecydowali się w ogóle podejść do lądowania
        na miejscu okazało się, że ktoś skutecznie „domglił” teren, gdyż powtarzam, w innym przypadku nie ma mowy o hipotezie rozpatrywanej przez Konrada

      • ndb2010 said

        Nie do końca. Mgła była taka jak powinna byc. Lokalna- punktowa i ok.1km. W punkcie decyzji musieli zobaczyc reflektory z 1,1km czyli 1km widoczności jest idealny. Wystarczająco mały by zmylic wystarczająco duży by podjąc decyzję o lądowaniu. Oni nie mogli się zorientowac wcześniej że nie są w osi aż do samego końca.

        Przed progiem realnego pasa też były drzewa i polana dlatego szukali pasa. To są sekundy. Od punktu decyzji do spodziewanego pasa startowego to ok.13 sekund.

      • Magda said

        ale Weroniko on to mówi,no właśnie -ile godzin lub ile minut post factum?
        Tu nie ma łatwej odpowiedzi,bo wciąż nie znamy czasu katastrofy a w czas stenogramów ,po prostu nie wierzę.

  9. woockie said

    Tuz przed podejsciem do ladowania polskiego AirForce One tej samej sztuki probowal federacyjny IL-76.Caly czas nie jest jasne o ktorej dokladnie godzinie mialo to miejsce,wiadomo,ze poddal sie niemalze konczac lot rozbijajac sie o plyte lotniska.Widzielala to m.in.zaloga polskiego YAK’a.Nie jest do konca jasne czy dotknal pasa czy tez nie,wykonal bardzo ciasny manewr prawie dotykajac skrzydlem pasa po czym odlecial.Polski samolot w ostatniej fazie znacznie obnizyl tor lotu-to „wiemy” juz z ujawnionych stenogramow…Zwrociliscie uwage na to?:

    FRAGMENT:
    Jednak o której godzinie to było? Tu relacje są różne, na pewno po lądowaniu polskich dziennikarzy: godzina 7:20 (według Wprost a przed katastrofą naszego samolotu.

    Ponieżej przykładowe linki określających czas tego zdarzenia:

    “Około 8:30″
    “15 minut przed lądowaniem prezydenckiego samolotu” (przepraszam,to cytat, samolot przecież nie lądował)

    Tego typu informacji można znaleźć w internecie dużo. Na podstawie tych relacji możemy śmiało twierdzić, że podejście Ił-76 do lądowania nastąpiło między 8:30 a 8:40. Moja hipteza brzmi: była to 8:40, czyli wtedy, gdy rozbił się polski samolot! Oba samoloty podchodziły do lądowania w tym samym czasie!

    To wyjaśniałoby dlaczego Tu-154 nagle obniżył lot, wcześniej podchodząc prawidłowo. Piloci zobaczyli na kursie kolizyjnym inny samolot, musiał być wyżej od ich pozycji, wobec czego awaryjnie wykonali manewr jego ominięcia schodząc w dół. Dalszy przebieg wypadków, jak wspomniałem, jest mniej więcej znany.
    Teraz otwiera się miejsce do dalszych rozważań: czy jednoczesne podchodzenie do lądowania dwóch samolotów było wynikiem przypadku z powodu bałaganu panującego na lotnisku, czy też wynikiem celowego działania.

    CALOSC:

    http://www.bibula.com/?p=20981

    • woockie said

      Jako uzupelnienie do artykulu- dziwny dzwiek silnikow slyszalo wiecej swiadkow.W zasadzie wszystcy wspominaja o silnikach pracujacych na najwyzszych obrotach lub o nienormalnym ich brzmieniu.Reszta w art…

  10. hjk said

    Według Marka z portalu newworldorder.com.pl:

    „Wypadek” Casy w Mirosławcu 2008 i Tupolewa w Smoleńsku to bliźniacze katastrofy, „odbyły się” według tego samego scenariusza.
    1. Skala zniszczeń . Oba samoloty rozbijają się z niskiego pułapu , z wysokości drzew i ……. wyparowują , ulegają całkowitemu zniszczeniu , rzecz praktycznie niemożliwa przy upadku z tak niskiego pułapu .
    Każdy wie jak wyglądają szczątki Tupolewa , dwa skrzydła , brak kadłuba . Przypadek Casy jest identyczny , pozostają tylko skrzydła i walające się resztki o objętości osobowego auta . Z ust naocznego świadka pada nawet określenie że samolot „zniknął” .
    Zdjęcia z miejsca zdarzenia w Mirosławcu pokazują dokładnie ten sam obraz który znamy ze Smoleńska.
    2. Ten sam scenariusz katastrofy. Zarówno piloci Casy jak i Tupolewa mieli błędne koordynaty położenia względem lądowiska. Oba samoloty rozbiły się w osi przesuniętej do osi pasa startowego [ Casa 40m , Tupolew 60m ], kilkaset metrów od lotniska [ Casa 800m , Tupolew 300m ] .
    Wyniki śledztwa w sprawie Casy podają że, tuż przed katastrofą samolot wykonał manewr korygujący tor lotu.
    Dokładnie tak samo rzecz się miała w Smoleńsku, dziwny manewr Tupolewa tuż nad ziemią [ relacje naocznych świadków ].
    3. Zbieżna jest również zasłona medialnej dezinformacji. Bezsporna wina pilotów, lansowana od samego początku, na długo przed zakończeniem śledztwa. Pojawia się nawet ta sama plotka o rzekomej obecności w kokpicie osób z poza załogi.
    Pokrywają się także doniesienia o nieporozumieniu między pilotem a obsługą wieży co do jednostek miar.
    TVN 24 podało że piloci Casy zamiast korzystać z aparatury pokładowej próbowali lądować „na oko”. Dokładnie takie samo bezczelne oskarżenie padło ze strony rosyjskich śledczych w sprawie Tupolewa.
    4. „Wypadek” Casy w Mirosławcu i Tupolewa w Smoleńsku to bliźniacze katastrofy, „odbyły się” według tego samego scenariusza . Daje to zupełnie nowe możliwości. Badając zdarzenie z Mirosławca można poznać szczegóły zamachu w Smoleńsku i odwrotnie.
    Trzeba też przyznać że lista pytań właśnie się wydłużyła.
    http://www.newworldorder.com.pl/artykul,2094,Smolensk-2010-i-Miroslawiec-2008-blizniacze-katastrofy

  11. Andre said

    Ładny „wąwozik” na początku filmu — cz taki jest naprawdę jak na filmie z TVN?

    • max said

      a na koncu tego filmu handluja mundurami – chyba ofiar – ech przerazajace

      • woockie said

        scena z mundurami-to raczej nie jest chandlarz, na lewym rekawie munduru ma polska flage?poza tym na bazarkach nie daja krzesel kupujacym…

      • woockie said

        choc walizeczka lezaca na stole otwarta jest wlasnie w strone owego zolnierza.moze siedzi „sprzedawca?ciezko cos powiedziec…

      • zagrypiona said

        facet ma gumowe rekawiczki na rekach, to nie zaden handlarz, moim zdaniem to jakas identyfikacja przedmiotow z miejsca katastrofy w warunkach polowych.

      • woockie said

        Znalazlem Max.Zdjecia zrobil najprawdopodobnie reporter TVN w trakcie nagrywania materialu do programu Superwizjer podobno kilka godzin po katastrofie.To sortowanie rzeczy osobistych (czyli dowodow!!!) zebranych na miejscu katastrofy.W reportazu sa ujecia z dokladnie tego samej perspektywy,z namiotami,stolami i ludzmi w tle(nie do pomylenia z inna sceneria.To w koncowce.
        Jedenak w trakcie trwania programu jest kilka niescislosci.
        W 5min58sek zamieszczony jest fragment filmu Koli lecz przed slyszalnymi juz slowami „uspokoj sie” padaja inne.W momencie gdy autor dyszy ciezko slychac wyraz ktory brzmi dla mnie jak „panstwo”.Sciezka jest silnie zaszumiona,potem slychac strzaly.
        Natomiast w okolicach 8min 50sek, w trakcie rozmowy z kierowca taxowki (sluchac radio taxowkowe,jest znaczek na dachu auta w tle,widac antene przyczepiona do dachu)w trakcie katastrofy jadacym do pracy gdy mezczyzna zapytany czy byla ciezka mgla odpowiada:balszoj,na maszynie jedjesz eto…wosiem STO metrow.Z tego co pamietam w”bocem sto” oznacza osiemset.Przetlumaczone jest jako OSIEM metrow widocznosci.

      • Andre said

        @ Woockie

        Podaj link do swojej informacji

      • Luca Brasil said

        osiemset po rosyjsku to восемьсот

      • woockie said

        Film do sciagniecia z

        http://peb.pl/lq-ts-cam-r5-tvrip-5/809923-rapidshare-katastrofa-lotnicza-smolensk-2010-tvrip.html

        Przepraszam,ze nie wkleilem od razu,wczoraj juz padlem.

  12. Andre said

    Rozkład zdarzeń wg TVN

  13. Magda said

  14. Magda said

    In
    Pytałam Cię kiedyś o promień zasięgu wieży w Smoleńsku.Nie wiem,czy mi odpowiedziałeś,bo teraz nie pamiętam,w którym to było wątku.

    • ndb2010 said

      wklejam wczesniejsza odpowiedz/

      Co do zasięgu wieży lotniska to jest rozna. Ale trzeba wiedziec ze kontrola w smolensku spelniala dwie funkcje: kontroli podejscia i kontroli lotniska. Generalnie kontrola lotu dzieli sie na 3 segmenty:
      – kontrola obszaru (zasięg duży- krajowy do lotów tranzytowych nad danym krajem) – Mińsk, Moskwa
      – kontrola podejscia (kontrola podejscia do lądowania czyli od momentu zniżania lotu)- Smoleńsk
      – kontrola lotniska (od wejścia w bezpośrednią strefe lotniska)- Smoleńsk

      Samolot nawiązał łącznośc z wieżą w Moskwie i został przekazany do właściwej wieży kontroli podejścia.

      Czyli Smoleńsk spełniał rolę kontroli podejścia i kontroli lotniska.Według mnie się zgadza mniej wiecej. Nad wątpliowsciami co do prawdziwości wiezy pracuje teraz.

  15. Paolus said

    Witam wszystkich, próbuję zrozumieć nast. kwestie: 17 minut różnicy pomiędzy filmem z P.Kraśko – mgła większa?
    dlaczego POLSAT mógł być na miejscu a TVP nie?

    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88721,7752793,Katastrofa_pod_Smolenskiem__Prezydent_nie_zyje__zdjecia.html

  16. Magda said

    PLAN LOTU:
    PLF 101-I-M (M oznacza lot wojskowy-czyli wyklucza konwencję chicagowską)
    EPW A0500 (odlot o godz.7:00)
    N 0400 (prędkość przelotowa 700 km./h)
    F 270 (wysokość lotu 8 tys. metrów)
    Okęcie>BAMSO Z182.ZULU182.ASLUX.ASKIL.B102>ZZZZ015 (SMOLEŃSK-nieskatalogowany)
    lotniska zapasowe:
    UMSS – MIŃSK
    UMII – WITEBSK
    OPR POLISH AIR FORCE
    STS/HEAD

    DOF/1004

    http://www.onet.tv/plan-lotu-tu-154,6768101,1,klip.html#m=6768101,c=1
    —————————————————————-

    Z planu lotu jasno wynika,że lot był o statusie wojskowym,z ważną osobą na pokładzie-a więc nie jechali sobie prywatnie na weekend.

    • Magda said

      wcześniej pisałam,że odległość do Smoleńska to ok.830 km.Teoretycznie lot mógł trwać trochę ponad godzinę,potrzebne by były dane czasowe z tych wyznaczonych na planie lotu punktów.

    • Magda said

      • ndb2010 said

        Magda jak ty to wyszukałaś? Może się przydac…facet się trochę zmieszał gdy zobaczył błąd…AKSIL zamiast ASKIL czyżby podmianka….?

      • Magda said

        nie wiem czy podmianka.Tam są wszystkie parametry lotu i one nie wskazują na weekendowy wypad prezydenckiej ekipy,lecz na lot o twardym statusie,w dodatku lot militarny.Jeśli podmianka ,to można było to właśnie zmienić.
        Może to nie jest oryginalny plan lecz ręcznie dokonany odpis z oryginału zrobiony np.przez jakiegoś dziennikarza.Też dziwna mi się wydała ta literówka,pilot by raczej tak się nie rąbnął.Więc może dostali do wglądu plan lotu przed ocenzurowaniem i przepisali na formularzu.
        Nie wiem.

      • ndb2010 said

        Ale ten plan rozwiewa wątpliwości co do statusu samolotu i konwencji jaka powinna byc zastosowana do badań.

      • Magda said

        Konrad,ja o tym pisałam od razu tzn.zobacz wpis 16,on jest z 21.06.
        Oj,nie jesteś na bieżąco 🙂

      • ndb2010 said

        Staram się ale nieraz coś przeoczę. jednak zawsze uzupelniam. bylem zajety analiza zapisu.

      • Magda said

        Może trzeba skopiować,bo zaś zginie.
        Z jakiej strony są te programy do pobierania?

      • Andre said

        @ Magda – mam to – robiłem screny z poszczególnych klatek i wysłałem to kiedyś (dawno) Konradowi– „nie bój żaby” mam spory dysk zewnętrzny na to wszystko 😉

      • Andre said

        @Magda
        sprawdź e-mail — do miłego 🙂

      • Andre said

        Wynika z filmu ze TEN(tzn przedstawiany w filmie)plan lotu został przez „system” odrzucony i MUSIAŁ BYĆ ZROBIONY MOWY PLAN LOTU a ta fałszywka jest doskonała do omawiana i prezentowania danych potrzebnych dla gawiedzi między innymi godziny wylotu.Dlaczego nie przedstawiono zaakceptowanego przez „system” rzeczywistego planu lotu. Czyżby go nie było?

      • Magda said

        Andre
        Może jest,ale jako zabezpieczony dokument na potrzeby śledztwa.Nie wiem,ale ja bym taki dokument w oryginale -jako prokurator prowadzący-wyciągnęła na początek.
        Takiej literowej pomyłki nie zrobiłby ktoś,kto na codzień posługuje się taką terminologią.Przecież ci ludzie znają ten język,dla nas to obce zwroty.Uważam,że jest prawdopodobne,że to,co maja na filmiku jest po prostu odpisem z oryginału,odpisem dokonanym przez osobę,która nie posługuje się taką specjalistyczną terminologią.

        Mail sprawdzę już jutro,ledwie patrzę na oczy – do miłego 😉

      • Andre said

        plan lotu

        I WYJAŚNIENIA PANA DARIUSZA SZPINETA ZE SZKOŁY PILOTAŻU „ad astra”
        który pominął kilka kwestii – wyjaśnił natomiast na postawie tzw „planu lotu” następujące znaczenia :

        Plan lotu wysłany 9 kwietnia o godz.11:47 i PÓŹNIEJ(kiedy i o której godzinie) BYŁ MODYFIKOWANY!!!!!!!!!!!!!!!!!!( w jakim zakresie)

        Symbol lotu PLF 101
        Lot militarny
        wiemy że samolot POWINIEN wystartować z Warszawy o godz 5:00 czasu uniwersalnego ( 7;00)
        Po godzinie mamy prędkość przelotową NO400 -400 wezłów ( ok 720km/h)

        F270 tzn poziom przelotu 27000 tysięcy stup (8231 m)

        Następnie mamy trasę
        wiemy że samolot POWINIEN wystartować z Okęcia w kierunku punktu

        BAMSO Z182

        dalej powinien wejsc w droge lotniczą 182 do punktu ASLUX -(prezentacja na mapie)

        i…………..

        I DALEJ NASTĘPUJE PRZESKOK AŻ DO PUNKU ASKIL 102

        CZYLI POZOSTAJĄ NAM NIE WYTŁUMACZONE PUNKTY

        TOXRY(?) N861

        RUDKA UM863

        Moje pytanie do znających zagadnienie :

        1. Gdzie znajdują się te punkty (terytorium RP czy są zlokalizowane po za terytorium RP)
        2. Czy piloci prowadzą rozmowy z tymi punktami (tak jak z punktem ASKIL)
        3. Godziny kontaktowania się z w/w punktami

        dalej w opisie mamy:

        AKSIL/K0700 S 8810 B102

        RALOT DCT

      • ndb2010 said

        http://www.fallingrain.com/world/PL/waypoints.html

        Punkty nawigacyjne w Polsce

        http://www.fallingrain.com/world/BO/waypoints.html

        Punkty nawigacyjne białorus

        http://www.fallingrain.com/world/index.html

        Punkty nawigacyjne na świecie

        Mapa polski:
        Rudka jest na granicy polsko-białoruskiej

      • Andre said

        @Nbdb

        zdjęcia z filmu (stop klatki) wysłałem Ci z rozpisanym harmonogramem lotu wcześniej, możne będziesz mógł umieścić tutaj.

      • Andre said

        jeden punkt
        RUDKA 52.8514 23.9219 EPMM RNAV

        http://www.fallingrain.com/waypoint/PL/RUDKA.html

        i z tego punku powinien być kurs: UM863

    • weronika said

      opcja prywatnego wyjazdu to dupochron serwowany przez rząd – tylko tyle i aż tyle

      a co do Konwencji, to już ustaliliśmy – Klich bezczelnie kłamał i także sobie zrobił dupochron zatrudniając prawnika, na którego powołał się kłamiąc na konferencji prasowej i wciskając kit, że to była najlepsza opcja i najlepsze rozwiązanie dla Polski

      powinien zostać oskarżony o działanie na szkodę naszego państwa!

    • Magda said

      od początku mącili i ściemniali,bo wiedzieli,co jest grane.

    • Andre said

      http://www.36splt.sp.mil.pl/

      WYLOT 7:15

    • Magda said

      PLF101: Dzień dobry, po starcie przecinamy 1200 stóp (chodzi o wysokość lotu).

      Kontrola: PLF101 zbliżanie, zidentyfikowani wznoście do poziomu 210 (chodzi o wysokość 21 tys. stóp).

      Rozmowa z wieżą Okęcie

      PLF101: Wznosimy do poziomu 210.

      Kontrola: PLF101 skręć w prawo bezpośrednio na BAMSO (punkt orientacyjny).

      PLF101: W prawo bezpośredni na BAMSO, dziękujemy.

      Kontrola: PLF101 skontaktujcie się z radarem na 134.925 (częstotliwość radia – red.), do miłego.

      PLF101: 134.925 PLF101 dziękujemy, do miłego.
      http://www.to.com.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100414/KRAJ_SWIAT/375790131

      • Magda said

        dlaczego od początku,przy przytaczaniu tej rozmowy nie podawano czasu?
        Porównując to do zapisu stenogramów,jakiś czas powinien być podany.

      • Andre said

        @ Magda – nie podawano czasu startu bo trzeba było ją dopasować do zakończenia — a to trochę trwa.
        Do tej pory możemy opierać się tylko na wiarygodnym (?) dokumencie MAK -ogłoszonym przez RZĄD RP który podaje godzinę 7:23 jako godzinę startu.

        WIARA W SOVIETY JEST ZAKORZENIONA WŚRÓD POLSKICH ludków !!!!

  17. Andre said

    Już w sobotę wieczorem wszystko było wiadomo jak to się stało : potem tempo sovietów słabło z godziny na tydzień i miesiąc.

    http://www.tvn24.pl/2326310,12691,0,1,1,premierzy-podczas-ogledzin-wraku-tvp,wideo.html

  18. Andre said

    Co jest prawda a co nie _ — IL76 lądował godzinę przed Tu-156.
    start godz 7:23
    etc, etc.
    z dnia i podpisane: inquirer.net/rian.ru, LI/TSz/11.04.2010 12:59

    http://wiadomosci.onet.pl/2153540,12,rosja_samolot_nie_mial_problemow_technicznych,item.html

  19. Andre said

    pogoda Smoleńsk 10.04

  20. Andre said

    Dowód na to ze powinny byc CZTERY filny ze Smolęńska:
    1. KTOŚ nagrywa wiśniewskiego
    2. tzn wiśniewski 2 film
    3. KTOŚ nagrywa Wiśniewskiego i jescze jedną osobe kręcaca fim- która szybko odchodzi–czylitu jest dowód na obecność trzch kamer.
    4. Film „KOLI” oczywiście.
    Jak to się ma do zabierania kamer dziennikarzom?

    http://reporter.rian.ru/ugc/20100410/220654397.html

  21. Andre said

    I dalej :
    http://www.lifenews.ru/news/20287

  22. weronika said

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1016539,title,Kondolencje-Dyrektor-z-kancelarii-premiera-popelnil-samobojstwo,wid,11845679,pozegnanie.html

    d 4 stycznia 2008 roku był Dyrektorem Generalnym w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
    Wcześniej:
    „Grzegorz Michniewicz był absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Ukończył Podyplomowe Studia Integracji Europejskiej i Bezpieczeństwa Międzynarodowego w Wojskowej Akademii Technicznej.

    Posiadał doświadczenie w pracy w administracji: w latach 1989 – 1998 pracował w Kancelarii Senatu, od 1998 roku w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, najpierw jako Dyrektor Biura Dyrektora Generalnego, a w latach 1999 – 2007 Dyrektor Biura Ochrony, Pełnomocnik do Spraw Ochrony Informacji Niejawnych, Administrator Danych – zajmował się m.in. ochroną informacji niejawnych oraz ochroną danych osobowych. W latach 2000 – 2001 był Pełnomocnikiem do Spraw Ochrony Informacji Niejawnych w Rządowym Centrum Legislacji. Był urzędnikiem służby cywilnej. Uczestniczył w krajowych i zagranicznych szkoleniach oraz konferencjach z zakresu ochrony informacji i bezpieczeństwa międzynarodowego. Był autorem licznych publikacji z tego zakresu. Był współpracownikiem kilku wyższych uczelni, gdzie prowadził zajęcia z zakresu ochrony informacji. Posiadał najwyższe poświadczenia bezpieczeństwa – krajowe, NATO i UE. W 1998 roku złożył z wynikiem pozytywnym egzamin dla kandydatów na członków rad nadzorczych w spółkach Skarbu Państwa”

    ————————————
    kolejna „dziwna śmierć”

  23. Magda said

    Godz. 7 Samolot Tu – 154 startuje z lotniska w Okęciu.
    http://www.to.com.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100411/KRAJ_SWIAT/301858728

    Godz. 7.15. Ląduje samolot JAK-40 z polskimi dziennikarzami.
    http://www.to.com.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100411/KRAJ_SWIAT/333748647

    prezes powiedział, że o 8.20 rano dostał telefon od prezydenta – z telefonu satelitarnego, z pokładu… Prezes pytał, czy już wylądowali. Prezydent odpowiedział, że nie, że lądują za kilkanaście minut.
    http://www.to.com.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100411/KRAJ_SWIAT/301244726

    W kilkudziesięciu ostatnich sekundach nagrania rejestrator z kokpitu nagrał rosnący szmer z przedziałów pasażerskich. Aż w końcu usłyszeliśmy nieludzki krzyk przerażenia i bólu, zrelacjonował „DGP” jeden z wojskowych prokuratorów.
    http://www.to.com.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100419/KRAJ_SWIAT/750906547

    Ok. 8.30 do lądowania na Siewiernym podchodzi rosyjski Ił-76 z funkcjonariuszami rosyjskiego odpowiednika Biura Ochrony Rządu. Ze względu na złe warunki kontrola zabrania mu lądowania, samolot zawraca do Moskwy.
    http://www.to.com.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100411/KRAJ_SWIAT/333748647

    Szojgu relacjonował dziennikarzom, że samolot TU-154 rozpadł się na dwie części; jedna od drugiej leży w odległości 800 metrów. Mnister powiedział, że rozpoczęło się wydobywanie ciał z samolotu. Niektóre z nich – jak mówił – są spalone, a szczątki rozrzucone wokół resztek samolotu.
    http://www.to.com.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100410/KRAJ_SWIAT/585497489

  24. woockie said

    wp.pl z dnia 22.06.2010

    http://media.wp.pl/kat,1022941,wid,12398598,wiadomosc.html

    czyzby ktos zaczynal myslec??

    • Magda said

      być może,dobrze by było,żeby tan pan zupełnie anonimowo podał parę brakujących nam danych …

      • woockie said

        mozna by poprosic ;-)…zastanawialiscie sie nad tym kto jeszcze odszedl w zastanawiajacych okolicznosciach a mogl byc bezposrednio zwiazany z katastrofa(zarowno przed jak i po?)

        http://smolensk-2010.pl/2010-06-22-przypadek.html#comment-3707

        sprawa szyfranta Zielonki od poczatku mnie niepokoi.podobnie jak powieszenie sie na kablu od zelazka Pana Grzegorza Michniewicza, dyrektora generalnego Kancelarii Premiera Donalda T.
        Prosta matematyka,proste wyniki.Problemy w domu,w glowie,w banku.Kazdy ma jakies problemy-czy my tez kiedys sie powiesimy,zaginiemy,rozbijemy sie samochodami?!?Kto odejdzie na staromodna i coraz mniej popularna „starosc”…?

    • ndb2010 said

      Nie sadze.

      Wydaje mi sie ze to podstawiona osoba, ktora ma zaciemnic niektore sprawy. ten kontroler cytowany przez gazete popelnil dwa podstawowe bledy:

      powiedzial, ze 4 km od progu pasa zaloga byla nizej niz powinna.
      stenogramy mowia, ze byla wyzej. W odleglosci 6 km powinna byc na wysokosci 300m (poprawna wysokosc nad nadajnikem NDB 6,1km) to przy prawidlowym znizaniu 3-4m/s w odleglosci 4 km powina byc na wysokosci ok,.220 metrów. wedlug komisji MAK byla 330 m czyli 100 metrow za duzo a nie za malo.

      511]. 08:40:13,5-08:40:14,6 Kontroler 4 na kursie i ścieżce.

      512]. 08:40:16,7-08:40:17,6 Mjr.Protasiuk Na kursie i ścieżce.

      513]. 08:40:18,6-08:40:20,1 Anonim (niezrozumiałe)

      514]. 08:40:19,6-08:40:21,1 Nawigator 300

      powiedzial, ze nie bylo komendy pas wolny- oznaczajaca zgode na ladowanie.

      „…Ponieważ informacja od kontrolera, która daje prawo podjęcia decyzji o lądowaniu, nigdy się nie pojawiła, tym bardziej jestem pewien, że załoga nie podjęła decyzji o lądowaniu, lecz odejściu na drugi krąg. Bezwzględnie kontroler (bądź kierownik lotów) musi dać przynajmniej hasło: „pas wolny”. To oznacza – dostępny, niestanowiący zagrożenia dla lądującej maszyny, której załoga nie jest w stanie (nawet przy idealnych warunkach pogodowych) dostrzec tego wszystkiego, co widzi (lub o czym wie) kontroler…”

      Komenda pas wolny byla ale gdy samolot byl 7 km od progu pasa. Komenda ta powinna byc 1,1km od progu pasa i oznacza zgode na ladowanie.
      499]. 08:39:37,3-08:39:38,5 Kontroler Pas wolny

      500]. 08:39:39,2-08:39:40,8 Anonim (niezrozumiale)

      mysle, ze zostala ona przeklejona w inne miejsce.

      podsumowujac uwazam, ze ktos podstawil tego @kontrolera@ by puscic falszywa flare i odciagnac od dobrych watkow i tropów. oznacza to, ze ktos czuje oddech na plecach.

      Bardzo prosze sprawdzajcie dokladnie wypowiedzi „ekspertow”. Nie wierzcie na slowo nawet jesli publikuje to dobra gazeta.

  25. Andre said

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Tlumaczenie-akt-w-sprawie-Smolenska-potrwa-miesiac,wid,12400111,wiadomosc.html?ticaid=1a64b&_ticrsn=3
    Tłumaczenie akt potrwa miesiąc – a dlaczego nie ujawnić kopi na stronach prokuratury— czy akta zawierają tajemnice PAŃSTWA POLSKIEGO– jeśli tak to jakie tajemnice.
    Przetłumaczylibyśmy (e-śledczy) o wiele szybciej i dokładniej – bez niepotrzebnych dogrywań 18 sekund– o przepraszam……… iluś tam kartek.

    • ndb2010 said

      czuje, ze rosja wystraszona ewentualna wygrana J.Kaczynskiego postanowila zupelnie umyc rece w sprawie smolenska i zwrocic akta najbardziej zainteresowanym. niech swoj bada swoje czyny. takie moje przeczucie wiec wydaje mi sie, ze to dobra informacja. teraz niektorzy beda sie martwic jak dobrac odpowiednich tlumaczy co by sie za duzo nie dowiedzieli.

      podsumowujac. pozytywna informacja o przekazaniu akt. tak samo jak z stenogramami.

  26. Magda said

    Tajemnica śledztw uzasadniona jest tam, gdzie są podejrzani, którzy wiedząc, iż śledztwo jest na ich tropie, mogliby zyskać wskazówkę, jak je mylić, jak zacierać tropy, które dowody zniszczyć.W tym wypadku taki czynnik nie występuje. Jeśli nawet ujawniono by tylko część rozmów załogi samolotu z wieżą, w niczym to nie zaszkodzi odcyfrowywaniu reszty. A jeśli rządowi zależy na ucięciu spekulacji, to właśnie ujawnienie tego, co już wiadomo, ucięłoby je najskuteczniej.

    Niestety, nie sposób wskazać innego powodu utajniania danych, niż obawa przed prawdą. Tajemnica, jak wiele razy to bywało w czasach „realnego socjalizmu”, paradoksalnie, demaskuje tych, którzy ją narzucają. Kto się tej prawdy boi i dlaczego?
    http://lubczasopismo.salon24.pl/410prawda/post/184867,smolensk-obsesja-tajnosci-sledztwa-czyli-czego-boi-sie-rzad

  27. Andre said

    Jestem przekonany ,ze tzw polskie władze użyją wszystkich środków aby zagmatwać obraz sytuacji.
    Żeby się wybielać będą „uzupełnienia’ dokumentacji sovieckiej,przeciągania w czasie, zwracanie uwagi na inne procedury prawne w FR.
    Tak granica pomiędzy polskim a sovieckim śledztwem będzie „zona” do wypełnienia niewygodnymi tematami przez stronę polską , gdzie sovieci nic nowego nie dostarczą a , wg ‚polaków’ bez tech informacji nie można prowadzić śledztwa dalej.
    Widzę to ciemno- zainteresowanie społeczeństwa wyjaśnieniem tragedii– gaśnie. Boje się ze przeciąganie doprowadzi do rozmycia odpowiedzialności…. 😦

    • ndb2010 said

      Gdybym motywowal sie poziomem zainteresowania przez spoleczenstwo czy prase to musialbym zakonczyc e-sledztwo 2 tygodnie po katastrofie. Ja kieruje sie pamiecia o ofiarach a ich twarze zawsze zostana zywe i beda oczekiwaly na prawde. Ich oczekiwanie nigdy nie zgasnie. Tak samo prawda nigdy sie nie zniecheca az odkryje to co ma odkryc.

      Wiecej znaczy 10 osob zaangazowanych niz 1 000 000 przygladajacych sie.

      Potege buduja jednostki.

      Najwieksze odkrycia sa czesto wtedy gdy nikt sie nimi nie interesuje.

      sluzyc z czystym sercem prawdzie. tylko to sie liczy.

      • Andre said

        @ Ndb2010 + WSZYSCY — to nie było do NAS — wskazuje efekt który powstał po „ciągnięciu się ” śledztwa.
        Wiesz ze to przeciąganie śledztwa, niedopowiadanie, gra słówek etc jest robione specjalnie

      • władimir władimirowicz said

        „Prokuratorów sumienia” jest znacznie więcej niż pozornie widać. Myślę, że im mniej piszą, tym są bliżej prawdy. Wasze informacje o wylocie są bardzo cenne.

      • woockie said

        @ ALL

        Spokojnie,metodycznie,wedlug dostepnego czasu,umiejetnosci,sumienia.Jest NAS wiecej niz moglo by sie wydawac.Robmy swoje, tego glosu juz nie da sie uciszyc.Znudzeni,zmeczeni odzyskaja sily i ochote by pytac i oczekiwac prawdy.Ze swojej strony ubolewam,ze nie mam wystarczajacej wiedzy na tematy zwiazane z tragedia by moc przysluzyc sie bardziej.Robmy co w naszej mocy a te 1300 stron-to jest motywacja!
        2 tygodnie do wyborow,sezon wakacyjny,bzdury lansowane przez media…Robmy swoje.A jesli komus brak motywacji czy wiary w sens-zapraszam,przypomne czego bylismy swiadkami.Podziwiam WAS wszystkich!

      • Andre said

        @ Władimir Władimirowicz

        NAPISAŁEŚ :
        „Wasze informacje o wylocie są bardzo cenne.”

        CZY MÓGŁBYŚ TO ROZSZERZYĆ , WYJAŚNIĆ – WYMIANA NA FORUM SWOBODNYCH MYŚLI POZWALA „ZAISKRZYĆ” POD WPŁYWEM INNYCH ZDAŃ ,INNYCH SUGESTII.

  28. Magda said

    http://boguslawz.salon24.pl/195033,smolensk-samoloty-i-wypadek-cz-2

  29. Andre said

    chyba ‚kryzys’ zwątpienie – brak dowiedzieć na wiele pytań i wniosków Prawnych!!!!!
    Musze przespać tą noc!
    jutro będzie już dobrze– @ In -jak coś to wywal ten off-topic

    • weronika said

      Andre, każdego z nas to łapie czasami
      nie o to chodzi, aby być ze stali, ważne aby w ogólnym bilansie nie poddawać się
      sen czyni czasami cuda
      pozdrawiam

  30. Andre said


    z prawej strony za strażakiem kabina!!

  31. Andre said

    dalsze pytania

  32. Andre said

    Z DYSKUSJI NA :

    http://el.ohido.siluro.salon24.pl/180707,il-76-il-78-jeszcze-slow-kilka-nowa-hipoteza-zamachu#comment_2810817

    „@El Ohido Siluro
    Widzę, że komentarz jest juz w calości.

    Co do Batera i Wisniewskiego.
    Nie liczę na ich świadomą uczciwość, ale na tą nieświadomą…
    Czyli inaczej mowiąc wierze w to, że pierwsze reakcje są zawsze prawdziwe albo inaczej podczas pierwszych reakcji mózg jest tak skołowany, że nie zdąży na czas zareagować, by delikwent ukrył prawdę.

    A fakty są takie, że powiedział na zywo do kamery o 8.36 jako godzinie katastrofy, powiedział że dowiedział sie o tym o 8.40, a GW info o katastrofie opublikowała na swoich stronach internetowych o 8.38 (było o tym głosno na salonie, teraz ucichło).
    Moim zdaniem, nie wolno pominąć tych faktów!

    Samo zerwanie linii energetycznej zapewne nie jest wrzutką, ale godzina jej zerwania jest na razie potwierdzona tylko przez jakieś pojedyncze źródło. W dodatku anonimowe.
    Brakuje potwierdzenia tej informacji z drugiego nie anonimowego źródla.
    Minał miesiąc a potwierdzenia nie ma”

    • Magda said

      Zerwanie linii potwierdzone było dokumentem z elektrowni,tylko,że ja ma w kuchni 3 zegarki i każdy wskazuje inną godzinę.Jeśli elektrownia podaje godzinę 8:39:35,to może u nich na zegarach tak było.Tylko nikt przecież tych zegarów nie zsynchronizował z zegarami w tupolewie i np. z zegarkiem Batera.Nikt ponadto dotychczas nie udowodnił ponad wszelką wątpliwość,że tupolew zerwał tę linię,co w świetle kąta cięcia drzew nie jest wcale takie oczywiste.
      Co do Batera-mówi,że dowiedział się o katastrofie o 8:40-jakieś 4 minuty post factum.Była taka jego wypowiedź,gdzie Bater liczy skąd te 4 minuty.No i wyliczył,że jego informator wykonał wcześniej dwa telefony,każdy po minucie połączenia plus czas na wybranie numerów czyli pi razy drzwi mamy 4 minuty.Problem w tym,że Bater nie wie ile telefonów wcześniej wykonał jego informator i jak długo one trwały.
      Informacja,którą dostał nie precyzowała czasu wydarzenia lecz tylko informowała o nim,a czas to jego-Batera dywagacje.

      • ndb2010 said

        W Smolesku jest elektrowania atomowa. Obecnie wszystko co wazne (obiekty, samoloty) posiada synchronizacje czasu.

        Mozesz juz kupic zagarek do domu ktory bedzie synchronizowany droga radiowa tak, ze zawsze ci bedzie chodzil dokladnie. ja taki mialem.

      • Magda said

        Konrad
        Z tymi trzema zegarkami mam zabawniej i przeważnie się nie spóźniam,bo „chodzą do przodu” 🙂

  33. Andre said

    http://www.plejada.pl/185270,wideo.html

    Zakończenie filmiku — Czy jest to zapowiedź tego o czym sprzed KATASTROFA mówili „znani demokraci”?

    • Magda said

      „zastrzelimy J.K.,wypatroszymy….” -J.Palikot.
      ????????????????????????????????

      • Andre said

        Właśnie — czy nie jest to groźba( w stosunku do posła RZECZYPOSPOLITEJ ) podlegająca karze. Co na to ministerstwo sprawiedliwości……….

  34. Magda said

    Poseł Jerzy Polaczek na temat interpelacji poselskiej w sprawie katastrofy (chodzi o czas reakcji służb rosyjskich):
    http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22015

    • Magda said

      Jeszcze w tym tygodniu Jerzy Polaczek, prezes Polski Plus, skieruje do premiera Donalda Tuska interpelację związaną z przygotowaniem wizyty prezydenta RP w Katyniu. Będzie to już szóste takie wystąpienie posła. – Chcę opisać różne aspekty dotyczące lotniska w Smoleńsku. Mam tu na myśli kwestie np. klasyfikacji tego lotniska, jego wyposażenia, służb ratowniczych, jakie tam były lub nie. Chcę dopytać o tę 15-minutową „dziurę czasową” od katastrofy do podjęcia działań ratowniczych – poinformował.
      Jak zauważył poseł, w Polsce na lotnisku międzynarodowym dojazd służb ratowniczych do pasa startowego to kwestia trzech minut od momentu „naciśnięcia guzika” przez służby ruchu lotniczego. W tym świetle doświadczenia smoleńskie wymagają wyjaśnień. Poseł chce także jasnej informacji o tym, w jakim stopniu współpraca ze stroną rosyjską wpływa na polskie śledztwo – na ile wojskowa prokuratura podejmuje własne działania, a w jakim zakresie pełni tylko funkcję „biura tłumaczeń” rosyjskich dokumentów. Wątpliwości jest wiele, bo w ocenie posła wciąż nie wiemy, by przesłuchane zostały osoby odpowiedzialne po stronie rosyjskiej za przygotowanie i zabezpieczenie wizyty; brakuje też m.in. zapisów rozmów z wieży kontroli lotów z ostatnich dramatycznych minut lotu.
      http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100624&typ=po&id=po41.txt

  35. Magda said

    Embargo na Wiśniewskiego

    Agencja Produkcji Audycji Informacyjnych nie będzie wykorzystywać w przyszłych produkcjach materiałów autorstwa Sławomira Wiśniewskiego, które nagrał w Smoleńsku tuż po katastrofie prezydenckiego samolotu. Jak tłumaczy TVP, powodem takiej decyzji są „nieuregulowane kwestie formalnoprawne”.

    Sławomir Wiśniewski, montażysta ekipy TVP, w chwili katastrofy prezydenckiego Tu-154M był w hotelu położonym ok. 300 m od miejsca tragedii. Według jego relacji samolot podchodził do lądowania, a następnie słychać było huk po uderzeniu maszyny w ziemię. Wiśniewski chwycił kamerę i pobiegł na miejsce wypadku. Utrwalił pierwsze chwile po zdarzeniu. Na filmie widać rozrzucone szczątki samolotu – w tym jedną z czarnych skrzynek oraz pracujące ekipy gaśnicze.
    Film jest obecnie dostępny na wielu stronach internetowych. Materiały autorstwa Wiśniewskiego nie będą jednak wykorzystywane przez TVP w przyszłych produkcjach antenowych – chodzi tylko o nagrania wykonane przez montażystę 10 i 11 kwietnia br. Taką decyzję wydał Marek Bednarczyk, szef Agencji Produkcji Audycji Informacyjnych. Dlaczego TVP nie będzie korzystać z tych nagrań? – Powodem takiej decyzji są nieuregulowane kwestie formalnoprawne – powiedział „Naszemu Dziennikowi” Stanisław Wojtera, rzecznik TVP. Nie chciał już jednak komentować, co kryje się pod tym lakonicznym sformułowaniem.
    – Przełożeni doszli do wniosku, że z uwagi na fakt, iż TVP nie ma praw autorskich do tego materiału, nie może go wykorzystywać – zadeklarował w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Sławomir Wiśniewski. Indagowany, nie chciał szerzej komentować sprawy. – Jest wydany zakaz, i na tym zakończmy – dodał. Pytany o to, czy zakaz związany jest z jego żądaniami finansowymi za materiały filmowe, także odmówił komentarza, ale przyznał, że ogólne stwierdzenie, iż autorowi należy się za jego pracę wynagrodzenie, jest słuszne.
    Materiały Wiśniewskiego były wielokrotnie pokazywane w programach informacyjnych TVP. Zdjęcia znalazły się także w publikacjach, jakie powstały po tragedii. Niemal we wszystkich brakowało informacji o autorze. Jak ustaliliśmy, Wiśniewski zatrudniony jest w TVP jako montażysta, a jego umowa nie obejmuje materiałów filmowych wykonywanych prywatną kamerą.
    Nie wiadomo, jak TVP zamierza rozwiązać kwestie „formalnoprawne”. Wiśniewski, pytany o to, czy toczą się w tej sprawie rozmowy, podobnie jak przedstawiciele TVP. uchylił się od odpowiedzi.
    Marcin Austyn
    http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100624&typ=po&id=po22.txt
    ———————————
    b/k

  36. Magda said

    Kliknij, aby uzyskać dostęp OdpowiedzKPRM.pdf

    odpowiedź Kancelarii Premiera RM na apel o powołanie międzynarodowej komisji do zbadania przyczyn katastrofy.

  37. weronika said

    http://www.tvp.pl/publicystyka/tematyka-spoleczna/warto-rozmawiac/wideo/24062010-2315/1900584

    warto rozmawiać

    • weronika said

      pierwsza część:
      Pospieszalski:
      Dlaczego państwo postanowiliście poprosić adwokatów, prawników, żeby reprezentowali was w śledztwie?

      Andrzej Melak:
      Panie redaktorze, upływa siedemdziesiąty, ponad siedemdziesiąt dni od daty katastrofy. Jak obserwuję, śledztwo nie rozwija się tak, jak powinno się rozwijać, moim zdaniem. Nie tylko moim zdaniem. Co raz rzucane są tzw. ochłapy, aby zmylić społeczeństwo, wina zrzucona jest na osoby lecące w samolocie, które miały jakoby wywierać naciski lub na załogę samolotu. To są działania, które są sprzeczne z podstawowymi działaniami etyki, moralności.

      Pospieszalski:
      Przepraszam bardzo, ale wyjaśnienie takiej katastrofy, poważnej katastrofy zazwyczaj zajmuje bardzo, bardzo wiele miesięcy. To jest żmudna praca. Wielu zespołów ludzi.

      Andrzej Melak:
      Tak, ale ja się z tym zgadzam. Są przykłady, że trwa i kilka lat. Ale tu nie widać rzetelności w pracy prokuratury sowieckiej, rosyjskiej. Przecież pan redaktor wie, ten samolot, który się rozbił pod Smoleńskiem, jego tylko nie wiem 2/3 czy jest zgromadzonych na miejscu elementów. Dowody rzeczowe niszczeją na polach lotniska. Znajdowane były jeszcze do niedawna przez osoby postronne, które urządzały tam sobie wycieczki lub były przypadkowo. Czy tak jest prowadzone rzetelne śledztwo? Tak się dba o dowody rzeczowe, które mają zasadnicze znaczenie dla wykrycia przyczyn katastrofy? Nie! Tak robią po prostu niechlujni śledczy, dla nie wiem, czy dla zatarcia śladów, czy dla po prostu odwrócenia uwagi.

      Pospieszalski:
      Panie Andrzeju, rozumiem pana wzburzenie, emocje, pana żałoba i strata jest niekwestionowana. Natomiast jednak rozmawialiśmy z prokuratura i będziemy mieli za chwileczkę wypowiedzi rzecznika prokuratury.
      Komisja rosyjska kategorycznie wyklucza awarię samolotu, a prasa moskiewska, w tym Nowosti pisała niedawno, że polskie śledztwo koncentruje się na winie pilota i naciskach jakimi podobno, rzekomo był poddawany podczas lądowania. A zobaczmy co na to polska prokuratura, bardzo prosimy:

      Na początku maja dowiedzieliśmy się, że prokuratura rozważa cztery warianty śledztwa. Jedno to są usterki techniczne samolotu, drugie – zachowanie, działanie lub zaniechanie załogi Tupolewa, trzecie – zła organizacja i zabezpieczenie lotu, w tym nieprawidłowości polskiego personelu lub nieprawidłowości rosyjskiego i czwarty – udział osób trzecich. Czy na dzień dzisiejszy wiadomo, które z tych wariantów, które z tych możliwości śledztwa zostały na pewno wykluczone.

      Płk. Zbigniew Rzepa:
      Nie ma jeszcze takiej, no nie możemy podać w tej chwili informacji, że jakakolwiek z tych wersji została wykluczona. Nadal w poszczególnych wersjach wyjaśniane są okoliczności, wyjaśniane są wątki. Tak, że w tej chwili żadna z czterech wersji założonych, nie jest do końca wykluczona.

      Pospieszalski:
      Czy to jest forma pewnej asekuracji, że do końca nie możemy wykluczyć żadnej z wersji? Czy rzeczywiście to wynika z dokumentów? Państwo jesteście dzisiaj w trudnej sytuacji, pan mecenas ma dostęp do tych polskich akt, niestety wiąże pana, albo być może – na szczęście wiąże pana tajemnica śledztwa. Natomiast z przestrzeni publicznej, w mediach pojawiają się różne spekulacje i różne doniesienia, które później są weryfikowane.

      Mecenas R. Rogalski:
      Tak, owszem, ja mam dostęp do materiałów postępowania. Trzeba stwierdzić, że wypowiedź pana rzecznika jest zgodna z prawdą. Polska prokuratura stworzyła wiele wersji, żadna z tych wersji nie została wykluczona, wbrew twierdzeniom, czy różnych mediów, czy też strony rosyjskiej. Trzeba sobie zadać pytanie, dlaczego nie została wykluczona, a to dlatego, że tak naprawdę polska prokuratura nie dysponuje wystarczającym materiałem dowodowym, aby można było czy potwierdzić, czy też wykluczyć jakąkolwiek wersję. Z pewnością twierdzenie o wyłącznej winie pilotów jest zdecydowanie przedwczesne, a co więcej myślę, że w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, można bardzo poważnie zastanawiać się także nad odpowiedzialnością innego podmiotu i chodzi tutaj o pewne działania, czy zaniechania ze strony rosyjskiej. Stąd też, jakiekolwiek twierdzenie o wyłącznej winie pilotów są po pierwsze niedorzeczne, po drugie – przedwczesne i myślę, że osoby, które w ten sposób mówią, albo to świadczy po prostu o złej woli tych osób, a także o nieznajomości materiału dowodowego. Więc tym bardziej, jeżeli takie twierdzenia padają ze strony chociażby pana Edmunda Klicha, budzi to moje bardzo duże zdziwienie w sytuacji takiej, kiedy jakby założeniem jest że pan E. Klich znał materiał dowodowy. A on temu przeczy.

      Pospieszalski:
      Pani Małgorzata Wassermann, postanowiła pani zabiegać sama o wyjaśnienie śledztwa, postanowiła pani sama sprawdzać akta, dlaczego?

      M. Wassermann:
      Nie całkiem sama. Ja i moja rodzina ustanowiliśmy pełnomocnika, a ja również czytam te akta, dlatego że jestem prawnikiem i potrafię sobie z nimi poradzić. Chcemy wiedzieć, jaka była prawda, chcemy się dowiedzieć co się wydarzyło, chcemy uzyskać odpowiedź na wszystkie pytania. Chcemy dotrzeć do osób winnych, jeżeli takie tutaj będą występowały, chcemy wiedzieć jak wyglądały ostatnie minuty ich życia.

      —————————————

      reszta później, mam teraz zajęcia, muszę się do nich przygotować, pojawię się w późniejszym terminie

      na szybko: media nas ogłupiają, a Klich nadal KŁAMIE!(nie pierwszy raz zresztą)

    • weronika said

      druga część:
      Pospieszalski:
      Czy z tej, ta wiedza, którą dzisiaj znamy, no są stenogramy, przekazano nam zapisy audio, te zapisy audio co prawda się różniły, a w tej chwili są już poprawione, sądzi pani, że to przybliża nas do wyjaśnienia, czy to jest to wystarczająca wiedza na dzisiaj, zostawmy sprawę prokuraturze, niech oni spokojnie pracują.

      M. Wassermann:
      Ja myślę, że nie ma dzisiaj materiału, który by nas w zasadniczy sposób przybliżał do odpowiedzi na pytanie, co tam się naprawdę wydarzyło. Do momentu, do którego nie będziemy w Polsce dysponować materiałem źródłowym, nie będziemy się posuwać wedle mojej oceny do przodu w gromadzeniu i wyjaśnianiu przyczyn tej katastrofy. Ja myślę, że można tutaj mówić o tej taśmie, która została ujawniona, jako prawnicy jesteśmy zdziwieni, myślę tutaj wszyscy, że coś takiego nastąpiło, bowiem nas prokuratura przekonywała, że nie do ustępni nam akt do skserowania, co motywowano dobrem śledztwa. My żeśmy to zrozumieli, czy nam się to podobało mniej , czy bardziej, przyjęliśmy ten argument. Po czym nagle ze zdziwieniem wszyscy oglądamy część materiału dowodowego, który jest publikowany w mediach, co rozpoczęło igrzyska, bo nie można publikować części materiału, fragmentarycznych wycinków. Ponadto ta taśma, która została ujawniona, ona choćby (mówimy o tych stenogramach) to wyklucza choćby winę pilotów, Abo naciski na, naciski ze strony pana Prezydenta, bo tu oczywiście w tym kierunku idzie sugerowanie, że to głowa państwa podjęła taką, a nie inną decyzję, z tego…

      Pospieszalski:
      Tak przynajmniej pisze prasa rosyjska.

      M. Wassermann:
      Tak pisze prasa rosyjska, natomiast…

      Pospieszalski:
      A za nią powtarzają niektóre polskie media.
      M. Wassermann:
      Za nią powtarzają też nasze różne polskie media, natomiast to co zostało ujawnione w telewizji, to co zostało pokazane na nagraniach, to tam nie ma żadnych zapisów, które wskazywałyby na to, iż padło polecenie, że piloci mają lądować

      Pospieszalski:
      W tym tygodniu polska prokuratura otrzymała od rosyjskiej dokumenty ze śledztwa. Okazuje się, że są one w języku rosyjskim, tłumaczenie zajmie sporo czasu. Jak pan sądzi, czy znajdują się tam takie materiały, które mogą być przełomem, które mogą w sposób zasadniczy zmienić kierunek, albo nadać pewnej dynamiki temu postępowaniu, panie mecenasie.

      Stefan Hambura
      Nie wiem, wczoraj miałem wgląd w akta, tych materiałów jeszcze nie było.

      Pospieszalski:
      A z tego co pan dzisiaj widzi, czy, wiąże pana tajemnica, ja rozumiem, że że są tam rzeczy objęte tajemnicą śledztwa, ale niektóre z tych rzeczy pokrywają się, niektóre z tych informacji pokrywają się z tym co funkcjonuje już w przestrzeni publicznej, w mediach.

      Stefan Hambura
      Tak tutaj koleżanka Wassermann wspominała już o tym, że część dokumentów, część dowodów została udostępniona i warto by się zastanowić, czy aby prokuratura nie powinna udostępnić następnych, gdyż opina publiczna, a to jest sprawa, która bardzo obchodzi opinię publiczną, jest pozostawiona trochę w próżni. Ale panem tego śledztwa jest prokuratura wojskowa, okręgowa prokuratura wojskowa i myślę, że tutaj no my tylko możemy apelować i myślę nie tylko my, ażeby jednak to śledztwo no w pewnym stopniu, pewne dokumenty być może warto by pokazać. Ale cóż, możemy tylko tutaj gdybać. Jest wiele dokumentów, jak pan redaktor wspomniał, które wskazują na to, że chyba nie do końca sprawa tutaj rzekomej winy być może załogi lub innych osób jest już na podstawie tych dokumentów udowodniona. Ale ja bym w ogóle zapytał, czy to co pan minister Miller przywiózł z Moskwy, czy to jest rzeczywiście kopia z oryginału. Bo tam brakowało kilkunastu sekund, teraz nie wiemy co w tej drugiej kopii jest i co się znajduje…

      Pospieszalski:
      Wiemy, że zostało uzupełnione, że to był błąd samego kopiowania, że końcówka taśmy była zawinięta

      Stefan Hambura
      Ja wtedy tylko mówię, chciałbym zobaczyć oryginał.

      Pospieszalski:
      Te być może właśnie, ta ilość dziwnych niejasności skłania, że Jacek Trznadel, a pod jego apelem pięćdziesiąt tysięcy Polaków zgłosiło wniosek do premiera. Pani była wśród tych osób, które zaniosły ten apel miesiąc temu. Złożyliście apel do kancelarii premiera o to, aby powołać międzynarodową komisję techniczną do zbadania katastrofy.

      Joanna Potocka:
      Złożyliśmy wniosek o powołanie międzynarodowej komisji technicznej, która wydaje się być konieczna ze względu na to, że śledztwo musi, znaczy nie ,śledztwo. Międzynarodowa komisja techniczna to właśnie nie jest kwestia śledztwa, ustalania winnych, ale ustalania, badania przyczyn wypadków. Tak, że to jest trochę inna sfera, niż to o czym państwo przed chwilą mówili, bo to o czym państwo mówili, to faktycznie śledztwo prokuratorskie mające na celu ustalenie winnych i postawie ewentualnie zarzutów. My wnosiliśmy do premiera o powołanie międzynarodowej komisji technicznej i półtora dnia temu dostaliśmy odpowiedź, odpowiedź oczywiście nie jest dla nas satysfakcjonująca, bo pan premier nie raczył powołać takiej komisji. Nie jest satysfakcjonująca dla wielkiej rzeszy obywateli, którzy tej komisji żądali. Co więcej, w imieniu pana premiera list podpisał pan minister Tomasz Arabski. Przypominam, że to jest ten sam pan minister, który prowadził bitwę ze śp. Prezydentem Lechem Kaczyńskim o samolot do Brukseli, osoba odpowiedzialna w kancelarii premiera właśnie za dysponowanie flotą powietrzną rządową, co tez jest dosyć znamienne, jeśli chodzi o to, kto podpisał odpowiedź na nasz wniosek.

      Pospieszalski:
      Nie, no ma taką funkcję w kancelarii pana premiera, to nie jego wina.

      Joanna Potocka:
      I, ale jakoś poczuliśmy, odczuliśmy to, jakiś pewien dyskomfort patrząc kto podpisuje to pismo. Natomiast to, co jest, to jest długie pismo, jest ono powieszone na stronie ruchu 10 kwietnia.org, polecam państwu lekturę. To, co jest interesujące w tym piśmie, to to, że minister Arabski nie wskazuje żadnych obiektywnych przeciwwskazań, w tym przeciwwskazań prawnych do tego, aby taka komisja mogła być powołana. Pan minister wskazuje, że to byłoby niecelowe, bo opóźniłoby postępowanie, bo trzeba by było jakąś procedurę ustalać i ja odpowiadam już w tej chwili panu ministrowi tak, nam chodzi o to, żeby rząd w tej fundamentalnie ważnej dla państwa polskiego sprawie usiadł i zaczął porządnie pracować. W tej chwili obserwujemy, że rząd zajmuje się głównie kampanią wyborczą. A jak rozumiem pan premier Tusk zrezygnował z kandydowania na najwyższy urząd w państwie właśnie dlatego, żeby porządnie rządzić Polską. W tej chwili widzimy go głównie wtedy, kiedy wypowiada się na rzecz jednego z kandydatów, natomiast nie widzimy wytężonej pracy pana premiera i jego otoczenia wokół tego, co jest bardzo ważne, czyli wyjaśnienia okoliczności tego, co zdarzyło się w Smoleńsku. Ja chciałabym wziąć udział tak naprawdę w sondzie, którą pan redaktor tutaj ogłosił i chciałam powiedzieć, że decyzja o pozostawieniu śledztwa w rękach Rosjan jest złą decyzją. Pan premier Donald Tusk podjął fatalną w skutkach decyzję, ponieważ ja mam nawet wątpliwość, czytając różne dokumenty, czy to pan premier Donald Tusk ją podjął, bo chociażby ze stenogramów posiedzenia jednej z podkomisji sejmowych wynika, że tę decyzję prawdopodobnie podjął Edmund Klich z jakimś swoim odpowiednikiem rosyjskim panem Morozowem, na bardzo dziwnych zasadach.

      Pospieszalski:
      To może, to zobaczmy skoro pani przywołuje te stenogramy, otóż przypomnijmy, 6 maja odbyło się przesłuchanie akredytowanego pana Edmunda Klicha przed sejmową komisją, to była podkomisja infrastruktury do spraw lotnictwa. Tam było bardzo dużo posłów, niestety próbowaliśmy wejść z kamerą na to posiedzenie, nie udało nam się wejść, ale jawne są i upublicznione są właśnie stenogramy, być może, oto zaraz zobaczymy fragmenty tych stenogramów, poprzedzone wypowiedzią pana premiera Donalda Tuska z konferencji, tej pierwszej słynnej konferencji która odbyła się tuż po,. Znaczy się pierwszej konferencji po katastrofie, prosimy bardzo.

      D. Tusk:
      Odpukać, ale do tej pory wszyscy bez wyjątku potwierdzają, że współpraca ze strony Rosjan jest lepsza, niż wymaga tego konwencja chicagowska, a więc ponad standardowa i tak, czy inaczej prokuratura generalna i inni urzędnicy, którzy pracują nad wyjaśnianiem sprawy wiedzą też, że jakiekolwiek ze strony rosyjskiej działania, które my byśmy uznali za utrudniające nam pracę, będą mnie natychmiast o tym informowali i będę też natychmiast interweniował jeśli będzie taka potrzeba, tak że u premiera i prezydenta Rosji.

      Pospieszalski:
      Ile wniosków wystosowała prokuratura rosyjska do strony rosyjskiej i na ile dostała odpowiedź?

      Płk. Zbigniew Rzepa:
      Wystosowaliśmy już pięć wniosków o pomoc prawną do strony rosyjskiej, otrzymaliśmy materiały które stanowią wykonanie jednego z takich wniosków.

      Pospieszalski:
      No to jest dowód na to, jak wygląda pomoc prawna i opieka polityczna nad, nad tym śledztwem.
      Z pięciu wniosków został zrealizowany częściowo jeden. Panie mecenasie.

      ————————-

      reszta wieczorem
      przepraszam, że na raty, ale dziś mam kołomyję i w domu, i w pracy

      • Magda said

        część trzecia

        R.Rogalski-pełnomocnik rodziny L.Kaczyńskiego

        Dokładnie,ja myślę,że można tutaj nie tyle zaryzykować,co wyraźnie stwierdzić kategorycznie WSPÓŁPRACA ZE STRONĄ ROSYJSKĄ WYGLĄDA FATALNIE.Można właściwie powiedzieć,że tej współpracy w ogóle nie ma.Materiał dowodowy,który jest przekazywany,praktycznie mamy do czynienia-już idzie trzeci miesiąc od katastrofy,natomiast polska prokuratura nie dysponuje praktycznie żadnym materiałem dowodowym,który miał by istotne znaczenie z punktu widzenia rozwiązania tego śledztwa,ustalenia przyczyn katastrofy z 10.04.2010.
        I teraz trzeba tutaj zauważyć,że sam rzecznik powiedział i tutaj się przyznał i to jest zgodne z prawdą: % wniosków i tylko i wyłącznie 1 został zrealizowany,ale nie cały,tylko i wyłącznie częściowo,
        Teraz z z poniedziałku,mieliśmy informacje,że strona rosyjska przekazała 1300 kart,mieliśmy także informacje ze strony prokuratury,że są to materiały i teraz jakie- są to OGLĘDZINY PRZEDMIOTÓW ZNALEZIONYCH na miejscu katastrofy,także PROTOKOŁY Z IDENTYFIKACJI CIAŁ …..

        J.Pospieszalski

        Ale to może

      • Magda said

        c.d.

        R.Rogalski

        dodatkowo jeszcze także protokoły zeznań świadków.Ja myślę,że nie ma ten materiał istotnego znaczenia,z punktu widzenia właśnie rozwiązania wszystkich tych zawiłości,które w tym śledztwie powstają,ponieważ nie ma zasadniczego materiału,chociażby protokołu oględzin miejsca zdarzenia,ekspertyz związanych z wrakiem samolotu,następnie cała dokumentacja,chociażby biologiczna,przesłuchania bardzo istotnych świadków i tutaj,żeby nie wchodzić jakby w materię związaną z tajemnicą śledztwa,będzie chodziło tutaj o bardzo wiele osób z terenu Rosji,które albo zostały przesłuchane,albo nie zostały przesłuchane,ale my tego nie wiemy.Na dzień dzisiejszy ta współpraca wygląda fatalnie.Jeżeli chodzi o polskich prokuratorów liniowych, wykonywane jest bardzo wiele czynności,ale na terenie RP,badane jest bardzo wiele wątków ,natomiast katastrofa miała miejsce na terenie Rosji,to tam jest przede wszystkim te pole,gdzie śledczy mogą się wykazać.

        Pospieszalski

        Panie mecenasie,ale może problemem właśnie jest to,że pracujemy właśnie w oparciu o załącznik 13,ten który miał gwarantować nam rzetelne wyjaśnienie i ten który miał sprawić,że to śledztwo będzie postępować sprawnie.Premier sam o tym mówił,że ten załącznik 13 jest jedynym dokumentem na podstawie którego musimy pracować.
        Prosimy bardzo.

        Tusk(wypowiedź z dn. 27.04.2010-odtwarzane z zapisu tv)

        Z mojej rozmowy z panem przewodniczącym Edmundem Klichem,wynika jasno,że-pytałem go jeszcze przed jego ponownym wylotem do Moskwy-i potwierdził to w sposób niezwykle stanowczy,że w jego ocenie-taka była zresztą jego rada i sugestia tuż po katastrofie-nie ma lepszej formuły jak konwencja chicagowska i załącznik 13.Jest nawet przekonany ,że z korzyścią dla obiektywizmu śledztwa szczególnie ,jeśli chodzi o ustalenie zakresu odpowiedzialności tu u nas w Polsce,fakt,że gospodarzem jest strona rosyjska-to wynika też wprost z przepisów prawa międzynarodowego-może być dla nas korzystny a nie dla nas wręcz szkodliwy.Ja bym sam tego zdania nie formułował,gdyby nie taka opinia-jednoznaczna-sformułowana przez pana E.Klicha.

      • Magda said

        fragment stenogramu z zamkniętego spotkania posłów Komisji Infrastruktury z Edmundem Klichem.
        6.05.2010

        „Tak gdzieś w połowie drogi(…) dostałem telefon od pana Aleksieja Morozowa,to jest obecnie (…) zastępca pani Anodiny-szefowej MAK to znaczy Międzynarodowego Komitetu Lotniczego (…) On zadzwonił i powiadomił mnie,że jest katastrofa w Smoleńsku i traktuje to jako telefoniczne powiadomienie,natomiast formalne będzie później.I było od razu pytanie o procedury ,według jakich będzie ten wypadek badany.On zaproponował załącznik 13 do konwencji,bo myślę ,że i według jego wiedzy i ówczesnej mojej wiedzy,to jest jedyny dokument,który podpisała i strona polska i Federacja Rosyjska jako konwencję chicagowska tak zwaną z 44 roku.
        Ja wtedy nie wypowiedziałem się jednoznacznie,ale też sądziłem,że to będzie jedyne rozwiązanie,które ma jasne zasady prawne.Po przyjeździe do ministerstwa-już pan minister Grabarczyk na mnie czekał-zgłosiłem się do gabinetu pana ministra i też ten pogląd wyraziłem,że tu chyba aneks 13 jest takim dokumentem,gdzie obydwie strony mają określone procedury,jest to już jasne,to są zasady międzynarodowe”

      • Magda said

        Pospieszalski

        Otóż mamy taką sytuację,że rankiem 10.04 pan Edmund Klich mówił,że dowiedział się od syna,który zwrócił mu uwagę,że telewizji jest ta straszna informacja i niepytany przez nikogo,nieproszony,sam wie o tym,że musi być tam,gdzie rozgrywają się naprawdę te zdarzenia,wsiada w samochód,jedzie do Warszawy i dalej tak,jak czytamy, w połowie drogi zadzwonił do niego pan Morozow.To jest tak,że DO POLSKIEGO URZĘDNIKA DZWONI ROSJANIN i go informuje dalej,co się będzie działo.Czy to jest normalne ,panie mecenasie w tego rodzaju postępowaniach?

        S.Hambura

        Normalne powinno być zebranie fachowców pod egidą premiera Tuska….

      • ndb2010 said

        Magda proszę wszystko co bylo po opublikowaniu zapisów z czarnych skrzynek wklejajcie tutaj. Utworzyłem kolejną podstronę, żeby się nie zmarnowało.

        Wypowiedzi i wywiady po 31 maja 2010 roku.

        Proszę tylko Tytuł programu i data i link do programu.

        Dzięki za pomysł.

      • ndb2010 said

        Weronika proszę wszystko co bylo po opublikowaniu zapisów z czarnych skrzynek wklejajcie tutaj. Utworzyłem kolejną podstronę, żeby się nie zmarnowało.

        Wypowiedzi i wywiady po 31 maja 2010 roku.

        Proszę tylko Tytuł programu i data i link do programu.

        Dzięki za pomysł.

      • Magda said

        Konrad,to przenieś też tę resztę,bo zgubimy chronologię.
        Do wypowiedzi mec.Hambury.
        Będę dopisywać resztę,ale mi się ta strona co rusz wywala.

      • weronika said

        Mecenas Rafał Rogalski:
        Dokładnie ja myślę, że można tutaj nie tyle zaryzykować, co wyraźnie stwierdzić kategorycznie: współpraca ze stroną rosyjską wygląda fatalnie. Można właściwie powiedzieć, że tej współpracy w ogóle nie ma. Materiał dowodowy, który jest przekazywany już praktycznie mamy do czynienia, już idzie trzeci miesiąc od katastrofy, natomiast polska prokuratura nie dysponuje tak naprawdę żadnym materiałem dowodowym, który miałby istotne znaczenie z punktu widzenia rozwiązania tego śledztwa, ustalenia przyczyn katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku. I właśnie trzeba tutaj zauważyć, że sam rzecznik powiedział i jakby to przyznał i to jest zgodne z prawdą – pięć wniosków, tylko i wyłącznie jeden został zrealizowany, ale nie cały. Tylko wyłącznie częściowy. Teraz z poniedziałku mieliśmy informacje, że strona rosyjska przekazała 1300 kart. Mieliśmy także informacje ze strony prokuratury, że są to materiały i teraz jakie? Są to oględziny przedmiotów znalezionych na miejscu katastrofy, także protokoły z identyfikacji ciał, dodatkowo także protokoły zeznań świadków. Ja myślę, że ten materiał nie ma istotnego znaczenia z punktu widzenia właśnie rozwiązania wszystkich tych zawiłości, które w tym śledztwie powstają, ponieważ nie ma zasadniczego materiału, chociażby – protokoły oględzin miejsca zdarzenia, ekspertyzy związane z wrakiem samolotu, następnie cała dokumentacja chociażby biologiczna, przesłuchania bardzo istotnych świadków i tutaj żeby nie wchodzić jakby w materię związaną z tajemnicą śledztwa, ale będzie tutaj chodziło o bardzo wiele osób z terenu Rosji, którzy albo zostali przesłuchani, albo też nie zostali przesłuchani, ale my tego nie wiemy. Na dzień dzisiejszy ta współpraca wygląda fatalnie, jeżeli chodzi o polskich prokuratorów liniowych, wykonywanych jest bardzo wiele czynności, ale na terenie RP. Badanych jest bardzo wiele wątków, natomiast katastrofa miała miejsce na terenie Rosji, to tam jest przede wszystkim te pole, gdzie śledczy mogą się wykazać.

        Pospieszalski:
        Panie mecenasie, ale może problemem właśnie jest to, że pracujemy w oparciu o załącznik trzynasty, ten który miał gwarantować nam rzetelne wyjaśnienie i ten który miał sprawić, że to śledztwo będzie postępowało sprawnie. Premier sam o tym mówił, że ten załącznik 13 jest jedynym dokumentem, na podstawie którego możemy pracować. Prosimy bardzo.

        D. Tusk
        Z mojej rozmowy z panem przewodniczącym E. Klichem wynika jasno, że pytałem go jeszcze przed jego ponownym wylotem do Moskwy i potwierdził to w sposób niezwykle stanowczy – że w jego ocenie, taka zresztą była jego rada i sugestia tuż po katastrofie, nie ma lepszej formuły jak konwencja chicagowska i załącznik 13. Jest nawet przekonany, że z korzyścią dla obiektywizmu śledztwa, szczególnie jeśli chodzi o ustalenie zakresu odpowiedzialności tu u nas w Polsce fakt, że gospodarzem jest strona rosyjska, co wynika wprost tez z przepisów prawa międzynarodowego, może być wręcz korzystne, a nie dla nas szkodliwym. Ja bym sam tego zdania nie formułował, gdyby nie taka opinia jednoznaczna sformułowana przez pana E. Klicha.

        Fragment stenogramu z zamkniętego spotkania posłów komisji infrastruktury z E. Klichem 6.05.2010:
        Tak gdzieś w połowie drogo dostałem telefon od pana Aleksieja Morozowa, to jest obecnie przewodniczący Komisji Federacji Rosyjskiej, zastępca pani Anodiny – szefowej MAK. On zadzwonił i powiadomił mnie, że jest katastrofa w Smoleńsku i traktuje to jako telefoniczne powiadomienie, natomiast formalne będzie później i było od razu pytanie o procedury, według jakich będzie ten wypadek badany. On zaproponował załącznik 13 do Konwencji, bo myślę, że i według jego wiedzy, i ówczesnej mojej wiedzy, to jest jedyny dokument, który podpisała i strona polska i Federacja Rosyjska jako konwencję chicagowską tzw z 44 roku.
        Ja wtedy nie wypowiedziałem się jednoznacznie, ale też sądziłem, że to będzie jedyne rozwiązanie, tzn rozwiązanie, które ma jasne zasady prawne. Po przyjeździe do ministerstwa, już pan minister Grabarczyk na mnie czekał, zgłosiłem się do gabinetu pana ministra i tez ten pogląd wyraziłem, że tu chyba aneks 13 jest takim dokumentem, gdzie obydwie strony mają określone procedury, jeśli to już jasne, to są zasady międzynarodowe.

        Pospieszalski:
        Otóż, mamy taką sytuację, że rankiem 10 kwietnia pan E. Klich mówi, że dowiedział się od syna, który zwrócił mu uwagę, że w telewizji jest ta straszna informacja i niepytany przez nikogo, nieproszony sam wie o tym, że musi być tam, gdzie rozgrywają się naprawdę te zdarzenia. Wsiada w samochód, jedzie do Warszawy i dalej tak jak czytamy, w połowie drogi zadzwonił do niego pan Morozow. To jest tak, że do polskiego urzędnika dzwoni Rosjanin i go informuje, co się będzie dalej działo. Czy to jest normalne panie mecenasie w tego rodzaju postępowaniach?

        Stefan Hambura
        Normalne powinno być zebranie fachowców pod myślę, pod egidą premiera Tuska. Włączenie wszystkich ministerstw odpowiedzialnych, bo wiemy że było porozumienie polsko – rosyjskie 1993 roku, gdzie była przewidziana wspólna procedura, wspólne badanie takiej katastrofy. I przez pierwsze trzy dni tak się odbywało. I dlatego będę jak już wspomniałem wnioskował o to, żeby pan premier Tusk został przesłuchany jako świadek w tej sprawie w prokuraturze wojskowej tutaj w Warszawie, gdyż dla mnie jest to podstawa. Sprawa została wydana z polskiej ręki, a zginęli obywatele, urzędnicy polscy, ale również zginął pierwszy obywatel RP i jest to uważam, niejako obowiązkiem ażeby premier Polski osobiście się tym zajął. Myślę, że gdyby pani kanclerz Merkel oddała takie śledztwo ze swoich rąk do rąk rosyjskich, to chyba był to by jej ostatni dzień urzędowania.

        Pospieszalski:
        Pan wspomniał, że przez pierwsze trzy dni tak się działo. Rzeczywiście te niejasności prawne istniały. Oto kolejny fragment z posiedzenia komisji, jak zeznaje akredytowany E. Klich 6.05.w sejmie.

        Fragment stenogramu z zamkniętego spotkania posłów komisji infrastruktury z E. Klichem 6.05.2010:
        W kolejny dzień wtorek, trzynastego przepraszam, o godzinie 12.00 podchodzi do mnie pan Morozow i mówi: pan premier Putin zaprasza ciebie na konferencję prasową do Moskwy na trzecią. Od razu zadzwoniłem do pana ministra Grabarczyka, bo coś tutaj ja za wysoko zaczynam być postrzegany, prawda? No i w rozmowie, ja nie wiem czy była taka jasna akceptacja, ale wyczułem, że mogę się na to spotkanie udać do…
        Aha, bo później było tak: nie będę musiał lecieć do Moskwy, ale będzie telekonferencja i mam być w budynku z jakimś jednym z gubernatorów. Udałem się na tę konferencję. Pierwszy głos zabrał pan premier Putin, później jego zastępca pan Iwanow i jako trzecia pani Anodina – szefowa MAKu, która jasno powiedziała, że będzie procedowanie wg załącznika 13.

        Pospieszalski:
        Ten stenogram wyjaśnia chyba, dlaczego to załącznik trzynasty.

        Joanna Potocka:
        Znaczy on jasno wskazuje, że to strona rosyjska narzuciła ten załącznik 13. Co ciekawe statek powietrzny, który uległ katastrofie był statkiem państwowym. I ta konwencja w ogóle nie ma zastosowania do takich przypadków, tak więc jeżeli obie strony zarówno rząd Polski, jak i rząd Federacji Rosyjskiej miały zamiar procedować wg tego załącznika, to powinny tak czy siak podpisać porozumienie. My nic nie wiemy na temat takiego porozumienia, z wszystkich tekstów publicznie dostępnych zarówno z tej konferencji, którą pan pokazywał pana premiera, która miała miejsce już dwa tygodnie po katastrofie blisko, jak i właśnie stenogramów z komisji, doniesień medialnych nic nie wskazuje na to, aby został podpisany jakikolwiek dokument. Tak, że ja sądzę, że to jest bardzo wątpliwa, wątła podstawa prawna do badania przyczyn katastrofy. Natomiast konwencja nie ma nic wspólnego ze śledztwem prokuratorskim, bo tutaj mają zastosowanie inne przepisy, przepisy o pomocy prawnej. To jest trochę inna, jak gdyby podstawa prawna i to trudno wszystko razem mieszać, łączyć. To jest zresztą skomplikowana sprawa.

        Pospieszalski:
        Zresztą wątpliwości i kontrowersje wokół tego rozstrzygnięcia były od samego początku. Nawet w łonie tych, którzy udali się na miejsce do Rosji, tam badać okoliczności tej katastrofy, bardzo prosimy kolejny fragment tego stenogramu.

        Fragment stenogramu z zamkniętego spotkania posłów komisji infrastruktury z E. Klichem 6.05.2010:
        I wchodzę do tego pomieszczenia. Jest pan minister Parulski i do razu no, powiedziałbym dosyć ostro, powiedział mi, że ja w ogóle nie potrafię działać, ja utrudniam pracę prokuraturze w ogóle ja ustawiłem…., przyjąłem jako załącznik 13 do procedowania i działam na szkodę Polski. To były bardzo mocne słowa. Więc w tej sytuacji nie wiem, o co chodzi. Ja mówię, ja ja muszę procedować wg załącznika 13 i wymaga tego ode mnie pan Morozow. On mówi: nie przyjmuję tego do wiadomości…
        Skończyło się to tym. Ja mówię, to chodźmy do Morozowa, wyjaśnijmy. Ale idziemy i ja mówię, ale pan zna angielski? Nie. No to, w jakim języku? A rosyjski pan zna? Nie. No to, w jakim języku pan będziemy? A wtedy jeszcze nie mieliśmy tłumacza. Ale już pani Ewa Fiszer z ambasady, która bardzo się zajęła sprawą i już jechała z tłumaczką, dziewczyną ze szkoły średniej czy podstawowej ze Smoleńska.

        Joanna Potocka:
        Te słowa są wstrząsające panie redaktorze. [M. Wassermann :To jakiś żart, chyba.]
        W tym stenogramie zresztą jest dużo innych wstrząsających naprawdę słów wygłaszanych przez akredytowanego przedstawiciela państwa polskiego przy tej komisji do spraw badania rosyjskiej. On w jednym fragmencie mówi np., że jeśli prokuratura prowadząca śledztwo mające na celu ustalenie winnego chce pozyskać dowody, to czarne skrzynki temu nie służą. Powinna była prokuratura zakładać własne podsłuchy w samolocie. I naprawdę jest tak wiele dziwnych, naprawdę bardzo dziwnych słów, które ten pan wypowiada, jak również niezwykle dużo wątpliwości co do tego, czy instytucje państwa po tym zdarzeniu, które miało miejsce 10 kwietnia w ogóle działały, czy w ogóle wiedziały, na jakiej podstawie prawnej mogą działać i czy zachowały jakąkolwiek staranności, aby wyjaśnić przyczyny tej katastrofy. Im dalej od tego strasznego wydarzenia, tym więcej mamy wątpliwości i tym mniej ufamy panu premierowi.

        Pospieszalski:
        Panie mecenasie, w obrębie, w łonie samej delegacji polskiej, która pracowała w tych trzech dniach, prokuratura wojskowa, eksperci, jak widać były zdania podzielone. Pan Parulski pozwolił sobie na powiedzenie do pana Klicha, że jest to działanie na szkodę Polski. To mocne słowa.

        R. Rogalski:
        Tak, to są mocne słowa, ale jakże prawdziwe. Trzeba pamiętać, mam nie odparte po prostu nie tyle wrażenie, co właściwie pewność, że ze strony najwyższych organów państwa brak było tutaj należytej staranności, brak było chyba woli w tym, aby uzgodnić te jakże istotne kwestie prawne związane z tym, jak ma procedować i kto ma tak naprawdę procedować. Jak ma współpracować polska prokuratura z rosyjską prokuraturą. Nikt nie pomyślał o tym, że przecież można było stworzyć [Pospieszalski: znaczy Morozow o tym pomyślał] można było stworzyć zespół prokuratorski. Można było stworzyć, natomiast właśnie widzimy, że strona rosyjska jak najbardziej bezpośrednio po katastrofie o tym pomyślała, co więcej, z niezwykłą pieczołowitością zadbała co do realizacji. To strona rosyjska dyktowała, jakie warunki prawne mają być Polsce narzucone, bo zostały narzucone i to widzimy jednoznacznie. Następnie upływają kolejne dni i ze strony polskich najwyższych organów państwa nie ma tutaj jakiejkolwiek negocjacji z punktu widzenia chociażby współpracy polskiej prokuratury z rosyjską, aby uzgodnić dokładnie zasady. Okazuje się mamy umowę z 93 roku o pomocy prawnej, ta umowa jest owszem, tylko widzimy po blisko trzech miesiącach, że ta umowa w ogóle nie jest realizowana, bo można było zastosować chociażby tryb zespołu prokuratorskiego. Polski kodeks postępowania karnego przewiduje taką instytucję i jest możliwość tutaj, art. 589 b i on mówi na zasadzie wzajemności. Tak więc gdyby najwyższe organy w państwa zadbały i była tutaj wola i chęć, to ja nie widzę tutaj jakiegoś problemu prawnego, aby to zostało dokładnie uzgodnione. Jeżeli chodzi o konwencję chicagowską, to trudno się nie zgodzić., artykuł 3 tej konwencji wyraźnie stwierdza, czy rozróżnia – statki cywilne oraz statki państwowe. I statkiem państwowym jest statek wojskowy. Ta konwencja w ogóle tutaj nie ma zastosowania. Ja mogę jednoznacznie stwierdzić, było to działanie na szkodę Polski.

        Pospieszalski:
        Pan Andrzej Melak, czy dlatego właśnie pan postanowił umiędzynarodowić kwestię tego śledztwa powierzając niemieckiemu adwokatowi.

        Andrzej Melak
        Tak. Polska oddała Rosjanom śledztwo bez oglądania się na pomoc z zachodnich sojuszników, czy to USA, czy NATO paktu obronnego i dlatego z całą stanowczością i świadomością zwróciłem się do pana Stefana Hambury mecenasa, aby te śledztwo było kierowane przez, nadzorowane przez osobą z zachodu, który ma kontakty, który zna procedury na zachodzie i którego mam nadzieję dobrze wybrałem, aby poprowadził te śledztwo i doprowadził do wyjaśnienia przyczyn katastrofy, która boli wszystkich Polaków. To w najczarniejszych scenariuszach nie wyobrażałem sobie, że polski rząd, że polski rząd upadnie tak nisko, że będzie pośmiewiskiem całego świata. To tak robią moim zdaniem osoby, albo uzależnione, albo przestraszone, albo nieświadome.

        Pospieszalski:
        Panie mecenasie, umiędzynarodowienie przez fakt, że pan mieszka w Niemczech, chyba nie jest wystarczającym powodem, (?) czy pan funkcjonując tam, w tamtym środowisku jest w stanie zrobić coś więcej, niż mecenas w Polsce?

        Stefan Hambura
        Myślę, że jest pewna możliwość spojrzenia na tę sprawę spoza granic Polski. A ja już reprezentuję syna pani Anny Walentynowicz, Janusza Walentynowicza, i tu właśnie (?) wystawił pomnik pani Annie Walentynowicz pisząc jej biografię Anna Solidarność. I to był taki dla mnie pierwszy, bym powiedział pierwszy impuls zajęcia się tą sprawą, bo ja panią Anię Walentynowicz poznałem osobiście..(..)..to była osoba, która walczyła o prawdę, ona pani Anna Walentynowicz dochodziła tej prawdy i walczyła o tą prawdę przez całe życie. I po prostu mało kto wie chyba, że już podczas strajków pani A. Walentynowicz, żądała wtedy upamiętnienia ofiar katyńskich i zginęła pod Katyniem, tak że tutaj zamknął się krąg , i również pan Stefan Melak był przewodniczącym komitetu katyńskiego. I to są sprawy, które bolą Polaków, a ja mogę tylko powiedzieć, w Niemczech lub za granicą taki normalny obywatel, rozmawiałem z moim kolegą adwokatem niemieckim, który mi powiedział – trudne śledztwo, no ale w końcu cztery razy podchodził samolot do lądowania. Ja mówię, jak cztery razy? Raz. Ale te pierwsze dezinformacje, które zostały rzucone na początku, pozostają, bo osoby które się tym na co dzień nie interesują, czytają tylko raz, a później to już pozostaje. I z tego trzeba sobie zdać sprawę, że to, co tutaj w Polsce jest widziane w sposób klarowny, gdzie indziej już wywołuje pewne wątpliwości. I dlatego uważam, że trzeba umiędzynarodowić sprawę. Komisję tutaj fachowców, ale również trzeba poprosić być może biegłych, bądź to z praw fizyki, techniki, biologii, chemii, itd. I ja bym miał takie, taki apel do ludzi dobrej woli, żeby wsparli tę sprawę katyńsko – smoleńską tak ją bym nazwał. Wsparli ludzie dobrej wili fachowcy, którzy by nam tu prawnikom pomogli.

        Pospieszalski:
        No tak, ale w badaniach które publikował OBOP w maju, większość Polaków, zdecydowanie ponad połowa Polaków wypowiadała się – nie poznamy nigdy wszystkich okoliczności i przyczyn tej katastrofy. Pani Małgorzato, czy to jest rodzaj nieufności, czy pewnej abdykacji z tego, czy może takiego, takiej rezygnacji, że skoro nie poznamy, no to nie poznamy.

        M. Wassermann
        Panie redaktorze, ja bym chciała odnieść się do wypowiedzi, którą żeśmy wszyscy oglądali, do wypowiedzi pana premiera. Otóż pan premier ma tą przewagę nad nami wszystkimi m.in. w tym, że on wychodzi i może mówić o wspaniałej współpracy i doskonałych stosunkach, a my jesteśmy związani tajemnicą śledztwa i nie możemy powiedzieć, co jest w aktach. Ale ja… [Pospieszalski:
        Ale pani sama doświadczyła tego będąc w Moskwie, podczas tej traumatycznej rzeczywistości, jaką była identyfikacja ] Ja doświadczyłam tego, widziałam jak są spisywane rosyjskie protokoły, gdzie ja do protokołu zeznawałam, podpisywała to moja bratowa i wiele innych czynności. Ja podpisałam protokół rozpoznania mojego ojca, którego nie widziałam, nie chciałam schodzić tam na dół, gdzie był położony. Ja wiem, ja widziałam na własne oczy jak wygląda ta współpraca. Ja powiem tak – będzie moment, pokażemy opinii publicznej, bo te akta prędzej czy później będą jawne. Pokażemy, jak wygląda ta doskonała współpraca polsko – rosyjska. Dziś rzeczywiście jest nad nami przewaga, bo my o tym nie możemy mówić. Nam może się tylko krew gotować jak to wierzyliśmy w to głęboko, że państwo polskie sobie poradzi z tym, ja zawsze byłam wychowywana jako patriotka, u nas w domu w zasadzie my nasz kraj bardzo żeśmy kochali i nigdy nie chcieliśmy myśleć, choćby takimi kategoriami, że będziemy musieli szukać pomocy w jakiś sposób przeciwko własnemu państwu poza granicami. Odnosimy wrażenie, że to już tylko, tylko tyle nam pozostało. Ja bym chciała panie redaktorze zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz, tu mówimy o konwencji, tu mówimy o umowie, jeżeli ta współpraca jest taka fantastyczna, to czy nie może, czy nie mogą usiąść przedstawiciele państwa polskiego i państwa rosyjskiego i po prostu umówić się, jak będzie wyglądała ta współpraca, spisać sobie porozumienie. Przecież to nie jest jakiś tam samolot, który spadł, tylko to jest samolot na pokładzie którego był Prezydent Polski, który tam zginął. Więc jeśli ta współpraca jest taka doskonała, to ja myślę, że Rosjanie by nam nie odmówili. Jest tylko jedno pytanie – czy państwo polskie o to kiedykolwiek się zwróciło? Mnie nic na ten temat nie wiadomo, aby państwo polskie próbowało włączyć się do tego postępowania w sposób aktywny.

        Pospieszalski:
        Próbowała grupa parlamentarzystów, oto wypowiedź Antoniego Macierewicz na ten temat, bardzo prosimy:

        A. Macierewicz:
        Do dnia dzisiejszego nie dysponujemy żadnymi rzeczywiście wiarygodnymi, które by nie były przez inne kontestowane, mimo wielu wysiłków jakie w tej sprawie posłowie PIS podejmowali. Przede wszystkim pragnęliśmy by to postępowanie zostało przejęte przez stronę polską. Do tego uprawnia nas porozumienie podpisane przez Polskę i Rosję w 1993r., do tego uprawnia nas także Konwencja Chicagowska, która zawiera taką możliwość, iż strona której ofiary poległy w takim wypadku, ma prawo do przejęcia części postępowania, tylko musi o to wystąpić. PIS składało taki wniosek, by sejm zobowiązał do tego premiera.
        [sejm propozycję odrzucił, przypomnienie] złożono odpowiedzialność za najpoważniejsze postępowanie w dziejach Polski, poza Katyniem nie było ważniejszej sprawy dla Polaków w ciągu ostatnich setek lat. Złożono w ręce Rosji, chociaż nie było takiej konieczności.

        Pospieszalski:
        Przypominam przeprosiny ministra Grasia, co wtedy kiedy okazało się, że okradzione zostały zwłoki i nie ta formacja została wskazana, choć też do końca nie wiadomo, czy właściwie. Tam była histeryczna reakcja wtedy. Tak wygląda ta dobra współpraca.

        ——————–
        za usterki i niedociągnięcia przepraszam

  38. Magda said

    Wygląda na to, że Rosja gorączkowo szuka podstawy prawnej umożliwiającej utajnienie rejestratorów lotu Tu-154. Strona polska podpisuje każdy dokument. Poza tym wszystko wskazuje na to, że oba kraje umówiły się, że oryginałów nagrań nikt postronny nie będzie mógł odsłuchać. Oryginały nagrań pozostały w Moskwie, Polacy być może zobaczą tylko stenogramy – zredagowaną wersję papierową rozmów – a kopie oryginałów, w których posiadaniu jest podobno strona polska nie ujrzą światła dziennego. Służyć ma temu memorandum, które w imieniu polskich władz podpisał Jerzy Miller.

    Memorandum to dodatkowe porozumienie, które w omawianym przypadku wprowadza procedurę utajnienia zawartości czarnych skrzynek. Rosjanie zabiegali o sformułowanie takiego dokumentu, gdyż Konwencja Chicagowska, na którą wszem i wobec powołują się śledczy nie reguluje kwestii ujawniania do wiadomości publicznej nagrań z kokpitu pilotów i innych danych dotyczących parametrów lotu. Jasne jest, że szczególnie rozmowy załogi, a także widok z kamery ustawionej w prezydenckiej salonce, która najprawdopodobniej była zainstalowana w prezydenckim Tupolewie, to najważniejsze dowody w sprawie – na ich podstawie moglibyśmy dojść prawdziwiej przyczyny wypadku.

    Właśnie dlatego strona rosyjska przy milczącej zgodzie Polski zamierza nie dopuścić do ujawnienia nagrań z czarnych skrzynek. Polski rząd świadomie prowadzi akcję dezinformacyjną wygłaszając nieprawdziwie opinie na temat istniejącego stanu prawnego. Od tego momentu polscy urzędnicy będą się prawdopodobnie powoływać na dodatkową umowę pomiędzy Polską i Rosją, którą oba kraje podpisały… 31 maja 2010 roku. Czy polskie społeczeństwo upoważnia swoich urzędników do zawierania takich umów? Bynajmniej, wszyscy chcą dowiedzieć się jak było naprawdę. Teraz będziemy świadkami zasłaniania się paragrafami, które ledwo co wyszły spod pióra Jerzego Millera.

    … Memorandum z 31 maja utajnia przed opinią publiczną – czyli praktycznie wszystkimi, którzy nie mają dostępu do najściślejszych tajemnic państwowych – nagrania z czarnych skrzynek. Polska opinia publiczna ma do dyspozycji jedynie stenogramy, które są wyciągiem z zapisu rozmów starannie zredagowanym przez rosyjskich śledczych.

    Powyższa sytuacja dobitnie pokazuje, że rząd notorycznie mija się z prawdą. Nie dość, że od początku powołuje się na Konwencje Chicagowską, to w momencie, gdy okazuje się, że jest ona niewystarczająca, aby ukryć dowody podpisywane jest dodatkowe memorandum. Po czym do mediów przekazywana jest informacja, że wszystko będzie jawne.

    http://www.tu154.eu/index.php/archives/2172

  39. wiktol said

    Witam. Taka luźna myśl: (materiałów jest tak dużo, że trudno spamiętać a ponowne szukanie..) Czy dobrze pamiętam, że przed katastrofą ktoś słyszał inny dźwięk silników? Zdaje się inny, bo pracujących na pełnej mocy startowej. Jeżeli tak, to, dlaczego w stenogramach nie ma nic na temat dodania gazu. Czy rejestrator parametrów zanotował zwiększenie mocy? Zamachowcy nie wiedzieli, że samolot uderzy w drzewo. Jaki mógł być przebieg lotu z całymi skrzydłami? Czy odejście w lewo od ścieżki schodzenia było też potrzebne, czy nie wystarczyło samo zakłócenie wysokości. Spotkałem się z twierdzeniem, że odchylenie wynosiło 40m. Tymczasem wg wikimapy to ok 125m. Biorąc pod uwagę fałszywy nadajnik z jaką dokładnością musiał być on umieszczony w osi pasa. Bo przejechać samochodem z nadajnikiem 1 km to nie sztuka. Ale utrzymać w osi i jeszcze w zależności od terenu w nowym miejscu może nie być takie proste. Czy możliwe jest, że Ił lecąc tuż przed naszym samolotem miał za zadanie przetestować działanie nowej nawigacji. I jeszcze o Wiśniewskim. Wyrażnie rozdziela te dwa zdarzenia : huk i odgłos uderzenia samolotu o ziemię. Czy ktoś ze świadków jeszcze wypowiadał się w ten sposób? Czy to znaczy, że samolot eksplodował w powietrzu? Co można odczytać ze śladów na ziemi? Co utworzyło bruzdy? (czy mógł to być statecznik pionowy? w bruzdach nie widać części poszycia) Dlaczego podwozia są na końcu ścieżki upadku. Leżą obok siebie – o czym to świadczy? Jedno ubłocone po samo skrzydło. Jeżeli zanurzyło się w błocie, to nie łatwo z niego wyskoczyło (mam na myśli, że nie odłamało się, ani nie „pociągło” samolotu. Od zderzeniem z drzewem do rozbicia upłynęło chyba ok. 3 sek. W jakiej pozycji mógł znajdować się samolot biorąc pod uwagę jego bezwładność i aerodynamikę. Czy mógł obrócić się na plecy? Samolot był widziany z drogi tuż przed upadkiem. Czy któryś ze świadków mówił coś o jego pozycji? I która część kadłuba pierwsza zetknęła się z ziemią.
    Ps czy kiedyś skończą się pytania? Oprócz kilku grup internautów nikt nic nie robi i nikogo nic nie obchodzi 😦

  40. Andre said

    „Na próbkach przedmiotów należących do ofiar katastrofy smoleńskiej nie stwierdzono obecności środków bojowych, wybuchowych, trujących, nie są one także źródłem promieniowania – uznali biegli z Wojskowego Instytutu Chemii i Radiometrii w Warszawie.”

    PAP, PU/13:10

    http://wiadomosci.onet.pl/2189631,11,katastrofa_w_smolensku_-_wykluczono_jedna_z_hipotez,item.html

    • ndb2010 said

      Trzeba ich lapac za słowa. W kwietniu podali, ze nie było wybuchu ładunku konwencjonalnego ale nic nie powiedzieli o ładnuku niekonwencjonalnym.

      Z tej informacji, która zacytowałeś nic nie wynika. Bomba paliwo-powietrzna wykorzystuje gazy czyli substancje naturalne, które są substanacjami a nie środkami wybuchowymi. Substancje wybuchowe są naturalne, środki wybuchowe są stworzone przez człowieka. Taki oznaczenie terminologii ma duże znaczenie. W związku z tym trzeba się ich zapytac wprost:

      Czy na pokładzie Tu-154m w dniu 10.04.2010 nastąpił jakikolowiek wybuch?

      Czy są ślady na występowanie jakiejkolwiek susbtancji, która wchodzi w skład wszystkiego rodzaju bomb konwencjonalnych oraz wszystkiego rodzaju bomb niekonwencjonalnych?

      Czy jest jakiś ślad występowania któregoś składnika bomby paliwowo-powietrznej? czyli czy jest ślad np.metanu?

      Do czasu odpowiedzi na te 3 pytania mogą sobie oświadczac…a e-śledztwo robi swoje. Zresztą jak odpowiedzą i tak trzeba tak jak w grze w pokera powiedziec: SPRAWDZAM

      • hjk said

        jak sama nazwa wskazuje, bomba paliwowo – powietrzna wykorzystuje mieszankę paliwa i powietrza, czy jest to (moze być) to samo albo o zbliżonym składzie do paliwa lotniczego? Wtedy ponieważ wszystko było opryskane paliwem z baków nie da sie jej odróżnić…
        Albo np. jaki skutek miałaby na pokładzie explozja jednej czy kilu butli ze sprężonym powietrzem czy innym gazem, który się ulotnił?

      • Andre said

        Dodałbym :
        1. Czy na badanych próbkach odnotowano slady spalen(nadpaleń).

        2.Czy na badanych próbkach odnotowano ślady zwęgleń pod wpływem wysokiej temperatury.

        i dalej: po pozytywnej odpowiedzi na którekolwiek pytanie
        pytań ciąg dalszy:
        co było przyczyną …etc,etc.

  41. hjk said

    dzisiaj garsc ciekawych info u Mizi
    http://miziaforum.wordpress.com/2010/06/25/smolensk-katastrofa-widmo-tupolewa-krazy-nad-ii-tura/

  42. ndb2010 said

    http://kokos.salon24.pl/195655,krotka-historia-wyprawy-polskich-archeologow

    Bardzo ciekawe zestawienie operacji „archeolog”

  43. Andre said

    PORÓWNAJCIE ZDJĘCIA :
    http://ifotos.pl/galeria/nhsn
    DYSKUSJA O DWÓCH TUPOLEWACH I NIE TYLKO, WARTO SIĘ ZASTANOWIĆ.

    http://el.ohido.siluro.salon24.pl/190539,dlaczego-kapitan-milczal-czyli-echa-akcji-stenogram#comment_2769080

  44. mago said

    http://faktysmolensk.salon24.pl/200239,smolensk-kadlub-samolotu-lezy-obok-komisu

  45. Andre said

    Memory of the victims of Katyn – April 1940

  46. Andre said

    http://www.pluszaczek.com/2010/06/26/amatorski-film-ze-smolenska-%E2%80%93-wolodia-safonienko-analiza-glosu-%E2%80%93-klamstwo-tvn-%E2%80%93-czesc-vi/comment-page-1/

    Analiza w oparciu o głos z filmu KOLI i TVP

  47. Magda said

    Smoleńsk: Zignorowana obietnica prezydenta Miedwiediewa
    Wnioski o przesłuchanie premiera Donalda Tuska i marszałka sejmu Bronisława Komorowskiego w sprawie smoleńskiej trafiły do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

    Złożył je berliński adwokat, reprezentujący rodziny 2 ofiar katastrofy. Chodzi o przyjęcie procedury prowadzenia śledztwa, która de facto oddała je Rosjanom.
    – Co mogło się stać, że zmieniono zobowiązanie prezydenta Rosji wobec państwa polskiego, brzmiące niemal identycznie jak art 11 porozumienia z 1993 roku? – pyta mec. Hambura.

    http://www.rp.pl/artykul/2,501621_Zignorowana_obietnica_prezydenta_Miedwiediewa.html

  48. weronika said

    MSZ poprosiło, by Clinton nie składała kwiatów na grobie prezydenckiej pary

    Na wyraźną prośbę polskiego MSZ amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton miała zrezygnować z planów złożenia kwiatów na grobie Lecha i Marii Kaczyńskich – ustalili reporterzy RMF FM Marek Balawajder i Roman Osica.

    Taki punkt programu początkowo znajdował się w planie sobotniej wizyty sekretarz stanu USA w Krakowie. Został jednak z niego usunięty. Nieoficjalnie chodzi o to, żeby Hillary Clinton w żaden sposób nie angażowała się w kampanię prezydencką w Polsce. Dlatego nie odwiedzi krypty na Wawelu. W zamian pani sekretarz ma złożyć kwiaty przed Krzyżem Katyńskim u stóp Wawelskiego Wzgórza.

    Amerykanom zależało na oddaniu hołdu prezydenckiej parze, tym bardziej że prezydent Barack Obama nie dotarł na pogrzeb Lecha i Marii Kaczyńskich. Propozycja złożenia kwiatów w krypcie na Wawelu wpłynęła do polskiego MSZ, ale zasugerowano stronie amerykańskiej, że taki charakter wizyty Hillary Clinton na dzień przed wyborami może być w Polsce odebrany jako poparcie dla jednego z kandydatów.

    Reporterzy RMF FM próbowali w tej sprawie skontaktować się z rzecznikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz z odpowiedzialnym za organizację wizyty Clinton, dyrektorem jednego z departamentów. Do tej pory jednak bezskutecznie.

    Amerykańska sekretarz stanu przyleci do Krakowa dopiero w sobotę, a nie jak wcześniej zakładano – w piątek. Podczas błyskawicznej, trwającej tylko jeden dzień wizyty, odwiedzi muzeum w fabryce Schindlera, podpisze porozumienie z szefem MSZ Radosławem Sikorskim w sprawie rakiet Patriot i złoży kwiaty przed Krzyżem Katyńskim.Jak dowiedzieli się reporterzy RMF FM Hillary Clinton weźmie też udział w bankiecie w Teatrze Słowackiego w Krakowie. Z planów podróży do Polski wypadła wizyta w muzeum Auschwitz.

    http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-msz-poprosilo-by-clinton-nie-skladala-kwiatow-na-grobie,nId,286168

  49. weronika said

    http://www.rmf24.pl/raport-lech-kaczynski-nie-zyje-2/kaczynski-fakty/news-archeolodzy-wyjada-do-smolenska-dopiero-po-wakacjach,nId,286169

    15 września – to pierwszy możliwy termin wyjazdu polskich archeologów na miejsce katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Takie uzgodnienie zapadło podczas spotkania ministra Michała Boniego z szefem Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk.

    Przypomnijmy, o wyjeździe archeologów minister Boni mówił 5 maja, czyli prawie dwa miesiące temu. Dziś w rozmowie z reporterem RMF FM Mariuszem Piekarskim – podkreśla, że ekspedycja za kolejne dwa miesiące wciąż ma sens. Jak tłumaczy, pierwotnie majowy wyjazd i tak miał być tylko krótkim rekonesansem. Naukowcy mieli wrócić na miejsce na dłuższe badania dopiero później.

    Po drugie – jak mówi Michał Boni – upływający czas może działać na korzyść archeologów. Czas, deszcze… pewne rzeczy się odkrywają. Z punktu widzenia efektów tego przedsięwzięcia, tak jak twierdzą fachowcy, to optymalny termin – uważa minister.

    Archeolodzy mają wyjechać między 15 września a końcem października. Wcześniej nie mogą, bo członkowie ekipy mają zaplanowane swoje prace wykopaliskowe. Po drugie, lato to najgorszy okres na badania terenowe: teren katastrofy będzie po prostu mocno zarośnięty – zaznacza Boni.
    Reklama

    Minister zapewnia, że nie chodzi o trudności organizacyjne, choć nawet dziś wiceminister spraw zagranicznych ostatecznie ustalał w Moskwie, jaki charakter będzie miała jesienna ekspedycja archeologów.

  50. ndb2010 said

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Miedwiediew-stwierdzil-zgon-prezydenta,wid,12429005,wiadomosc_prasa.html

    A marszałek Komorowski miał już pewność, że prezydent nie żyje?

    Miał, bo poprzez szefa Kancelarii Sejmu już wtedy zażądał od ministra Dudy przygotowania dokumentów potwierdzających przejęcie przez marszałka funkcji głowy państwa. Na pytanie ministra Dudy, na jakiej podstawie taki dokument miałby być stworzony, usłyszał, że na podstawie tego, co podają media. Minister Duda odmówił wykonania tego polecenia, ale pół godziny później otrzymał informację, że do marszałka Komorowskiego zadzwonił prezydent Dmitrij Miedwiediew i przekazał wiadomość o śmierci prezydenta. Ponownie więc stanowczo zażądano przygotowania takich dokumentów potwierdzających przejęcie władzy.

  51. ndb2010 said

    http://www.fakt.pl/Komorowski-smieje-sie-nad-trumnami-Ofiar-Wideo,artykuly,75932,1.html

    Co takiego powiedzial Donald T., ze rozmieszyl Bronislawa K. ?

  52. Magda said

    http://www.niezalezna.pl/article/show/id/36048

  53. Magda said

  54. Andre said

    http://okruhy.salon24.pl/201951,imprint-smolenska-nie-da-sie-oddrukowac

    Naniesione poprawki i wyjaśnienia na słynny rysunek-grafik Amelina.

    • weronika said

      bardzo dobry artykuł, choć nieco ciężki dla osób, które nie mają zbyt często do czynienia z aproksymacją prostej 😉 😀

  55. ndb2010 said

    Komentarz przeniesiony z innego forum. do sprawdzenia nazwy innych samolotów z transkryptu. Czy 10.04.2010 byly takie loty a jesli tak to o ktorej godzinie.?

    @wawel
    Speaking about DEZA. This link shows that „cut trees” photos by Amelin are digital manipulation, and that electrical lines are there — yes, bingo! but take a closer look: the lines look strange —
    http://www.granagieldzie.pl/viewtopic.php?f=34&t=297&sid=ceb3d12ba8d5bbbf963700d572b4f2a9&start=130
    I think Amelin from start was giving us wrong leads. The trajectory, trees, plane upside down (to explain „no survivors”) – all his doing.
    Kolja film – my take, that may be it got out of control at first, then it made sense to 80% modify and blur all important areas and people (like behind chassis with ropes) rather than deny it. I remember clearly words: „This video is authentic, and has NOT been modified” — and thinking, why is he making sure we know it was not modified? And most importantly — it got us connected to WRONG TIME — the train and the siren.
    The other thing that may have gone out of control is arranged crash site. Not only we know that site was prepared, but also the plane was cut to parts, i.e transported. This gives us WRONG PLACE.
    We need not to focus on lies pouring at us like that water from fake firemen shooting randomly surroundings of „crash” where there is no fire. We need to focus on what we DO know.
    BTW, there is interesting forum — https://ndb2010.wordpress.com/analiza-zapisow-rozmow-pilotow/ — they say „transcripts” are worse than just fake. I went to check myself — Aeroflot 285 and 258 from „transcripts” (8:14,17 or so in radius of „Minsk control”) are Moscow – Milan and Paris, Belarus.”Belavia” 1958 (or 1985)is Moscow-Minsk, flyes: (TIME UTC, so Moscow = +4)
    Departure Status Details
    Airport: (MSQ) Minsk International 2 Airport
    Minsk, BY
    Scheduled: 9:00 AM – Sat Apr 10, 2010
    Departure Time Detail
    Gate 9:00 AM
    ——————–
    Arrival Status Details
    Airport: (DME) Domodedovo Airport
    Moscow, RU
    Scheduled: 11:20 AM – Sat Apr 10, 2010
    Actual: 11:25 AM – Sat Apr 10, 2010
    Arrived at gate 5 min later than scheduled
    The other thing is „German Cargo 510″(128.8, 8:11 „contact Moskwa”) — doesn’t come up. That maybe a code for IL-76 or something else that pilots saw (heard) or nothing.
    What’s important is those „transcripts” are serving same purpose — they are keeping us analize every split second, when the whole time frame is WRONG (it doesn’t even matter how they put bits from different routes and conversations together). And why would Tu 101 pilot ask Yak 40 about 1 hour after Yak supposedly landed — if he landed??
    So we know a lot:
    1. Wrong place
    2. Wrong time.
    What else?
    Total lack of normal records of Yak and Tu departing. The only video with Tu taking off from Warsaw — is a fake, „animation”, couple of people walking to the plane (from another trip?), numbers on screen 7:23, „paste on” voices of pilots. Dark, blury and fake. And Yak — it’s been over 2 months, 30+ journalists didn’t make a peep???
    1 pilot talking absurd, another guy lying away about taking a trip to Katyn — when President’s Delegation is about to arrive for big event in Katyn?
    And original news about YAK 40 crashed everybody forgot about.
    3. Wrong plane.
    What about that article about a stuardessa, who flew to Smolensk on Apr.9 with „group of journalists” but happened to serve Prez.Tu154 on Apr.10 and died in tragic crash? I read that article myself. Pictures of her, parents talking. If I was smarter, I should have saved it. Who would send a plane day prior to 2 more planes doing to same place?
    4. Wrong date.
    If it was an accident, no matter controller was dead drunk, Prezident was choking pilot to land the plane, no lights in whole Smolensk, airport moved to another country, worst fog of the century — never would happen: 132 or 96 people dead ?, such terrible surcumstances about no autopsy, no ID of the dead, no such demolition ratio to the height from which plane fell, no „disaster area” being moved around.

    Wrong place — wrong time — wrong plane — wrong date.

    • weronika said

      jak możesz Konrad, to trochę przetłumacz dla innych 🙂

      rozumiem, że dziwi ich film Koli, gdyż można go postrzegać w różnych kategoriach
      osobiście przychylam się do wersji, że ten film uciekł, wyciekł, jak zwał tak zwał
      nie jestem pewna, że ten który jest obecnie w internecie, nie jest zmanipulowany
      na pewno prokuratura ma wersję, którą określiła jako prawdziwą

      co do stenogramów, to pozostawiam bez komentarza; oczywiste jest, że nie grają i mają luki, których nie udało się przykryć
      czy aby nie celowo?????

      • ndb2010 said

        autor zastanawia sie nad autentycznoscia filmu. Watpliwosci budza liny oraz nacisk (komunikat prokuratury) na to, ze film jest autentyczny. Takze czas dzwieku syreny.

        Na jednym z forum przeczytalem dzis ze ktos w USA dal do sprawdzenia przyjacielowi z FBI. Osoba ta ocenila, ze film jest autentyczny we wszystkich detalach (strzaly i krzyki)

        Ogolnie poza watkiem sprawdzenie czasu lotu samolotow umieszczonych w stenogramach nie ma nic nowego nad czym bysmy sami sie nie zastanawiali.

    • weronika said

      plus jeszcze sprawa Amielina (też poruszana w powyższym tekście)
      co do jego wiarygodności, też mieliśmy wątpliwości
      wiele osób na forach mówi wprost, że nie byłoby go w internecie, gdyby jego wersja nie miała służyć jedynej prawdzie – błąd pilotów
      ale ………dzięki niemu mamy jakieś fotki, jakieś dane, a to zawsze lepsze niż nic

      • ndb2010 said

        Co do Amielina na 99.99% jestem pewien ze jest to tuba prasowa komisji MAK. Takze w sensie formalnym. Nawet na forach w Smolensku pisza ze pojawil sie znikad a Smolensk to male miasto.

      • Magda said

        Mnie w nim dziwi to,że on mógł swobodnie się poruszać po terenie katastrofy,chodził sobie z aparatem i miarką,podczas,gdy innym rekwirowano nagrania i zapisy.

      • weronika said

        a może to jest ta osoba, ten człowiek, który sfilmował Wiśniewskiego?
        był przecież jeszcze ktoś trzeci, kto nagrywał – „Kola”, Wiśniewski i Ktoś

      • Magda said

        To jego dochodzenie,te wykresy-miały „grać na pasjonata”.Nie dość,że fotografik,to jeszcze specjalista od lotnictwa.Jeśli dobrze kojarzę,to właśnie on na swoich schematach pokazywał,że samolot się odwrócił o 180′.
        Mimo szczerych chęci nie umiem wyobrazić sobie ,jak ten samolot,lecąc zaledwie kilka metrów nad ziemią i mając prawie 40m rozpiętości skrzydeł zdołał się odwrócić?
        Bliższy prawdy jest dla mnie fragment filmu fabularnego-ten w którym samolot zrywa linię elektryczną i chwilę potem uderza w ziemię,po czym zaczyna się palić.
        Z tego ,co on na przedstawił,nasz samolot zrobił niebywały wyczyn-nie mając kawałka skrzydła,lecąc niziutko nad ziemią zdołał się jednak podnieść do góry,tylko po to chyba,żeby mieć się jak odwrócić i spaść.Według mnie to jest niewykonalne.

  56. weronika said

    http://www.rp.pl/artykul/502297_Krasnodebski__Prawda_prosta_i_wstrzasajaca.html

    Dlaczego premier Tusk, tak mocny w języku, gdy trzeba atakować konkurentów w kraju, zapomina go, gdy rozmawia z Putinem czy z Merkel? – rozważa filozof społeczny

  57. Magda said

    Mamy problem z miejscem katastrofy.
    Zdjęcia satelitarne pokazują rozmieszczenie szczątków samolotu na obszarze ok.1,5km2.Zdjęcia z filmu ze strzałami-na tyle,na ile jest on czytelny-pokazują jakby inny układ tych części-mam tu na myśli kokpit-na zdjęciach sat.widoczny jako najdalej wysunięta część ,a w filmie prawdopodobnie znajduje się obok kół odwróconych do góry.
    Teraz doszły jeszcze zdjęcia z okolic komisu samochodowego.Jest jeszcze to nieszczęsne skrzydło lezące za drogą i nikt nie tłumaczy, jakim sposobem ten samolot -rozlatując się w powietrzu-przeleciał jeszcze spory odcinek.
    Ale to nie wszystko.Wklejałam tutaj wcześniej wypowiedź gubernatora Smoleńska,który mówił,że samolot spadł na płytę lotniska i rozpadł się na dwa kawałki,które leżą w odległości ok. 800m od siebie.
    Teraz mam jeszcze jedną informację.Otóż minister Jacek Sasin,będący 10.04. na cmentarzu w Katyniu,o katastrofie dowiedział się:”od pracownika protokołu dyplomatycznego,który przy mnie rozmawiał przez telefon.Wiedziałem,że coś się stało,bo zbladł.Zaczął mówić,że to niemożliwe.Gdy przekazał mi tę informację,zacząłem go dopytywać o szczegóły.Odpowiedział,że zdarzył się jakiś wypadek przy lądowaniu,ŻE SAMOLOT ZJECHAŁ CHYBA Z PASA STARTOWEGO.Pomyślałem więc,że to nie była jakaś wielka katastrofa,miałem nadzieję,że nikt nie ucierpiał.”(cytat z GP z 1.lipca 2010-„Miedwiediew stwierdził zgon prezydenta”)
    Skąd taka rozbieżność?Pracownik protokołu -dopytywany przez J.Sasina,mówi,że samolot zjechał z pasa a gubernator,że spadł na płytę lotniska.To nie są jacyś przypadkowi świadkowie,którzy akurat tam się znaleźli,lecz ludzie władzy.I,co ciekawsze,przekazujący informacje innym ludziom władzy.
    Albo od początku,ktoś dba o dezinformację,albo te pierwsze informacje są prawdziwe.Wtedy,kiedy gubernator Smoleńska mówił o samolocie,który spadł na płytę lotniska,na miejscu nie było jeszcze oficjeli z Moskwy.Byli w drodze do Smoleńska.
    Czyżby jednak powiedzieli prawdę?Jeśli tak,to nabiera sensu informacja o trzech osobach,które przeżyły i w stanie ciężkim są transportowane do szpitala.
    Teoretycznie powinien to widzieć ktoś z ludzi będących na lotnisku,tylko,że lotnisko to dość duży obszar,a pas liczy sobie 2,5 km.Dodając do tego mgłę-sztuczną lub prawdziwą-jak kto woli-można powiedzieć,że niekoniecznie ktoś musiał to widzieć.
    W tym kontekście nabierają także znaczenia liny fruwające na filmie ze strzałami.
    Brzmi to trochę bez sensu,ale nurtuje mnie pytanie skąd,w oficjalnych,dyplomatycznych środowiskach się takie informacje pojawiły?
    Dlaczego nie ma wypowiedzi tych pracowników BOR,którzy byli na miejscu?
    Dlaczego nie wypowiadają się dziennikarze,którzy wtedy byli w Smoleńsku i w Katyniu?
    Dlaczego pilot Jak-a mówił o podsłuchanej w radio rozmowie pilotów Tu-154 z wieżą w prokuraturze,a nie wspominał o tym w żadnej wypowiedzi dla mediów?
    Dlaczego nie wypowiada się publicznie pozostała część załogi Jak-a?
    Dlaczego Wiśniewski zmieniał kilkakrotnie wersję wydarzeń (od razu kojarzy mi się ze stenogramami-nie wiem dlaczego?)?
    Dlaczego podano nieprawdziwy czas katastrofy i podtrzymywano go przez kilka tygodni?
    Nawiasem mówiąc ten czas i tak mi się nie zgadza.Muszę to wszystko jeszcze raz przemyśleć.

    • ndb2010 said

      mozliwe ze zadbali by byli tylko ich ludzie wsrod dziennikarzy, zalogi, boru. Nie zdziwilbym sie gdyby cala polska obsada smolenska poza osobami z Tu-154m byla powiazana z WSI a ci ktorzy mogli zaszkodzic wyslani w inne miejsce. stad taka zmowa milczenia nawet gdy fakty przecza.

      czyli Tu-154m w zamknietym kregu nienawisci. czas pokaze

    • weronika said

      Magda, dezinformacja musiała być niemal od początku, gdyż była to zaplanowana akcja.
      Kiedy zaczęto kłamać? Tego na razie nie wiemy, czas da na pewno odpowiedzi na wszystkie pytania.

    • Pik said

      Samolot nie doleciał do lotniska, rozbił się w lesie. Choćby nie wiem jak się starali nie daliby rady przetransportować w tak krótkim czasie jaki mieli szczątków samolotu z lotniska do lasu, a nawet i całego samolotu.

      • weronika said

        i tu jest pies pogrzebany – za mało czasu na przeniesienie CAŁOŚCI samolotu

      • Magda said

        a ile czasu na to potrzeba?Pytam,bo nie mam pojęcia,a tak sobie rozważam czysto teoretycznie.

  58. Andre said

    http://www.platforma.org/pl/ankiety/art62.html
    bez komentarza

  59. ndb2010 said

    Przeniesiony wpis

    albun powiedział/a
    29 Maj 2010 @ 8:11 am
    koncepcja Jane Burgermeister, austriackiej dziennikarki śledczej,która
    wpadła na trop afery świńskiej grypy. Jest to koncepcja najbardziej
    prawdopodobna. Zakłada ona, że prawdziwym celem zamachu terrorystycznego na
    prezydencki samolot był ś.p. prezes NBP,Sławomir Skrzypek. Co takiego
    zrobił pan Skrzypek, co mogło by zdenerwować globalistów? Był przeciwny
    dalszemu zadłużaniu się Polski zarówno w MFW, jak i w innych bankach. Sam
    George Soros,żydowski spekulant finansowy szacuje, że dzięki decyzjom pana
    Skrzypka stracił aż 50 miliardów dolarów. Równie ogromne są straty
    Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który proponował Polsce ogromny
    kredyt, ale nie został on w pełni zaciągnięty. Poza tym pan Skrzypek był
    przeciwny przekazaniu rządowi PO zysków z NBP. Była to rezerwa walutowa,
    która ma za zadanie w normalnych krajach obronę stabilności waluty danego
    kraju. Polska jednak normalnym krajem nie jest i rząd Donalda Tuska
    zamierzał odebrać NBP te pieniądze, aby w sztuczny sposób zminimalizować
    coraz większą dziurę w budżecie. Zacytuje teorię pani Burgermeister:

    ‘Śmierć Sławomira Skrzypka, prezesa NBP w katastrofie samolotowej może
    zmienić politykę monetarną Polski. Był on kluczową postacią, która
    umożliwiała Polsce przeprawę przez rozpad ekonomiczny, który dotknął USA i
    Europe. Razem z ministrem finansów nalegał na to by nie Polska nie
    rozszerzała kredytu z Międzynarodowego Funduszu Walutowego poza 20.5
    miliarda dolarów.
    Dodatkowo sercem opozycji wobec wejścia Polski do strefy Euro, a jak
    wiadomo jest to waluta kontrolowana przez globalnych bankierów.
    W piątek, na dzień przed tajemniczą katastrofą samolotu w Rosji, bank
    centralny zainterweniował na rynku walutowym by osłabić złotego, co w
    efekcie ma pomóc Polsce poprzez poprawę konkurencyjności w eksporcie.
    Skrzypek popierał także wzrost stopy odsetek by zatrzymać napływ kapitału,
    który jest m.in.przyczyną bańki rynku nieruchomości.
    Strategia monetarna, którą przyjął Skrzypek mogła wywołać sprzeciw globalne
    ‘elity’, które generalnie promują rozwiązania zmierzające do osłabienia
    ekonomii krajów, przemysłu i bazy eksportowej, a przez to powodują ich
    zadłużenie, co w efekcie umożliwia zarządzanie przez Międzynarodowy Fundusz
    walutowy bądź Unię Europejską.
    (…)
    Wzeszłym roku spotkanie grupy Bilderberg poświęcone było przekształceniu
    Światowej Organizacji Zdrowia w globalne ministerstwo zdrowia.
    Wiele osób, które stało za tzw. ‘pandemią’ świńskiej grypy wliczając w to
    prezesa Novartisu Daniela Vesella i austriackiego Kanclerza Wernera
    Faymanna, było członkami spotkania Bilderbergu w Atenach w ubiegłym roku.
    W spotkaniach bierze udział starannie wyselekcjonowana grupa masonów
    skupiona wokół Dawida Rockefellera. Mają oni dopracować plany ‘elit’
    dominacji nad światem.
    Polska Minister Zdrowia była jedyną w europie, która nie zamówiła
    szczepionek na świńską grypę.
    Interwencja prezesa NBP w celu dewaluacji złotego, co było popierane przez
    prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który również zginął w katastrofie, mogła
    wywołać zaniepokojenie Bilderberga, gdyż mogłoby to być precedensem dla
    innych krajów.
    Jak podał Wall Street Journal, Skrzypek niedawno nazwał złotego ‘bardzo
    dobrym absorberem szoku’, co oznacza, że dewaluacja może odizolować
    ekonomię od finansowego kryzysu sztucznie wytworzonego przez globalistów.
    Wall Street Journal podał, że obecnie kilka krajów kwestionuje wejście do
    strefy Euro, są to Czechy, Bułgaria, Węgry i Rumunia.
    Kraje, które przyłączyły się do strefy Euro nie są już w stanie zdewaluować
    walut, co oznacza, że ich przemysł staje się mało konkurencyjny ? co
    skutkuje obniżeniem eksportu,zwiększeniem bezrobocia, długu i deficytu
    handlowego (?)
    Niektórzy eksperci sugerują by Grecja powróciła do Drahmy, którą powinno
    się szybko zdewaluować by uniknąć ekonomicznego upadku wewnątrz strefy
    Euro, głównie na skutek implozji kredytowej.
    Gazeta globalistów The Financial Times podaje, że polska interwencja w
    rynek walut, która miała miejsce w piątek, może spowodować podobne
    posunięcia w innych krajach, a to z kolei oznaczałoby potężny cios dla
    planów globalistycznych w celu kontroli ekonomii krajów europejskich’.
    Całość po angielsku

    Tymczasem człowiek, który przejął obowiązki prezydenta w Polsce, Bronisław
    Komorowski, uważa, że sytuacja NBP wymaga jego pilnej interwencji.Co to
    może oznaczać dla Polski? Obecnie obowiązki szefa NBP pełni jego zastępca,
    ale nie może on zwoływać posiedzeń Rady Polityki Pieniężnej. Nie ma
    potrzeby niezwłocznego powoływania nowego prezesa NBP, ponieważ nie ma
    żadnego zagrożenia bezpieczeństwa finansowego kraju – powiedział mecenas
    Jerzy Bańka ze Związku Banków Polskich. Tymczasem Bronisław Komorowski
    uważa inaczej.Takim obszarem, który wymaga szybkich decyzji jest Narodowy
    Bank Polski, bo prezes NBP zwołuje posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej,a
    ta ustala kursy, więc to dla funkcjonowania państwa jest absolutnie
    niezbędne, żeby szybko ten problem rozwiązać -powiedział marszałek w
    niedzielę w TVN24. Obecnie obowiązki prezesa NBP, po śmierci Sławomira
    Skrzypka, wykonuje pierwszy zastępca prezesa Piotr Wiesiołek. Jednak – jak
    zaznaczył marszałek – wiceprezes NBP nie może zwoływać posiedzeń RPP.
    Więcej – kliknij tutaj

    Czy w takim razie zostanie powołany nowy prezes NBP, który wyrazi zgodę na
    lawinowe zadłużanie naszego kraju w MFW i innych bankach? Czas pokaże, ale
    obserwujmy poczynania ludzi ze świecznika. Wielu moich kolegów / koleżanek
    uważa, że Polska jest obecnie w niebezpieczeństwie, ja także podzielam te
    obawy.”
    http://astral-projection.blog.onet.p…571,index.html

    podany link nie działa i właśnie po tym wpisie dziwnym trafem zablokowano na drugi dzień komentarze na blogu grypa 666 pomyślałem wtedy że to co napisałem powyżej musiało być bardzo istotne w tej sprawie skoro nawet zablokowano komentarze i tutaj dzięki tobie potwierdziło się pozdrawiam

  60. ndb2010 said

    przeniesiony wpis

    BARDZO SZKODA POLSKI,
    i w związku z tym niech każdy przeczyta przesłanie z tego linku poniżej

    http://dzieckonmp.wordpress.com/2010/07/01/bardzo-szkoda-polski/

  61. ndb2010 said

    przeniesiony wpis

    albun powiedział/a
    29 Maj 2010 @ 7:44 am

    im jednak chodziło o zlikwidowanie prezesa NBP w tym zamachu a ponieważ prezydent desygnuje na to stanowisko to załatwiono obydwu potem Brzeziński rozmawia w cztery oczy z komorem i ustala belke na prezesa NBP za tym spiskiem stoją banksterzy czy ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości?

    Szewczyk pravdę ci powie

    to jest mój wpis z 29 maja w którym pisałem kogo chciano zlikwidować ? byłem bardzo zdziwiony że akurat po tym moim wpisie zablokowano komentarze zaraz na drugi dzień na grypa 666 czyżby był to przypadek ja wiem że nie

  62. ndb2010 said

    Wpis przeniesiony.

    KTO ZABIŁ NAM Prezydenta? hipotezy..

    http://astral-projection.blog.onet.pl/2,ID404900571,index.html

  63. Andre said

    http://lubczasopismo.salon24.pl/stopkomorowskiemu/post/173806,tusk-komorowski-dla-czego-nie-byli-zaskoczeni-katastrofa

    „(…)W tym tygodniu PR1 nadało bardzo dobry reportaż o Katyniu(…)”

  64. Magda said

    http://wiadomosci.wp.pl/gid,12158338,title,Zgineli-w-katastrofie—zobacz-zdjecia,gpage,82,img,12160176,galeria.html

    faks wysłany przez: 22 6821615 BOZ WPL 36SPLT 10/04/10 07:07 str.1
    faks wys.przez: 821436 Terminal WPL SLot 10/04/10 str.1/0

    LISTA PASAŻERÓW
    godz.wylotu: 07:00

    ——————
    na dole strony,”do góry nogami”:

    faks wysłany przez: 48 22 6821468 oficer dyżurny 10/04/10 8:31

    ————————————————–
    dla pewności,ze nie zginie, można skopiować,a teraz pytanie kto i po co faksował listę pasażerów o 8:31????????????????????????????

  65. weronika said

    ciekawa wg mnie wypowiedź z innego bloga
    „Kaczyński jak Steve Fosset
    W zasadzie hipoteza dwóch Tu154 jest na tyle prawdopodobna (choćby medialna kłótnia o niewystarczającą ilość masek albo te zdjęcia na zupełnie innym terenie, gęsto zalesionym, w okolicach wysokiego nasypu), że już dziś powinniśmy szukać miejsca katastrofy na zdjęciach satelitarnych, dokładnie tak jak szukano Steva Fosseta.

    Wbrew pozorom film Koli również był rosyjską „wrzutą” przykrywającą wypowiedzi Bahra i Wiśniewskiego o braku ciał.- zapis był nieczytelny, łatwy do późniejszego obalenia jako „teoria spiskowa”,
    ale zawierał BARDZO WAŻNY DLA ZAMACHOWCÓW PRZEKAZ do zszokowanej katastrofą publiki: podświadomie UPRAWDOPODABNIAŁ MIEJSCE WYPADKU oraz ISTNIENIE LUDZI. Uwiarygodnił więc że to był TEN samolot.
    Skoro nieznośni (dla zamachowców) poszukiwacze prawdy uznali, że „Rosjanie dobijali” to musieli przyjąć, że zamach był właśnie TAM. Polska prokuratura również to uprawdopodobniła uznając ten film równocześnie za możliwy ale i za posiadający zbyt dużą ilość szumów i
    zniekształceń. Efekt jest taki sam: uprawdopodobnienie, że ludzie tam byli IDZIE W ŚWIAT, a jednoczesna odmowa zajęcia się filmikiem ze
    względu na jakość ucina spekulacje. Należy jeszcze wygłosić deklarację „zwrócenia się do Rosjan z prośbą o wyjaśnienia” i GOTOWE. Spiskowcy w filmik wierzą, reszta nie- obala się w ten sposób hipotezę podstawową o „zamachu” i zamyka usta myślącym poważnie, a jednocześnie wzmacnia się PRAWDZIWOŚĆ WŁASNEJ INSCENIZACJI. I to jest meritum z filmiku Koli.

    Podrzucenie zwłok szyfranta Zielonki może oznaczać tylko jedno: po wykonaniu misji przestał być potrzebny. Gdyby posiadał „ważne informacje” to pozbyto by się go wcześniej, a nie dopiero po akcji.
    Przeciek tej informacji o zaginięciu do prasy służył zmuszeniu go do współpracy, komunikat brzmiał prosto: „NIE MASZ WYBORU, jak będziesz współpracował to Cię wypuścimy”. Po akcji czyszczono już tylko ślady,
    stał się więc niepotrzebny i wypłynął na Wiśle. Spekulacje o „współpracy z Chinami” był linią obrony służb i odwróceniem uwagi od Rosji. Intencjonalnym czy pragmatycznym? Pytanie o to czy WSI brało w
    tym udział czy też Rosjanie robili to na własną rękę uważam za zbędne gdyż wprowadzałoby niepotrzebne wątpliwości, odwracając uwagę od ISTOTY. Jesteśmy państwem frontowym czy to się komu podoba czy nie,
    więc współpracowników na swoim terytorium po prostu musimy mieć. Każdy więc kto pyta o DOWÓD WSPÓŁPRACY, każe dowodzić czegoś czego z pewnością 100% udowodnić się nie da.

    Należy zaniechać dalszego brnięcia w szczegóły, podjąć akcję jak najszybszego zabezpieczenia zdjęć satelitarnych i poszukiwania innego miejsca wypadku. Minęło już 2.5miesiąca.
    MAMY JUŻ ZA DUŻO INFORMACJI POTWIERDZAJĄCYCH ZAMACH.
    Czas na szukanie dowodów.”

    ——————————-
    pomijając inne miejsce katastrofy, brak ciał, etc – słowo ‚inscenizacja’ wielokrotnie powtarzałam w swoich wypowiedziach
    ostrożności co do „faktów” nigdy za wiele!

  66. Andre said

    http://www.fakt.pl/Rosjanie-wejda-do-polskich-baz-wojskowych,artykuly,76284,1.html

    Chyba jednak eis wielka trójka ułożyła

  67. ndb2010 said

    Komentarz przeniesieony

    beza

    04.07.2010 o 7:26 pm | W odpowiedzi na wanda.

    Mnie dręczy pytanie co robił generał w kokpicie. Ano zostal wezwany przez pilotów na naradę bo chłopaki wyczuli ,że jest coś nie tak.Generałem w wojskach lotniczych zostaje się nie z ulicy ale trzeba być wybitnym specjalistą i pilotem.Wg.mnie piloci przedstawili przelożonemu swoje spostrzeżenia bo coś dziwnego działo się z samolotem.Co do nacisków to naciski były, ale z Moskwy żeby na maksa przeskadzać.To na 100 procent był zamach.

  68. ndb2010 said

    Wstydze sie, ze jestem polakiem, ze pochodze z kraju, który planuje kryc mordercow. Walka trwa.

  69. Andre said

    KLIN KLINEM!!

  70. Andre said

    Weronika – tylko spokojnie – wiesz przecież że (tu na TYM blogu) jest Ród Wojowników z plemienia Polan.
    Cechą Wojownika jest walka i przyjemność z walki – jak na razie ta potyczka w której uczestniczyliśmy nie zakończyła się i jest remisowa- Nasi przeciwnicy nie będą chcieli walczyć a będą chcieć KONSUMOWAĆ swoją chwilową przewagę– ale my Wojownicy znajdujemy przyjemność w Walce , więc przeszkadzajmy im w konsumpcji
    Więc do walki……

  71. Andre said

    0:21 Kaczyński 50,41% Komorowski 49,59%

    Miejmy wiare

  72. Aśka said

    http://www.rp.pl/artykul/2,503582_Kaczynski_wyprzedzil_Komorowskiego.html
    Po przeliczeniu głosów z 51,5 procent obwodowych komisji wyborczych na prowadzenie wysunął się kandydat Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński

    Według danych Państwowej Komisji Wyborczej Jarosław Kaczyński otrzymał w II turze wyborów prezydenckich 50,41 proc. głosów, a Bronisław Komorowski 49,59 proc. głosów. Frekwencja wyniosła 54,18 proc.

  73. Andre said

    1:29 PKW podała cząstkowe wyniki wyborów z godziny 0.58 z 20 719 obwodów, czyli z ok. 80,39% obwodów wyborczych. Frekwencja wyniosła 74,82%. Na Jarosława Kaczyńskiego głosowało 6 311 208, czyli 48,68% wyborców. Na Bronisława Komorowskiego 6 652 339, czyli 51,32% głosów.

  74. Andre said

    5;21 KACZYŃSKI Jarosław Aleksander
    55.90% 34450
    KOMOROWSKI Bronisław Maria
    44.10% 27180

  75. Andre said

    „10 kwietnia br., chwilę przed katastrofą prezydenckiego tupolewa, na smoleńskim lotnisku lądował polski Jak-40.”

    chwilę przed katastrofą prezydenckiego tupolewa

    chwilę przed katastrofą

    chwilę
    CO ZNACZY W CHWILĘ–???
    CHYBA POMALUTKU MUSIMY COFAĆ CZAS KATASTROFY — TO NIE LAPSUS– TO PRZYGOTOWANIE…

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Wtedy-pomyslelismy—co-bedzie-z-tupolewem,wid,12445635,wiadomosc.html?ticaid=1a784&_ticrsn=3

  76. Andre said

    tvn24.pl: Godzina 08:37:01. Ostatnie zdanie, które członek załogi JAKa-40 wypowiada przez radio do dowódcy TU-154: „Arek, teraz widać 200 (metrów – red.)”. To pańskie zdanie?

    http://www.tvn24.pl/0,1663248,0,1,dostalismy-zgode-na-50-metrow-tu_154-i-il-tez,wiadomosc.html

    NIGDZIE PAN Remigiusz Muś (technik pokładowy JAKa-40) NIE PODAJE GODZINY ZDARZENIA!!!!!!!!
    GODZINA ZOSTAJE PODANA PRZEZ CÓŚ CO SIĘ NAZYWA TVN24

  77. Aśka said

    Konradzie, pytałeś kiedyś o załogę lotu TU-154 do Pragi w dniu 7 kwietnia br. Nie wiem, czy to jeszcze potrzebujesz? Znalazłam, więc zamieszczam.

    Ppłk Bartosz Stroiński jest żołnierzem 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. Był pilotem Tu-154, który 7. kwietnia poleciał do Katynia z Donaldem Tuskiem na pokładzie.
    http://www.tvn24.pl/12690,1658816,0,1,podpisalem-inny-dokument,wiadomosc.html

    • ndb2010 said

      Dzięki.

      • Marek said

        Zaraz, zaraz. Chwileczkę!

        @ Aśka i Ndb2010

        Ten blog jest czytany jako wiarogodny przez tysiące ludzi. To zobowiązuje.

        Pani Asiu, do Pragi, premier Tusk leciał 8-go kwietnia, nie 7-go kietnia.

        Poza tym, kwestia lotów z pilotem Bartoszem Stroińskim jest dość gorąca, że aż dymi. Telewizja TVP podała informacje, że premier lecial rządowym JAK-iem i CASA-mi do Katynia. A Bartosz Stroiński uparcie utrzymuje, w wywiadach, że leciał TU-154.

        Chciałbym aby ta zagadka została kiedykolwiek wyjaśniona, gdyż wtedy mozna byloby mieć pewność kto manipuluje faktami!!! Czy taka wersja podróży jest odautorską konfabulacją, czy cytuje się słowa pilota…

        @ Ndb2010 odnosnie postu 55

        Także moja prośba o tłumaczenie w całości przeniesionego komentarza, tak jak sugerowała Weronika, dla wszystkich czytelników. Kilka ciekawych wątków. Również ten o stewardesie, która, według słów Jej rodziny, BYŁA w Smoleńsku 9-go kwietnia…

        Pozdrawiam

      • ndb2010 said

        Słuszna uwaga, spojrzałem na nazwisko i datę a nie zwróciłem uwagi na datele. Ja pytałem się o załogę lotu do Smoleńska i najprawdopodobniej Asi chodziło o Smoleńsk bo z tego co kojarze w Pradze lądował Mjr.Protasiuk.

        Zgadzam się w pełni, że nie można zostawic kwestii lotów pomiedzy 07-10 kwietnia. Ta sprawa musi byc w pełni wyjaśniona.

        Co do tłumaczenia postaram się jutro zrobic choc jest kilka kwestii z którymi się nie zgadzam.

      • Magda said

        Ale ja już kiedyś wklejałam ,że 07.04 do Smoleńska wyleciały trzy samoloty:tupolew,jak i casa.To był taki wpis,gdzie dałam do każdego cytatu link do strony(kilka w jednym wpisie)-nie pamiętam w jakim to było wątku

      • Marek said

        @ Magda

        Rozumiem. Cóż, faktycznie, kiedyś już wklejała Pani link do GW (WYPOWIEDZI PRASY-ANALIZA MEDIÓW, post 78), tylko z tekstu artykułu Gazety Wyborczej NIE wynika, że do Smoleńska wyleciały trzy samoloty, a wśród nich rządowy TU-154, chociaż artykuł opublikowano dn. 21-04-2010. Tekst jedynie stwierdza, że te samoloty „miały lecieć” a w kolejnym akapicie dowiadujemy się, że w samolocie premiera „znalazło się 49 osób”.

        Pozdrawiam

      • Magda said

        @Marek
        Może coś pokręciłam,za dużo tego wszystkiego i można się zgubić.Jeśli wprowadziłam jakieś zamieszanie to przepraszam.
        Źródło GW też nie jest raczej obiektywne,więc jeśli jeszcze gdzieś takie informacje się znajdą ,trzeba będzie zweryfikować.

        Pozdrawiam

  78. ndb2010 said

    Wpis osoby o nicku Tofer z strony: http://niezalezneforum.pl/index.php?PHPSESSID=188b2a842c3096060466a540443e8216&topic=4414.1110

    ——————————————————————————–

    Trochę czasu to zajęło

    Nie znalazłem:
    – o której godzinie dziennikarze z Jaka zostali przewiezieni z lotniska po przylocie
    – ilu pozostało oczekujac na prezydenta
    – o której na lotnisku pojawił się ambasador Bahr
    i pewnie wielu innych spraw.

    Kalendarium zdarzeń (v.001)
    wg czasu lokalnego w Smoleńsku, czas w Polsce –> ( _ )

    7:00 (5:00) do Smoleńska przyjeżdża pociag wiozący ok. 200 osób na uroczystości w Katyniu
    7:00 (5:00) planowany czas startu samolotu z dziennikarzami.
    „Wojskowi siedzieli wraz z tuzinem polskich dziennikarzy… gotowi do startu do Smoleńska. […] Ale nagle poinformowano, że CASA ma problemy techniczne i należy przesiąść się do innego samolotu. Dziennikarze przesiedli się do Jaka, generałowie otrzymali równocześnie zaproszenie do zajęcia wolnych miejsc w Tupolewie polskiego prezydenta ” (nie wiem czy to była CASA… wiecej realcji, że to był Jak-40)
    7:29 (5:29) Jak-40 odlatuje z dziennikarzami do Smoleńska.
    9:00 (6:00) planowany czas startu Tu-154M zostaje przesunięty, jedyne szeroko znane uzasadnienie to spóźnienie prezydenta (czy było czymś spowodowane ?).
    ok. 9:00 (7:00) wyjazd ze Smoleńska osób przybyłych pociągiem w kierunku cmentarza w Katyniu.
    9:22 (7:22) w Smoleńsku ląduje Jak-40 z dziennikarzami na pokładzie
    O której godzinie zostali przewiezieni dziennikarze z lotniska na cmentarz w Katyniu?

    ok 9:23 (7:23) Tu-154M wystartował z Okęcia
    ok. 9:25 (ok 7:25) na lotnisku w Smoleńsku wychodzący z Jaka dziennikarze widzą rosyjski samolot w trakcie próby lądowania, który „przeleciał po prostu nad pasem z wypuszczonym podwoziem i nie dotykając powierzchni poderwał maszynę” i odleciał
    (dla czego pojawienie się polskich dziennikarzy zniechęciło rosyjskich pilotów do lądowania ? Z tych samych powodów dla których później FSB zabierało nośniki danych? )
    10:22 (8:22) (?) Tu-154 opuścił obszar odpowiedzialności białoruskiej – wg Interfax
    10:25 (8:25) planowany czas lądowania Tu-154M z polską delegacją na pokładzie.
    ok. 10:36 (8:36) czas katastrofy ustalony w oparciu o relację Wiktora Batera (I-szy wywiad dla Polsat News z 10 kwietnia)
    10:38 (8:38) GW publikuje pierwszą informację o katastrofie (obecnie widoczna data to 2010-04-10 11:00 – w necie jednak bardzo dużo osób potwierdza ten czas umieszczenia informacji na portalu gazeta.pl)
    10:38 (8:38) zerwanie linii energetycznej
    10:38 (8:38) godzina katastrofy wg Gubernatora Obwodu Smoleńskiego …i nagle zapadła cisza. Popatrzyłem na zegarek – była 10:38
    10:39 (8:39) rosyjski Ił-76 (?) próbuje lądować po zrobieniu paru kręgów wokół lotniska
    (czy to ten sam którego widzieli dziennikarze wychodzący z Jaka? … świadkowie mówią o samolocie krążącym 2 godz. nad lotniskiem…
    Podejrzewam, że były 2 samoloty – jeden (widziany ok. 9:25 (7:25) przyleciał wczesniej ok godz. 8:20 (6:20) krążył przez ok 2 godziny, odlatując po wykonaniu zadania na inne lotnisko), a drugi przyleciał tna krótko przedkatastrofą i próbował lądować tuż przed/tuż po katastrofie.

    10:40 (8:40) Wiktor Bater odbiera telefon z informacją o katastrofie od kogoś z polskiej oficjalnej delegacji
    „czyli praktycznie 4 minuty po katastrofie” (?!) )
    ok. 10:41 (8:41) katastrofa w Smoleńsku (wg dostarczonych stenogramów)
    {10:56 (8:56) – fałszywa medialna godzina katastrofy – trwało to parę tygodni,
    tę godzinę media w Polsce podawały dobitnie i bez cienia wątpliwości)}
    10:45 (8:45) wśród obecnych na cmentarzu w Katyniu pojawiła sie informacja, że polski samolot ma kłopoty z paliwem (członkowie Memoriału przebywajacy od rana na cmentarzu w Katyniu)
    ok 10:? (8:?) pilot Jaka-40 na pytanie skierowane do osoby wychodzącej z wieży kontrolnej „gdzie jest tupolew?” słyszy: „odleciał”.
    ok. 10:? (8:?) montażysta Wiśniewski pojawia się na miejscu katastrofy – od razu znalazł czarną skrzynkę – nie widzi żadnych ciał „nawet nie było widać, że ktoś zginął”. FSB odbiera kasetę z nagraniami.
    10:51 (8:51) – rzecznik regionu Smoleńsk „Prezydent Polski Lech Kaczyński zginął w katastrofie lotniczej” (inform. o godzinie wypowiedzi pochodzi z mało wiarygodnego źródła)

    ok. 11:10 (9:10) kolega z wozu satelitarnego dzwoni do Jarosława Olechowskiego (TVP INFO) który był w tym czasie na cmentarzu w Katyniu. Pod bramę lotniska w Smoleńsku dotarł „około pół godziny po katastrofie” (?) jadąc ok 160 km/h
    11:14 (9:14) – pierwszy wpis na smoleńskim forum o katastrofie
    11:15 (9:15) relacja TVP INFO – świadek mgła niewielka, widoczność na ok. kilometr
    11:20 (9:20) j.w. widać szczątki, nie widać akcji ratunkowej
    11:20 (9:29) – godzina po której OMON podobno zamknął teren katstrofy

    11:23 (9:23) TVN24 „przed sekundą otrzymałem informację” od rzecznika polskiego MSZ … „rozbił się Jak-40” wielokrotnie powtarzane.
    11.36 (9:36) – MSZ podało, że ekipy ratownicze próbują wydobywać pasażerów.
    11:40 na smoleńskim forum informacja o 87 ofiarach katastrofy (RIA Novosti za szefem rosyjskiej prokuratury Markinem – później – podaje liczbę 132 ofiar katastrofy).
    11:54 (9:54) – „Nikt nie przeżył” -powiedział gubernator Smoleńska
    12:08 (10:08) – rzecznik polskiego MSZ potwierdził, ze najprawdopodobniej nikt nie przeżył katastrofy
    12:15 (10:15) powołanie komisji śledczej – przewodniczący W.Putin

    12:25 (10:25) – marszałek B.Komorowski przyjechał do Warszawy
    12:30 w rosyjskich mediach relacja na żywo z miejsca katastrofy (ok 12:36 pokazywane są ludzkie szczątki) – inform. ze smoleńskiego forum,
    12:38 (10:38) wg milicji w Smoleńsku, samolot rozbił się przy czwartej próbie lądowania (Interfax, RIA Novosti, PAP)
    12:40 (10:40) wg władz Smoleńska na razie nie odnaleziono czarnych skrzynek.
    12:43 (10:43) TVP INFO transmisja – widoczni strażacy spokojnie gaszący poszycie.
    Barbara Włodarczyk: ” i tam dziewczyny które pracują w tym salonie widziały jak samolot DWIE GODZINY krąży” (ale Włodarczyk zrozumiała, że to Tu-154M). You Tube 1:05 min nagrania
    ok 13:00 (11:00) informacja o 3 osobach w ciężkim stanie które zostały zabrane śmigłowcem do szpitala…
    dementi informacji o 4 próbach podchodzenia do lądowania – „podchodził dwa razy”…

    13:04 (11:04) Rosjanie jeszcze nie ustalili czy zginęło 88,96,130 czy 132 osoby – jednak ustalili przyczynę katastrofy – „błąd pilota” http://en.rian.ru/world/20100410/158507526.html
    link do takiej samej inform. z 11:11 na Onecie juz nie działa.

    13:40 (11:40) – komunikat o znalezieniu I-szej czarnej skrzynki
    14:18 (12:18) – reporterzy na miejscu katastrofy „świadkowie mówią, że samolot krążył wokół lotniska” (TOK FM – wnioski takie same jak pani Włodarczyk -patrz 12:43 (10:43))
    14:20 (12:20) – uczestnicy uroczystości w Katyniu wyjeżdżają do Smoleńska
    14:52 (12:52) – Marek Suski przyjeżdża do Smoleńska pociągiem
    17:37 (15:37) – komunikat o odnalezieniu 2 czarnych skrzynek
    ok. godz. 18:10 (16:10) komunikat o odnalezieniu ciała prezydenta Lecha Kaczyńskiego (rian.ru/PAP, TSz/ onet.pl) (są też informacje o godz. (17:15) )
    18:47 (16:47) Jarosław Kaczyński leci do Witebska (117 km od Smoleńska)
    19:30 (17:30) premier Tusk leci do Smoleńska
    ok. 20:00 (18:00) Jarosław Kaczyński ląduje w Witebsku, podróż przez Białoruś przebiega sprawnie
    ok. 20:50 (18:50) Tusk ląduje w Witebsku
    21:18 (19:18) informacja o rozpoczęciu przewożenia ciał do Moskwy
    ok. 22:00 (20:00) konwój Tuska mija autokar wiozący Jarosława Kaczyńskiego (od granicy Białorusi prędkość jazdy była celowo spowalniana przez służby rosyjskie)

    22:02 (20:02) polscy prokuratorzy dotarli do Smoleńska
    22:40 (20:40) Jarosław Kaczyński dotarł do Smoleńska (autokar przez pół godziny musiał jeszcze krążyć po Smoleńsku)
    23:08 (21:08) Donald Tusk zjawia sie na miejscu katastrofy i spotyka się z Putinem.
    23:10 (21:10) Jarosław Kaczyński dociera na miejsce katastrofy
    Po pierwotnej propozycji przewiezienia ciała Lecha Kaczyńskiego od razu do kraju, Rosjanie informują brata zabitego w katastrofie prezydenta, że nie można ze względu „na 100% konieczność potwierdzenia identyfikacji zwłok”
    23:47 (21:47) informacja o zakończeniu transportu ciał ofiar katastrofy na lotnisko w Moskwie
    00:16 (22:16) „Jarosław Kaczyński zidentyfikował zwłoki prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii Kaczyńskiej”(PAP)
    00:48 (22:48) telekonferencja Putina i Tuska z przedstawicielami władz Moskwy
    _______
    10.04.2010 raport dla W. Putina „samolot zniknął z radarów o 10.50 (8:50”)
    _______
    11.04.2010

    02:27 (0:27) Tusk odlatuje z Witebska
    03:14 (1:14) Tusk ląduje w Warszawie
    05:00 (03:00) Rosjanie skończyli „procedury odlotowe” godzina oczekiwania w samolocie na straż graniczną, sprawdzanie paszportów kartka po kartce, sprawdzanie wszystkich zakamarków samolotu …
    6:38 (04:38) Samolot z Jarosławem Kaczyńskim ląduje w Warszawie
    11:15 (09:15) informacja o tym, ze ciało Lecha Kaczyńskiego ma trafić prosto do Moskwy, ciała pozostałych ofiar mają byc identyfikowane w Moskwie
    14:31 (12:31) w Smoleńsku rozpoczęto ceremonie przekazywana trumny z ciałem Lecha Kaczyńskiego
    15:12 (13:12) samolot z trumną z ciałem prezydenta Polski odleciał do Warszawy.

    ___________________________
    Uwaga do 10:38
    Wiem, że godzina 8:20 jest szeroko opisywana jako czas przybycia Iła przed katastrofą.
    Jeżeli jednak tę informację potraktujemy inaczej, tzn., że godz 8:20 jest godziną nie wg czasu w Warszawie, lecz w Smoleńsku -mozna dojść do ciekawych wniosków.
    Nie znalazłem wystarczająco dużo wiarygodnych źródeł by uwierzyć w to co piszą media. Nie uważam też, ze Rosjanie kłamią w 100% – takie kłamstwa łatwo zdemaskować.

    Od pierwszych dni wykorzystywano informację o krążacym w rejonie lotniska samolocie do … no własnie czego?
    Czas katastrofy 8:56
    samolot podchodził do lądowania kilka, 4-ro , 2-wu krotnie
    Zamiast się zastanawiać nad istotnymi sprawami dyskutowano o czymś co nie miało miejsca.
    I pewnie o to chodziło – o odwrócenie uwagi.

    • Magda said

      Konrad

      Jest zupełnie możliwe,że mili lecieć casą,bo to zgadzałoby się z rozkładem z środy 07.04.Wtedy leciały trzy samoloty-może Tobie łatwiej by było odszukać mój wpis-ten z linkami.
      Jeśli od razu powiedzieli by im,że polecą jakiem-mogliby zacząć coś podejrzewać a tak prosta sprawa-usterka i tyle.

      05:00 planowany czas wylotu dziennikarzy-faktycznie tak było,była wypowiedź dziennikarza,który mówił,że musiał wstać o 3,żeby o 4 być na lotnisku,bo o 5 był planowany odlot(nie pamiętam kto to mówił,ale pamiętam,że tak mówił)

      (8:36) czas katastrofy ustalony w oparciu o relację Wiktora Batera,tylko,że Bater to sobie liczył pi razy drzwi.Przyjął,że telefon do niego to trzeci w kolejności telefon wykonany przez jego informatora i dodał do tego po minucie na rozmowy z poprzednimi rozmówcami plus czas na wybranie numeru.Nie przyjmowała bym tego za pewnik.Trzeba założyć ,że to mogło być jeszcze przed 8:36

      8:39:35-taki czas podaje ruskie pismo z elektrowni

      Wiesz tu jest sporo nieścisłości,bo ten gubernator ze Smoleńska to mówił,że samolot spadł na płytę lotniska i rozpadł się na dwie części ,leżące 800m od siebie.
      Trzeba to zweryfikować

      Co do godziny odlotu tupolewa-to nie wiem z czego ona niby ma wynikać,bo z informacji ,które pozbierałam ( np.faks) wynika,że planowaną godziną odlotu była 07:00.

      • Magda said

        16:24-taką godzinę odnalezienia ciała prezydenta podawała rp.pl

      • Magda said

        wpis 23

      • ndb2010 said

        Jest wiele pytań na które muszą znaleśc się odpowiedzi. Na pewno nie zostawimy tych pytań.

      • Magda said

        ale takie kalendarium byłoby potrzebne

      • Andre said

        @ MAGDA
        JA NIE ROZUMIEM!!!!!
        SKORO DZIENNIKARZE MIELI LECIEC RAZEM Z pANEM PRZEZYDENTEM TO DLACZEGO ICH ODLOT BYŁ ZAPLANOWANY NA GODZ 5:00
        MIGNĘŁA MI WIADOMOŚĆ ŻE DZIENNIKARZE MUSIELI SIĘ PRZESIADAĆ Z T-154M DO YAK-40 I NA BOGA PAMIĘTAM (NIE MAM ŹRÓDŁA) ŻE „PRZENIESIENIE ICH KLAMOTÓW”ZAJĘŁO OK 20 MIN STĄD START 5:29.
        CZY KTOŚ TO MOŻE WYJAŚNIĆ ?
        TRZEBA PRZYJĄĆ ZE ŹRÓDŁA KTÓRE ZNAMY SIEJĄ DEZINFORMACJE OD POCZĄTKU I JESTEŚMY WODZENI PO MANOWCACH.
        BARDZO CIEKAWY TROP MARKA 9 DO TEJ PORY NIKT NIE ODPOWIEDZIAŁ NA PYTANIE TO LECIAŁ DO SMOLEŃSKA JAKO
        „dnia 10-go kwietnia, firma SKY-TAXI z Wrocławia, samolotem SAAB, o wywołaniu IGA”
        PREMIER SIĘ POSIŁKOWAŁ SAMOLOTEM A DALEJ SAMOCHODAMI.
        KTO ??? WTEJ SYTUACJI ‚BYŁ TAK MOCNY ‚ NA PRZELOT DO SMOLEŃSKA PRYWATNĄ TAKSÓWKA? GENERAŁ Marek Dukaczewski Z WSI???
        NIE WIDZĘ NIKOGO INNEGO -ALBO ON ALBO JEGO PRZEŁOŻONY?
        CORAZ BARDZIEJ JESTEŚMY DALEJ W LESIE!!!

        ps. muszę częściowo ograniczyć „pojawianie się” na forum– kłopoty samochodowe(łańcuch rozrządu)
        Wybaczcie!

      • Magda said

        Andre
        No i właśnie dlatego,że od początku mówiono oględnie a nie konkretnie mamy teraz bigos informacyjny.
        Zwracałam już wcześniej uwagę,że te wiadomości są ogólne.
        Wydaje mi się,ze skoro 07.04 leciały trzy samoloty,to 10.04 mogło być podobnie,ale „przytrafiła się usterka” casy i z trzech zrobiły się dwa.
        Z tymi dziennikarzami to mogło być tak,że wcześniej-jeszcze na etapie przygotowań dziennikarze mieli lecieć tupolewem.Wiemy,że listę uaktualniano praktycznie do samego końca,więc decyzja o tym,że dziennikarze lecą osobno mogła zapaść np.jeszcze w sobotę.
        Mogło być tak:
        dziennikarze-wylot o 5 -Jakiem
        wojskowi -wylot o 6-6:30 casą
        prezydent i goście-wylot o 7:00 tupolewem

        Dziennikarze wylecieli,casa się popsuła i wojskowych dokooptowali do tupolewa.Stąd też mogło wyjść jakieś delikatne opóźnienie,ale to z kolei nie pasuje do faksu,bo z faksu wychodzi,że lista w tym składzie była już o 5:13,chyba,że wylot wojskowych był przewidywany na 05:00-wtedy to by może pasowało.

    • Marek said

      Ndb2010, dzięki za znalezienie tego wpisu.

      Po przeczytaniu pojawiają się spontanicznie obserwacje i pytania:

      – kto podróżował pociągiem z Polski (załóżmy, ze z Warszawy) do Smoleńska?

      – dlaczego poseł Marek Suski przybył pociągiem do Smoleńska później niż inni uczestnicy?

      – śmiech z rozpaczy ogarnia człowieka na rosyjską wersję z godziny 11:04 w dniu 10-tym kwietnia: nie wiadomo ile osób, ale wiadomo już, że to błąd pilota…

      Może Prezydent Kaczyński i pozostali członkowie delegacji jednak podróżowali pociągiem. Tak jak bylo to planowane wcześniej? A pozostała „oprawa” medialno-techniczna to przygotowana przez wielu zainteresowanych, to demontaż Tupolewów, i to może tych należących do polskiej floty rządowej? Lotnisko w Smoleńsku jest wykorzystywane na demontaż maszyn typu IŁ, to czemu nie można byłoby przygotować spektakularnego demontażu jakiegoś TUpolewa? Wysadzając ładunkami wybuchowymi pozorując katastrofę lotniczą. I w dodatku w jakiejś sprawie państwowej.

      http://www.smolgazeta.ru/public/1353-kak-umirayut-samolyoty.html

      po przeczytaniu proszę kliknąć na link pod artykułem ‚См. фоторепортаж здесь’. Ciekawe zdjęcia.

      Poza tym, jaką rolę odegrała, lub kogo lub co przewoziła do Witebska i Smoleńska, dnia 10-go kwietnia, firma SKY-TAXI z Wrocławia, samolotem SAAB, o wywołaniu IGA i kiedy, i w których godzinach? Głosy ich pilotów są często mylone z pilotami 36 Pułku Lotnictwa, nagrane przez rosyjskich, lub białoruskich krótkofalowców.

      http://www.skytaxi.aero/index.php?option=com_content&view=article&id=52%3Atragedia-w-smolesku&catid=2%3Aaktualnosci&Itemid=9&lang=pl

      „Na pokładzie znaleźli się członkowie oficjalnej delegacji, którzy udali się na miejsce porannej tragedii. Tym samym pragniemy podziękować polskiemu Ministerstwu Spraw Zagranicznych, Ambasadzie Polski w Mińsku oraz Ministerstwu Transportu Federacji Rosyjskiej za udzieloną pomoc w przygotowaniu lotu do Witebska i Smoleńska. Dziękujemy także za wyjątkowo życzliwe przyjęcie na obu lotniskach.”

      Oficjalna delegacja to delegacja która? Ta poranna? Czy Donald Tusk i Jarosław Kaczyński razem, czy oddzielnie?…

      Pozdrawiam

      • Magda said

        Trzeba patrzeć na daty publikacji artykułów-to po pierwsze i na daty ich aktualizacji-to po drugie.
        W kwestii SKY-TAXI-tym leciał J.Kaczyński z M.Bielanem i K,Karskim,być może jeszcze ktoś,ale w tej chwili nie pamiętam.(Mówiono,ze musiał wyczarterować samolot i płacił za to sam,chciał też,już w Smoleńsku,od razu zabrać ciało brata tym samolotem.Pierwotnie powiedziano mu,że trzeba sprawdzić procedury i jeśli samolot będzie spełniał warunki to będzie taka możliwość>dlatego był w Smoleńsku w hotelu i czekał na decyzję.Później powiedziano mu,że niestety,nie ma takiej możliwości)
        Mówił o tym w RM K.Karski-wklejałam link.
        Wykluczam możliwość przejazdu prezydenta pociągiem.
        Pociągiem podróżowało ok.70 posłów m.in.A.Macierewicz,B.Kempa,J.Szczypińska-też o tym mówiono na RM.Ten pociąg wyjechał dzień wcześniej.

      • szach said

        sluchalam tej wypowiedzi w RM i jak sobie przypominam ,to cialo prezydenta mialo wrócić samolotem do Wa-wy bo byla taka możliwość techniczna i to już bylo uzgodnione z pilotem.Jednak potem przyszla od Rosjan decyzja,że nie poleci.
        I oczywiste jest ,że pociąg musial wyjechać dzień wcześniej,bo w chwili katastrofy pasażerowie byli zebrani w Katyniu.Ciekawie o tym opowiadal Maciarewicz w RM,jakie dane im przekazano i o której godz.Od początku mówil ,że on wiedzial wcześniej o katastrofie niż podawali czas w oficjalnych danych.

      • Magda said

        @Szach
        Tak,Macierewicz od początku mówił,że do niego takie wieści dotarły o 8:47 i zaznaczał,że wie,że to nie jest zgodne z oficjalną godziną katastrofy.

  79. ndb2010 said

    http://www.tvn24.pl/0,1663248,0,1,dostalismy-zgode-na-50-metrow-tu_154-i-il-tez,wiadomosc.html

    Bardzo prosze uwazac na takie wpisy. Teraz bedą zafalszowywane błędy w ich teoriach. Przesiewac każde słowo. Wrzucac do poczekalni i analizowac każde słowo. Wierzę głęboko, że nawet dezinformując będą popełniali błędy. Ja już nie ufam zadnej osobie, która przemawia w imieniu rządu, komisji czy mediów typu GW,TVN czy Onet. Podejrzewam, że teraz będzie natłok takich informacji z czego 95% będa zafałszowane. W końcu naród kupił to można tworzyc dalej.

    Pytanie podstawowe, kto i dlaczego zabronił mu się wypowiadac wczesniej i kto i dlaczego pozwolił mu teraz?

    Ten wywiad jest bardzo ale to bardzo podejrzany. Najprawdopodobniej R.Muś dostał propozycję nie do odrzucenia. Uwarzajcie strasznie.

  80. Marek said

    @ Ndb2010 i Magda odnośnie postu 77

    Dziękuję za odpowiedź i podpowiedź. Pani Asi pewnie chodziło o Smoleńśk. Rozumiem.

    Trzy typy samolotów dnia 7-go kwietnia? Jak się to ma do informacji TVP o usterce rządowego Tupolewa i jego uziemieniu?

    Cóż, szukam dalej.

    Pozdrawiam

    • weronika said

      Marku ja cały czas uważam, że to była inscenizacja, mam na myśli miejsce katastrofy
      tak czuję, choć nie mam żadnych dowodów
      też szukam informacji, choć czasu mam mało

      • Rajj said

        no , miejsce uznawane za oficjalne upadania samolotu mogło być tym właściwym (głównym) – choć , fakt, w r a ż e n i e całkowitej inscenizacji czy przeinscenizowania już po upadku jest. Ale tak często bywa gdy nie ma transparentności a wielkie dezinformowanie (przy tym mgła itd.) Inne miejsce z puzzli chyba na razie nie wynika.

      • Andre said

        @ Weronika
        Przychylam się do Twojej sugestii.

    • Andre said

      @Marek
      Bardzo ciekawy trop-BARDZO!!!

    • ndb2010 said

      @Marek

      Przepraszam, że tak długo ale co zabierałem sie do tłumaczenia to coś nowego wchodziło.

      Tłumaczenie postu

      55.ndb2010 powiedział/a
      Lipiec 1, 2010 @ 5:59 pm e

      Mówiąc o DEZA. Ten link pokazuje, że „cięcia drzew” zdjęcia cyfrowe Amelina są manipulacją i linie elektryczne, które są tam – tak, bingo! jednak jeśli przyjrzeć się bliżej: linie wyglądają dziwnie

      http://www.granagieldzie.pl/viewtopic.php?f=34&t=297&sid=ceb3d12ba8d5bbbf963700d572b4f2a9&start=130

      Myślę, Amelin od początku dawał nam złe wskazówki(poszlaki): Tory lotu, drzew, samolot do góry (dla wyjaśnienia „nikt nie przeżył”) – wszystkie jego działania.

      Film Kolja – mogę przyjąć, że być może on wymknął się spod kontroli na początku, potem ma sens do 80% zmiany i rozmycie wszystkich ważnych obszarów i osób (np. z tyłu obudowy z liny), raczej niż zaprzeczyć. Pamiętam wyraźnie słowa: „Ten film jest autentyczny i nie został zmieniony” – i myśli, dlaczego jest to zapewnienie abysmy wiedzieli, że nie został zmieniony? I co najważniejsze – to wiąże nas , ale do niewłaściwego czasu – pociągu i syreny.

      Inna sprawa, która może wyszła poza kontrolą jest umieszczonie przygotowanego miejsca katastrofy. Nie tylko wiemy, że miejsce zostało przygotowana, ale także samolot został zredukowany (pocięty) do części, tzn. transportu. To daje nam złe miejsce.

      Nie musimy skupić się na kłamstwach spływających na nas, np. że woda od fałszywych strażaków leje się losowo w pobliżu otoczenia „miejsca katastrofy”, gdzie nie ma ognia. Musimy skupić się na tym, co wiemy.

      BTW, jest ciekawe forum – https://ndb2010.wordpress.com/analiza-zapisow-rozmow-pilotow/ – mówią „stenogramu” są gorzej niż fałszywe.

      Poszedłem sprawdzić samemu – Aeroflot 285 i 258 z „stenogramu” (8:14,17 i tak w promieniu „kontrola Mińsk”) są Moskwa – Mediolan i Paryż, Białorusi „. Belavia” 1958 (lub 1985) jest Moskwa- Mińsk, flyes: (czasu UTC, więc Moskwa = +4)

      Status szczegóły wyjazdu
      Lotnisko: (MSQ) Mińsk International 2 z lotniska
      Mińsk, BY
      Zaplanowane: 9:00 AM – sobota 10 kwietnia 2010
      Dane dotyczące czasu odlotu
      9:00 AM Gate
      ——-
      Szczegóły przylotu Status
      Lotnisko: (DME) lotnisko Domodiedowo
      Moskwa, RU
      Zaplanowane: 11:20 – sobota 10 kwietnia 2010
      Rzeczywistego: 11:25 – sobota 10 kwietnia 2010
      Przybyli na strefę 5 min później niż planowano

      Inna sprawa to „niemiecki Cargo 510” (128,8, 08:11 „kontakt Moskwa”) – nie pojawia się.( nie mogę odnaleśc danych). Może to kod IL-76 lub coś innego, co piloci widzieli (słyszeli) albo nic.

      Co ważne, jest tych „stenogramu”, służą temu samemu celowi – Zatrzymują nas na analizowaniu każdego ułamka sekundy, kiedy cały struktura stenogramu jest zła (nie ma znaczenia, w jaki sposób umieścić resztki od różnych dróg i rozmowy ze sobą). I dlaczego pilot Tu-154 zapytał Yak 40 o to czy lądował , 1 godzinę po kiedy JAK rzekomo wylądował.

      Więc wiemy dużo:
      1. Niewłaściwe miejsce

      2. Nieodpowiedni czas.

      Co jeszcze?

      Całkowity brak normalnej ewidencji (zapisu) wylotu JAK i Tu-154. Jedyne wideo z startu z Warszawy – jest fałszywe, „Animacja”, kilka osób spaceruje do samolotu (z innego lotu?), Cyfry na ekranie 07:23, „wklej w” głosy pilotów. Ciemne, niewyrazne i fałszywe. I Jak – to już ponad 2 miesiące, 30 + dziennikarzy nie ma zadnego fragmentu?

      Pilot mówi absurdy, inny facet zakłamuje o podróży do Katynia – gdy Prezydencka delegacja przybywa na wielkie wydarzenie w Katyniu?

      I oryginalna wiadomośc ze to YAK 40 rozbił się, wszyscy już zapomnieli.

      3. Zły samolot.

      Co o tym artykule o stewardessa, która przyleciała do Smoleńska 9 kwietnia z „grupą dziennikarzy”, ale pózniej pracowała z Prezydentem na Tu154 10 kwietnia i zgineła tragicznym wypadku? Czytałem ten artykuł osobiscie. Zdjęcia jej oraz rozmowy z jej rodzicami. Gdybym był mądrzejszy, to bym to zachował.Kto by wysłał dwa te same samolotu robiace to samo do tego samego miejsca?

      4. Złą datę.

      Jeśli to był przypadek, nie wazne czy kontroler był pijany, Prezydent zmusił pilota do lądowania brak świateł w całym Smoleńsku, lotnisko przeniesiona do innego kraju, najgorsze mgła wieku – nigdy by się stało: 132 lub 96 osób nie żyje? takie straszna katastrofa a nie ma autopsji, nie ma ID umarłych, nie zgadza się skala zniszczeń co do wysokości z jakiej samolot spadł, „obszar katastrofy” jest przesuwany.

      Niewłaściwym miejsce – zły czas – zły samolot – zła data.

      P.S

      Nie zgadzam się z kilkoma kwestiami.

      P.S II

      Wpisy czasem sie usuwają na dół, gdy jakiś jest usuwany.

      • Marek said

        Nie szkodzi. Bardzo dziękuję. Cieszę się, że jest.

        Przeczytałem Twoje zestawienie faktów w „salonie”. Rewelacja. Widać olbrzymią wykonaną pracę. Dzięki.

        Swoją drogą, ciekawi mnie, ile faktycznie samolotów typu JAK-40 ma wciąż 36 Pułk Lotnictwa?

  81. Magda said

    TESTAMENT MOJEGO PREZYDENTA

    Aleksander Ścios, bezdekretu.blogspot.com, 06-07-2010 08:13

    Wczoraj zwyciężyło w Polsce kłamstwo i nienawiść. Zwyciężyło, bo jest łatwe, osiągalne dla ludzi słabych i ślepych, podatnych na propagandę i manipulację. Ich wybór nie był wyborem ludzi wolnych, bo dokonanym w warunkach totalnego kłamstwa o postaci kandydata.

    • Magda said

      http://www.niezalezna.pl/article/show/id/36250

    • weronika said

      tryumf nie będzie długi na szczęście
      wierzę w to głęboko, że ludzie się ockną szybciej, niż nam się wydaje
      poza tym nie do końca kłamstwo zwyciężyło, mnie na pewno nie, Ciebie Magda też nie, innych tutaj – również
      może Ścios powinien zacząć czytać wypowiedzi ludzi, którzy kochają ten kraj, zmienić towarzystwo?
      może wtedy uwierzyłby, że nie wszystko stracone?

      • weronika said

        mogę jeszcze dodać, że nie mamy bezpośredniego wpływu na media, one rządzą się swoim „prawem”, swoimi „normami”
        wiem jednak, że została cała masa niezależnych dziennikarzy, którzy chcą prawdy, są prawi, niezepsuci
        w nich cała nadzieja i przyszłość!

      • ndb2010 said

        Dla ludzi prawych taki podział będzie konieczny, by nie ulec pokusie zrównania dobra i zła i pod fałszywym hasłem „pojednania” nie budować wspólnej przestrzeni katów i ofiar.

        W pełni się z nim zgadzam. Nadszedł czas decyzji. Wielu mentorów mówi, że nie ma co szukac porozumienia z kimś kto akceptuje i podąża za kłamstwem. Nie chodzi o walkę ale o pokazanie swoim życiem kontrastu. Człowiek żyjący w kłamstwie będzie chciał wszystkich wokoło uczynic podobnym sobie bo ktoś kto kocha prawde jest dla niego wyrzutem sumienia.

      • Magda said

        Ndb
        I dlatego właśnie zaczęliśmy bojkot proplatformerskich wyborców.Oni maja firmy i teraz postanowiliśmy je skutecznie bojkotować,tak,jak to już wcześniej było z marketami.
        Wspieramy naszych robiąc zakupy w tych sklepach,które promowały J.Kaczyńskiego.A i łatwo przychodzi zidentyfikowanie kto jest kim,bo oni wcale poparcia nie kryją.Wczoraj np.spytałam w sklepie jak się podoba wynik wyborów i więcej do tego sklepu nie pójdę.Mam wybór,wiem gdzie mogę iść.
        Podobnie rzecz się ma z wakacjami-Wisła wypada na stałe z harmonogramu-niestety,nich ich tam utrzymują oni-my nie musimy.
        Zobaczymy ,jak to będzie.

      • ndb2010 said

        W sumie i dobrze. Naprawde, historia pokazała, że kompromis i porozumienie (okrągły stół i magdalenka) prowadzą do tragedii. Pracowac nad jednością.

  82. Andre said

    @ Ndb2010,In,Konrad ( jedna i ta sama osoba)
    przeczytałem dziś 6 lipca 2010

    JEŚLI PAN pIOTR BIEŃ NIE CHE WYKASOWAĆ TWOICH POSTÓW ZE SWOJEGO BLOGA
    ” 3. Wobec powyzszego nie widze uzasadnienia usuniecia czegokolwiek.(…)”

    UWAŻAM, ŻE POWINIENEŚ ZAPROPONOWAĆ PANU BIENIOWI ZAZNACZENIE POSTÓW WYSYŁANYCH PRZEZ SIEBIE ( Ndb2010,In,Konrad) W JAKIMŚ KOLORZE -NP ZIELONYM Z Z ADNOTACJA , ŻE WNIOSKOWAŁEŚ O USUNIĘCIE POSTÓW NA CO PIOTR BIEŃ NIE WYRAŻA ZGODY.

    CAŁOŚĆ ARTYKUŁU PIOTRA BIENIA W TYM ZAKRESIE POD TEMATEM :

    Powybiórcza vendetta

    Powybiórcze pranie brudów

    • ndb2010 said

      Mówiąc szczerze nie interesują mnie głębsze spory. Wystosowałem prośbę, rozsądny i honorowy człowiek by się zastosował. Ja sam siebie określiłem. W chwili obecnej nie chcę byc w żaden sposób łączony z grypa666.

      Jest to jak najbardziej przemyślana i rozważna decyzja nie podyktowana chwilą lecz długą obserwacją i analizą. Nie jestem zwolennikiem PiS ale w tej sytuacji, którą mieliśmy chodziło o to czy wraca PRL-bis czy nie, reszta to są dodatki. Nie da się mówic i walczyc o wolną Polskę na arenie międzynarodowej (NWO, lobby finansowe etc) jeśli się nic nie robi by uwolnic Polskę od zniewolenia wewnętrznego. Najpierw trzeba posprzątac na swoim podwórku by módz się zmierzyc z problemami globalnymi, inaczej jest to walka z wiatrakami i strata czasu.

      Nie Pis ale pamięc ofiar jest dla mnie najważniejsza. Decyzja ta była motywowana tą pamięcią.

  83. hjk said

    http://wiadomosci.onet.pl/2194289,11,e_klich_dementuje_nowe_doniesienia_ws_katastrofy_smolenskiej,item.html

    No i juz podjazdówka się zaczyna – dementują zeznania pilota JAKa, moze jeszcze w frworze walki i dezinformacji coś ktoś powie..?

    • hjk said

      http://wiadomosci.onet.pl/2194271,11,pojawiaja_sie_dosyc_niepokojace_informacje,item.html

      Ciekawe kiedy ta siec ew.kłamstw i deziformacji się zawali ostatecznie?

    • Andre said

      Czyli co : „NASZ AKREDYTOWANY” nie znajduje podstaw do dyskusji i ucina to słowami: „bez komentarza”
      Skoro jest to akredytowanym przez Premiera przy MAK( i zawsze wcześniej twierdził że jakieś porozumienia musiały zapaść po za nim- bo on to mały Klich) tzn że jest to stanowisko obecnego rządu!

      A jakie jest stanowisko Milera który odpowiada ze strony rządu Tuska za prace polskiej(rządowej) Komisji?
      Zaczyna się robienie wody z mózgu- podważanie wersji prokuratury, pomimo tegoż ,że Magda znalazła zapis z czarnych skrzynek potwierdzający zejście na 50 m.
      Będzie wiele sprzecznych wersji- aby zamącić obraz sytuacji!!!

      • ndb2010 said

        Uważajcie bo to może byc podwójna gra, dementują jedno a zarazem próbuja wciskac inne sprawy ( o płaskim locie na 100m). Starają sie wmówic, że było 50 m ponieważ w tym miejscu kontoler powiedział horyzont ale zarazem pomijają, że na 90 metrów drugi pilot powiedział POdchodzimym, czyli już to nie trzyma sie kupy. Nie wspomnę o prędkościach.

        Uważam, że zaczyna sie podwójne lansowanie winy pilota i zawiłe podważanie innych wniosków.

        Podsumowując, uważam, że cała dyskusja o komunikacie 50 metrów jest grą tej samej grupy, która dokonała zamachu. Już sam fakt podejrzanego zainteresowania TVN24 czy onet świadczy żle.

        Uważam, że co było do odkrycia w stenogramach zostało odkryte a teraz zaczeła się gra dementowania i podważania odkryc. To, że jest subtelna świadczy o ich złych zamiarach. Czyli, nie wierzcie w żadne nowości podawana przez rząd czy media (GW,TVN24,ONET itd)

        Zobaczcie, że w tych artykułach jest wciskane inne kłamstwa niby o bardzo dużej mgle.
        A co z zeznananiami, że mgłą nie była taka duża?
        http://www.tvp.info/informacje/swiat/kontrolerzy-zanizyli-dane-o-widocznosci/1888136

        W psychologii jest taka metoda manipulacji zwana „kanapką”
        Polega ona na tym, że są 3 warstwy informacji.
        1. Akcpeptowana przez słuchacza
        2. nieakcpetowana przez suchacza
        3 Akcpetowana przez słuchacza

        1, i 3 są dlatego by zmienic postawy względem numeru 2. Czyli uważajcie bardzo bo teraz „media” i rząd dopiero zaczną manipulację.

        Takie informacje są interesujące:

        http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Ekshumacja-ofiar-ze-Smolenska-moze-byc-konieczna,wid,12449410,wiadomosc.html

      • max said

        Prace na czarnymi skrzynkami trwają

        W Rosji cały czas trwają prace nad rozszyfrowaniem nierozpoznanych wcześniej wypowiedzi zarejestrowanych na tzw. czarnych skrzynkach z tupolewa. – Jest nad tym praca i są jakieś wyniki, ale ja ich nie mam. W niedługim czasie pewnie je dostanę – zdradził Klich.

        ciekawe jakie rewelacje powiedza tym razem piloci ?

        przy okazji sa 2 wersje kart podejścia:

        http://img96.imageshack.us/img96/5391/23974ccb05cf044f.jpg – 261 (nowa)

        http://slimak.onet.pl/_m/TVN/tvn24/smolensk_.pdf – 259 (stara) – tak rzekomo podchodzil wedle stenogramow tupolew

      • ndb2010 said

        Posprawdzamy dokładnie dane. Bo ta S.Amielina a więc nowa też ma błędy. Dziwne, że kontrolerzy podawali dane kursu według starej karty. Oni też nie mieli nowej?

  84. rabarbarek said

    Ndb 2010 Prosze sprawdz strone ktora podaje nizej. Nie wiem czy ja znasz ale po przejrzeniu znalazlam kilka ciekawych punktow. Niektorzy blogowicze maja niezla wiedze dotyczaca tematu.Jest tez duzo filmow i linkow. I kultura dyskusji w porownaniu z onetem duzo wyzsza. Pozdrowienia

    http://www.militaryphotos.net/forums/showthread.php?177570-Facts-about-polish-Tu-154M-101-crash

  85. ndb2010 said

    http://www.tvn24.pl/12690,1662853,,,drugi-tu_154-uziemiony-w-rosji-bedzie-zwloka–beda-kary,wiadomosc.html

    Dla tych co przeoczyli informacje o 2 tupolewie remontowanym w Rosji

    • max said

      moze albo wykryto jakas „seryjna usterke” albo trzeba wymontowac jakies specjalne urzadzenie – przeciez wiadomo ze ten samolot moze zostac dobrze sprawdzony po powrocie !

  86. weronika said

    http://www.rp.pl/artykul/504566_Lichocka__Platformie_wolno_najwiecej.html

    Platforma jest organizacją zbudowaną na wzór korporacji, na której czele stoi niepodważalny lider president Donald Tusk. Tu nie ma miejsca na bunt, można tylko dołączyć do struktury albo odejść – pisze publicystka……………..
    ———————————–
    podpisuję się obiema rękami pod tym

  87. ndb2010 said

    http://www.fakt.pl/Polscy-sledczy-pytaja-USA-co-mowil-prezydent-,artykuly,76688,1.html

    Najprawdopodobniej dotarła do nich informacją, że kilka osób wystąpiło o otrzymanie zdjęc satelitarnych z miejsca katastrofy. Tylko jak to się ma do faktu, że polacy mają te zdjęcia od 11-12 kwietnia 2010 roku. Otrzymali te zdjęcia 2 dni po katastrofie. Płk. Rzepa w wywiadzie powiedział, że tam nic nie ma i sie nimi nie zajmują. Nagle teraz się zainteresowali? Po 3 miesiącach? Tylko po co znowu pytac jak sie je już otrzymało.

  88. woockie said

    cos mnie nurtuje.w zbiornikach samolotu bylo od 11 do 13 ton paliwa(nafty lotniczej?).przy uderzeniu cale paliwo wydostalo sie ze zbiornikow,nasaczone nim byly i sa ubrania,przedmioty,elementy samolotu.niemal wszyscy swiadkowie mowia o specyficznym zapachu.Paliwo to jest wysoce wybuchowe i palne prawda?W takim razie czemu nawet na najwczesniejszych filmach widac „ratownikow” czy przedstawicieli sluzb palacych papierosy na miejscu wypadku?Juz kilka razy widzialem takie obrazki(sam pale nalogowo,stad zastanowienie…).
    Na nowo czytam calosc bloga starajac sie poglebic wiedze,lepiej zrozumiec istote,podpieram sie datami,liczbami -nigdy przeczuciem czy sympatia.czy ktos z Was tez zaczal tracic przyjaciol? tylko dla tego,ze poddaje w watpliwosc rzeczywistosc lansowana?staje sie fanem teorii spiskowych,przyp*****am sie,mam za duzo czasu-nie spodziewalem sie takich reakcji ze strony osob na umysly i serce ktorych liczylem…
    @ ALL
    to,ze nic nie mowie nie znaczy,ze niemam nic do powiedzenia
    to,ze nic nie pisze nie znaczy,ze mnie juz nie ma
    to,ze zadaje pytania NIE ZNACZY ,ze zwariowalem…

  89. ndb2010 said

    Freudowska pomyłka Komorowskiego ” Pobojowisko w Smolensku”

    POBOJOWISKO

    http://www.fakt.pl/Jest-juz-pierwsza-wpadka-prezydenta-elekta,artykuly,76694,1.html

    Prezydent-elekt mówi, że w tablice upamiętniającą ofiary w Smoleńsku będzie wkomponowany orzeł, i tu uwaga, „znaleziony na POBOJOWISKU” pod Smoleńskiem – napisał dziennikarz.

    http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/wiersze_alfabetycznie/kaczmarskiego/p/pobojowisko.php

    „…Święty spokój nad równiną porachunków;
    Krew żarliwa ścięta w galaretę błota…”

  90. ndb2010 said

    http://wykluczona.salon24.pl/

    „…Dowiedziałam się od osoby, która była w Smoleńsku celem zidentyfikowania zwłok, że ostatnim połączeniem na telefonie komórkowym ofiary było bardzo krótkotrwałe (zaledwie kilka sekund) połączenie z numerem alarmowym 112. Połączenie to trwało zaledwie kilka sekund i zostało przerwane dlatego, że, mówiąc wprost, nie miał już kto tej rozmowy prowadzić. Słowem był to ostatni telefon jaki usiłowała wykonać jedna z ofiar tragedii. Nie wiem, czy na innych telefonach komórkowych było podobnie.…”

  91. Magda said

  92. Magda said

  93. Magda said

    Proszę porównać zdjęcia nr 19,
    http://wiadomosci.wp.pl/gid,12158518,title,Miejsce-tragedii-pod-Smolenskiem,gpage,19,img,12159482,galeria.html

    i nr 10:
    http://wiadomosci.wp.pl/gid,12158518,title,Miejsce-tragedii-pod-Smolenskiem,gpage,10,img,12160458,galeria.html

    ze zdjęciem nr 2:
    http://wiadomosci.wp.pl/gid,12158518,title,Miejsce-tragedii-pod-Smolenskiem,galeria.html

    i z planem ogólnym z filmu Wiśniewskiego od 0:37>:

    • Magda said

      według mojej oceny to było przedstawienie odegrane w/g scenariusza.Nie do końca chyba scenariusz był dopracowany,ale przedstawienie i tak się udało.
      Zdjęcia,które mieliśmy okazję oglądać(nie tylko te wskazane wyżej,ale ogólnie wszystkie z katastrofy) celowo były nieopisane i wymieszane tzn.pochodziły z różnych dni.
      Gdzie rzetelność dziennikarska -pytam?
      To było celowa dezinformacja ,mająca odnieść zaplanowany skutek,pewnie dlatego,że scenariusz do końca nie wypalił.
      A,nie wypalił dlatego,że pilot nie był ani mordercą ani samobójcą.Był dobrze wyszkolonym żołnierzem,wypełniającym swoje obowiązki najlepiej ,jak potrafił.

  94. Magda said

    Smoleńsk: same zagadki
    Przygotowanie do lotu

    Niedługo po katastrofie rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych informował na konferencji prasowej: – My ze swojej strony dopełniliśmy wszelkich formalności, składając wymagane dokumenty w odpowiednim terminie, i załoga była przygotowana do tego lotu.

    Jednak i w tej sprawie jest coraz więcej wątpliwości. Okazuje się, że 18 marca 36. pułk poprosił stronę rosyjską o przydzielenie im nawigatora, który miał odpowiadać za komunikację po rosyjsku z wieżą. Następnie prośbę wycofał. Dlaczego?

    Co ważniejsze, załoga – choć pułk o to prosił – nie dostała nowych kart podejścia, schematów lotniska i łączności na Siewiernym! Poleciano według starych danych z 2009 r., które nadeszły z polskich ataszatów faksem! Informację od Rosjan o tym, że procedury nie zmieniły się od zeszłego roku, pułk dostał za pośrednictwem naszych dyplomatów, którzy przekazali ją telefonicznie! Ile razy nasi dyplomaci, do kogo, kiedy występowali o potrzebne do lotu dane? Czy naciskali Rosjan? Dlaczego ważne informacje przekazywano telefonicznie, a mapy wysyłano faksem?

    Załoga nie miała też aktualnej pogody na lotnisku Siewiernyj. Otrzymana prognoza pochodziła ze stacji meteorologicznej odległej od lotniska o ok. 10 km.

    Dlaczego mimo braku rosyjskiego nawigatora, nowych danych nawigacyjnych, aktualnej prognozy pogody samolot z prezydentem poleciał na wojskowe lotnisko w Smoleńsku? Dlaczego nie wybrano od razu któregoś z lotnisk zapasowych w Mińsku lub Witebsku (oba są lotniskami międzynarodowymi): z kontrolerami mówiącymi po angielsku, z nowoczesnym systemem lądowania ILS, z jasnymi schematami podejścia i danymi nawigacyjnymi dostępnymi na bieżąco, z mapami, które są wprowadzone do systemu TAWS, z aktualną prognozą pogody?

    Jak się ma samo śledztwo? W tej chwili w Rosji nie ma ani jednego polskiego prokuratora! Decyzja, czy i kiedy zostanie tam posłany, zapadnie po 20 lipca, po przetłumaczeniu wszystkich dokumentów, jakie w ramach pomocy prawnej przyszły z Federacji Rosyjskiej.

    http://www.rp.pl/artykul/137244,506143.html

  95. Paolus said

    http://sprawa.salon24.pl/195621,polsat-news-czy-nagral-na-zywo-moment-zamachu

    i
    dziwny komentarz/odpowiedź p. Marka Kacprzaka „związanego z Polsat News”

    w mojej opinii coś tu nie gra (!) tzn. tu też coś nie gra !

  96. Dorota said


    Ta sobie gdziesz czytałam ze mozgiem operacji zamach jest ponoc Angela Merkel a Tusk i inni to wspólnicy, Rosja zaciera ślady i świadków, no za co Tusk dostał od niej medal po katastrofie, przyjrzyjcie sie uwaznie tej pani kim jest, co popiera i jakie ma wpływy, duzo o niej czytajcie( ps. rude jest wredne :))

  97. xx said


    i gdzie niby widac koła, samolot sie nie rozpadł, jakos wyladował , kołami w dół, był cały a potem nastapiła detonacja, oj co niektore media polskie sa na usługach agentów !!! chore to jest….jest takich niedorzecznosci wiecej, trzeba z 10 04 2010 porownywac wszystkie filmiki i zdjecia zeby znalesc sprzecznosci, ja niestety mam na razie za wolny internet…

  98. weronika said

    http://www.bibula.com/?p=24137
    Jedna z pierwszych decyzji prezydenta-elekta dotyczy usunięcia krzyża spod Pałacu Prezydenckiego. „Pałac Prezydencki jest sanktuarium państwa. Krzyż, co było zrozumiałe, postawiono w nastroju żałoby, lecz żałoba minęła i trzeba te sprawy uporządkować” – uznał Bronisław K. i zapowiedział, że krzyż zostanie przeniesiony w inne miejsce.

    Nowy marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna w pierwszym wywiadzie po wyborze zaanonsował, że będzie rozmawiał z klubem PiS w sprawie „problemu” – zdjęć ofiar katastrofy, które wciąż znajdują się na sali plenarnej i zapowiedział, że będzie namawiał do ich usunięcia. Jednocześnie Schetyna uznał pomysł klubu parlamentarnego PiS o powołaniu zespołu, mającego badać przyczyny katastrofy smoleńskiej za “dziwny i niezrozumiały” i wyraził opinię, że „zespół sejmowy, który ma kontrolować, czy nadzorować prokuraturę – to jest absurd”.

    Te decyzje, zdają się jasno wskazywać na intencje grupy rządzącej w sprawie tragedii smoleńskiej. Zapowiedź „uporządkowania” oznacza zamknięcie tematu na poziomie ustaleń putinowskiej komisji i kontrolowane wyciszanie sprawy. Polacy mają zapomnieć, co wydarzyło się przed trzema miesiącami, zaprzestać stawiania pytań i uznać sprawę za zakończoną. Nawet pamięć o ofiarach 10 kwietnia będzie niosła treści groźne dla grupy rządzącej, zatem i jej przejawy muszą ulec ograniczeniu.

    W czasie najbliższych miesięcy wolno spodziewać się wzmocnienia kampanii medialnej, mającej wykazać prawdziwość wersji rosyjskiej, przy jednoczesnym przemilczaniu lub dezawuowaniu poglądów sprzecznych z tą wersją. Niewykluczone, że obrona „putinowskiej prawdy” zostanie uznana za quasi rację stanu, a jej podważanie, jako szkodliwe dla idei pojednania będzie uważane za sprzeczne z interesami III RP. W tym zakresie, można spodziewać się wprowadzania mechanizmów cenzury Internetu, jako jedynego, niekontrolowanego źródła informacji. Przy wszystkich analogiach pułapki smoleńskiej ze zbrodnią katyńską, ta właśnie konstrukcja polityczna, zdaje się wskazywać najmocniej na wspólny mianownik obu spraw i potwierdza obawy, że niektórzy, najważniejsi politycy III RP mogą być zakładnikami kłamstwa smoleńskiego.

    Reakcje grupy rządzącej wydają się również stanowić odpowiedź na słowa Jarosława Kaczyńskiego, wypowiedziane podczas wieczoru wyborczego, gdy kandydat przypomniał o poległych w katastrofie i „wielkim zadaniu, które jest przed nami, wielkich pytaniach, na które musimy odpowiedzieć”. „Zawiesiliśmy tę sprawę w trakcie kampanii, musimy uzyskać właściwą odpowiedź, w każdym wymiarze moralnym, politycznym i tym prawnym” – oświadczył Kaczyński.

    Reakcje Bronisława K. i Grzegorza Schetyny współbrzmią też z wypowiedzią, jakiej natychmiast po wystąpieniu Kaczyńskiego udzielił rosyjski wicepremier Sieriej Iwanow, który stwierdził, że „Rosja przekazała Polsce wszystkie materiały dotyczące okoliczności katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem” i dodał – „Nie mamy już niczego więcej do przekazania. Wszystko, co można było przekazać, zostało przekazane”.

    Jeśli ktoś uważa, że ta wypowiedź rosyjskiego polityka nie ma związku z wygraną Bronisława K. i słowami Jarosława Kaczyńskiego, zdaje się nie rozumieć, że od wielu miesięcy najważniejsze polskie sprawy są obszarem dyplomatycznych i operacyjnych gier prowadzonych przez Federację Rosyjską. Rezonowanie tych gier, przez ludzi z grupy rządzącej jednoznacznie wskazuje na istnienie mocnych uzależnień i korelacji. W języku dyplomacji słowa Iwanowa oznaczają : nie mamy wam nic więcej do powiedzenia na temat śmierci waszych obywateli, musicie przyjąć to tylko, co wam daliśmy.

    Jednak, nie polityczny kontekst tych zachowań wydaje się najważniejszy. Zdążyliśmy bowiem uzyskać aż nadto dowodów, że grupa rządząca Polską nie ma najmniejszego zamiaru doprowadzić do wyjaśnienia tragedii smoleńskiej i wykonuje w tym zakresie dyrektywy Moskwy. Tu zatem, nie należy spodziewać się żadnych działań w interesie Polski.

    W cieniu oficjalnego przekazu dotyczącego 10 kwietnia oraz wspólnej putinowsko-tuskowej kampanii dezinformacji, rozgrywa się dziś tragedia rodzin ofiar poległych pod Smoleńskiem.

    To one, zdają się być następnymi ofiarami tej samej nienawiści, która zawiodła ich bliskich do smoleńskiej pułapki. O skali tej tragedii możemy się dowiedzieć jednie z nielicznych, zamieszczanych głównie w „Gazecie Polskiej” lub ujawnianych w Internecie informacji.

    „Nie rańcie rodzin bardziej, niż są okaleczone przez tragedię pod Smoleńskiem. Miejcie wzgląd na cierpienie, żałobę i kompletną ich bezsilność wobec ferowanych już wyroków o niezaprzeczalnej winie załogi” – apelowali przed kilkoma tygodniami członkowie rodzin, w odpowiedzi na nie mającą precedensu w państwach prawa kampanię fałszowania prawdy o przyczynach katastrofy. „Zapewniamy, że w każdej rodzinie, która 10 kwietnia 2010 roku straciła swoją Najważniejszą Na Świecie Osobę, jest naturalna potrzeba odpowiedzi na dziesiątki, jeśli nie setki pytań: co się stało, dlaczego spadł samolot, z którym nie miało prawa zdarzyć się nic złego, kto zawiódł, co zawiodło..” – mogliśmy przeczytać w liście.

    Ci ludzie coraz mocniej utwierdzają się w przekonaniu, że państwo polskie nie chce wyjaśnienia okoliczności śmierci ich bliskich, że ta śmierć i jej przyczyny mają być odgórną dyrektywą grupy rządzącej skazane na zapomnienie.

    W maju br. Ewa i Marta Kochanowskie – żona i córka rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego, wyraziły to przeświadczenie w słowach – „państwo nas opuściło”. Opis praktyk stosowanych przez Rosjan i bezmiar indolencji strony polskiej powinien porażać.

    „Do dziś nie możemy pogodzić się jednak z tym, że śledztwo prowadzą Rosjanie. Straciliśmy parę prezydencką, zginęła elita naszego kraju i my nadal nic nie wiemy. Czujemy się opuszczone przez państwo, które właśnie w obliczu takiej tragedii powinno stać murem za swoimi obywatelami i o nich zadbać”. – powiedziała wówczas Marta Kochanowska.

    Identyczne doświadczenia opisywała Małgorzata Wasserman, Andrzej Melak czy Beata Gosiewska. We wszystkich relacjach jest mowa o rażących błędach i złej woli Rosjan, we wszystkich też mówi się o braku pomocy ze strony polskiego rządu, licznych zaniedbaniach i celowym utrudnianiu rodzinom dochodzenia swoich praw. Podczas pobytu w Moskwie i identyfikacji ciał, nie zapewniono tym ludziom elementarnej pomocy, narzucano im dyspozycje Rosjan, zabroniono otwierać trumny, dezinformowano, zastraszano i okłamywano. W Polsce pozostawiono ich samych ze wszystkimi problemami, skazując na rolę petenta i natręta wobec organów państwa. Najgorsze jednak, że zafundowano im plugawy i haniebny pokaz oszczerstw rozpowszechnianych masowo przez użyteczne kanalie, nazywające się dziennikarzami lub ekspertami, że urządzono im spektakl kłamstw na miarę sowieckich procesów pokazowych. Wszyscy – którzy w nim uczestniczą zasługują na najwyższą pogardę i powinni być traktowani, jak obcy Polakom funkcjonariusze putinowskiej Rosji.

    Każda relacja ze strony członków rodzin ofiar smoleńskiej katastrofy jednoznacznie wskazuje, że intencją Rosjan było ukrycie prawdy o zdarzeniu oraz zatracie śladów mogących podważyć propagandową wersję. Ten sam cel widać wyraźnie w działaniach grupy rządzącej. Magdalena Merta – żona Tomasza Merty, wiceministra kultury – jedna z założycielek Stowarzyszenia Katyń 2010 pytana przed kilkoma dniami o ocenę śledztwa smoleńskiego odpowiedziała:

    „To, co robi w sprawie katastrofy polski rząd i prokuratura, jest dla mnie niewiarygodne. Mam poczucie, że śledztwo jest prowadzone w taki sposób, żeby prawda nie wyszła na jaw. Ponieważ w swojej pracy zawodowej zajmuję się m.in. postępowaniami prokuratorskimi za czasów PRL, wiem, że prowadzono je właśnie w taki sposób, by nie ujawnić prawdy. I widzę, że w przypadku katastrofy smoleńskiej przyjęto metodologię do złudzenia przypominającą tę, która była stosowana do 1989 r. – robić wszystko, by nic nie wyjaśnić. I to widać też w sposobie, jak się nas traktuje.”

    Prócz aspektu prawnego i politycznego sprawy, istnieje również jej przerażający kontekst moralny, który najmocniej powinien trafiać do wyobraźni odbiorców. Dowodzi on, że nieludzka nienawiść nie tylko zawiodła 96 ofiar do smoleńskiej pułapki, ale nawet po ich zagładzie nie oszczędziła zwłok i nie wykazuje fundamentalnego szacunku wobec śmierci.

    Mam na myśli nie tylko fakt okradania ofiar, czy pozostawienia ich szczątków na miejscu katastrofy, ale przede wszystkim sposób traktowania zwłok i niewiedzę rodzin, czy ciała przekazane im w zaplombowanych trumnach były rzeczywiście ciałami ich bliskich.

    Wczoraj dowiedzieliśmy się, że rzeczy, w które miał być ubrany do trumny Przemysław Gosiewski, zostały z Moskwy odesłane do Polski. Garnitur, buty, koszulę i bieliznę odebrała z ż żandarmerii wojskowej Beata Gosiewska. „Ten skandal trzeba wyjaśnić, tylko nie wiem, kto może mi odpowiedzieć na podstawowe pytania, a zwłaszcza na to, czy mogę mieć absolutna pewność, że ciało mojego męża znajdowało się w trumnie” – mówiła wdowa po wicepremierze.

    O podobnych doświadczeniach poinformowała również Ewa Kochanowska, żona Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego, twierdząc, iż: ”To, co się dzieje, można nazwać jednym słowem: skandal. W siedzibie żandarmerii wojskowej wskazałam rzeczy należące do męża, ale mi ich nie oddano, ponieważ stwierdzono, ze ktoś inny może je też rozpoznać jako własne. Teraz czekam, co dostanę od żandarmerii. Jeżeli okaże się, że wróci ubranie, w którym miał być pochowany mój mąż, to będę się domagała wszędzie, gdzie to tylko możliwe, wyjaśnień, dlaczego sprofanowano jego ciało”.

    Rodziny ofiar chcą uzyskać odpowiedź, w co zostały ubrane do trumien ofiary katastrofy i czy prawdą jest, że niektóre z nich włożono do trumien bez ubrania.

    Nawet najbardziej użyteczni propagandyści III RP, nie są w stanie uznać tego rodzaju informacji za przejaw „politycznych obsesji”, ani podważyć ich oskarżycielskiego charakteru wobec państwa.

    Głosy rodzin ofiar trzeba dedykować tym wszystkim Polakom, którzy bez żadnej podstawy w faktach twierdzą jakoby „państwo polskie zdało egzamin ws. katastrofy smoleńskiej”. Według badań TNS OBOP taki pogląd ma podzielać 56 proc. społeczeństwa. Jeśli tak jest w istocie – trudno o mocniejszy dowód zidiocenia i podatności na manipulację.

    Niczego w tym zakresie nie nauczyła Polaków tragedia rodziny Olewników, przez lata oszukiwanych, prześladowanych i pozbawionych pomocy państwa, w której nowy rozdział kłamstw zapisał Donald Tusk. Nic nie zrozumieli ze śmierci inżyniera Stańczaka w Afganistanie, zamordowanego po skandalicznych słowach premiera, ani ze śmierci polskich żołnierzy atakowanych szczególnie zawzięcie po oświadczeniach Bronisława K. o zamiarze zakończenia afgańskiej misji. Do ofiar głupoty i nieudolności rządzących, po 10 kwietnia dołączyły ofiary nienawiści i złej woli. Czy zatem trzeba, by każdego z owych 56 procent musiała dotknąć osobista tragedia, zawiniona przez grupę rządzącą, by zrozumiał – z jakimi ludźmi i z jakim państwem ma do czynienia?

    „Dla mnie – mówiła Magdalena Merta – wzorem działania jest rodzina zamordowanego Krzysztofa Olewnika, która – mimo niechęci władz – robiła wszystko, by tę sprawę wyjaśnić. Członków Stowarzyszenia Katyń 2010 oskarża się o „smoleńską obsesję”, a przecież gdyby nie ta nasza „obsesja”, w sprawie katastrofy panowałaby cisza. Zdaję sobie sprawę, że wyjaśnienie smoleńskiej tragedii może trwać latami. Wiem jedno: jeżeli mnie zabraknie, zajmą się tym moje dzieci.”

    Za tę determinację i odwagę powinniśmy być szczególnie zobowiązani rodzinom ofiar, bo stanowi dziś jedyną nadzieję, że prawda o smoleńskiej tragedii zostanie do końca wyjaśniona.

    Ale też – powinniśmy uczynić wszystko, by ludzie ci nie zostali skazani na los rodziny Olewników, by znaleźli wsparcie w tej wielomilionowej rzeszy Polaków, którzy chcą rozproszyć smoleńską mgłę i nie zgodzą się nigdy na „uporządkowanie” tajemnicy.

    Aleksander Ścios

  99. JWS said

    Wiele bólu z powodu utraty najbliższych i dodatkowe tortury psychiczne przy prowadzonym śledztwie :
    http://niezalezna.pl/article/show/id/36467

  100. Andre said

    19 мая 2010
    http://www.mak.ru/russian/russian.html
    Группа 5 Выполнение полета до момента входа в зону ответственности аэродрома Смоленск „Северный”

    a. Вылет из Варшавы был выполнен в 9:27, с опозданием на 27 минут к измененному времени вылета (9:00). Первоначально вылет планировался на 08:30.
    Wyjazd z Warszawy został wykonany przy 9:27, z opóźnieniem z 27 minut do zmienionego czasu wyjazdu (9:00). Pierwotny lot zaplanowano na 08:30.

    KIEDY ZMIENIONO ZAPLANOWANY CZAS WYLOTU Z 8:30-CZASU MOSKWA(6:30 CZASU WARSZAWA)
    ORAZ KTO TEGO DOKONAŁ I JAKIE BYŁY PRZESŁANKI KU TEMU!!!
    WG „POLSKICH” MEDIÓW WYLOT BYŁ ZAPLANOWANY NA GODZ 7:00 CZASU POLSKIEGO
    TAK WYNIKA Z KARTY LOTU -WYLOT 7:00.
    TEN CZAS WYLOTU NIE DAJE MI SPOKOJU , PODOBNIE JAK NIEREALNA (OPARTA NA ZERWANIU LINI ENERGETYCZNEJ) GODZINA KRAKSY.
    jEST TU WYRAŻNA ROZBIEŻNIOŚC A TO PRZECIEŻ miedzynarodowa komisja lotnicza z polskim akredytowanym w tle_ czyli jest to także akceptowana przez Polske

    • Polska said

      Linie energetyczna o 8.39 lub 8.41 zerwał IŁ, TU-154 „rozbił ” sie o ok 8.29, o tej godzinie pisano juz o katastrofie na forach rosyjskich. Tylko czekac jak nasze władze ocenzurują internet 😦

  101. Magda said

    Od 10.04. próbuję dopchać się do władz?? mediów?? z rządaniem wyjaśnień – dlaczego robią idiotów z polskiego społeczenstwa.

    Ponieważ :
    1. w dniu 10.04.2010 nadawano reportaż na POLSAT NEWS dotyczący wylotu prezydenckiego Tupolewa.
    2. w studio “gadające głowy” między innymi wymieniały nazwiska części uczestników grupy.
    3. dokładnie omówiono przyczynę opóżnionego wylotu tzw. grupy dziennikarskiej.
    4. dokładnie pokazano miejsce lądowania (lotnisko w Smoleńsku i okolice) – szereg komentarzy w tej sprawie (łącznie z oświetleniem, które dokładnie pokazano i omówiono czemu służy) – jednakże wyraźnie było widać, że żadna lampa się nie świeci. Nawet okienko w wieżyczce było ciemne.
    5. Zarówno na lotnisku jak i jego okolicy nie było nikogo !!!! Dosłownie pustka. Żadnych samochodów ani autokarów aby uczestników dowieżć na miejsce uroczystości (mój komentarz – pomyślałem wówczas jak ten żul z MSZ traktuje POLSKICH PREZYDENTÓW – że zmusza ich do drałowania pieszo przez las a tu jest blisko 100 letni starzec – Kaczorowski)
    6. W studio komentowano, że w Smoleńsku jest mgła – widoczność 500 m.
    7. Pokazano jak z tego lotniska wystartował jakiś (rosyjski) samolot.
    8. Pokazano, że właśnie ląduje samolot ale okazało się, że to nie nasz tylko rosyjski wojskowy. Jednak odmówiono mu prawa lądowania tutaj z powodu mgły. Miał lecieć na lotnisko zastępcze.
    9. Pokazano faceta który chodził przy lotnisku (miejscowy?)- mówił poprawnie bez akcentu po polsku. Zapytano go co tu robi a on odpowiedział, że się przygląda i fotografuje. Powiedział “ja jestem taki pies ogrodnika” – jak to rozumieć ?
    10.Nareszcie pokazano nasz samolot powiedzieli, że schodzi do lądowania. Latał nad lotniskiem, już był nad pasem ale się poderwał skręcił trochę w bok zaczepiając skrzydłem o mur ogradzający lotnisko i przewody na których były zawieszone osłony (pomarańczowe) lamp. Odleciał jeszcze kawałek i upadł. Kołami w
    dół (nie było ich widać !!!) Pokazał się ogień na ogonie, póżniej nad dziobem. Samolot był cały.
    W tej sytuacji przełączyłem na TVN24 i tu pokazano samolot w kawałkach, bez kadłuba (kiedy kadłub się rozleciał ????)
    Sorry, że opisuję tak szczegółowo to co widziałem i chyba nie tylko ja. Ale ktoś nas – Naród Polski robi w bambuko !!! Władza nie wie o której godzinie była katastrofa !!!. Międzynarodowe komisje debatują, szukają satelitów amerykańskich a wystarczy zbadać taśmy z reportażem, gdzie jest dokładny czas i przebieg katastrofy !!!
    Moje próby dojścia do upublicznienia tych informacji nie dały żadnego rezultatu. Może ktoś, kto ma większą siłę przebicia niż ja zorganizuje zbiorowe żądanie ponownego wyświetlenia tego reportażu aby wszystcy mogli zobaczyć jak to naprawdę było.
    Niech ujawnią dziennikarza – autora reportażu. Dlaczego ta osoba milczy ??? – to nie był W.Bater.
    Szkoda czasu na domysły, dywagacje, opinie różnych pseudo specjalistów. Znak zapytania dlaczego stacje POLSAT NEWS i TVN 24 zamknęły pyski, udają głupków robiąc różne wywiady i publikacje a cały czas posiadają dowody (choćby dokładny czas katastrofy) Moim zdaniem nie możemy wybierać nowego Prezydenta bez pełnej informacji o wypadku. O co do wszystkich bez względu na opcje polityczne – apeluję. To jest POLSKA RACJA STANU. Musimy poznać przynajmniej podstawowe fakty przed wyborami.

    Co to jest? Wizja szaleńca? Prowokacja? Czy KTOKOLWIEK to jeszcze widział???

    Alfred
    http://smolensk-2010.pl/2010-07-09-wizja-szalenca-prowokacja-czy-ktokolwiek-to-jeszcze-widzial.html

    komentarz-apel ze smolensk-2010.pl

  102. hjk said

    „Tymczasem w przypadku katastrofy pod Smoleńskiem jeszcze miesiąc po wypadku ważne części samolotu, rzeczy osobiste ofiar, a nawet fragmenty ludzkich zwłok walały się obok wraku. Nikt nie jest dziś w stanie powiedzieć, jakie szczątki maszyny (być może niezwykle istotne dla śledztwa) wciąż leżą w ziemi obok smoleńskiego lotniska, a jakie bezpowrotnie zniknęły w piwnicach mieszkańców Smoleńska lub w magazynach GRU bądź FSB.”
    http://www.niezalezna.pl/article/show/id/34032++/articlePage/3
    to moze taka taktyka, zeby to się rozeszlo po świecie i ktoś zrobił niezależne badania szczątków na obecnosoc różnych subst.

  103. Magda said

  104. weronika said

    http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100713&typ=po&id=po41.txt

    Z Janem Pietrzakiem, satyrykiem i aktorem, twórcą Kabaretu pod Egidą, rozmawia Bogusław Rąpała

    Brał Pan aktywny udział w kampanii wyborczej Jarosława Kaczyńskiego. Jak Pan przyjął wygraną Bronisława Komorowskiego?
    – To jest, proszę pana, jakby to powiedzieć, zwycięstwo frontu jedności Narodu. Polacy zatęsknili za dyktaturą i oddali całą władzę w Polsce jednej partii. Taka jest wolna wola elektoratu. Jak chcą, to będą mieć, ale muszą pamiętać, że mieli lepszy wybór.

    Czy w Pana ocenie działania rządu gwarantują rzetelne wyjaśnienie przyczyn i przebiegu katastrofy z 10 kwietnia?
    – Wydaje mi się, że katastrofę pod Smoleńskiem będzie się wyjaśniało tyle samo lat, co zbrodnię katyńską, czyli mniej więcej siedemdziesiąt. Przecież tamta również nie została do końca wyjaśniona. Myślę, że za tego rządu nie dojdzie do rzetelnego wyjaśnienia wszystkich okoliczności tej tragedii. Ten rząd nie ma takiej potrzeby. Oczywiście nie chcę tu niczego przesądzać, ale to tak na chwilę obecną wygląda. I mówię to z ubolewaniem. Jak ten front jedności Narodu bardzo okrzepnie, to w następnych wyborach pan Komorowski będzie miał 90 proc. poparcia. W tym kierunku idziemy. Wtedy będą mieli całe zwycięstwo, a Naród będzie cierpiał w biedzie i goryczy, jak obecnie powodzianie…

    Przed drugą turą wyborów prezydenckich w swoim internetowym felietonie pt. „Prosta sprawa” stwierdził Pan, że dokonując wyboru między dwoma kandydatami, wystarczy przeanalizować, kto kogo popiera. W Pana ocenie kandydaturę Komorowskiego popierali ludzie, którzy w „dorzynaniu niejednej watahy uczestniczyli i nad wyginięciem dinozaurów polskiej nadziei solidnie się napracowali”.
    – Używając tych skomplikowanych fraz, zwróciłem po prostu uwagę na to, że Komorowskiego popierają tacy ludzie, jak np.: Jaruzelski, Urban i Kwaśniewski. To chyba wystarczy! Trzy reprezentatywne nazwiska dla ustroju, który upadł, który został przez „Solidarność” obalony. Skoro oni popierają Komorowskiego, to znaczy, że w tym środowisku ma on prawdziwe oparcie. I tego powinniśmy się obawiać. Bo po trzydziestu latach od sierpnia 1980 roku taka sytuacja budzi wątpliwości. Takie towarzystwo nie wróży niczego dobrego.

    Za czasów PRL nie można było śmiać się z władzy. A mimo to wielu satyryków zręcznie omijało ówczesną cenzurę. Dlaczego obecnie prawie żaden kabaret nie śmieje się z rządzącej ekipy?
    – Żaden spośród tych, które pan widzi w telewizji. Mój kabaret mówi cały czas o rządzie. Ale w małej salce. Mamy cały dział o Tusku, tzw. tuskalia, i mówimy o wszystkich aktualnych sprawach. Tak jak mówiliśmy za komuny o komunizmie, tak mówimy teraz o III RP. Natomiast jesteśmy po prostu zakazani w mediach. Media są w rękach ludzi, którzy satyry sobie nie życzą. Żadnej! Boją się jej. To oczywiste.

    Czy jest szansa, że ta tendencja ulegnie wkrótce zmianie?
    – Myślę, że nie bardzo. Wyhodowano całą masę takich przedsięwzięć, które się nazywają kabaretem, a które są po prostu wygłupami, a nie żadnym kabaretem. Pomieszano pojęcia. To jest typowe dla ustrojów totalitarnych. W komunizmie też padało słowo „wolność”, padało słowo „demokracja” i różne inne szlachetne hasła, ale one zmieniły kompletnie znaczenia. Czym się różni demokracja od demokracji socjalistycznej? Tym, czym krzesło od krzesła elektrycznego. Kabaret pokazywany w telewizji jest wygłupem, a nie kabaretem satyrycznym. Satyra jest zakazana ze względu na formację kulturową ludzi, którzy decydują o mediach. To są tępe, ciemne, przerażone i zakompleksione typy, które nie chcą żadnej satyry, bo się boją, że ktoś się będzie śmiać nie z tego, co trzeba.

    A czy dzisiejsi politycy, szczególnie ci z obozu władzy, potrafią się z siebie śmiać?
    – To jest jakiś marny gatunek ludzi. Rządząca Platforma robi wszystko z naprężoną żyłą i wściekłością. To jest formacja ludzi wściekłych. Ludzi agresywnych. Ich wiece przypominają „parteitagi”. Mówcy wychodzą na mównicę, żeby się wściekać, jątrzyć i judzić.

    Niemniej osoby pokroju Palikota i Niesiołowskiego są przekonane o swoim prześwietnym poczuciu humoru…
    – Oni tak mogą uważać. Każdy wariat może sądzić, że jest fantastyczny, że jest Napoleonem albo Juliuszem Cezarem.

    Ale jak widać, nawet oni mają odbiorców, których najwyraźniej to bawi.
    – Nie sądzę, że kogokolwiek to bawi. Ci ludzie pokazywani są celowo. Nic się nie dzieje samo przez się. Jeżeli każda bzdura Palikota natychmiast jest nagłaśniana w telewizji jako wielkie wydarzenie, to przecież nie bez powodu. Nie wszyscy wariaci występują w telewizji. A Palikota pokazuje się z premedytacją. Bo on jest prowokatorem. On ma zmuszać Polaków do kłótni, bo kłótnia leży w interesie wrogów Polski. Chodzi o to, żebyśmy się kłócili i żebyśmy nic pozytywnego nie potrafili zrobić. Żeby cały czas trwała awantura. Żeby udowadniać Europie, jacy głupi są Polacy. Tak było w epoce rozbiorów i tak było w czasach powojennych, które pamiętam, i tak jest teraz. Trwa celowe judzenie. Do tego wynajęci są ludzie szczególnie predestynowani, typu Niesiołowski, Palikot czy – ku mojemu ubolewaniu – Kaziu Kutz, którego kiedyś znałem jako miłego reżysera, a teraz również on zajmuje się napuszczaniem Narodu na siebie i wywoływaniem nienawiści. Jeszcze raz powtarzam: to jest robione celowo i z premedytacją. Ta nienawiść nie bierze się z przypadku. Są środowiska, które chcą, życzą sobie wojny domowej, chociażby z powodu filmu „Solidarni 2010”. Pokazano w nim ludzi żegnających na Krakowskim Przedmieściu śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wiadoma gazeta dostała szału, a znany reżyser nawoływał do wojny.

    Są jakieś granice obśmiewania polityków?
    – Moim zdaniem, kabaret jest taką konwencją, w której śmiać się można ze wszystkiego i wszystkich. Jestem za wolnością żartowania, bo jest ona częścią wolności słowa. Chodzi tylko o styl. Kiedy ktoś mi mówi, że Palikot żartował, bo mówił, że pijany prezydent spowodował katastrofę samolotu, to jaki to jest żart? Nie każde chamstwo i kłamstwo z premedytacją, nie każda brednia jest żartem. Kabaret tworzy żarty, które w nastroju zabawy w określonych warunkach u publiczności wywołują radość, wesołość i optymizm. Ponieważ ironia jest cechą naszej kultury. Ale istotny jest sposób, w jaki się to robi. Natomiast chamstwo nie jest żadną ironią. Walenie młotem kogoś po głowie nie jest drwiną, tylko przestępstwem. Celowo miesza się pojęcia.

    Czy popierając kandydata PiS na prezydenta, nie obawiał się Pan przyczepienia łatki ciemnogrodzianina?
    – (Śmiech) Ja się nie boję żadnych łatek. W Peerelu gorsze łatki mi przyszywano. Polecam moją książkę opartą na aktach SB „Jak obaliłem komunę”. Całe życie opluwają mnie różne łobuzy. Trzeba po prostu robić to, w co się wierzy. A ja akurat wierzę w Polskę, która co pewien czas pokazuje prawdziwe oblicze w jakiejś sprzyjającej sytuacji. A często jest spychana do narożnika i zmieszana z błotem.

    Niedawno obchodził Pan 50-lecie działalności scenicznej. Zmienił się ustrój, zmieniały się rządy. Czy w poczuciu humoru Polaków zaszły jakieś zmiany?
    – Oczywiście, że tak, bo czasy się zmieniają, pokolenia się zmieniają i uwarunkowania się zmieniają. Ale jedno się nie zmienia: Polacy śmieją się z dobrych żartów. Może mam skrzywioną optykę, bo parę razy w tygodniu widuję moją publiczność, która się bawi doskonale. Ja z tego poczucia humoru żyję w końcu pół wieku, razem z liczną rodziną i wymagającą żoną. Polska Wspólnota Śmiechu to moja najważniejsza partia. Kochani, pamiętajcie – nie ma wolności bez wesołości!

    Dziękuję za rozmowę.

  105. Magda said

    Apel Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010
    Jadwiga Gosiewska – matka śp. Przemysława Gosiewskiego (2010-07-13
    http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22235

  106. JWS said

    „Czy minister Sikorski odpowiedział na te słowa?

    Nie. Chyba zresztą sam odłożyłem słuchawkę. Po kwadransie był następny telefon. Miałem cień nadziei, że może jednak ktoś przeżył. Znów dzwonił Sikorski i kategorycznie stwierdził, że katastrofa była wynikiem błędu pilota. Pamiętam jego słowa: „to był błąd pilota”. ”

    http://www.blogpress.pl/node/4952

  107. rabarbarek said

    Przez przypadek znalazlam oryginalny artykul, ktorego fragmenty byly cytowane przez niezalezne i niektore rezimowe media , napisany dzien przed katastrofa. I chocaz zgadzam sie z Ndb2010 ze nie Pan Skrzypek byl glownym celem ataku to z pewnoscia jego smierc byla na reke „bankowym elitom”.Jak slusznie zwraca uwage jeden z internautow ponizej artykulu tu nie chodzilo tylko o sam ruch oslabienia zlotego ale o to , ze elity nie lubia kiedy ktos wychyla sie z szeregu i probuje niezaleznej polityki pienieznej. Czesto w historii ci ktorzy dotykali spraw finansowych , gineli. I dalej nie chodzi o sama Polske ale o sygnal ktory mogla wyslac innym krajom, „samodzielna polityka jest mozliwa”. A to juz dla elit za duzo.

    http://blogs.wsj.com/new-europe/2010/04/09/polish-central-bank-pulls-trigger-to-weaken-zloty/?KEYWORDS=polish+banks

  108. JWS said

    Bez komentarza :
    http://wiadomosci.onet.pl/2197324,11,tusk_zostawil_cialo_prezydenta_w_ruskiej_trumnie_na_deszczu,item.html

    • Magda said

      abstrahując od tematu art.,choć jak na onet-ciekawy,tak się zastanawiam.Minęły trzy miesiące od katastrofy,w której zginął prezydent z małżonką,politycy,przedstawiciele organizacji pozarządowych,dowódcy wojskowi.Ważni ludzie,elita kraju.
      Po trzech miesiącach tkwimy w punkcie wyjścia,albo nawet cofnęliśmy się -jeśli chodzi o wyjaśnianie przyczyn tego zdarzenia.Mamy więcej wątpliwości niż pewności co do tego,co tam się rzeczywiście stało.

      Co by było,gdyby taka katastrofa przydarzyła się zwykłemu ,pasażerskiemu samolotowi liniowemu?
      Jak by to wszystko wyglądało w odniesieniu do zwykłych pasażerów?

      Strach nawet pomyśleć.

      • hjk said

        to nie tak – zwykły samolot byłby na tapecie przez rok co najmniej kilka razy dziennie…
        ale tu chodzi o to, zeby sprawę przysypac i zeby nikt już nie drążył, bo jak nie jesteś oszołomem, nekrofilem i „grasz trumnami”…

  109. hjk said

    Polecam to:
    Smoleńsk 2010 – świnie – wynocha z kina!!!
    http://obnie.info/Joomla/index.php?option=com_content&view=article&id=1257:smolensk2010-swinie&catid=123:komentarze-blogerow&Itemid=77

  110. Magda said

    „10 kwietnia o 6 rano Leszek obudził mnie telefonem. Później zadzwonił o 8.20. Myślałem, że już wylądował i dzwoni ze Smoleńska. Bardzo rzadko dzwonił z telefonu satelitarnego z samolotu. Powiedział mi, że z Mamą wszystko w porządku i poradził, bym się przespał. Pamiętam doskonale, że użył określenia: „bo się rozpadniesz”.

    Tylko o tym Pan rozmawiał wtedy z Panem Prezydentem?

    Dokładnie. Tak wyglądała ta bardzo krótka rozmowa. Dosłownie kilka zdań. Zresztą pamiętam, że zerwało połączenie. ”
    http://www.blogpress.pl/node/4952
    —————————————-

    O 8:20 samolot jeszcze był cały,jednak to połączenie z telefonu satelitarnego było krótkie-zostało zerwane.

    Czyli kłopoty samolotu mogły się zacząć tuż po zerwanym połączeniu telefonicznym.
    8:20-jedyny pewny odnośnik czasowy

    Przejrzałam jeszcze raz zdjęcie digitalglobe z 12.04:
    http://www.flickr.com/photos/digitalglobe-imagery/4515204703/sizes/o/

    na którym widać kawałek samolotu ,leżący za drogą mniej więcej na wysokości hotelu,w którym był Wiśniewski (to taki budynek z czerwonym dachem,ciekawe dlaczego Wiśniewski był w hotelu,przecież dziennikarze przylecieli w tym dniu Jakiem a Wiśniewski był na miejscu w hotelu).
    Dodam do tego film reportera CNN ze Smoleńska,na którym przechodzi przez drogę,aby pokazać fragmenty poszycia samolotu po jednej i po drugiej stronie drogi:

    Ten samolot zaczął rozpadać się już wcześniej,aż dziw bierze,że przeleciał taki odcinek nie mając kawałka skrzydła.Skrzydło leżące obok hotelu mogło być utrącone np.na skutek otarcia się o nadlatującego z przeciwka,po nieudanym lądowaniu IŁ-a.
    Ił jest większy,cięższy,ma większą rozpiętość skrzydeł i jest górnopłatem.Tupolew jest dolnopłatem.Teoretycznie samoloty mogły znajdować się na kursie kolizyjnym (Ił się wznosił po nieudanym lądowaniu a tupolew schodził do lądowania) a piloci tupolewa dostrzegając go w ostatniej chwili zdążyli obniżyć lot,aby uniknąć zderzenia.
    Właśnie wtedy mogli stracić to skrzydło lub mogło być tak,że piloci chcąc uniknąć zderzenia z IŁ-em obniżyli lot,ale tam napotkali drzewo-dla mnie bardziej prawdopodobna wersja zahaczenia o IŁ-a,ale i drzewa nie wykluczam.
    Dlatego właśnie samolot leciał mocno przechylony nad drogą(tak mówią świadkowie).Dlaczego prawie zahaczał o samochody lecąc tuż nad drogą-bo już wtedy nie miał kawałka skrzydła.
    Nie wiem jak mu się udało pokonać taki odcinek,nie wiem jak mu się udało podnieść samolot,ale wynika z tego,że to była rozpaczliwa walka o to,by jednak bezpiecznie wylądować.

    Dlaczego tak mogło być?
    Prokuratura wspomniała o sztucznej mgle,nie tylko prokuratura zresztą,ale mniejsza o to.
    Załóżmy,że TU wystartował z lekkim opóźnieniem.Pokrzyżowało to trochę plany tym,którzy przygotowali powitalne show na polance.Być może ta sztuczna mgła nie jest dość trwała,może powiał wiatr i obawiano się ,że mgłę rozwieje lub przegna w inne miejsce lub na wszelki wypadek postanowiono jeszcze trochę jej dołożyć przez ten czas.

    Być może sądzono,że tu nadleci ciut później-wszak wyleciał później,ale mogło być tak,że piloci trochę tego spóźnienia nadrobili prędkością i na miejscu byli mniej więcej o czasie.

    J.Kaczyński mówi w wywiadzie,że sądził,że już wylądowali w Smoleńsku,co w sumie ma sens,bo skoro mieli wylecieć o 7:00,a premier J.Kaczyński pewnie w Smoleńsku bywał,więc wie ile tam się leci mogli być na miejscu o 8:20.

    Nie wiem jaka jest odległość między tym kawałkiem skrzydła leżącym obok hotelu ,a miejscem gdzie leżą pozostałe szczątki.
    Nie wiem ile potrzeba czasu na pokonanie tego odcinka,ale wiem,że to co chcą nam wmówić nie trzyma się kupy.
    Czas katastrofy -dla mnie też się nie zgadza,no chyba ,że Bater dołączył do grona jasnowidzów(dla przypomnienia-Bater mówi,że dowiedział się o 8:40,jakieś 4 min. po katastrofie,a stenogramy podają czas na 8:41)
    Według mnie plan spalił przez jakiś feralny przypadek,coś poszło nie tak ,jak powinno i dlatego to wszystko nie trzyma się kupy i dlatego dorabia się jakieś fakty na potrzeby okoliczności,dlatego nie ma przesłuchań kontrolerów z wieży,dlatego nie ma konkretnych godzin np.lądowania Jaka,startu tupolewa,planowanego lądowania tupolewa,czasu podchodzenia do lądowania Iła.Od początku nie podaje się konkretnych godzin,bo one do siebie by po prostu nie pasowały,gdyby były podawane na bieżąco.
    I jeszcze jedno -strona rosyjska powiedziała,że przekazała nam już wszystkie materiały-skoro tak to znaczy,że postępowanie z ich strony zostało zakończone. Gdzie wnioski-pytam.Gdzie raport,gdzie winni?

    • Magda said

      zapomniałam dodać-wczoraj wypowiadała się żona P.Gosiewskiego.Powiedziała,że będzie składać wniosek o ekshumację,ale powiedziała też,że mąż był spóźniony i śpieszył się,żeby zdążyć na ten samolot.

      • weronika said

        http://www.bibula.com/?p=24338

        Jest pierwszy wniosek o ekshumację ciała ofiary katastrofy prezydenckiego tupolewa. Prokuratura uzależnia zgodę od zawartości moskiewskich protokołów z sekcji zwłok

        Do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie prowadzącej śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej wpłynął wniosek o ekshumację ciała Przemysława Gosiewskiego. Złożył go mecenas Rafał Rogalski reprezentujący wdowę po pośle Beatę Gosiewską. Prokuratura informuje, że rozpatrzy go po tym, jak wpłyną z Rosji protokoły sekcji zwłok ofiar, które zginęły w wypadku prezydenckiego samolotu.

        – Dla własnego spokoju i dla dobra tego śledztwa zdecydowałam się na taki wniosek – mówi nam Beata Gosiewska. Wdowa po pośle PiS Przemysławie Gosiewskim podkreśla, że jest to bardzo trudna decyzja dla rodziny, jednak konieczna. – Dla nas to decyzja bardzo trudna, ale staramy się robić wszystko, co do nas należy – stwierdza.

        Ubolewa, że rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej, pogrążone w żałobie, muszą podejmować działania, którymi już dawno powinny się zająć polskie władze i prokuratura. – Minęło trzy miesiące, nadal nie ma dokumentacji sekcji zwłok, jak długo można czekać – zwraca uwagę wdowa. – W końcu zrozumieliśmy, że czas wykonać ekshumację, aby uzyskać wiarygodne wyniki – podkreśla. Przypomina, że w pierwszych dniach po katastrofie przy identyfikacji zwłok i innych czynnościach panował duży bałagan. Informuje, że kilka dni temu, po trzech miesiącach, otrzymała z Rosji garnitur, w którym miał być pochowany jej mąż. Polskie władze pytane o przyczyny tego zdarzenia nie potrafiły udzielić żadnych wyjaśnień.

        Mecenas Rafał Rogalski powiedział, że pismo, które wczoraj po południu złożył w prokuraturze wojskowej, zawiera wniosek o ekshumację i przeprowadzenie badań. – Wnioskujemy o ekshumację, przeprowadzenie sekcji zwłok oraz o zabezpieczenie materiału biologicznego w celu przeprowadzenia ekspertyzy toksykologiczno-chemicznej – mówi. Dodaje, że podaje się informacje, iż niezbędne badania zostały przeprowadzone przez stronę rosyjską, ale nadal nie jesteśmy tego w stanie stwierdzić, ponieważ do tej pory nie nadeszły z Moskwy protokoły sekcji zwłok, poza jednym – rezydenta Lecha Kaczyńskiego, który aktualnie jest tłumaczony. – Liczymy, że ten wniosek przyspieszy także przekazywanie przez Rosjan materiałów, którymi dysponują – wyraża nadzieję.

        Jerzy Artymiak z prokuratury wojskowej powiedział nam, że wniosek zostanie oceniony dopiero po otrzymaniu niezbędnych dokumentów z prokuratury rosyjskiej, m.in. protokołów sekcji zwłok. – Żeby się ustosunkować do tego wniosku, trzeba dysponować tymi materiałami – podkreśla prokurator. – Czekamy na te protokoły, mamy nadzieję, że one do nas jak najszybciej dotrą – dodaje. Wówczas można będzie stwierdzić, czy są jakieś wątpliwości związane z ustaloną przyczyną zgonu. Artymiak informuje, iż zgodnie z przepisami ekshumację można przeprowadzać tylko w określonych terminach, od połowy października do połowy kwietnia. Pytany, czy jest możliwe jej przeprowadzenie poza tym terminem, powiedział, że nie przewiduje takiej ewentualności. – Nie widzę możliwości obejścia rozporządzenia ministra zdrowia regulującego terminy ekshumacji – stwierdził.

        Mecenas Rafał Rogalski podkreśla jednak, że mamy do czynienia z nadzwyczajnym przypadkiem i taką możliwość dopuszcza cytowane przez prokuraturę rozporządzenie. Paragraf 12 stwierdza, że powiatowy inspektor sanitarny “może dopuścić wykonanie ekshumacji w innym czasie niż określony (…) przy zachowaniu ustalonych przez niego środków ostrożności”.
        Także kolejne rodziny noszą się z zamiarem złożenia wniosków o ekshumację. Takie pismo ma złożyć m.in. Andrzej Melak, brat zmarłego Stefana Melaka, szefa Komitetu Katyńskiego. – Będziemy występować o ekshumację, zwłaszcza w świetle tego, co usłyszałem, że nie będą przesłuchani Komorowski i Tusk – zapowiada. – Chodzi o potwierdzenie przyczyny zgonu – dodaje. Melak podkreśla, że do tej pory nie ma żadnych dokumentów z sekcji zwłok informujących o przeprowadzonych badaniach, doznanych obrażeniach itp.

        Prokuratura wojskowa oddaliła wnioski o przesłuchanie w sprawie katastrofy smoleńskiej prezydenta elekta Bronisława Komorowskiego i premiera Donalda Tuska. Adwokat Stefan Hambura złożył takie wnioski jako pełnomocnik syna Anny Walentynowicz oraz brata Stefana Melaka. Artymiak powiedział, że podstawą prawną tej decyzji był artykuł kodeksu postępowania karnego mówiący, że “oddala się wniosek dowodowy, jeżeli okoliczność, która ma być udowodniona, nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy albo jest już udowodniona zgodnie z twierdzeniem wnioskodawcy”. Prokuratura nie podaje innych szczegółów tej decyzji.

        Beata Gosiewska podkreśla, że chce m.in. tym wnioskiem doprowadzić do tego, żeby prokuratura solidniej prowadziła śledztwo, a nie rzucała kłody pod nogi. – Nasi pełnomocnicy nie mogą sporządzić fotokopii z akt, których jest dużo, niektóre akta zostały utajnione i do tej pory nie rozpatrzono wniosków o ich odtajnienie – wskazuje.

        Zenon Baranowski

    • weronika said

      A mnie zastanawia coś innego
      Lech zadzwonił do brata o 8.20 i słowem nie wspomniał, że nie ma warunków do lądowania??
      Nie wiedział nic o mgle, czy po prostu nie powiedział bratu, że są kłopoty, wiedział bowiem, że jest przemęczony opieką nad chorą matką.

      Czy też Jarosław nie powiedział wszystkiego w wywiadzie?

      Z kolei później był następny telefon i Jarosław sądził, że dzwoni brat już po wylądowaniu.
      Z tego wynika, że Jarosław nie wiedział od brata nic o mgle, o trudnościach przy podchodzeniu do lądowania, etc.

      • weronika said

        Zdaję sobie sprawę z tego, że w takiej sytuacji, kiedy ktoś najważniejszy w życiu jest ciężko chory, inne rzeczy przestają być ważne, ale w krytycznych warunkach pogodowych rozmawialiby przecież choć przez chwilę i o tym.
        A tu nic, ani słowa!

      • weronika said

        o krytycznych warunkach pogodowych

      • Magda said

        trudno to teraz ocenić,jeśli taka wiedzę prezydent posiadał-powinien o tym wspomnieć-czyli teoretycznie mógł nie wiedzieć,albo też żadnych problemów nie było.Połączenie zostało zerwane-może nie zdążył.

    • Magda said

      szukałam sobie tego IL-a,żeby zobaczyć,jak to wygląda-duże bydle jest,ale ktoś mówił,że to polscy piloci są ~źle wyszkoleni,to co pomyśleć o tym-już wiem on był dobrze wyszkolony,tylko po przepiciu:

  111. Andre said

    1. Kiedy, o której godzinie i jakim samolotem leciał tzw „Premier” do Witebska dn 10.04.2010
    2.Kiedy i jak wrócił tzw „Premier” ze Smoleńska ( 10.04 lub 11.04 godzinny nocne)
    3.Jaka była „pojemność” pasażerów w samolocie którym leciał tzw „Premier” do Witebska.
    4. Kto towarzyszył tzw „Premierowi”i na trasie Warszawa-Smoleński
    Cztery pytania zero odpowiedzi!!!!
    Może ktoś mnie oświeci.
    Ps. Sorki za „FIZYCZNĄ’ nieobecność— Duchem trwam i jestem z Wami

    • Magda said

      fajnie,że się odezwałeś

      • Andre said

        @ Magda — wybacz– Jestem i Będę — do ostatniej……
        (mojej lub ich)
        Live is brutal of full of zasadzkas!!!
        Pamiętam – nie odpisałem Ci na Post-mail– nie mam siły – mam jakieś tam kłopoty samochodowe a tutaj to MUSZĘ PRZEFORSOWAĆ MÓJ PKT widzenia – inaczej mój car idzie na junk- wygrałem w piątek ma działać tak jak ja chcę – ale to tydzień WYBACZ 🙂

    • Marek said

      Też chciałbym się dowiedzieć. Możliwe, że jakimś rządowym samolotem. JAK-iem lub CASA.

      Będę szukać.

  112. Magda said

    DO KASACJI

    Nic dziwnego, że polska prokuratura wojskowa nie widzi powodu, by przesłuchać premiera Tuska i „wiki-prezydenta-elekta” w związku ze śledztwem ws. katastrofy smoleńskiej. Ani jeden, ani drugi nie lecieli tupolewem 10 kwietnia 2010 r., a w związku z tym nie mogli tej katastrofy spowodować.

    Byli wprawdzie w Katyniu parę dni wcześniej, ale co to może mieć do rzeczy? Cóż więc na temat katastrofy mieliby do powiedzenia, skoro i tak wszystko co najistotniejsze pokazano w rosyjskiej telewizji? Dziwię się, że w sytuacji, w której już niemal wszystko zostało też wyjaśnione przez MAK, ktoś jeszcze chce jakieś śledztwo prowadzić – zwłaszcza że nastało 500 dni spokoju.

    Nie znaczy to oczywiście, że żadnych poważnych śledztw nie należy wszczynać. Trzeba nareszcie zacząć ścigać choćby tych wszystkich mitomanów i paranoików, co zwęszyli spisek czy zamach i zamiast wziąć się do kładzenia tysiąca autostrad lub przynajmniej niekomercyjnych szpitali, plują dalej na polsko-kremlowskie pojednanie i szczekają na gabinet ciemniaków. Niechby te wściekłe psy chociaż odbudowały ten most na Popradzie, który zerwała powódź, co tyle razy z jakąś szewską pasją pokazywała „przyjazna telewizja” (chociaż może między Nowym a Starym Sączem już nie jest most potrzebny?), niechby trochę dróg naprawiły albo obniżyły ceny paliw – a tu nic, tylko jątrzą i podgrzewają atmosferę.

    Jeśli zaś chodzi o ten słynny filmik z lokomotywą, to w Rosji znaleziono już tyle osób, które przyznają się do jego autorstwa, że na pewno któraś z nich musiała go nakręcić, zwłaszcza że dość zgodnie opowiadają one, iż nie widziały nic z tego, co na nim widać, a słyszały jeszcze mniej niż na nim słychać – tak widocznie zajęte były pracą operatorską. W razie czego można oddać filmik do jakiegoś laboratorium fonoskopijnego przy ul. Czerskiej, tam bowiem laborantów jest od groma – istnieją bowiem podejrzenia, że polskie głosy, które się nagrały (typu „Uspokój się”), to wypowiedzi gen. Błasika i prezydenta Kaczyńskiego, którzy tak zwracali się do pilota niechcącego lądować w ciężkich warunkach pogodowych. Głosy te słychać na filmie po prostu dlatego, że w wyniku katastrofy samoczynnie uruchomiła się czarna skrzynka, tak jak włącza się stara pozytywka czy zakurzony patefon w domach, w których straszy.

    Myśląc więc o kasacji śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej, trzeba rozwiązać tylko kwestię rodzin ofiar, bo w tym środowisku wciąż pełno niezadowolonych, którzy nie wiedzą chyba, jak się zachować w czasach 500 dni spokoju. Są wprawdzie metody wykorzystane kiedyś przez Rosję wyzwolicielkę, która czyściła pewne tereny z opornej ludności cywilnej urządzając jej bezpłatne wycieczki na Syberię, ale przy obecnym deficycie na kolei ten pomysł mógłby nie wypalić. Od czego jednak są przyjaciele – szczególnie ci, do których z uśmiechem zwracał się w ich języku min. Graś na konferencji prasowej? Kto wie, jaka dziś jest sytuacja na Syberii – podobno Chiny tam zaczynają gospodarować na potęgę, więc czemu by i nie Polacy znowu nie pogospodarowali?

    Wielu wyborców prezydenta-elekta mówi czasem ze łzami w oczach „nie ma jak za komuny”, tak jakby coś bezpowrotnie odeszło. No więc spieszę poinformować, że macie teraz taką komunę, o jakiej nawet nie marzyliście. I bądźcie tak szczęśliwi, jak Wajda, który teraz, miejmy nadzieję, nakręci z Kutzem Pokolenie 2, bo znowu hydra reakcji podniesie głowę. A gdy głowa zostanie odcięta, to wielki reżyser zrobi monumentalne dzieło pt. Człowiek z WSI. Będzie to opowieść o dzielnym oficerze prowadzącym, który wyprowadził wielu błądzących artystów, polityków, dziennikarzy i naukowców na prostą drogę pieriestrojki trwającej do dziś.

    Free Your Mind
    freeyourmind.salon24.pl

  113. Andre said

    http://picasaweb.google.com/106822462419595288147/Smolensk10IV2010MiejsceKatastrofy#

    zdjęcia satelitarne z 11 kwietnia

  114. Magda said

    Dzisiaj w RM o 21:40 gościem będzie A.Macierewicz-tematem rozmowy ma być sejmowa komisja do zbadania przyczyn katastrofy.

  115. JWS said

    Więcej o przetargach na samoloty rządowe :
    http://niezalezna.pl/article/show/id/33705

  116. tyszeczka said

    Kilka godzin po katastrofie ląduje An-72… od zachodu!

    http://clouds.salon24.pl/207448,kilka-godzin-po-katastrofie-laduje-an-72-od-zachodu

  117. Andre said

    A KABARET TRWA:
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Jak-nie-wyladuje-to-mnie-zabije—odczytano-nowe-fragmenty-stenogramow,wid,12475581,wiadomosc.html?ticaid=1a859&_ticrsn=5

    Dowódca załogi Arkadiusz Protasiuk miał powiedzieć: „jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)”.

    Semantyka!!!!!
    Czyli KTOŚ kazał mu wylądować ,bez względu na wszystko.
    Kto mógł go szantażować śmiercią. Oficjalni przedstawiciele RP? — nie wydaje mi się to słuszne.
    Czyli zagrożenie zabójstwem musiało dotrzeć do Kapitana samolotu z grona osób używającego takich środków(ZABÓJSTW) i I MUSIAŁO BYĆ POWAŻNIE POTRAKTOWANE .Świadczy to zdanie o szantażowaniu Pana Protasiuka przez ‚nieznanych sprawców’ którym nie obce są morderstwa(MORDY) w ich działaniu.
    Śmierdzi mi to działaniem w stosunku do Pana Protasiuka przez grupę ludzi działających po za prawem.
    A to już wskazuje ludzi z kręgów SB,WSI,KGB etc.
    A po za tym jest to zdanie wyrwane z kontekstu, nie znam intonacji mówiącego- być może była to przenośni- i znowu wiele BYĆ MOŻE….

    • weronika said

      to tylko, albo – aż, odpowiedź na wywiad z Jarosławem Kaczyńskim
      „władze” nie mogą pozwolić sobie na to, aby choć przez moment w duszy tych, którzy wierzą kłamliwym mediom, zrodziła się wątpliwość
      trzeba więc było zafundować kolejną „bombę” na poparcie winy pilotów i śp. Prezydenta
      jednocześnie to taki prztyczek w nos Jarosławowi i przestroga – mów tak dalej, a i Ciebie w to wplączemy

      obrzydliwe!

      • weronika said

        komentarz Rexturbo:
        Autorze, to nie jest przeciek, źle to nazwałeś.
        Przeciekiem jest fakt prawdziwy, który w nieuprawniony sposób przedostał się do wiedzy publicznej. To zwyczajna kłamliwa propaganda TVN WSI. To, i prawie wszystko co jest na tych kopiach z kopii, nie będzie potwierdzone oryginalnymi taśmami NIGDY. Gdyby oryginalne rejestry CVR (Cockpit Voice Rekorder) zawierały naprawdę to, co podają te zafałszowane stenogramy i sugerują zakłamene media, to Rosjanie po prostu zrobili by sobie kopię z oryginału i oddali nam oryginał do badania. Przecież nie było by czego ukrywać, przecież tam powinna być „jak byk” – wina pilotów jako jedyna przyczyna katastrofy. Jest inaczej – fałszowane są dowody zamachu.
        Niech oddadzą oryginalne taśmy – WSZYSTKIE, niech puszczą je publicznie, wtedy uwierzę.

      • ndb2010 said

        Niech odpowiedzą na wszelkie pytania wynikające z tego blogu oraz innych blogów. Niech powiedzą o której i gdzie tankowali w locie, w jaki sposób można wyłączyc autopilota 10 metrów nad ziemią przy prędkości 10 m/s i leciec dalej, niech odpowiedzą, gdzie są decyzję na temat wyboru kierunku lądowania, niech odpowiwedzą co zrzucał samolot, pytań jest setki na które nie ma odpowiedzi.

        Jeśli sfałszowali komunikat pogodowy ( ze niby z 06.11 była mgła 400 metrów podczas gdy o tej godzinie widocznosc była ok.6 km) to o czym mówic. Po 4 lipca nie ma wolnej polski, nie ma wolnych mediów, nie ma wolnych prokuratur i urządów. Nie ufam nikomu kto reprezentuje rząd RP i mam ku temu jasne powody zawarte na tym blogu. Niech odpowiedzą na zaległe pytania. W PRL także znajdywali tysiące świadków że w Katyniu rozstrzeliwali Niemcy więc czemu się dziwic, że w teraz w Polsce pojawiają się takie informację. Mogą ogłaszac wszystko ale dopóki nie odpowiedzą na zaległe dziesiatki pytań to dla mnie wiarygodnośc polskiego rządu i polskiej prasy wynosi 0,00 %.

      • ndb2010 said

        Masz rację Weronika, to jest obrzydliwe, oni nie są ludzmi to psychopaci.

      • ndb2010 said

        Według TVN24 fragment ten pojawił sie o 08:38, więc popatrzmy. Jedyny nierozpoznany fragment o tej godzinie ma numer 468 i trwa 1,2 s. Więc proszę przeprowadzic eksperyment i zmierzyc czas wypowiadania kwestii: jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)”. Według moich analiz nie da się wypowiedziec tego zdania w 1.2 sekundy.

        Proszę zwrócic też uwage na fragment 474. Kpt.Protasiuk wypowiadał jedno słowo „Już” aż 0.7 sekudny.

        467]. 08:38:00,4-08:38:02,2 Anonim Wkurzy się, jeśli jeszcze (niezrozumiale)

        468]. 08:38:02,0-08:38:03,2 Anonim (niezrozumiale)

        469]. 08:38:20,0-08:38:22,1 Nawigator Pół mili nam zostało

        470]. 08:38:35,9-08:38:37,3 Mjr.Protasiuk Klapy 3-6

        471]. 08:38:37,2-08:38:38,7 II pilot I redukuję 300

        472]. 08:38:49,2-08:38:51,9 II pilot I klapy 36. Mamy 2-8-0

        Ostatnie 10 km lotu Tu-154m.

        473]. 08:38:55,5-08:38:56,6 II pilot (niezrozumiale)

        474]. 08:38:56,5-08:38:57,2 Mjr.Protasiuk Już

        475]. 08:38:58-08:38:59,0 II pilot Klapy 36

        Dla przypomnienia artykuł jak to było z pozostałymi frgmentami wypowiedzianymi ( wg.komisji MAK) przez załogę np. Paliwa nam tak dużo nie wystarczy do tego…(niezrozumiale)

        Cuda paliwowe i rozpoznany czy nierozpoznany. Archiwum X czy archiwum lotów polskich sił zbrojnych?

    • ndb2010 said

      Andre ty się łudzisz że w tym zdaniu jest coś prawdziwego? Syntezatory mowy. Poszli na całośc pod publikę.

      Następne odczytane zdanie będzie: Jak nie wyląduje to mnie potną piłą elektryczną, potem spalą a na końcu dadzą piraniom na pożarcie. A w tle ( według polskich śledczych) będzie słychac zgrzyt piły elektrycznej i rozmowę minstra zamawiającego stado pirani do Smoleńska. A czytelnicy TVN będą sie zachwycac. Na tej stronie zdemontowaliśmy już wiele kłamstw TVN-u więc jaką oni mają wiarygodnośc?

      Andre, nie ma już wolnej polski, wolnych mediów, wolnych urzędów i prokuratur. Poczytaj jakie rzeczy wymyslali w PRL.

      Prawdę musisz odkryc sam, nie licz na rząd RP ani żadne polskie media.

      • max said

        raczej napisza tak: „jak nie wyląduję to mnie zabije – wiec jak się nie uda to i tak wszystko jedno – bo juz nie zyje”. Akcja Palikota pokazuje dozowanie wiadomosci – poniewaz nie bylo akcji smolensk ze strony pisu przed wyborami woleli nie atakowac bo mogliby dostac obosieczna bronia – teraz czas odklamywac ichnia „prawde”.

      • hjk said

        Napisałem już w innej zakładce, ale i tu pozwolę sobie przypomnieć:
        jak to ktoś chyba już tu wcześniej pisał, im bliżej wyborów (miał chyba na myśli prezydenckie), to nagle okaże się, ze „xperci” odczytali głos podobny do śp. Prezydenta „ląduj dziadu”…
        A mamy jeszcze samorządowe teraz i parlamentarne za rok – najważniejsze politycznie…

      • hjk said

        „Andre, nie ma już wolnej polski, wolnych mediów, wolnych urzędów i prokuratur. Poczytaj jakie rzeczy wymyslali w PRL.”

        masz rację, tylko ze to co się dzieje jest gorsze niz za PRLu, bo wtedy wszyscy mniej więcej wiedzieli – „tu my, a tam „oni”” i że tamten ustrój był w większości patologiczny, natomiast w mediach panowała totalna fikcja i wszyscy UDAWALI, że w nią wierzą i jeszcze się z tego śmiali.

        natomiast teraz to, co się dzieje teraz, często jest jeszcze większą patologia, bo spotęgowaną ‚starą” PRL-owską, natomiast przedstawia się to jako demokrację, rzecz najnormalniejszą, jak najbardziej legalną, państwo prawa, itp. bzdety, a ludzie w to NAPRAWDĘ WIERZĄ i uważają, ze media MÓWIĄ PRAWDĘ, rząd ma dobre intencje, posłowie NAPRAWDĘ chcą naszego dobra i robią, co w ich mocy i ogólnie wszyscy bardzo się starają, no ale „z różnych przyczyn im nie wychodzi”: a to „zły Kaczor”, a to wojna polsko-polska, reakcjoniści, bobry, jak mówią komunikaty ‚Ministerstwa prawdy”… 🙂

  118. Andre said

    ” – 10 kwietnia o 6 rano Leszek obudził mnie telefonem. Później zadzwonił o 8.20.”
    CZEPIAM SIĘ JAK PIJANY PŁOTU!!!!!
    TO O KTÓREJ WYSTARTOWAŁ SAMOLOT PANA PREZYDENTA.
    I CZY PAN PREZYDENT SIĘ „SPÓŹNIŁ” ?
    NIC NA TO NIE WSKAZUJE – SKORO O 6 DZWONIŁ DO BRATA – WIĘC?……

    http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/ostre-slowa-kaczynskiego-o-katastrofie–%E2%80%9Eto-jest-wynik-waszej-zbrodniczej-polityki%E2%80%9D,61879,1

  119. weronika said

    jeszcze jeden wpis Rexturbo:
    „Norwegia 1996. Rozbił się rosyjski Tu154
    http://www.aibn.no/ra-85621-pdf?lcid=1033&pid=Native-ContentFile-File&attach=1

    To jest raport z badań tej katastrofy. Polecam str. 4 i 5 – NOTIFICATION.
    Dzień po crash’u była na miejscu pełna komisja rosyjska. Badanie było wspólne, a badanie skrzynek CVR i FDR robili wyłącznie Rosjanie. BADALI SWOJE SKRZYNKI.
    Dwa państwa wrogie pod względem układów militarnych i jakoś nie było sztywnego zastosowania konwencji chicagowskiej.
    Norwegia miała czyste sumienie, dlatego najważniejsze aspekty śledztwa oddała Rosjanom. Nie zastosowano sztywno konwencji lotnictwa cywilnego, chociaż Norwegia miała do tego prawo – mogli odesłać Rosjan z pustymi rękami.”
    ————————-
    nie pamiętam, czy już tu był zamieszczany, myślę że Rosjanie potrafią zadbać o swoje interesy, w przeciwieństwie do Polaków, a właściwie – polaków

  120. ANIELA said

    http://www.youtube.com/watch?v=6180qb2yxe4 zobaczcie na to czy możecie to wyłumaczyc przynajmniej jedno koło za duzo- na filmie koli i innych widac prawidlowo dwa podwozia po 6 kół na tym również plus jedno dwukołowe i plus jedno luzem ? czy to może zapasowe?

  121. woockie said

    Nie miesci mi sie to w glowie…
    1-czarna skrzynka dziala w sposob jednostajny-czyli:
    a- po dojsciu do konca tasmy nagrywa automatycznie na 2ga strone?
    b- cofa do poczatku nagrania i zaczyna nagrywac od najpozniejszego momentu(poczatku poprzedniego nagrania tracac cenne sekundy potrzebne na przewiniecie)?
    c- nagrywa na rewersie(„2giej stronie”)?
    d- jakie jest prawdopodobienstwo tego,ze koncowka nagrania(moment katastrofy)przebiega dokladnie w momencie zakonczenia tasmy?
    2- w jaki sposob na 30 minutowej tasmie zmiescilo sie 36min nagrania? „LP”???to jak do 30litrowego zbiornika wlac 35litrow paliwa…czy czarne skrzynki przechodza remonty?
    3- skad rosjanie wiedzieli juz wieczorem ,ze tasma wewnatrz przemiescila sie skoro jeszcze nie otwierali i nie odczytywali skrzynki?
    4- czarna skrzynka nie lezy luzem pod nogami,nie wala sie w toalecie.czy nie powinny wystawac z niej przewody do transmisji danych przewaznie polaczone ze skrzynka „kuloodporna” zlaczka/skrecanym pierscieniem?Juz na filmie Pana Wisniewskiego widzimy jedna z czarnych skrzynek.Jakim cudem?wypadla z samolotu,poturlala sie po blocie i spoczela spokojnie jak na sklepowej ladzie pozujac montazyscie jak gwiazda telenoweli w poczytnym miesieczniku…

    Ludzie fascynuja sie reakcja Kory Jackowskiej,Jej wspolmyslnoscia z Januszem Palikotem,podpisem pod listem.Czy ktos z nich zamienil z Pania Jackowska choc slowo???Mialem z Nia kontakt kilkukrotnie(zawodowo) i uwierzcie-nie ma czego wspominac.Zawsze przytaczam nasze kontakty przy okazji spotkan z przyjaciolmi jako przyklad jednej z najgorszych relacji posrod wszystkich artystow z jakimi dane mi bylo pracowac.Z racji zawodu bylo ich wiele jednak za Ta Pania nie tesknie…Coz,zbieg okolicznosci;).
    Dzisiejszy „przeciek”-nie badzmy dziecmi.Nie ma w nim nic ani z przypadku,ani z przecieku.Ot zwyczajna odpowiedz na kilka wstrzasajacych wypowiedzi politykow PiS’u.Chlopcy sie bronia,lapia sie brzytwy a po takim „chwycie” musza zostac blizny.
    Podkreslam-zawsze bylem przeciwnikiem sposobu prowadzenia polityki przez sp.Pana Prezydenta Lecha Kaczynskiego, ostatni raz bylem w kosciele w 6 klasie podstawowki jednak nie pozwole sie oklamywac i nie dam klepac sie przy tym po plecach.To byl moj Prezydent,to jest moj Kraj,moja Polska.
    Po 10.04.2010 w moim swiatopogladzie obok Honoru i Ojczyzny zaczal pojawiac sie Bog.Nie sadzilem,ze to kiedykolwiek nastapi.

  122. weronika said

    http://www.niepoprawni.pl/blog/164/juz-koniec-polityki-w-polsce

    W zamierzchłych czasach, jeszcze przed dziesiątym kwietnia, mówiliśmy i pisaliśmy wiele o postpolityce i styliźmie, które miały zastąpić politykę. O jakże się wtedy myliliśmy. Co by, bowiem nie mówić z postpolitykierami i stylistami telewizyjnymi można było jakąś politykę prowadzić. Jakoś tam się z nimi przepychać i spierać schylając się do ich poziomu lub podciągając nygusów za uszy. Można było zabiegać o wyborców, uczestniczyć z nimi w kawach czy herbatach, obnażać ich hipokryzję w komisjach śledczych, czy bronić swoich racji z trybuny sejmowej. Szukać kompromisów, ripost, koalicji i możliwości prawnych. Ale to było kiedyś. Jak napisałem „w zamierzchłych czasach”. Dziś jesteśmy świadkami nagłego końca polityki. Bo czyż można prowadzić politykę ze zbrodniarzami, z mafią tuszującą zbrodnię, z dyktaturą budującą na zbrodni zawłaszczanie państwa? Czy można spierać się politycznie z kanaliami, przestępcami i zdrajcami stanu?
    Nie można!
    Można tylko walczyć z nimi o ujawnienie prawdy o tragedii smoleńskiej, można tylko obnażać prawdziwe zachowanie renegatów i szukać wszelkich możliwości na ściganie sprawców. Tylko to można. Żadnych innych targów. Polityczne zadania PiS się skończyły, ponieważ Platforma Obywatelska straciła mandat prawny, etyczny i polityczny do zarządzania Polską. Grupa przestępcza o charakterze zbrojnym pozostanie, bowiem mafią bez względu na to, jaką formę prawna przyjmie, ile osób oszuka i ile „obywatelstwa” ma w tytule.
    Zaraz mi ktoś napisze, że za mocne słowa. No to podsumujmy:
    Zdrada Stanu
    Wiemy, bowiem, że oficjalnie inicjatywa imprezy odrębnej od tej planowanej na 10 kwietnia w Katyniu wyszła od Putina. I to kilka/kilkanaście dni po „zaklepaniu” przez Andrzeja Przewoźnika uroczystości międzypaństwowych na dzień 10 kwietnia oraz zaproszeniu na nie najwyższych władz państwowych, na czele z Prezydentem Kaczyńskim. Wiemy, że zabiegano juz wtedy o udział Najwyższych Władz Federacji Rosyjskiej.
    Wiemy, że nigdy nie było żadnych wcześniejszych, ani późniejszych, uroczystości katyńskich organizowanych przez Rosję. Ten pomysł został wyciągnięty nagle, jak królik z kapelusza i to po wielu miesiącach rosyjskiej kampanii informacyjnej (dezinformacyjnej) mającej na celu podważenie udziału Rosjan w tym mordzie, lub chociaż sprowadzenia polskich oficerów do roli kryminalistów i szpiegów.
    Wiemy, że Putin nie tylko zaprosił Tuska na odrębne, wcześniejsze obchody (7 kwietnia), ale też, że działaniami dyplomatycznymi i administracyjnymi swych służb uniemożliwił udział Prezydenta RP we wcześniejszych obchodach.
    Wiemy, że Tusk ochoczo przystał na ten plan Rosji wbrew Prezydentowi własnego Państwa. Wiemy nawet, że Tusk realizując ten plan specjalnie skłamał publicznie na temat okoliczności zaproszenia go przez Putina (słynny telefon z 3 lutego), gdy tymczasem całą wspólną organizację osobnego bratania się z Putinem w Katyniu w dniu 7.04 obydwaj premierzy planowali już w grudniu 2009 r.. Czy gra i publiczne kłamstwa Premiera Tuska przeciwko własnemu prezydentowi, dokonywana w porozumieniu z premierem Rosji, czyli państwa zniewalającego Polskę przez 50 lat, a dziś przewodzącego obcemu blokowi militarnemu i politycznemu nie jest zdradą stanu?
    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,7334676,Putin_spotka_sie_z_Tuskiem_w_Kaliningradzie.html
    http://antydziad.salon24.pl/178844,coscie-tak-kombinowali-putin
    Czyż zdradą stanu i zbrodnią stanu nie jest oddanie śledztwa nad polską tragedią brew obowiązującemu bilateralnemu porozumieniu pomiędzy Polską a Rosją z 1993 r.?
    Zbrodnia
    Mamy udokumentowane podejrzenia, że Tusk, Arabski i Komorowski realizowali polityczną intrygę by „wystawić” Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oraz jego otoczenie na działania zamachowców w dniu 10 kwietnia 2010 r.
    http://lazacylazarz.blogspot.com/2010/06/gruppenfuhrer-kat.html
    Wiemy, że już o 9.00 rano czasu polskiego, podczas zawiadamiania Jarosława Kaczyńskiego przez Radosława Sikorskiego o katastrofie była już ustalona oficjalna wersja wydarzeń. Co ważne wersja „winy załogi” była ustalona także z Rosjanami i jednocześnie przekazana do mediów a potem przez miesiące (do dzisiaj) konsekwentnie realizowana, z manipulacjami zapisami czarnych skrzynek włącznie. Na ile wcześniej tak komplementarny plan działania musiał zostać przyjęty, kiedy role musiały być rozpisane by być tak skrupulatnie realizowanymi już od rana, parę minut po katastrofie?
    Czy znając wynikające z dokumentów państwowych i oficjalnych doniesień okoliczności doprowadzenia do takiego a nie innego wyjazdu Prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Katynia, znając osoby uczestniczące w tej grze operacyjnej, stan zabezpieczeń wizyty, udział Ministra Spraw Zagranicznych w zmowie z Rosją na temat sposobu mataczenia i tuszowania okoliczności katastrofy a mamy prawo podejrzewać Premiera Rzeczypospolitej Polskiej Donalda Tuska, Prezydenta Elekta RP Bronisława Komorowskiego, Ministra Spraw Zagranicznych RP Radosława Sikorskiego i Szefa Kancelarii Premiera RP Tomasza Arabskiego o udział w zbrodni, której ofiarą był Prezydent RP i 95 nietuzinkowych osób? Czy mamy prawo podejrzewać tych ludzi? Niniejszym składam publiczne zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia zbrodni przez wymienione wyżej osoby.
    Mafia
    Czy osoby podejrzane o zmowę dotyczącą doprowadzenia do zbrodni, a potem do jej tuszowania i mataczenia mają prawo być nazywane mafią lub grupą przestępczą o charakterze zbrojnym? Czy formacja polityczna chroniąca te osoby i postępująca wbrew polskiej racji stanu i obowiązującej umowie międzynarodowej może być uznana za reprezentującą interesy tej mafii? Niniejszym składam publiczne zawiadomienie do prokuratury podejrzenia, że grupa przestępcza o charakterze zbrojnym, która doprowadziła do śmierci 96 osób w Smoleńsku jest osłaniana przez partię Platforma Obywatelska lub z nią tożsama.
    Dyktatura
    Czy były Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, a wiec osoba podejrzewana, jako członek mafii, której mowa wyżej, miał prawo wstąpić w obowiązki Prezydenta RP w czasie, gdy śmierć Prezydenta nie była potwierdzona żadnym oficjalnym dokumentem, gdy nie było nawet wstępnej identyfikacji ani rozpoznania zwłok Prezydenta a media i Rzecznik MSZ publicznie informował, że nie wszyscy zginęli podczas katastrofy? Czy władza zdobyta w sposób tak fundamentalnie sprzeczny z prawem i wbrew Konstytucji RP nie rodzi podejrzeń o wprowadzenie dyktatury? Czy podejmowane potem przez taką osobę decyzje polityczne mają dostateczną legitymację? Czy osoba, którą mamy podejrzewać o udział w zbrodni smoleńskiej, o zapędy dyktatorskie i bezwzględne wykorzystywanie śmierci Prezydenta RP i wysokich państwowych do przejęcia władzy jest godna piastowania urzędu Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej?
    http://antydziad.salon24.pl/173426,komorowski-i-trybunal-stanu
    Winni
    Taak, ja wiem, że w głowie się nie mieści, że pojechałem znów po bandzie i zaostrzyłem kurs. Pewnie, możemy bawić się w eufemizmy i quasi kulturę polityczną wbrew faktom, bo fakty są takie, że przy wymienionych poszlakach odnośnie sprowokowania ofiar do wylotu w takim a nie innym składzie, przy złamaniu prawa skutkującym paraliżem śledztwa, przy jawnych matactwach i wyciagnięciu tak spektakularnej korzyści na tragedii każda inna osoba z wyjątkiem Tuska, Komorowskiego, Arabskiego i Sikorskiego znalazłaby się w głównym ośrodku zainteresowania śledczych, jako podejrzana. Ja nie jestem śledczym, ale widzę fakty i posiadam umiejętność ich kojarzenia. A gdy kropkę nad „i” stawiają tak wiarygodne osoby jak brat zabitego Prezydenta oraz Brudziński i Kowal to pryskają moje wątpliwości.
    A jak „na złodzieju czapka gore” potwierdza sam wiceszef Klubu Parlamentarnego PO, którego plugawego nazwiska nie będę wymieniał, bo musiałbym od razu przeprosić klawiaturę.
    Bo jeśli Tusk i Komorowski byliby niewinni, to w jakim celu ich popychadło gadałoby na okrągło brednie o „krwi na rękach Lecha Kaczyńskiego”, „naciskach na pilotów” i ubliżało rodzinom ofiar wbrew oczywistym faktom? Dlaczego PO forsuje wciąż tą kłamliwą wersje wydarzeń? Dlaczego boi się ujawnienia prawdy? Dlaczego koledzy Tuska i Komorowskiego uznają, że samo pytanie rodzin ofiar o śledztwo, przypominanie o działaniach przed i po katastrofie to atak polityczny na PO? Skąd się biorą słowa w mediach „ostry atak PiSu na Premiera” zaraz po ujawnieniu zachowania polityków zaraz po tragedii? Skąd się biorą nagłe (jak na zamówienie) przecieki w stylu „jak nie wyląduję to mnie zabiją”? Po co taka desperacja w forsowaniu jedynej wersji wydarzeń?
    Czy osoba niewinna by się zachowywała w ten sposób? Czy grupa nie będąca mafią oddawałaby śledztwo Rosjanom, a wiec poza kontrolę rodzin ofiar, polską opinie publiczną i organów państwa polskiego? Czy kto inny oprócz zbrodniarzy lub ich pomocników ma interes w ukrywaniu, mataczeniu i publicznym oraz proceduralnym forsowaniu ewidentnie kłamliwej wersji wydarzeń, nieznajdującej potwierdzenia w żadnych dokumentach oraz zeznaniach? Nawet tych przebrakowanych?
    Proszę zauważyć, że Ci ludzie zawsze, gdy mogli zachować się jak należy, zachowywali się wbrew. Każda niemal ich czynność oddalała od poznania prawdy, utrudniała prowadzenie śledztwa lub myliła opinie publiczną. Ci ludzie zachowywali się tylko tak, by stworzyć pewne pozory. A kto tworzy pozory przed zbrodnią („prywatna wizyta”, „telefon od Putina”) i po zbrodni („Wyścig na spotkanie z Putinem”, „znakomicie układająca się współpraca”, „przekopanie na głębokość metra pola katastrofy”)? Ten niewinny? A po co? Dlatego już trzy dni po katastrofie zacząłem im się bacznie przyglądać**.
    http://antydziad.salon24.pl/170471,mam-straszliwe-podejrzenia
    A jeśli jest tak jak jest, jeżeli tak wiele na to wskazuje, że rządzą naszą Polską „nie niewinni” ludzie to jak można z nimi rozmawiać, paktować i uprawiać politykę?
    Nie można!
    Bo podobnie jak z terroryzmem („podobnie” – ależ napisałem), z pewnymi ludźmi się nie paktuje, gdyż są zbyt bezwzględni, źli i zwyczajnie nie zasługują na to. Dlatego terrorystów się stara zneutralizować, wyłapać i postawić przed trybunałem, a gdy to niemożliwe to się po prostu ich niszczy. W tym celu daje się narzędzie najlepszym żołnierzom, którzy podejmują działania w stanie wyższej konieczności i dla dobra grupy.

    Prawda

    U nas narzędziem jest prawda. Dlatego trzeba ją zdobyć/poznać. Najlepszym żołnierzem Polski w tej sprawie jest Jarosław Kaczyński, bo jest nie tylko najpotężniejszym politykiem opozycyjnym, ale przede wszystkim bratem bliźniakiem poległego Prezydenta, szwagrem jego małżonki, wujem ich córki i przyjacielem co najmniej kilkunastu innych ofiar. Jest to więc osoba skrajnie zdeterminowana i predestynowana do odkrycia prawdy. I na tym powinien dziś polegać jedyny cel PiSu. Bo tylko prawda uzdrowi nasze państwo, wyzwoli spod skrzydeł mafii sparaliżowane dziś instytucje i media, wstrząśnie opinią publiczną i umożliwi odkrycie wszystkich sprawców oraz sprawiedliwą zapłatę im zależnie od udziału**. A czy szukanie prawdy to polityka? Nie! Dlatego polityka się skończyła.
    Mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński ma należytą ochronę, nie stanie się ofiarą chłopców od śrub i nie wyjedzie do Moskwy, gdzie może się rozchorować, bo wtedy także skończy się prawda i Polska.
    ŁŁ
    * Przez te pierwsze 2-3 dni, żyłem tak jak wielu czytających w głębokim przekonaniu, że ot zdarzył się bardzo tragiczny wypadek. Dziś traktuję ten okres niczym niemowlęcy.
    **Jak widzicie nie przesądzam, który sprawca jak się przyczynił do tej tragedii. Nie wiem tego po prostu, a fakty pozwalają mi podejrzewać tylko o tyle o ile, choć wystarczająco by o moich podejrzeniach publicznie zawiadamiać niniejszym prokuraturę.

  123. Andre said

    Bruksela, 14 lipca 2010 roku,

    Pan Jacek Jezierski

    Prezes Najwyższej Izby Kontroli,

    Szanowny Panie Prezesie,

    W dniu 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem wydarzyła się straszna katastrofa lotnicza, w której zginęło 96 osób, a wśród nich zginął tez Pan Lech Kaczyński, Prezydent RP i były Prezes Najwyższej Izby Kontroli.

    W sprawie katastrofy smoleńskiej toczą się śledztwa, prowadzone przez prokuraturę rosyjska i polską. Nie ingerując w czynności śledcze i w żadnym razie im nie uchybiając uważam, że niektóre okoliczności związane z tą katastrofą może i powinna wyjaśnić Najwyższa Izba Kontroli, w drodze kontroli doraźnej, której ustalenia mogłyby być pomocne dla śledztwa.

    Chodzi głównie o okoliczności związane z przygotowaniem i organizacja wyjazdu delegacji państwowej na uroczystości w Katyniu, przy czym celowym jest objecie kontrola organizacji i przygotowania nie tylko tragicznego wyjazdu delegacji z Prezydentem RP w dniu 10 kwietnia 2010 roku, ale tez delegacji z Prezesem Rady Ministrów w dniu 7 kwietnia 2010 roku.

    Chodzi też o zbadanie i ocenę działań podjętych po katastrofie, między innymi w zakresie zapewnienia możliwie najszerszego udziału strony polskiej w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy, a także kwestie związane z identyfikacją ciał ofiar oraz zabezpieczeniem miejsca katastrofy.

    Zwracam się w związku z tym do Pana Prezesa z osobistym wnioskiem o przeprowadzenie przez NIK kontroli doraźnej, dotyczącej działalność instytucji rządowych odpowiedzialnych za przygotowanie i organizację wizyt delegacji państwowych na uroczystości Rocznicy Katyńskiej w dniach 7 i 10 kwietnia 2010 roku, a także działań związanych z zabezpieczeniem prawidłowego wyjaśnienia przyczyn katastrofy oraz identyfikacją jej ofiar.

    Kontrola powinna objąć działalność Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Ministra Spraw Zagranicznych, Ministra Obrony Narodowej, Ministra Zdrowia oraz Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Skontrolowane powinny też jednostki podległe tym resortom, w tym zwłaszcza Biuro Ochrony Rządu oraz 36 Specjalny Pułk Lotnictwa Myśliwskiego.

    W miarę potrzeby kontrola mogłaby dotyczyć także innych instytucji, o ile miały one związek z organizacja wizyt, na przykład Ambasada RP w Moskwie.

    Z konstytucyjnych przyczyn kontrola nie może objąć kancelarii Prezydenta RP, chyba, zlecenie takiej kontroli uchwali Sejm.

    Celem tej kontroli powinno być w szczególności zbadanie następujących okoliczności:

    – kto i w jakim zakresie odpowiadał za przygotowanie i organizacje wyjazdów delegacji państwowych na Uroczystości Katyńskie w dniach 7 i 10 kwietnia 2010 roku,

    – czy instytucje i osoby odpowiedzialne rzetelnie wykonały swoje obowiązki w zakresie organizacji przygotowania obu wyjazdów,

    – czy polskie instytucje i osoby odpowiedzialne za organizację tych wyjazdów współpracowały z odpowiednimi władzami rosyjskimi, czy współpraca ta była prawidłowa,

    – czy zapewniony został odpowiedni poziom zabezpieczenia i ochrony delegacji, w których brali udział Prezydent RP oraz Prezes Rady Ministrów,

    – czy samoloty, którymi podróżowały delegacje państwowe miały aktualne badania techniczne i były w stanie zapewniającym bezpieczeństwo lotów,

    – czy załogi samolotów, którymi podróżowały delegacje były odpowiednio wyszkolone i dysponowały wymaganym doświadczeniem zawodowym,

    – czy instytucje i osoby odpowiedzialne podjęły właściwe działania zmierzające do zapewnienia stronie polskiej możliwie najszerszego udziału w wyjaśnieniu okoliczności i przyczyn katastrofy,

    – czy instytucje i osoby odpowiedzialne rzetelnie wykonały swoje obowiązki w zakresie identyfikacji ciał ofiar katastrofy oraz zabezpieczenia miejsca katastrofy?

    W miarę potrzeby kontrola powinna wyjaśnić także inne okoliczności, o ile wyłonią się one w trakcie jej prowadzenia.

    Bardzo proszę, aby Pan Prezes z uwaga podszedł do mojego wniosku. W obliczu mnożących sie pytań i wątpliwości na temat okoliczności i przyczyn katastrofy, kontrola NIK, instytucji obiektywnej i cieszącej się wysokim zaufaniem społecznym, mogłaby wiele wyjaśnić, a także dostarczyć ustaleń pomocnych w śledztwie.

    Łączę wyrazy szacunku,

    Janusz Wojciechowski

  124. Andre said

    [audio src="http://smolensk2010.cba.pl/Bahr.wav" /]

    WARTO ZAPISAĆ TEN PLIK– AMBASADOR BAHR MÓWI ŻE TO DO NIEGO ZADZWONIONO Z JAKIEGOŚ CENTRUM – A TO NIE ON DZWONIŁ DO WARSZAWY?
    SPRZECZNE Z TYM CO MÓWI SIKORSKI.
    KŁAMSTWA,KŁAMSTWA, ZŁE TO SIĘ DLA POLSZEWIKÓW SKOŃCZY

  125. JWS said

    Uwagi do linii energetycznej 602 :
    http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100714&typ=po&id=po51.txt

  126. JWS said

    ,,Nasza” czarna skrzynka może być już dawno jedynie słuszną :
    http://niezalezna.pl/article/show/id/36567

  127. JWS said

    Wolnoamerykanka :
    http://wiadomosci.onet.pl/2198015,11,apel_o_dymisje_klicha_to_kolejny_gigantyczny_skandal,item.html

  128. weronika said

    http://www.bibula.com/?p=24381

    Piloci: Jeśli moskiewski MAK jednoznacznie nie ujawni, jakim sprzętem radiotechnicznym dysponowała wieża na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj, ustalenie przyczyn katastrofy polskiego Tu-154M będzie praktycznie niemożliwe

    Współpraca “Korsarza” – taki kryptonim miała wieża w Smoleńsku – z załogą Tu-154M przebiegała w sposób, mówiąc eufemistycznie, niestandardowy, dalece odbiegający od przyjętych konwencji. Z analizy stenogramów MAK wynika, że kontrolerzy nie tylko podawali polskim pilotom niespójne informacje, ale – co szczególnie dziwne – zamiast wydawać komendy, czekali, aż załoga sama zacznie wykonywać pewne manewry.

    Na kontrolę lotów trzeba spojrzeć jak na pewien system i wziąć także pod uwagę szereg dodatkowych czynników, które warunkowały prawidłowe informowanie pilotów – twierdzą piloci, z którymi rozmawiał “Nasz Dziennik”.

    Dlaczego kontrolerzy wieży w Smoleńsku wypowiadali pewne komunikaty błędnie i w niektórych przypadkach dopiero po wcześniejszym wykonaniu przez załogę Tu-154M 101 określonych manewrów? Nie wiadomo. Faktem jest, że ślady takich sytuacji odnotowane są w stenogramie MAK.

    Polski Tu-154M wlatuje w przestrzeń powietrzną Rosji o godz. 8.22.11. Niespełna dwie minuty później mjr Arkadiusz Protasiuk rozpoczyna komunikację z “Korsarzem”. W tym samym czasie (8.24.22) rosyjski kontroler ppłk Paweł Plusnin przekazał załodze pierwsze nieprawdziwe informacje dotyczące pogody. Jak później zeznał, zaniżył widoczność z 800 do 400 m celem “zniechęcenia” polskiej załogi do lądowania. To świadome fałszerstwo kluczowej dla pilota danej jest bez precedensu w historii żeglugi powietrznej. – Nigdy nie słyszeliśmy o czymś podobnym i nigdy nikomu z nas nigdzie na świecie się to nie zdarzyło – twierdzą piloci.

    Następnie na prośbę mjr. Protasiuka kontroler podaje ciśnienie i temperaturę, przy czym wyraźnie zaznacza, że nie ma warunków do lądowania (8.24.51: temperatura plus 2, ciśnienie 7-45, 7-4-5, warunków do lądowania nie ma). – Nie rozumiemy, dlaczego więc wieża nie zamknęła lotniska. W tej sytuacji (kiedy lotnisko nie jest zamknięte) kapitan ma jednak prawo podejść do lądowania. Wina nie leży więc w tym aspekcie po stronie załogi – zaznaczają.

    Wieża “przespała” też bardzo ważny moment nakazania polskiemu 101 wykonania zakrętu nr 4. Załoga wykonuje ten manewr sama, bez polecenia z wieży (8.37.23,1 Kapitan: “I wykonujemy czwarty, 101″, na co wieża odpowiada: “101, wykonujcie czwarty”). – Gdyby załoga polegała na samym tylko kontrolerze lotów, nawet nie weszłaby na kurs pasa startowego – podkreślają piloci. Do podobnej sytuacji doszło dwie minuty później, czyli o 8.39.08, gdy kontroler po raz kolejny “przegapił” moment rozpoczęcia ścieżki. Powinno to nastąpić już w odległości 10,4 km, a ten wydał komendę w odległości 10 km (“101., odległość 10, wejście na ścieżkę”). Następnie podał dane w sposób nieprecyzyjny (8.39.49: “Podchodzicie do dalszej, na kursie i ścieżce, odległość 6″), ponieważ odległość dalszej to 6,1 kilometra. O 8.40.42 widzimy, że kontroler lotów znów zaniedbuje swoje obowiązki.

    Kiedy mjr Arkadiusz Protasiuk poinformował, iż znajdują się na wysokości 100 metrów, kontroler powinien powiedzieć: “Wysokość decyzji”. Taka komenda nie pada. Powinien też spytać, czy załoga widzi pas – nie spytał. Powinien wydać ewentualną zgodę na lądowanie lub nakazać odejście – ani nie wydał, ani nie nakazał. Za późno też wydał komendę: “Gorizont”, bo w momencie, gdy Tu-154M znajdował się pomiędzy wysokością 50 a 40 m nad ziemią. To wysokość pasa startowego i niższa.

    Tymczasem jak zaznacza w rozmowie z “Naszym Dziennikiem” wieloletni koordynator lotnisk wojskowych dr Tadeusz Augustynowicz, to właśnie prawidłowa komunikacja z wieżą kontroli lotów jest jednym z podstawowych warunków bezpieczeństwa żeglugi powietrznej. – Zwłaszcza że nie najlepsze (na tle innych maszyn) parametry przepadania samolotu Tu-154M dają pilotowi niewielkie szanse na reakcję w momencie, gdy ten zorientuje się, że coś “poszło nie tak” – dodaje. Ma to szczególne znaczenie w warunkach złej widoczności. – Ci świetnie wyszkoleni ludzie do ostatniego momentu chcieli uratować samolot i życie swoich pasażerów, jednak zbieg niekorzystnych okoliczności nie dał im nawet takiej szansy – wyjaśnia Augustynowicz.

    Niejasny status wieży

    Kluczowa dla oceny postępowania rosyjskiej kontroli lotów jest kwestia statusu wieży kontroli lotniska Smoleńsk Siewiernyj. Z bardzo wielu powodów istnieje bowiem podział stanowisk służby ruchu powietrznego na: informacyjne i kontrolne. Wieże kontrolne używają znaku wywoławczego “Control”/”Kontrola” i posiadają opisany w prawie lotniczym zakres możliwości wydawania poleceń załogom statków powietrznych. Wieże informacyjne z kolei z zasady nie wydają poleceń załogom, a jedynie informują i sugerują. Zakres ich praw i obowiązków jest więc znacznie zawężony w stosunku do wież kontrolnych. Wieże takie używają znaku “Info” i zasiadają w nich nie “kontrolerzy”, lecz tzw. informatorzy. W przypadku Smoleńska kwestia statusu tamtejszej wieży jest problematyczna.

    Szef smoleńskiej wieży ppłk Paweł Plusnin, który wspólnie z Wiktorem Ryżenką sprowadzał do lądowania polski Tu-154M 101, sugerował w jednym z wywiadów, jakoby był jedynie informatorem. – Ja nie mogłem zakazać! – powiedział w odniesieniu do zezwolenia na lądowanie. To by oznaczało, że zarówno on, jak i jego podwładny byli jedynie informatorami, a nie kontrolerami lotów. Tymczasem ze stenogramu wynika coś zupełnie innego, ponieważ Plusnin wydawał polskim pilotom polecenia. Chociażby o godz. 8.39.40 z jego ust pada komenda: “Posadka dopałnitielno 120 – 3 mietrow”. Komenda “posadka dopałnitielno” oznacza, że wieża jeszcze dopowie, iż wyraża zgodę na lądowanie. Wydanie tej komendy świadczy więc o tym, że dyspozytorzy lotniska byli kontrolerami. To z kolei oznacza, że ppłk Plusnin znacząco mija się z prawdą, obniżając swoje uprawnienia i rangę, gdyż był on kontrolerem ruchu lotniczego i w myśl rosyjskich – zarówno wojskowych, jak i cywilnych przepisów lotniczych w ciężkich warunkach pogodowych miał prawo, a co więcej – niezaprzeczalny obowiązek, nie wydać załodze polskiego tupolewa zgody na lądowanie i skierować go na lotnisko zapasowe. – Bez względu jednak na to, czy był on informatorem, czy kontrolerem, stanowił wtedy najwyższą władzę lotniska wojskowego. Miał prawo i obowiązek natychmiast zamknąć je, gdy nie spełniało ono minimów określonych w specjalnej tabeli dla lądowania samolotów – podkreśla Augustynowicz. Postępując inaczej, złamał tym samym przepisy ruchu lotniczego.

    Gdzie były radary?

    Polscy prokuratorzy nie dysponują żadnymi danymi na temat radaru i pozostałego wyposażenia radiotechnicznego lotniska byłej bazy lotniczej w Smoleńsku, co bezpośrednio wiąże się z pracą rosyjskich kontrolerów. W publicznie dostępnych zasobach sieci odnaleźć można jedynie cztery zdjęcia radaru smoleńskiego lotniska. Znajduje się na nich m.in. zestaw radarowy RSP-10MN lub jego zmodernizowana wersja RSP-10MN-1. Czy jednak jest on na wyposażeniu lotniska, tego nie wiadomo. To zestaw mobilny, który mógł towarzyszyć eksploatacji samolotów Ił-76 przez rozwiązany w 2009 roku 103. Gwardyjski Pułk Lotnictwa Transportowego, który stacjonował w Smoleńsku. Jeśli więc wspomniane zdjęcie zostało wykonane do 2009 roku, radar od tego czasu mógł zostać zdemontowany. Istniała również możliwość montażu i demontażu tego mobilnego zestawu – np. na czas jedynie wizyty 7 kwietnia Władimira Putina lub w konsekwencji katastrofy polskiego Tu-154M, co wpisuje się w czynności poprawiania sprawności oświetlenia – poprzez wymianę 13 sztuk świetlówek w oddalonej o 500 m od pasa pierwszej grupie lamp.

    Z kolei stałą obecność innego radaru – PAR, wykluczać może fakt, iż górna granica efektywnego pułapu radaru wynosi 2000 m, podczas gdy na wysokości zaledwie 1000 m pilot pytany był przez wieżę, czy zajął już pułap 500 metrów. Wieża nie znała precyzyjnej wysokości Tu-154M, tak więc można by przypuszczać, iż wynika to z braku tego właśnie urządzenia. W związku z powyższym ten fragment stenogramu pokazuje, że wieża nie dysponowała sprawnym i skalibrowanym radarem RSP-10MN ani RSP-10MN-1, ponieważ na wysokości, w której prowadzi on śledzenie trójwymiarowe, jeszcze nie pokazywał wysokości samolotu. O sytuacji odwrotnej, czyli o posiadaniu przez wieżę radaru PAR, świadczyć może jednak wypowiedziane przez kontrolera o 8.40.13 zdanie: “4 na kursie i ścieżce”. Faktem jest też, że żaden z rosyjskich kontrolerów nie prosi mjr. Protasiuka o podanie wysokości, co dodatkowo świadczy o tym, że wieża świetnie orientowała się w wysokości maszyny. Zaraz też mówi: “3 na kursie i ścieżce”, czyli bez informacji od załogi Tu-154M na bieżąco orientuje się, że samolot znajduje się w odległości 3 km od lotniska. – Czyli zna wysokość, bo inaczej powiedziałby tylko: “Na kursie”. Nie mówi: “Kontrol wysoty”, nie żąda od załogi kwitowania wysokości – wskazują lotnicy. Bardziej prawdopodobna wydaje się więc wersja druga, zakładająca posiadanie przez lotnisko w Smoleńsku radaru PAR.

    Jedno wiemy na pewno, a mianowicie, że w Smoleńsku nie było systemu nawigacyjnego ILS wspomagającego lądowanie samolotu w warunkach ograniczonej widoczności i niskiego zachmurzenia. O jego braku informował sam nawigator (8.30.01: “ILS niestety nie mamy”).
    Pozostaje więc pytanie, z jakiego wyposażenia korzystali rosyjscy kontrolerzy lotów i dlaczego ich zachowanie jest tak niespójne.

    Lotnisko nie miało warunków do przyjęcia Tu-154M

    Nie mamy też danych, jakie dokładnie maszyny mogą być przyjmowane przez wojskowe lotnisko w Smoleńsku. Rosjanie opisali jego infrastrukturę bardzo lakonicznie, że “zostało zakwalifikowane do przyjmowania samolotów tej klasy co Jak-40 i Tu-154″. Tymczasem jak podkreślają piloci PLL LOT, zdanie to jest jednym z najbardziej kuriozalnych w świetle zdarzeń, do jakich doszło w Smoleńsku. – Po pierwsze, niewiele jest “klas”, czy też grup typów statków powietrznych, do których można zaliczyć samolot Tu-154 czy Jak-40. Obydwa to radzieckie samoloty trzysilnikowe, dolnopłaty. Dużo więcej je dzieli, niż łączy – chociażby wymagania techniczne – podkreślają rozmówcy “Naszego Dziennika”. Ponad 100-tonowy tupolew potrzebuje ponad 5,5 razy więcej miejsca do wylądowania aniżeli o wiele lżejszy i krótszy Jak-40.

    Wymagania dla Tu-154M Lux to 2,5-kilometrowy pas, zaś dla mniejszego i bardziej zwinnego Jaka-40 wystarczy zaledwie 450 metrów, przy czym maszynę tę można posadzić nawet na pasie zieleni. To ogromna różnica.

    Na jakiej zasadzie Rosjanie twierdzą, że ich lotnisko jest przystosowane do obsługi wymagających tupolewów, skoro tamtejszy pas startowy o długości 2490 metrów jest krótszy niż podręcznikowe wytyczne dla dobiegu tego typu maszyny. Konia z rzędem temu, kto znajdzie kryterium łączące te samoloty w zamyśle MAK – mówią piloci.
    Największy jednak problem polega na tym, że we wspomnianym komunikacie nie uściślono, o jaką wersję Tu-154 chodzi. W przypadku bowiem Tu-154M dobieg samolotu wynosi – jak wspomniano – 2500 metrów. Natomiast już wersja podstawowa Tu-154 i powiększona Tu-154B posiadają dobieg odpowiednio 2060 i 2200 metrów. Tak więc tylko te samoloty – uwzględniając przepisowy zapas 10 proc. (jest to zabezpieczenie powszechnie stosowane w odniesieniu do prawie wszystkich parametrów w lotnictwie) – mogły być przyjęte przez lotnisko w Smoleńsku. Tu-154M już nie. – Chcielibyśmy się więc dowiedzieć, jaki przebieg miały wcześniejsze operacje lądowania Tu-154M na tym lotnisku – podkreślają nasi rozmówcy. Rządowy tupolew miał też pierwotnie zawieźć 7 kwietnia do Smoleńska premiera Donalda Tuska, jednak tuż przed wizytą poinformowano, że samolot miał awarię, w wyniku której do Smoleńska zamiast niego poleciały Jak-40 i CASA C-295.

    Marta Ziarnik

    • JWS said

      Teraz wyobraźcie sobie, zamieniamy sprawę lotniska, lotu, na jakiekolwiek inne zdarzenie
      pod przywództwem namiestników. Tak wygląda życie w kołchozie lub gułagu.

    • Marek said

      Weroniko, czyli jednak… Kolejny głos na poparcie wcześniejszej informacji o tym, że rządowy Tu-154 nie leciał 7-go kwietnia z premierem do Smoleńska.

      Albo wypowiedzi Stroińskiego i Wosztyla są dalekie od ujawnienia prawdy, albo opracowanie ich wypowiedzi przez prasę ma na celu dezinformację.

      W obu przypadkach, osobiście nie wierzę którejkolwiek ze stron. Ani zmieniającemu wersję zdarzeń Wisniewskiemu.

      A propos artykułu Marty Ziarnik, lotnisko w Smoleńsku z pewnością nie oferuje podejścia typu PAR.

  129. weronika said

    http://www.niepoprawni.pl/blog/3/scisle-tajne-ostatnia-rozmowa

    czarny humor, tylko to nam pozostało?

  130. JWS said

    Podsumowanie wypowiedzi z TVP za okres 19.06 do 13.07 :
    http://www.blogpress.pl/node/4974

  131. Aśka said

    Ś.p. Aleksander Szczygło zaprzecza (12.02.2010) słowom Sikorskiego, że to przez Szczygłę nie ma nowych samolotów.

    Aleksander Szczygło o samolotach rządowych – rozmowa z 12 lutego 2010

  132. Magda said

    Minęły trzy miesiące od katastrofy,pewne rzeczy się ujawniły.Może pokusilibyśmy się na odpowiedź na zadawane zwykle przy takich okolicznościach pytanie:QUI BONO ?

    • ndb2010 said

      Ten, kto najbardziej zacierał ślady i dbał by prawda nie wyszła na jaw. Ci co najwięcej kłamali. Polska SB + rosyjskie KGB + sponsorzy. Co do prasy to : Onet, TVN24, Gazeta Wyborcza a więc wszystkie media „po magdalenkowe”.

      • Magda said

        z mediami jest tak,że one dopiero dostaną tort-ustawa medialna teraz przejdzie bez problemów,media publiczne przestaną być publiczne a KRRiT dostanie nowych,jedynie słusznych zarządców.
        Czytałam w GaPie,chyba poprzedniej,że „Misja Specjalna”już nie wróci a i z Pospieszalskim jeszcze nie wiadomo.-i tu jedyny sposób na nich to totalny bojkot nie tylko kanałów ,ale i reklamodawców.Bojkot coca-coli okazał się skuteczny przy wybrykach Figurskiego z tym drugim od flagi w psiej kupie.

        sponsorzy są zapewne kontenci,linia przedłużona,rolowanie przeprowadzone-sprawy idą ,jak po maśle,wyprzedaż pełną parą.

        luzik mają

  133. ndb2010 said

    Może przeoczyliście informacje. Wczorajsze info z TVN o wypowiedzi ” jak nie wyląduje to mnie zabiją” zostało skorygowane przez Gazetę wyborczą.

    – słowa brzmiały inaczej: Jeśli nie wylądujemy w Smoleńsku będą kłopoty
    – były o innej godzinie: 08:16 zamiast 08:38
    – nie ma pewności, że je wypowiadał mjr.Protasiuk

    Komentarz gazety FAKT

    http://www.fakt.pl/Co-tak-naprawde-powiedzial-pilot-przed-katastrofa-,artykuly,77268,1.html

    Portal gazeta.pl informuje, że według jego informatorów odszyfrowane przez polskich specjalistów słowa w kabinie pilotów na kilkadziesiąt minut przed katastrofą brzmiały: „Jeśli nie wylądujemy w Smoleńsku będą kłopoty”. A to wersja o wiele bardziej łagodna od tego co pilot miał powiedzieć według stacji TVN24.

    Co więcej według informatorów gazety.pl – wcale nie jest jasne czy to zdanie zostało wypowiedziane przez kpt. Protasiuka. Oczywiście wszyscy jak na razie opierają się na niepotwierdzonych doniesieniach i przeciekach.

    W środę nie przeszkodziło to jednak części mediów, publicystów i polityków w ferowaniu wyroków jakoby wszystko było już jasne, że na pilotów wywierano naciski – może nawet przez samego prezydenta.

    Teraz zaś coraz wiarygodniej wyglądają doniesienia o tym, że środowe „sensacyjne” przecieki – były tak naprawdę akcją mającą na celu zagłuszenie zarzutów i żali wylewanych przez polityków PiS pod adresem ekipy rządzącej, dotyczących właśnie katastrofy smoleńskiej i śledztwa w tej sprawie.

    Komentarz NDB

    Podsumowując została zmieniona wersja gdyż poprzednia musiała zostac wypowiedziana tylko przez 1,2 sekundy (tyle trwał nierozpoznany fragment) co podważało wiarygodnośc wczorajszej informacji. Dzisiejsza wersja też nie jest wiarygodna gdyż o tej godzinie nie mieli żadnych komunikatów pogodowych. Wywiad polski dowiedział sie o zmianie pogody dopiero o 08:25 a załoga Tu-154m nie kontaktował się z Jakiem. Jedyny komunikat pogodowy z godz. 08:14 został sfałszowany i wgrany na czarna skrzynkę.

    Najprawdopodobniej sfałszowany komunikat o mgle w Smoleńsku.

    Prasa wraz z komisją MAK sugeruje, że pojawił się komunikat z godz. 08:14. Jednak analiza danych czasowych i pogodowych pokazuje, że komunikat ten nie mógł być podany w takiej formie i treści. Polski samolot był w tym czasie nad Białorusią więc tylko kontrola Bialorusi mogła wydać taki komunikat. Zróbmy analizę poniższego fragmentu.

    144]. 08:14:06,5 – 08:14:21,9 Kontrola obszaru Polski 1-0….Polski Air Force 1-0-1, zgodnie z informacjami z godz.06:11 , W Smoleńsku mgła i widzialności 400m

    06:11 Białoruś to godz. 07.11 Smoleńsk

    Można zauważyć kilka faktów:

    •Załoga w żaden sposób nie poruszyła w dalszych rozmowach tego komunikatu
    •dane z Smoleńska mówią, że o godz.07.00 widoczność wynosiła 4km i dopiero ok. godz.07.30 zaczynała się ewentualnie zmniejszać· .
    Proszę spojrzeć na dane meteo z dnia katastrofy. Znajdują się na dole podstrony

    http://polish.wunderground.com/history/station/26781/2010/4/10/DailyHistory.html

    Komunikat z godz.07.00 pokazywał, że widzialność wynosi 4 kilometry. Stacje meteo uaktualniaja komunikaty co 3 godziny więc nie możliwe jest, żeby Białoruś wiedziała coś co nie zostało ogłoszone i nie jest zgodne z pomiarami.

    7:00 AM 0 °C -1 °C 89% 1025 hPa 4 kilometrów WsPdWs 7.2 km/h / – – zamglenia

    A teraz proszę spojrzeć na dane z dnia 09.04.2010 a więc dzień przed katastrofą.

    http://polish.wunderground.com/history/station/26781/2010/4/9/DailyHistory.html

    7:00 AM 3 °C 3 °C 100% 1028 hPa 0.5 kilometrów wschodni 7.2 km/h / – – mgła gęsta mgła

    Jak widać widzialność 0.5km o godz. 07.00 była ale …dzień wcześniej czyli 09.04.2010. Załoga Tu-154m wykonywała tego dnia lot rekonansowy w rejon Smolenska.

    Podsumowując uważam, ze niemożliwe jest żeby podali komunikat nr 146 w takiej formie w dniu 10.04.2010. Można także zwrócić uwagę jeszcze na:

    •Początkową pomyłkę kontrolera w nazwie polskiego samolotu
    •Następne zarejestrowane słowa załogi znajdują się w fragmencie nr 154. Jest to 30 sekund po rzekomym komunikacie o mgle oraz nie dotyczą w żaden sposób komunikatu o mgle. Załoga Tu-154m nie rozmawia o tym.
    Z mojej analizy wynika, że słowa tak nagminnie cytowane przez polską prasę nie wynikają z żadnych wcześniejszych słów oraz zarazem nie mają swojej kontynuacji w dalszej rozmowach.

    Więcej na: https://ndb2010.wordpress.com/2010/06/28/synteza-analizy-zapisu-czarnej-skrzynki-samolotu-tu-154m-%e2%80%93-czesc-2-%e2%80%93-komunikaty-pogodowe-oraz-wybor-kierunku-ladowania/

    Oraz na stronie: https://ndb2010.wordpress.com/wypowiedzi-prasy-i-ekspertow-prl-bis-po-04-07-2010-demontaz-dezinformacji/

    Najprawdopodobniej jutro będą szukali nowego miejsca dla słów informatora z TVN.

    • Magda said

      to była świeca dymna mająca zadymić wywiad Kaczyńskiego w GaPie.Nawiasem mówiąc na str.8 też wart polecenia tekst.
      Jacy informatorzy-to jest tzw.przeciek kontrolowany,pojawiający się bez podania źródła w konkretnym czasie.
      Jeśli tam faktycznie coś odczytano,to powinno to zostać ujawnione na konferencji prasowej dostępnej dla różnych dziennikarzy,a nie tylko tych z jedynie słusznych mediów.
      A to,co wczoraj wypłynęło to zwykła plotka,ale oczywiście niektórym była w tym czasie bardzo na rękę.

    • Marek said

      A to miła historia…

      Ndb, skąd jest ta informacja, że dnia 9-go kwietnia jacyś piloci wykonywali jakikolwiek lot (co więcej, lot rekonesansowy) jakąś maszyną w jakiś rejon? I to rejon Smoleńska!!!???

  134. ndb2010 said

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1017099,title,Tu-154-o-numerze-102-pozwoli-wyjasnic-katastrofe-101,wid,12480822,wiadomosc.html?ticaid=1a877&_ticrsn=5

    „…Chodzi m.in. o wyjaśnienie czy załoga rzeczywiście próbowała „poderwać” samolot w ostatnich sekundach przed zderzeniem z ziemią oraz czy w tym celu wykorzystała zainstalowanego wyłącznie na tych dwóch Tupolewach specjalnego autopilota…”

    Komentarz NDB

    Próbują wyjaśnic czy mozliwe jest wyłączenia auopilota na wysokości 8 metrów przy prędkości 10 m/s (dane komisji MAK i rządu RP). Dane techniczne mówią, że przy takich wartosciąch Tu-154m potrzebowałby 40-60 metrów na podniesienie samolotu. Więc dane komisji MAK i rządu RP są nierealne i wskazują wraz z 2,1 seknundowym sygnałem NDB, że zapisy te zostały sfałszowane i pierwotnie były w innym miejscu zapisu czarnej skrzynki. Wskazują jasno i wyrażnie, że to był zamach przy użyciu falszywej mobilnej NDB która była o 1 km dalej niż byc powinna.

    Proponuje by najlepsi redaktorzy TVN24, Gazety Wyborczej oraz przodownicy RP (D.Tusk, B.Komorowski, E.Klich, J.Palikot oraz reszta wsiadła do PLF-102 i dokonała eksperymentu czy można poderwac samolot wyłączając autopilota na wysokości 8 metrów lądując od wschodu.

    • Marek said

      Ndb, uważam Twój pomysł za idący na rękę potencjalnym pasażerom – eksperymentatorom…

      Teraz, przy wyciętych drzewach od wschodniej strony pasa Smoleńk-Severnyj uważam, że ten eksperyment byłby obarczony mniejszym ryzykiem utracenia cennych danych z eksperymentu, od tych, którzy na pewno wyjdą z niego w całości.

      Mapy w wyszukiwarkach internetowych pokazują także dwie latarnie ndb od zachodniej strony pasa lotniska Severnyj. I jeśli nie są to markery, a latarnie ndb, to w sytuacji, gdy przeprowadzona przez Ciebie analiza podejścia rządowego TU od strony wschodniej ukazuje to podejście jako jeden wielki absurd, to może mozna założyć, że polski 101 ladował od strony zachodniej. Może tego samego dnia. Może 9-go kwietnia. Tak aby przygotować go do rozbiórki.

      Wciąż ciekawi mnie ta możliwość. Jeśli tak by było to co stałoby się z 96-cioma osobami, które ‚miały’ podróżować tego dnia do Katynia?

      Nie kogo, ale co przywieziono do Polski w trumnach w dniach po wydarzeniach smoleńskich?
      Nie daje mi spokoju myśl, że na Wawelu, tak naprawdę, może nie być ciał polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki.

      Przewiezienie broni, czy to biologicznej, czy innego rodzaju, nie stanowiłoby problemu, bez żadnych oficjalnych porozumień, chociaż byłoby nie lada kozactwem, kogoś, komu by mogło na jakiejś broni zależeć. Tranzakcja z oprawą narodowej żaloby i ogólnego zamieszania.

      Broń do samozagłady, bądź ataku, lub odstraszenia napastnika. Może przesyłka poszła dalej?

      pozdrawiam

  135. weronika said

    http://www.kworum.com.pl/art3260,to_nie_moj_prezydent_.html

  136. weronika said

    http://cogito.salon24.pl/

    W grudniu ubiegłego roku, w wywiadzie dla TVN Bronisław Komorowski zadeklarował: „Chciałbym skrócić zły okres prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Okres konfliktu i braku współpracy z rządem. – i dodał – „Ten słynny meldunek: „Panie prezesie melduję wykonanie zadania”, zaciążył nad całą prezydenturą”.

    Gdy pragnieniu Bronisława K. stało się zadość i wkrótce on sam obejmie miejsce zabitego w Smoleńsku prezydenta, warto się zastanowić : jaka będzie prezydentura Komorowskiego i czego możemy się spodziewać po pierwszych decyzjach elekta?

    Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa, ponieważ nie sposób znaleźć w polskiej polityce bardziej skrajny przypadek, w którym werbalne deklaracje byłyby tak dalece sprzeczne z praktyką działania, jak casus Bronisława K. To zatem, co mówi ten człowiek rzadko odpowiada temu, co robi, a jeszcze rzadziej temu, co naprawdę myśli.

    Kto jeszcze pamięta, że ów „mąż stanu” w marcu 2009 roku pytany o zastąpienie kandydatury prezydenckiej Donalda Tuska, żarliwie deklarował: „Nie dam się wmontować w sytuację, w której będę kontrkandydatem Tuska”.?I twierdził: „tylko wariat albo kanalia mógłby chcieć osłabiać szanse kandydata z tak dużym poparciem jak Donald Tusk”.Gdy w lutym 2010 Komorowski już oficjalnie wszedł w miejsce kandydata Tuska, (dla którego poparcie było równie wysokie jak w marcu 2009) można było zapytać – kto z osób decydujących o zmianie kandydata PO zasłużył na miano wariata lub kanalii?

    Podobnie rzecz się ma z „programem” prezydentury Bronisława K. Nie przypadkiem, przez cały okres kampanii prezydenckiej kandydat PO posługiwał się wyłącznie propagandowymi banałami, z których „Zgoda buduje” urasta do symbolu jego cynicznej hipokryzji. Sytuacja ta wyraźnie wskazywała, że nie istnieje żaden własny program prezydentury Komorowskiego, a jej cele będą wyznaczane doraźnymi potrzebami środowiska politycznego stojącego za kandydatem.

    Warto byłoby pamiętać, że po zamianie kandydatury Donald Tusk wyraźnie sugerował, że celem PO ma być słaba prezydentura, w której urząd ten (zwłaszcza w kontekście planowanych zmian w konstytucji) byłby wykonawcą poleceń centrum rządowego, a co najwyżej jego przedstawicielem. W tej koncepcji, miał to być tandem z bezsprzeczną dominacją premiera.

    Taka wizja była sprzeczna z ambicjami Komorowskiego, który widział w prezydencie silny i niezależny ośrodek władzy, o realnych i mocnych uprawnieniach. W tej koncepcji nie było miejsca na sprowadzenie prezydenta do roli pomocnika i reprezentanta szefa rządu. Na początku kwietnia Komorowski złożył ważną deklarację: „Ja uważam, że w polityce wszelkie takie magiczne niby słowa o braterstwie, o przyjaźni i o miłości według mnie są nie na miejscu, bo stanowią pewien dysonans do tego, co jest treścią polityki.[…] Ale ja nigdy nie byłem podległy. Na tym podlega właśnie niezrozumienie istoty relacji między mną, a Donaldem Tuskiem. To zawsze były relacje partnerskie.”

    Patrząc na pierwsze decyzje Bronisława K. po wygranych wyborach prezydenckich, można byłoby uważać, że mamy do czynienia z „wybiciem na niezależność” i procesem, w którym partyjny kandydat Platformy próbuje uwolnić się spod kurateli Donalda Tuska.

    W ten sposób media przedstawiają kontekst decyzji o powołaniu Jana Dworaka i Krzysztofa Lufta do KRRiT, nagłaśniając fakt, że kandydatura Lufta była autorskim pomysłem prezydenta elekta. Decyzja ta, podjęta w ostatnim dniu urzędowania Komorowskiego na stanowisku marszałka Sejmu miałaby rzekomo „burzyć plany PO”, która wcześniej już uzgodniła z PSL i SLD obsadę KRRiT i zatwierdziła nowy układ w mediach.

    Nikt jednak nie wskazał, na czym miałoby polegać owo „burzenie”, skoro Dworak i Luft to ludzie od lat związani z PO. Ten pierwszy był członkiem partii do roku 2004, do czasu gdy objął posadę prezesa TVP, ten drugi zaś zrezygnował z członkostwa w Platformie dopiero w roku 2008, gdy został szefem biura prasowego Sejmu. Obaj do dnia nominacji służyli swojej partii i trudno nazwać ich inaczej jak „ludźmi PO”. Obsadzenie nimi wakujących stanowisk w Krajowej Radzie leży w sposób oczywisty w interesie Platformy i jest częścią projektu zawłaszczenia mediów publicznych przez tę partię.

    Nominacja dokonana przez Komorowskiego, jest, co najwyżej kolejnym przykładem hipokryzji tego człowieka, który jeszcze przed miesiącem perorował o potrzebie „odpolitycznienia władztwa w mediach publicznych”. . Gdy w połowie czerwca Sejm i Senat odrzuciły sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za ubiegły rok, ówczesny marszałek zapewnił, że Platforma „nie chce przejąć mediów publicznych, ani ich likwidować”.

    Czemu zatem służą dywagacje medialnych mędrków, wieszczących rzekomą niezależność Komorowskiego od partii, która stworzyła i wylansowała tę postać? Czy rzeczywiście można wierzyć, by Bronisław K. był zdolny do samodzielnego sprawowania urzędu prezydenta?

    Pierwszym celem takich niewiarygodnych tez wydają się względy propagandowe. Mamy przecież do czynienia z człowiekiem, który od zawsze stawiał zarzut „upartyjnienia” prezydentury Lecha Kaczyńskiego, upatrując w żartobliwym „meldunku” o wykonaniu zadania rzeczywisty zamiar prezydenta.

    To Komorowski w listopadzie 2009 roku wyznał: „Póki jest ten prezydent, nie da się dobrze rządzić” i nazwał Lecha Kaczyńskiego „wielkim i skutecznym hamulcowym”, obarczając go odpowiedzialnością za brak reform. Zdaniem Komorowskiego „dobre rządzenie” dopiero wówczas miało być możliwe, „gdy nowym prezydentem zostanie ktoś, kto będzie wspierał modernizację Polski i brał na siebie cząstkę odpowiedzialności za trudne decyzje”.

    W interesie samego Bronisława K. i stojącej za nim grupy rządzącej leży więc stworzenie takiego obrazu nowej prezydentury, który można by przeciwstawić medialnemu wizerunkowi Lecha Kaczyńskiego – rzekomo uzależnionego i lojalnego wobec PiS-u.

    Druga przesłanka jest bardziej złożona i by ją wskazać, warto odwołać się do opisanych w książce Anatolija Golicyna „Nowe kłamstwa w miejsce starych, komunistyczna strategia podstępu i dezinformacji” taktyk sowieckiej dezinformacji. Chodzi o metodę, którą Golicyn nazywa „strategią nożyczek”, wskazując na przykład zaplanowanego i precyzyjnie przeprowadzonego rzekomego rozłamu chińsko-sowieckiego, który umożliwił w praktyce tym dwóm komunistycznym potęgom pomyślne prowadzenie podwójnej polityki zagranicznej, w ścisłym wzajemnym skoordynowaniu, niedostrzegalnym dla państw Zachodu.

    W kontekście psychologicznym, można tę strategię porównać do znanej koncepcji „dobrego i złego gliniarza”, w której jeden gra przysłowiowym „kijem”, drugi zaś oferuje „marchewkę”, a delikwent ma być przekonany, że ten „dobry” działa w jego interesie.

    Można się spodziewać, że prezydentura Komorowskiego będzie rozgrywana według takich właśnie zasad, przy zastosowaniu ukrytej „strategii nożyczek”. Jest to koncepcja niezwykle korzystna dla ludzi samej Platformy i środowisk stojących na jej zapleczu. Pozwala bowiem na usprawiedliwianie niepopularnych decyzji czy tuszowanie nieróbstwa i błędów, poprzez rozgrywanie rzekomych konfliktów na linii Pałac Prezydencki – rząd. Mając w ręku wszystkie, najważniejsze narzędzia władzy, środowiska te nie mogą przecież forsować obrazu monolitu, który mógłby zostać wykorzystany przez opozycję do rozliczania grupy rządzącej z wyborczych obietnic. O wiele korzystniejsze jest stworzenie mitu o dwóch, niezależnych, a czasem skonfliktowanych ośrodkach czy generowanie rzekomych sporów. Czasem więc „dobrym gliniarzem” będzie Bronisław K. broniąc np. darmowych świadczeń zdrowotnych, innym razem Donald Tusk, proponując korzystne dla społeczeństwa rozwiązania i nie mogąc ich wprowadzić z powodu sprzeciwu prezydenta. Pomiędzy tak działającymi „nożycami” znajdzie się nieświadome gry społeczeństwo, skazane na oceny funkcyjnych mediów.

    Ponieważ najbliższym celem Platformy jest wygranie przyszłorocznych wyborów parlamentarnych, do tego czasu można się spodziewać gry na „niezależną” lecz złą prezydenturę Komorowskiego, na której tle będą punktowane rzekome osiągnięcia rządu. Gdy cel zostanie osiągnięty, pozostanie jeszcze 4 lata na budowanie pozycji prezydenta – tak, by zapewnić mu reelekcję.

    Rozgrywanie rzekomych antynomii w interesie grupy rządzącej nie jest niczym nowym w strategii sprawowania władzy. Na tej samej zasadzie stworzono mitologię „twardogłowych” i „liberalnych” komunistów, by po zamordowaniu księdza Jerzego posłużyć się fałszywą tezą o prowokacji tych pierwszych wobec „liberałów” Jaruzelskiego i Kiszczaka i otworzyć drogę do „historycznego kompromisu” z wyselekcjonowaną opozycją.

    Istota „strategii nożyczek” sprowadza się zawsze do pozorowania rozbieżnych sytuacji, generowania sztucznych konfliktów i pozorowanej gry „dobra” ze „złem”. Końcowy efekt jest zawsze korzystny dla globalnych interesów grupy rządzącej.

    Myślę, że jedyną, autentyczną decyzją Bronisława K ., podjętą otwarcie w ramach wspólnego interesu środowiska Platformy była zapowiedź usunięcia krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego i tę decyzję należy uważać za wyznacznik przyszłej prezydentury. Kumulują się w niej wszystkie lęki ale też dążenia środowiska, które doprowadziło do zastawienia „pułapki smoleńskiej”, a z ukrywania prawdy o tragedii i pamięci o jej ofiarach uczyniło swoją „rację stanu”, sprzężoną z interesem putinowskiej Rosji.

    Symbolika tej decyzji, nawiązującej do najgorszych tradycji totalitarnych wyraźnie wskazuje, w jakim obszarze „nożyce” tej prezydentury mają przeciąć Polskę.

  137. weronika said

    http://www.niepoprawni.pl/blog/3/jaroslaw-kaczynski-idzie-na-wojne

    Jarosław Kaczyński idzie na wojnę

    Cytat:
    „Zajmowanie się sprawą katastrofy smoleńskiej jest moim moralnym obowiązkiem wobec osób, które zginęły 10 kwietnia pod Smoleńskiem”
    „Mam moralny obowiązek zajmować się tą sprawą, dlatego że dotyczy ona mojego brata, mojej bratowej, moich przyjaciół, a także dziesiątek innych ludzi, których znałem, nie znałem, ale którzy byli moimi rodakami, obywatelami polskimi, którzy zginęli w tej – trzeba to tak powiedzieć – dziwnej katastrofie”
    „aspekt moralny tego zaangażowania jest aspektem głównym”
    „Bo są też komentarze o jakiejś zmianie polityki, nowej polityce, nowej strategii. To nie jest żadna nowa strategia, to jest imperatyw moralny”
    „Żaden uczciwy człowiek na moim miejscu nie mógłby tej sprawy zostawić, bo to byłoby zostawienie sprawy najbliższych – naprawdę najbliższych mi ludzi w tym wymiarze rodzinnym, ale także w tym wymiarze przyjacielskim – no i wszystkich pozostałych”
    byłoby to też „pozostawienie sprawy Polski”
    zachowanie polskiego rządu w tej kwestii jest bowiem „w najwyższym stopniu dziwne”
    „Jeżeli prezydent Komorowski usunie krzyż, który stoi przed Pałacem, to można powiedzieć, że będzie zupełnie jasne kim jest i po której jest stronie w różnego rodzaju sporach dotyczących polskiej historii i polskich powiązań”

    Podkreślił, że drewniany krzyż stojący przed Pałacem Prezydenckim jest symbolem, który odnosi się przede wszystkim do poległego prezydenta i jego żony, ale także do wszystkich ofiar katastrofy.
    „Każdy, kto twierdzi coś innego dopuszcza się ciężkiego moralnego nadużycia i to chciałem także bardzo wyraźnie powiedzieć”
    Zaznaczył, że krzyż ustawiony przez harcerzy przed Pałacem można przenieść dopiero wtedy, gdy w tym miejscu stanie pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej.

    „Nie może być tak, że w Polsce demokracja jest po prostu cieniutką, przezroczystą fasadą, za którą kryją się zupełnie inne mechanizmy. W każdym demokratycznym kraju ludzie, którzy choćby po części w niewielkim stopniu odpowiadaliby za największą tragedię po 1945 r. – a PO sama to uchwalała – musieliby zejść ze sceny politycznej”
    „Chcemy, żeby Polska była dużo bliżej Danii, niż tego miejsca, w którym teraz jest, na różnego rodzaju międzynarodowych listach. Gdzie niestety bardzo nam blisko do różnych krajów trzeciego świata”

    „Sprawy odpowiedzialności moralnej i politycznej (…) będą przedstawione w odpowiedniej +białej księdze+”
    „My chcemy przedstawić opinii publicznej rzeczy udokumentowane, pokazujące jak to było, jakie są wyraźne związki przyczynowe między różnymi decyzjami, różnymi grami, gierkami, a tym w jakich warunkach odbywał się ten lot”
    Tłumaczył, że zarys „białej księgi” już istnieje.
    „Natomiast my byśmy chcieli, żeby jednak to dotarło do opinii publicznej”.
    Parlament Europejski ma wakacyjną przerwę, „a to także będzie teren działania w tej sprawie”.
    „Na pewno będziemy się tą sprawą zajmować i to być może przez bardzo długi czas i na różne sposoby”.
    Mówił, że obecnie jest dużo większa niż wcześniej wiedza na temat tego, „jak wyglądały wydarzenia przed tą wyprawą (do Smoleńska), począwszy od końca stycznia”.
    „Wszyscy wiemy, co działo się, jeśli chodzi o prezydenta w poprzednich latach, że prezydent był przedmiotem zupełnie niebywałego, obrzydliwego, odrażającego moralnie ataku ze strony różnych sił”.
    „Jeśli ktoś tych faktów ze sobą nie łączy, jak sądzę popełnia daleko idący błąd, albo ma jakieś kłopoty z myśleniem”.
    „W tej sprawie będą konferencje, będą +białe księgi+ i to funkcjonujące nie tylko w skali kraju, ale i Europy, a może i szerzej”.

    • weronika said

      i rewelacyjny komentarz!
      „Czy zmienił sie Kaczyński?
      Aurelia, 16 lipca, 2010 – 15:50

      Oczywiście, że Kaczyński się nie zmienił. I to jest skandal!
      Powinien przeprosić Palikota, że nie wyciągnął wniosków – właściwych- z wystąpień J.Palikota
      Powinien przeprosić Tuska, że śmiał walczyć o władzę. Władza należy się tylko Tuskowi, no może i tym co pociągają sznurki poruszające Rudym Płemiełem „…lecz nie było w świecie lisa, ponad lisa Witalisa…”
      Powinien przeprosić Michnika, że nie myśli tak jak „mistrz Adam” sobie życzy. Po to w końcu wydaje swoją gazetkę by wszyscy wiedzieli co należy myśleć, na każdy temat zresztą.
      Powinien w końcu uznać, że „polskość to nienormalność” i obudzić w sobie ducha internacjonalisty, tfu, chciałam napisać Europejczyka.
      A zupełnie serio to uważam, że Jarosław Kaczyński się zmienił.
      Nie ma takiej możliwości by straciwszy w jednej chwili najbliższych członków rodziny, przyjaciół, bliskich współpracowników, dobrych znajomych człowiek nie przewartościował swojego życia.
      Na dodatek, przez długie tygodnie zmuszony był ukrywać przed ciężko chorą mamą straszliwą tragedię, która ich dotknęła. Nie wiedział, czy prawda mamy nie zabije.
      Myślę, że Jarosław Kaczyński się zmienił zgadnie z zasadą – co Cię nie zabije, to Cię wzmocni.
      Myślę, że dzisiaj obelgi spływają po nim jak po Kaczce, i Dzięki Bogu!!!”
      ———————–
      podpisuję się wszystkimi kończynami!

    • JWS said

      Konferencja z JK

    • Magda said

      słuchając tego dzisiaj naszła mnie taka refleksja:kto powiedziałby dziś te słowa,gdyby i J.Kaczyński leciał tym samolotem?
      Szkoda,że nie zrobił tego wcześniej,bo platformersi z lewakami myśleli,że już po sprawie.A tu masz-niespodzianka taka.Zauważyliście,że na jeden wywiad w GP- tvn z gw dał trzy sensacje z odczytów?
      I to pewnie tak będzie na jedno rzeczowe słowo Kaczyńskiego wyleją całe wiadra potoku słownego bez żadnego meritum.
      Krew człowieka zalewa-jak to słyszy.
      Jeszcze jedna perełka się dziś trafiła-skazano lekarza i pielęgniarkę za zakażenie dializowanych pacjentów żółtaczką C,na skutek zaniedbań i nieprzestrzegania zasad higieny.Skazany lekarz w komentarzu po wyroku stwierdził,że to jest wina PiS-u,bo PiS polował na lekarzy i na pielęgniarki.Niechlujstwa własnego i pielęgniarki oczywiście nie dostrzega.

      • JWS said

        Piękny przykład, wina PIS’u. Przed wyborami sam na własne uszy słyszałem od wielu ludzi
        jak to byli tak strasznie podsłuchiwani. Oni już nie mogli normalnie funkcjonować,
        za rogiem, na komórce, w pracy, wszędzie stał Ziobro i podsłuchiwał. Nie można było nawet
        puścić bąka. Dopiero teraz widać to łajno ze służb starodawnych, jak naiwniakom
        łatwo zaszczepiono manię prześladowczą. Teraz to sztandarowa czynność. Zasiać strach
        przed możliwością nawet wypowiadania się przez Kaczyńskiego.

    • JWS said

      W dzisiejszym programie Morozowskiego w TVN rozmawiali Romaszewski i Kalisz. Obłuda, fałsz i rozjuszenie osiąga zenitu. Napastnicy Romaszewskiego twierdzili, że każde słowo wypowiedziane przez
      Kaczyńskiego jest złe, niewłaściwe, rodem z IV RP. Przykładowo ,,dziwna katastrofa”.
      Cóż takiego jest niestosownego w tym sformułowaniu ? Przeanalizujmy wszystkie aż dwa słowa.
      ,,dziwna” dla Kaczyńskiego jest określeniem nierozumienia zjawisk, które tam zaszły. Każdy
      normalny człowiek może tak to określić. Drugie słowo nie może być zastąpione niczym innym, aczkolwiek
      inni nazwaliby to inaczej.
      Dla oponentów Romaszewskiego ,,dziwna” zaczyna brzmieć podejrzanie, tak jakby w następnych zdaniach
      Kaczyńskiego miało nastąpić rozwinięcie tego słowa, oznacza możliwość poddania pod rozwagę innej
      hipotezy niż jedynie słuszna. Słowo katastrofa zaczyna być słowem zastrzeżonym, wzbudza dysonans
      w stosunku do tak wszechogarniającego błogostanu miłości i ogólnie budującej zgody.
      I tu panowie pokazali, że Kaczyński jest normalnym człowiekiem, a oni zaczynają mieć urojone wizje,
      myśli psychopatyczne, manię prześladowczą.
      Strach się bać jak ta choroba może rozwinąć się, polska służba zdrowia może nie mieć takich możliwości, aby na raz przyjąć tylu pacjentów. Chyba że wróci do pracy w swoim zawodzie znany psychiatra i razem z podejrzliwymi, rozpoczną seanse terapeutyczne w zakładzie zamkniętym.

      • Magda said

        tak wyraźnie widać,że jeden psychiatra dla tylu przypadków to stanowczo za mało-nie radzi sobie facet,przepracowany jest-może lepiej,żeby zajął się czymś innym,bo tu mu nie idzie.
        No i jeszcze się go czepiają,że nie wykonał gwarantowanych w budżecie nakładów na wojsko.Goni człek na kilku etatach to i się zgubił po drodze a pieniądze pewnie wydał,tylko w innym miejscu.

  138. Aśka said

    http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/tusk-pozbyl-sie-eksperta-od-bezpieczenstwa_124844.html
    Tusk pozbył się eksperta od bezpieczeństwa
    * Data publikacji: 30.12.2009 14:42

    Przemysław Guła nie jest już szefem Rządowego Centrum Bezpieczeństwa – został dymisjonowany przez Donalda Tuska. Wiele wskazuje również na to, że chmury nad głowa Guły zbierały się od dłuższego czasu. Dowód? Jeszcze zanim dymisja stała się faktem, w urzędzie pojawił się… nowy szef.

    Jak informuje „Dziennnik Gazeta Prawna”, dymisję obecnego szefa RCB do siedziby Centrum dostarczył szef kancelarii premiera Tomasz Arabski, który jednym kursem załatwił również sprawę nominacji nowego szefa. Został nim Marcin Samsonowicz-Górski, dotychczas służył on w Straży Granicznej.

    W RBC zawrzało, między innymi przez sposób, w jaki pracownicy dowiedzieli się o zmianie kierownictwa. W rozmowie z „Dziennikiem”twierdzą oni, że informację o roszadach kadrowych przyniósł kilka dni temu… Marcin Samsonowicz-Górski.

    Pojawił się u nas już kilka dni temu. Zapowiedział, że będzie tu szefem. Wyznał też, że nie czuje się mocny w sprawach kryzysowych i liczy na naszą pomoc – mówi jeden z pracowników RCB.

    Dymisja Guły pociągnęła za sobą kolejne wypowiedzenia. Tym razem będące znakiem sprzeciwu przeciwko wyrzuceniu doświadczonego człowieka, który sprawdzał się na swoim stanowisku. Wymówienia złożyli już szef biura ochrony infrastruktury krytycznej Paweł Tarnawski i generał Straży Pożarnej.

    – Tarnawski swoją rezygnację uzasadnił faktem, że nowy szef nie zapewnia tej instytucji fachowości i apolityczności – tłumaczy swojego kolegę jeden z pracowników RCB.

    * Autor: rem
    * Autorzy zdjęć: Artur Baranowski / Super Express
    * Źródło: se.pl

    • Aśka said

      Napisałam o tym, ponieważ do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa należą także zadania z zakresu antyterroryzmu.

      http://rcb.gov.pl/komunikaty/?a=476
      Rządowe Centrum Bezpieczeństwa informuje, że została uruchomiona strona internetowa antyterroryzm.gov.pl. Stronę, w ramach Międzyresortowego Zespołu do Spraw Zagrożeń Terrorystycznych, redagują służby i instytucje właściwe w zakresie przeciwdziałania i zwalczania zagrożeń terrorystycznych i neutralizacji skutków ewentualnych zamachów. Rządowe Centrum Bezpieczeństwo, ze względu na zadania ustawowe, bierze udział w tym przedsięwzięciu.

      http://www.antyterroryzm.gov.pl

      * * *
      Międzyresortowy Zespół do Spraw Zagrożeń Terrorystycznych utworzony został na podstawie Zarządzenia nr 162 Prezesa Rady Ministrów z 25 października 2006 r.
      Jest to organ pomocniczy Rady Ministrów, który zapewnia współdziałanie administracji rządowej w zakresie rozpoznawania, przeciwdziałania i zwalczania terroryzmu. Do podstawowych zadań zespołu m.in. należy: monitorowanie zagrożeń o charakterze terrorystycznym, przedstawianie opinii i wniosków Radzie Ministrów, opracowywanie projektów standardów i procedur w zakresie zwalczania terroryzmu, inicjowanie i koordynowanie działań podejmowanych przez właściwe organy administracji rządowej, organizowanie współpracy z innymi państwami w zakresie zwalczania terroryzmu etc.

  139. Magda said

  140. Andre said

    Gdzieś coś pęka!!!

    http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/smolensk-w-cieniu-skorumpowanego-mak,61998,1

    • JWS said

      http://www.blogpress.pl/node/4995

    • Magda said

      Rosyjskiej komisji badającej przyczyny wypadku prezydenckiego Tu-154M przewodniczy Władimir Putin, którego przyjacielem jest właściciel zakładów w Samarze, gdzie maszyna przechodziła generalny remont
      Co łączy Putina z Aviakorem?

      Zakłady Aviakor w Samarze, które pod koniec ubiegłego roku remontowały polski Tu-154M, kontroluje rosyjski multimiliarder Oleg Deripaska, który prywatnie jest przyjacielem rosyjskiego premiera Władimira Putina. Relacje towarzyskie obu panów wzmacniają argumenty osób i organizacji podnoszących konieczność umiędzynarodowienia śledztwa.

      40-letni rosyjski miliarder Oleg Władimirowicz Deripaska od wielu lat zajmuje w rankingach najbogatszych ludzi na świecie miejsca w pierwszej dziesiątce. Jego fortuna szacowana jest na blisko 30 mld dolarów. Multimiliarder znany jest także z bliskiej zażyłości z premierem Władimirem Putinem, czego żaden z nich nie ukrywa. Sam Deripaska w jednym z wywiadów podkreślił kiedyś, że jego stosunki z Putinem są „bardzo bliskie, ciepłe i przyjazne”. Oprócz tego Oleg Deripaska jest właścicielem koncernu Basic Element kontrolującego zakłady lotnicze Aviakor w Samarze (Rosja), czyli te, które przeprowadzały pod koniec 2009 r. gruntowny remont tupolewa o numerze bocznym 101, którym 10 kwietnia podróżował do Smoleńska prezydent Lech Kaczyński z pozostałymi 95 osobami. Wskazując na powyższe informacje, wielu ekspertów podkreśla, że chociażby z tego względu Polska powinna domagać się powołania międzynarodowej komisji do zbadania przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem. „Już to powinno wystarczyć, by domagać się powołania międzynarodowej komisji. Jak pod przewodnictwem Putina ma wyglądać wyjaśnianie ewentualnej niesprawności maszyny remontowanej przez kamrata?” – piszą internauci na licznych forach poświęconych tragedii smoleńskiej. W ten kontekst wpisuje się także ciekawa wypowiedź Deripaski sprzed kilku lat w rosyjskojęzycznym tygodniku społeczno-politycznym „Lebied” na temat konieczności współpracy dużego biznesu z ekipą rządzącą. „Duży biznes, jak każdy inny, szuka dla siebie wolnej niszy. Jednak wielkie koncerny, w odróżnieniu od małych i średnich przedsiębiorstw, muszą pracować zgodnie z wytycznymi aparatu państwowego. (…) Na sukces można liczyć wtedy, gdy ma się poparcie władz. Jeżeli nie skoordynuje się działań z ekipą rządzącą, nie ma co robić w dużym biznesie” – powiedział Deripaska. Multimiliarder nie jest mile widziany w Stanach Zjednoczonych, gdzie ciążą na nim podejrzenia o związki z mafią. Oleg Deripaska jest z pochodzenia Białorusinem. Dorastał w Rosji, w Kraju Krasnodarskim. W 1993 r. ukończył fizykę na Uniwersytecie Łomonosowa w Moskwie. Jest właścicielem m.in. 60 proc. akcji koncernu aluminiowego Rusal, udziałowcem kanadyjskiego producenta samochodów Magna, austriackiego koncernu budowlanego Strabag i niemieckiego przedsiębiorstwa Hochtief.
      MBZ
      http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100514&typ=sw&id=sw12.txt

    • Magda said

      Udowodnienie awarii polskiego samolotu po serwisie w Rosji mogłoby oznaczać plajtę zakładów remontowych w Samarze
      Remontowa polisa Tu-154M

      Remont Tu-154M w samarskich zakładach należących do sponsora kampanii wyborczej Władimira Putina ubezpieczono na 53,1 mln złotych. Maszyna była na gwarancji. W przypadku dowiedzenia jej niesprawności, która mogła doprowadzić do katastrofy na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj, zakłady Olega Deripaski musiałyby zwrócić koszty polisy. W grę wchodzą również ogromne odszkodowania, utrata renomy firmy, a w efekcie odpływ klientów i bankructwo.

      Jak ustalił „Nasz Dziennik”, umowa na zlecone prace konsorcjum firm WAM Telecom International SA i Polit-Elektronik zawiera klauzulę, że wykonawca odpowiada za wady prawne i fizyczne ujawnione w wyremontowanych samolotach i pokrywa z tego tytułu wszelkie zobowiązania. Remontowane samoloty zostały objęte dwuletnią gwarancją lub 2000 godzin lotu. Rozbity tupolew po remoncie w zakładach w Samarze wylatał około 140 godzin.
      Umowa zawarta z wykonawcą wymagała, by ten ubezpieczył remont powierzonych maszyn na czas prowadzonych prac na kwotę „adekwatną do wartości powierzonego wykonawcy samolotu”, tj. łącznie ok. 53,1 mln złotych.
      http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100608&typ=po&id=po01.txt

  141. Andre said

    http://niezalezna.pl/article/show/id/36677
    Cały wywiad z J. Kaczyńskim

  142. weronika said

    http://www.bibula.com/?p=24514

    „No cóż, miałem pewne nadzieje, że mój tekst napisany bezpośrednio po katastrofie smoleńskiej okaże się chybiony. Niestety, tak, jak wtedy zakładałem, żaden wstrząs, żaden grom z jasnego nieba nie jest w stanie wyrwać ludzkiej masy ze stanu inercji. A przynajmniej nie jest to możliwe w „zdziecinniałej”, by użyć określenia Stanisława Brzozowskiego, Polsce… „

  143. weronika said

    http://gemma.salon24.pl/209376,imperatyw-moralny-posrod-histerii

    „To erupcja niebywałej zupełnie frustracji i nienawiści polityka, który przegrał wybory. [..] Czy jest sens frustracjami i urojeniami coraz bardziej mętnymi pana Kaczyńskiego się w ogóle zajmować?” – Stefan Niesiołowski, PO
    „On wciąga w tą swoją tragedię osobistą połowę narodu. Myślę, że pora powiedzieć, że pan Kaczyński powinien przestać epatować swoimi emocjami. Myślę, że na jakiś czas powinien być może wycofać się z polityki i w spokoju wrócić do stanu, który jest do przyjęcia.” – Katarzyna Piekarska, SLD
    „Kto dał mu prawo do bycia najwyższym sędzią?” – Ryszard Kalisz, SLD

    Rozpętała się medialna i polityczna histeria, w której Jarosława Kaczyńskiego maluje się jako nienawistnego frustrata napędzanego zemstą za osobistą tragedię i obwołującego się sędzią w sprawie, w której najlepiej zapewne rozsądziłby sam Kalisz. W mediach powielane są tylko niektóre fragmenty wypowiedzi Kaczyńskiego, a opinię o niej wyrażają ludzie, którzy albo mają wybiórczą uwagę, albo uznają jego wypowiedź za niewygodną. Dochodzi nawet do tego, że więcej się mówi o stanowisku Kaczyńskiego w sprawie Krzyża pod Pałacem niż o jego dobitnie ogłoszonym imperatywie moralnym i uzasadnieniu dla tegoż imperatywu.

    Ten imperatyw moralny ma facet, który miał przecież sromotnie przegrać wybory prezydenckie, a nagle okazało się, że ma za sobą prawie połowę Polaków, którzy wzięli udział w głosowaniu. Nie tak miało być. Znowu w ruch poszły znajome oskarżenia, że farbowany lis, że język agresji i nienawiści, że podsycanie wojny polsko-polskiej, że przekroczył cienką czerwoną linię, no i w ogóle, że jest w stanie nie do przyjęcia w polityce, jak by powiedziała jeszcze raz Piekarska.

    Już nie da się słuchać ciągle tych samych bredni wypowiadanych przez zbyt dobrze znajome gęby. Bo nie dotyczą one istoty problemu, czyli dążenia do prawdy o Smoleńsku, a są jedynie nawalanką polityczną, która ma Kaczyńskiemu odebrać wiarygodność i ośmieszyć go tak, jak ośmieszano jego brata, Prezydenta RP. Jesteśmy świadkami takiej samej nagonki. I byleby nie skończyła się ona w podobnie tragiczny sposób.

    Bo cóż na swojej konferencji powiedział Jarosław Kaczyński w sprawie Tragedii Smoleńskiej?

    1. Że jest zdeterminowany i nic go z tej determinacji nie zwolni:

    „To nie jest żadna nowa strategia, to jest imperatyw moralny. […] Mam moralny obowiązek zajmować się tą sprawą, dlatego że dotyczy ona mojego brata, mojej bratowej, moich przyjaciół, a także dziesiątek innych ludzi, których znałem, nie znałem, ale którzy byli moimi rodakami, obywatelami polskimi.”

    Imperatyw to wewnętrzny nakaz wypływający z poczucia moralności wspartego rozumem i dobrą wolą. To moralna zasada, o której chciałoby się, by obowiązywała wszystkich zawsze i wszędzie. Mówiąc o imperatywie moralnym, Jarosław Kaczyński jasno komunikuje, że nie ma takich okoliczności, w których wyrzekłby się swojego dążenia do prawdy o Smoleńsku.I zamierza przy tym trwać nie tylko ze względu na osobistą tragedię (jak by chciała Piekarska), lecz również przez wzgląd na pozostałe ofiary, choć niektórych nawet nie znał osobiście. To już nie jest tylko sprawa osobista, to misja mająca wymiar narodowy, bo dotyczy obywateli polskich.

    2. Że to jest kwestia polityczna, bo dotyczy również Polski:

    „Żaden uczciwy człowiek na moim miejscu nie mógłby tej sprawy zostawić. Bo to byłoby zostawienie sprawy najbliższych, naprawdę najbliższych mi ludzi, i w tym wymiarze rodzinnym, ale także w tym wymiarze przyjacielskim, no i wszystkich pozostałych. Ale byłoby to także pozostawieniem – i tu mówię już o zobowiązaniach o charakterze także politycznym – sprawy Polski, bo zachowanie polskiego rządu w tej kwestii jest w najwyższym stopniu dziwne.”

    Oddanie śledztwa całkowicie w ręce Rosjan bez mrugnięcia okiem i nieupominanie się u Miedwiediewa o realizację jego obietnicy z 10 kwietnia (o wspólnym prowadzeniu śledztwa) to bezwarunkowa kapitulacja państwa polskiego w dochodzeniu do prawdy i sprawiedliwości w kwestii Tragedii Smoleńskiej. Budzi to zdziwienie tak w kraju, jak i zagranicą. I to ma być egzamin, który „nasze państwo zadało”. Rząd umył ręce i wskazuje na niezależną prokuraturę. Lista zaniedbań jest długa… Jarosław Kaczyński nie zamierza tej sprawy tak zostawić: „Polska jest najważniejsza” i on to hasło będzie realizował także w sprawie Tragedii Smoleńskiej.

    3. Że Tragedia mogła mieć swój prolog przed 10 kwietnia:

    „Jest także dzisiaj dużo większa wiedza niż przedtem na temat tego, jak wyglądały wydarzenia przed tą wyprawą, począwszy od końca stycznia, a także wszyscy wiemy, co się działo jeśli chodzi o Prezydenta w poprzednich latach. Że Prezydent był przedmiotem zupełnie niebywałego, obrzydliwego, odrażającego moralnie ataku ze strony różnych sił. I ktoś, kto tych faktów ze sobą nie łączy, jak sądzę popełnia daleko idący błąd, albo ma jakieś kłopoty z myśleniem. My, i ja w tym także, te sprawy łączymy i będziemy łączyć.”

    Nic się nie ukryje. Wszystko będzie „policzone, zważone, podzielone” (mane, tekel, fares), choćby miało to przepowiedzieć szybki upadek polskiego Babilonu. I jeśli Łażącemu Łazarzowi udało się połączyć pewne fakty w ‘Gruppenfuehrer KAT’, to o ile więcej faktów i papierów są w stanie zebrać, połączyć i opisać politycy PiS? Co jeszcze wie Jarosław Kaczyński? Które nitki zacznie zwijać, by dojść do kłębka?

    4. Że Tragedii Smoleńskiej nie da się zamieść pod dywan:

    „W tej sprawie będą konferencje, będą białe księgi, funkcjonujące nie tylko w skali kraju, ale także w skali Europy, a może i szerzej, i będziemy się tą sprawą bardzo intensywnie zajmować.”

    Skończyły się żarty, ciamciaramcia i mydlenie oczu. Czas wreszcie na skuteczne dążenie do prawdy i przedstawienie jej opinii publicznej nie tylko w Polsce. Ze strony Jarosława Kaczyńskiego i PiS można się spodziewać bezkompromisowego działania bez oglądania się na wizerunek i słupki sondażowe. Cała reszta sceny politycznej, a zwłaszcza PO, będą te wysiłki ośmieszać i torpedować, zapewne przy pomocy tak rodzimych ‘ałtorytetów’ jak i zagranicznych ‘przyjaciół’. I pewnie coraz częściej będziemy słyszeć w usłużnych mediach, że Kaczyński szkodzi wizerunkowi Polski na arenie międzynarodowej i trzeba go zamknąć w psychiatryku. Po Jarosławie Kaczyńskim to wszystko spłynie, ale powinien wtedy czuć i widzieć wsparcie Polaków, i to nie tylko w internecie.

    5. Że winni (przynajmniej moralnie i politycznie) powinni ponieść konsekwencje

    „To jest kwestia co najmniej moralnej i politycznej odpowiedzialności. […] W każdym demokratycznym kraju ludzie, którzy choćby po części, w niewielkim stopniu, odpowiadaliby za największą tragedię po 1945 roku […], musieliby zejść ze sceny politycznej.”

    Póki co, Jarosław Kaczyński mówi o odpowiedzialności moralnej i politycznej. Do takiej poczuwają się tylko ludzie honoru, ale najwyraźniej w obecnym rządzie takowych nie mamy. Cóż, sami nie chcecie, to zostaniecie wskazani palcem.

    Salon zadrżał, Tusk swoim zwyczajem schował się do szafy. Mija właśnie weekend, mieli czas pomyśleć. Będzie się działo. Już od poniedziałku.

    *******************************************************
    A jaki jest Pana imperatyw moralny, Premierze?
    Ma Pan w ogóle jakiś?

    http://www.niezalezna.pl/article/show/id/36677

    [konferencja prasowa Jarosława Kaczyńskiego dn. 16.07.2010 r.]

    http://www.tvn24.pl/12690,1665239,,,kaczynski-przekroczyl-cienka-czerwona-linie,wiadomosc.html

    [reakcje niektórych polityków na tę konferencję]

    —————————-

    ciekawa synteza ostatnich reakcji polityków

    • ndb2010 said

      Sprawcy wyłaniają się z mgły. Fragmenty moich komentarzy z salonu24.

      Może na początku wspomnę, że w swoich analizach staram się kierowac socjologiczną zasadą unikania postaw ANTY lub PRO w stosunku do narodów, ras, religji itd.

      W związku z tym staram się nie wysuwac przedwczesnych wniosków, które mogą zdezorientowac. Staram się z dystansem odczytywac pojawiające się fakty.

      Dlatego wydaje mi się, że Rosja bała się wygranej J.Kaczyńskiego, która mogła oznaczac przyspieszenie prac nad wyjaśnieniem katastrofy w Smoleńskiej. Jednak fakt, że się bała a zarazem starała się załagodzic sytuację według mnie świadczy o dwóch sprawach.

      – Rosja nie jest głównym graczem (pomysłodawcą i wykonawcą) wydarzeń Smoleńskich i nawet po wyjaśnieniu zamachu jest w stanie z tego wyjśc. Będzie wielki skandal dyplomatyczny, poświęci się wielu agentów ale zarazem rząd Rosji byc może będzie mógł się od tego odciąc sugerując, że udział w wydarzeniach w Smoleńsku brały udział niezależne grupy agentów służb.

      – pomysłodawca i wykonawca (Ci, których dowody najbardziej obciążają) nie mogą tak manewrowac gdyż dla nich to byc albo nie byc. Z prawa karnego wiemy, że wyroki za wykonanie i pomysł są dużo większe niż za pomoc w tuszowaniu. Dlatego uważam, że wykonawcę i pomysłodawcę można odkryc po zaciekłych atakach, które trwają cały czas i wzrastają wraz z postępem w śledztwie.

      Tak naprawdę żeby w pełni zrozumieć wydarzenia z 10.04.2010 roku powinno się wrócić aż do XVII wieku czyli początku zdrad Polski przez polaków. Jednak myślę, że współczesnym początkiem genezy „Smoleńska” jest odwołanie J.Olszewskiego ze stanowiska premiera. Dające dużo do myślenia jest to, że główni bohaterowie tamtego czasu byli i są ogromnie aktywni w propagowaniu tezy o naciskach prezydenta na lądowanie w Smoleńsku. Są jak postacie, które wyłaniają się z mgły.

      Dlatego postanowiłem rozpocząć tą analizę wspomnienem wydarzeń z 1992 roku, gdyż uważam, że to wtedy zaczęła się walka o współczesną Polskę. Wydarzenia 10.04.2010 roku w Smoleńsku są przedłużeniem tej walki.

  144. Andre said

    http://www.rmf24.pl/opinie/komentarze/pawel-swiader/news-boje-sie-powrotu-do-polski,nId,272706

    Z 14 kwietnia widziane przez naocznego świadka!!

    • ndb2010 said

      Fajne słowa. Kilka fragmentów wartych zainteresowania ale całośc, szczególnie końcówka wygląda jak artykuł na zamówienie. To był 14 kwietnia a więc zamówienia szły pełną parą.

      Musiałem wstać o 3 rano, by przed 4 znaleźć się na lotnisku. Nasz samolot miał odlecieć o 5 rano. Rzadko mam okazję towarzyszyć Prezydentowi w czasie oficjalnych wizyt, tym razem, na wyjazd do Katynia zgłosiłem się na ochotnika. Dopiero na Okęciu okazało się, że dziennikarze mają lecieć Jakiem, a dopiero godzinę po nas wystartuje Tupolew. OK – pomyślałem, widocznie zabrakło dla nas miejsca w „Tutce”.

      Trudno opisać to, co widzimy. Wydawałoby się, że potężna, żelazna przecież maszyna nie może tak po prostu rozpaść się tyle części. Właściwie trudno powiedzieć, że to szczątki samolotu. Nie rozpoznalibyśmy go, gdyby nie leżący kołami do góry fragment podwozia. Nie mogę zrozumieć dlaczego tak duży samolot rozpadł się na setki małych fragmentów, leży na wcale niewielkiej powierzchni, może 100 metrów, co może oznaczać, że z ogromną siłą uderzył w ziemię i od razu zatrzymał się w miejscu. Grunt jest tutaj bardzo miękki.

      Od NDB: Nie tylko Pan się dziwi jak to jest, że maszyna spadła na podmokły, miękki grunt i się tak roztrzaskała.*

      Gdy pakowałem sprzęt Kuba z Vox-u odebrał telefon i powiedział: „Samolot z prezydentem się rozbił.

      * Zatrzymujemy z Kubą pierwszy lepszy samochód. Kierowca zgadza się za kilkaset rubli zawieźć nas z powrotem na lotnisko.

      * Podjeżdżamy pod główną bramę lotnisko, wyjechaliśmy przez nią nieco ponad godzinę temu. Oczywiście nikt nas nie wpuści

      * Po kilku minutach kierowca omija lewym pasem milicyjną blokadę i dojeżdżamy pod drugą bramę. Zaczynają przez nią wjeżdżać karetki i samochody straży pożarnej, ale jest ich jakoś tak strasznie mało.

      * Wtedy nie wiedzieliśmy, jak blisko rozbitego wraku byliśmy, dzieliło nas nie więcej niż 400 metrów. Ale do lasu nie wpuściła nas grupa milicjantów, mimo przez chwilę po przyjeździe próbowaliśmy sforsować ich kordon.

      * Gdy przyjechał OMON, zrezygnowaliśmy i zaczęliśmy nadawać relacje do Polski. Po chwili z lasu wychodzi jeden z operatorów TVP, któremu udało się sfilmować miejsce katastrofy zanim przyjechali milicjanci. Mówi tylko: „Z samolotu nic nie zostało

      OD NDB Teraz trzeba policzyc ile zajmuje jazda samochodem z Katynia do Smoleńska a zobaczymy ile minut po katastrofie zjawiłay się służby ratownicze.

      Zauważamy ścięte drzewa w odległości 500 metrów od nas na wysokości kilkudziesięciu metrów.

      Od NDB Podobno była mgła i widocznośc poniżej 400 metrów a samolot leciał nisko i tylko jeden miał problemy.

      P.S
      Dostałem wiadomosc od Magdy. Dzięki za próby, czuję, że nie możemy się w tym temacie poddawac. Pozdrawiam

  145. Andre said

    http://smolensk2010.cba.pl/dziwna_katastrofa/goscinne_skrzydlo/

    Bardzo ciekawy materiał wraz z filmem szczątek TU-154M

  146. weronika said

    http://www.bibula.com/?p=24551

    Paralizatory – Aleksander Ścios

    „Odbierz ludziom pierwotny sens słów, a otrzymasz właśnie ten stopień paraliżu psychicznego, którego dziś jesteśmy świadkami. To jest w swej prostocie tak genialne, jak to zrobił Pan Bóg, gdy chciał sparaliżować akcję zbuntowanych ludzi, budujących wieżę Babel: pomieszał im języki” – napisał przed laty Józef Mackiewicz. I dodał: „Słowa mają w komunizmie znaczenie odwrotne albo nie mają żadnego”.

    Łatwo zapominamy, że powrót do mechanizmów życia publicznego istniejących w czasach PRL-u, oznacza przede wszystkim wykorzystanie słów, jako podstawowego narzędzia nadzoru nad społeczeństwem i najbardziej funkcjonalnego paralizatora.

    Komuniści mieli swoje słowa – klucze, pozwalające na zafałszowanie rzeczywistości i narzucenie Polakom semantycznego kłamstwa. „Działalność antysocjalistyczna”, „ekstremizm”, „wrogowie ludu”, „podważanie zasad ustrojowych”, „seanse nienawiści”, „trwałość sojuszy” – należały do określeń, za pomocą których zwalczano każdy objaw nieposłuszeństwa i przejawy wolnej myśli. Używano ich nie tylko w oficjalnej propagandzie, ale również jako norm prawa, definiując przy pomocy wielu tego typu określeń zagrożenia dla partyjnego monopolu. W komunistycznej strategii fałszowania rzeczywistości stosowane były powszechnie, jako kwantyfikatory postaw niewygodnych dla reżimu i etykiety definiujące „wrogów”.

    Z tych samych metod korzystał przez lata układ III RP, oparty przecież na ciągłości personalnej i „ideowej” z okresem komunizmu. Miano prekursora przysługuje Adamowi Michnikowi, którego określenia: „polski szowinizm”, „tępy, zoologiczny antykomunizm” „wrodzony antysemityzm”, „rusofobia” i wiele innych, na trwałe zdominowały myślenie tzw. elit, mocno podzieliły polskie społeczeństwo i posłużyły jako wyznacznik wykluczenia lub przynależności do establishmentu III RP. Prowadziły do trwałego naznaczenia przeciwników „historycznego kompromisu”, służąc również jako podstawowe argumenty w dyskusji publicznej.

    Były rodzajem semantycznego terroryzmu, stosowanego w obronie interesów grupy sprawującej władzę.

    Istotą fałszu, tkwiącego w tych epitetach był fakt, że zachowania moralnie dobre (sprzeciw wobec komunizmu, mówienie prawdy, patriotyzm, pragnienie wolności) przedstawiano w nich jako rzeczy negatywne, nadając im tym samym znaczenie sprzeczne z elementarnymi normami etycznymi. To, co w każdej normalnej i zdrowej społeczności byłoby wyznacznikiem pożądanych, obywatelskich postaw i stanowiło zasadę budowania dobrego państwa – w III RP zostało sprowadzone do moralnego absurdu, stając się synonimem zagrożenia lub kompromitacji.

    Dziwię się zatem, że tak wielu z nas nie chce dziś zrozumieć, że cały przekaz medialny związany z tragedią smoleńską, liczne publikacje dziennikarskie i wypowiedzi polityków z grupy rządzącej korzystają z tych samych mechanizmów fałszerstw, jakimi posługiwali się komuniści i ich sukcesorzy. Medialna histeria po wypowiedziach Jarosława Kaczyńskiego, rozpętana według wszelkich reguł nagonki z lat PRL-u powinna nam uświadomić, że ten prostacki schemat „słów – paralizatorów” jest również dziś wykorzystany w obronie interesów grupy, która na narodowej tragedii chce umocnić i zbudować swoją pozycję. Za tą histerią kryje się intelektualne i moralne niedołęstwo ludzi, którzy liczą, że społeczeństwo uwierzy im tylko dlatego, że najgłośniej krzyczą.

    Nie ma dnia, byśmy nie słyszeli zgodnego chóru mędrków oceniających Jarosława Kaczyńskiego i jego partię. Dywaguje się o „błędnej, twardej retoryce”, „powrocie do wojny politycznej”, „fałszywej przemianie”, „zgubnych emocjach”, „pobudzaniu pierwotnych instynktów polskich” itp. Począwszy od towarzyszy Kwaśniewskiego i Oleksego, poprzez polityków Platformy, po dziennikarskich wyrobników i tzw. publicystów, rozbrzmiewa głos ludzi zatroskanych o przyszłość Polski i dobro ugrupowania opozycyjnego.

    Zaatakowane tym jazgotem społeczeństwo ma nabrać przekonania, że samo mówienie o tragedii smoleńskiej jest przejawem politycznego szkodnictwa i awanturnictwa, a domaganie się od grupy rządzącej wyjaśnienia przyczyn tego zdarzenia, urasta do miana działalności sprzecznej z polskim interesem, godzącym w sojusze i idee pojednania.

    Nikt oczywiście nie zapyta propagandowych mędrków: dlaczego stwierdzenie „zachowanie polskiego rządu w sprawie katastrofy smoleńskiej jest w najwyższym stopniu dziwne” – świadczy o „złych emocjach”, na jakiej zasadzie wezwanie, by Bronisław K. nie przenosił krzyża spod Pałacu Prezydenckiego, ma prowadzić do wywołania “totalnej wojny”, dlaczego ocena zachowań grupy rządzącej po tragedii smoleńskiej ma kojarzyć się z „erupcją niebywałej frustracji i nienawiści polityka, który przegrał wybory”?

    Nit nie pyta – dlaczego słowa Kaczyńskiego – „”Jeśli Komorowski usunie krzyż, pokaże kim jest” mają nieść więcej złych treści od słów Donalda Tuska z 31 stycznia 2010 roku: „Wolałbym, żeby Kaczyński już nie był prezydentem, bo mi to przeszkadza w rządzeniu“, czy deklaracji Bronisława K. „Póki jest ten prezydent, nie da się dobrze rządzić”? Czy znajdzie się kazuista gotów wyjaśnić: dlaczego wola wyjaśnienia największej tragedii w najnowszej historii Polski ma prowadzić do „wojny”, czemu ma być „błędną strategią” i „eskalować konflikty”? Jaka norma etyczna pozwala uznać, że domaganie się prawdy stwarza zagrożenia dla państwa lub jest przejawem „politycznych obsesji”?

    Pytania można mnożyć, bez nadziei na uzyskanie choćby jednej, racjonalnej odpowiedzi.

    Bo też nikt takich odpowiedzi nie oczekuje; ani od Bronisława K., z premedytacją wzniecającego spór wokół krzyża, ani od członków tej ekipy – oddających sprawę śmierci polskich obywateli w ręce reżimu wsławionego ludobójstwem i mordami politycznymi. Ci sami moraliści, którzy z takim zapałem tropią wypowiedzi Kaczyńskiego, nie mają cienia odwagi, by ocenić słowa chamów z Platformy, napiętnować aferzystów lub dostrzec prawdę o postaci prezydenta – elekta. Ośmieleni dyspozycją rządzących, ukryci w stadzie gęgaczy, rezonują te same brednie, według normy – „słów – paralizatorów”.

    Ten ciasny, ograniczony sposób erystyki, tuszujący nienawiść do wszelkiej odmienności myślenia i różnicy poglądów, cechuje umysłowość tzw. elit III RP.

    Każde z fałszywych określeń, jakie uknuto wobec intencji Jarosława Kaczyńskiego ma skutecznie sparaliżować ludzi domagających się wyjaśnienia przyczyn katastrofy i uciszyć głosy opozycji. Bez najmniejszych trudności wmówiono Polakom, jakoby prawda o śmierci naszych rodaków miała być groźna dla spokoju społecznego, zagrażać „debacie publicznej”, nieść zło i konflikty. Uprawnioną i konieczną w każdej demokracji krytykę rządzących, sprowadzono do „złych emocji”, „gry tragedią” lub przekraczania „cienkiej, czerwonej linii”. To, co w każdym państwie należy do zakresu niezbywalnych praw obywateli, nazwano „politycznym awanturnictwem” i okrzyknięto zagrożeniem dla spokoju społecznego. Szczególnie groźnie brzmią słowa „przyjaciół” Jarosława Kaczyńskiego, nie szczędzących mu dobrych rad i krytyki za „błędną strategię”. Dobrze, jeśli świadczą tylko o głupocie – gorzej, gdy za tą retoryką kryje się zamiar manipulacji i wykorzystania „prawicowych autorytetów”.

    Ten sam semantyczny terroryzm, z którego komuniści uczynili narządzie swojej władzy, jest dziś użyty przeciwko słusznym dążeniom wielu milionów Polaków. Ma ich zastraszyć, podzielić i sklasyfikować, a gdy przyjdzie pora – posłużyć jako „norma prawna” w rozpętaniu represji i prześladowań. Tylko krok dzieli histerię medialnych kunktatorów, demagogicznie piętnujących każde dążenie do prawdy, od działań państwowych inkwizytorów, czyniących z kłamstwa smoleńskiego nadrzędną „rację stanu”.

    Co zatem pozostaje? Jak obronić się przed neokomunistycznym terroryzmem, odwracającym podstawowe znaczenia słów i normy etyczne, gwałcącym nasze prawa i obowiązki?

    Ulec mu nie wolno, bo sprowadzi nas do poziomu zakładników kilku pojęć – cepów – przyjętych jako dobrowolne ograniczenie dla słusznych dążeń i postulatów. Dyskutować z nim nie można, bo nie posiada żadnego potencjału racjonalności i operuje błędnymi schematami, sprowadzonymi do słów – wytrychów. Tłumaczyć się przed nim nie trzeba, bo nie ma przymusu wyjaśniania rzeczy oczywistych, wobec ludzi głuchych na prawdę, a jedynym skutkiem tłumaczeń będzie „pułapka winy” zastawiona przez wytrawnych manipulantów. Wreszcie – bać się nie można, ponieważ to właśnie lęk ma być głównym i obezwładniającym następstwem stosowania tej formy terroryzmu.

    Aleksander Ścios

  147. Enia said

    Weronika, zwrociłas uwage, ze Aleksander Ścios to pseudonim? Świetne artykuły pisze http://bezdekretu.blogspot.com/

  148. ndb2010 said

    http://picasaweb.google.com/106822462419595288147/Smolensk10IV2010MiejsceKatastrofy#5478163909086158194

    http://freeyourmind.salon24.pl/

    Analiza zdjęc dziwnego skrzydła

    • Magda said

      dobrze,ze ktoś podjął ten temat.Sygnalizowałam go już wcześniej i dobrze się stało,że to ktoś rozwinął.

      Pamiętam,że w którymś z materiałów filmowych była mowa o tym,że w czasie,gdy tupolew lądował,na wieży „odzywały” się trzy samoloty:polski,rosyjski i białoruski.

  149. ndb2010 said

    [audio src="http://smolensk2010.cba.pl/Bahr.wav" /]

    Do zbadania czasy o których mówi Bahr. Kto i o której zadzwonił. Jak to się ma do oficjalnych informacji. Jak to się ma do czasu o której na miejscu katastrofy znalazł się Bahr.

    • Magda said

      nie bardzo jest,jak to zweryfikować,bo nie ma wielu odnośników czasowych.Jedyny pewny czas to 8:20-telefon do J.Kaczyńskiego.
      Reszta nieprecyzyjna.

      Sikorski: Premier płakał po katastrofie
      2010-04-10 | Ostatnia aktualizacja: 10:46
      http://wiadomosci.dziennik.pl/artykuly/115467,sikorski-premier-plakal-po-katastrofie.html

      Szef MSZ podkreślił, że dowiedział się o katastrofie pod Smoleńskiem jako pierwszy w Polsce, kilka minut po wydarzeniu, od obecnych na lotnisku przedstawicieli resortu.
      —————————-

      „Teraz dylemat czy po takiej jednoźródłowej informacji stawiać w stan kryzysu całe państwo. Wysłałem pierwszego SMS-a do premiera i zadzwoniłem do ambasadora” – powiedział. Szef MSZ dodał, że w ciągu kilku-kilkunastu minut ambasador Polski w Rosji Jerzy Bahr był przy wraku samolotu. Według Sikorskiego z tego, co pamięta pierwsze słowa ambasadora brzmiały „nie powinni byli lądować”.
      http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/376210,sikorski-j-kaczynski-spokojnie-przyjal-wiadomosc-o,id,t.html
      ———————————
      Powiedziałem, że mam straszną informację, że doszło do tragicznego wypadku i że niestety ze słów ambasadora, który jest na miejscu i oglądał wrak, można wnioskować, że nikt nie przeżył – relacjonował Sikorski.
      http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/pierwszy-w-polsce-dowiedzialem-sie-o-katastrofie–sikorski-w-tok-fm,56582,1
      ————————————–

      To Radosław Sikorski jako pierwszy w Polsce, dosłownie kilka minut po wypadku, dowiedział się o katastrofie w Smoleńsku. To on powiadomił Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego. Jarosław Kaczyński dowiedział się o śmierci swojego brata jako czwarty.Do prezesa PiS Sikorski miał zadzwonić kilka minut po wypadku.
      http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/sikorski-przekazal-jaroslawowi-kaczynskiemu-wiadom_136228.html
      ——————————————
      Zgodnie z protokołem dyplomatycznym na lotnisku w Smoleńsku na głowę państwa i całą polską delegację oczekiwali przedstawiciele polskiej ambasady w Rosji. To oni poinformowali szefa MSZ Radosława Sikorskiego o katastrofie. Tragedia wydarzyła się o godzinie 8.56 polskiego czasu. O 9.26 resort spraw zagranicznych oficjalnie potwierdził, że doszło do wypadku. 40 minut później było już wiadomo, że nikt z pasażerów nie przeżył.
      http://moda-na-sukces.blog.pl/archiwum/?rok=2010&miesiac=4&dzien=&of=10
      —————————————————

      Radosław Sikorski w niedzielnym wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CNN.

      Na początku rozmowy minister opowiedział o dramatycznych chwilach w sobotę rano 10 kwietnia, kiedy jako pierwszy spośród członków rządu dowiedział się o katastrofie od ambasadora RP w Rosji.

      Na pytanie czy przyczyną katastrofy mogła być presja wywierana na pilota, aby lądował za wszelką cenę mimo złych warunków pogodowych, Sikorski odpowiedział: „Nie mamy jak dotąd żadnych dowodów, aby to się zdarzyło”.

      http://www.portalspozywczy.pl/inne/polityka-i-spoleczenstwo/wiadomosci/sikorski-katastrofa-pod-smolenskiem-bedzie-bodzcem-do-modernizacji,31117.html
      ——————————————

      I bądź tu mądrym czyli kto od kogo i o której ?
      Sikorski od Bahra czy Bahr od Sikorskiego?Panowie wersji nie uzgodnili-a trzeba było.

  150. Magda said

    10 Апреля 23:00

    Председатель Правительства Российской Федерации В.В.Путин провел совещание оперативного штаба на месте катастрофы самолета Ту-154
    печать
    Председатель Правительства Российской Федерации В.В.Путин провел совещание оперативного штаба на месте катастрофы самолета Ту-154
    Событие / Фото / Аудио / Видео

    Стенограмма начала совещания:

    В.В.Путин: Уважаемые коллеги. Трагедия страшная. Погибло много людей, высшие руководители государства, глава государства, все сопровождавшие его лица. Поэтому в начале нашей работы почтим их память.

    В рамках Государственной комиссии, которая создана распоряжением Правительства, мы должны сделать все, чтобы в самые короткие сроки прояснить причины трагедии. Первое.

    И второе. Надо сделать все, чтобы помочь людям – родственникам погибших, тем, кто приедут в Москву для опознания. Сделать все, чтобы помочь им в этой трудной и очень тяжелой ситуации. Помочь с транспортом, расселением в Москве, с тем чтобы на месте были специалисты- психологи – поддержали людей в эту трудную минуту.

    Власти Москвы взяли на себя все расходы, связанные с этой работой, с приемом родственников и их расселением. Нужно чтобы Министерство здравоохранения Российской Федерации, Министерство транспорта, авиационная служба, Следственный комитет в рамках нашей Комиссии работали очень слаженно, солидарно.

    Нужно подключить и работать в тесном контакте с нашими польскими друзьями. Сделать все для того, чтобы минимизировать моральный ущерб, который связан с этой ужасной трагедией.

    Давайте начнем работать. Сергей Кужугетович (обращаясь к С.К.Шойгу).

    С.К.Шойгу: Уважаемый Владимир Владимирович, в 10:50 сегодняшнего дня в аэропорту «Северный» Смоленска при заходе на посадку пропал с радаров самолет ТУ-154 М, совершавший перелет по маршруту Варшава-Смоленск.

    Самолет упал в лесопосадке в 300 метрах от взлетно-посадочной полосы. На борту самолета находилось 97 человек, в том числе 8 членов экипажа. Все погибли.

    При падении самолета возникло возгорание. Для ликвидации пожара в 10:51 прибыли пожарные караулы трех пожарных частей в составе 40 человек, 11 единиц техники.

    В 11:01 пожар ликвидирован. В дальнейшем шло наращивание сил. К настоящему моменту обнаружены все тела погибших. Началась отправка в Москву при полном содействии и поддержке местных властей, губернатора Смоленской области.

    В Москве организована встреча, работа бригад судебно-медицинской экспертизы. Размещение людей. Все готово к встрече завтра к приему родственников и всех, кто прилетит в составе польской делегации.

    Все силы и средства, необходимые для работы, имеются. Доклад закончен.

    В.В.Путин: Спасибо. Игорь Евгеньевич (обращаясь к И.Е.Левитину), Министерство транспорта как организовывает работу?

    И.Е.Левитин: Хочу доложить, что сразу после известия о происшествии, мы связались с польской стороной, с Министром транспорта. И договорились, что будем работать совместно.

    Создана техническая комиссия Министерства обороны Российской Федерации, Межгосударственного авиационного комитета, которая совместно с польскими коллегами приступит к расследованию. Они только что прилетели. И сейчас мы будем работать с ними на месте.

    Мы нашли два самописца – параметрический и речевой, но до приезда наших коллег мы ничего на месте не трогали. Как только мы с ними согласуем, что начали работать по месту, планируем отвезти, опять же по согласованию с ними, самописцы в Москву, в наш институт, для того чтобы вместе с ними проводить расследование и слушать все переговоры пилотов и диспетчеров.

    Метеоусловия были тяжелые: был практически сплошной туман, видимость, предварительно, 400 метров при нормативе в 1000.

    В.В.Путин: Норматив 1000?

    И.Е.Левитин: 1000 метров.

    В.В.Путин: А видимость была 400?

    И.Е.Левитин: Да, и пилот был предупрежден о том, что здесь такая сложная ситуация. Разговор был на русском языке. Мы теперь это все хотим подтвердить по самописцам – как это все происходило. Но он был оповещен по сложным метеоусловиям.

    В.В.Путин: Пилот принимал решение?

    И.Е.Левитин: Пилот самостоятельно принимал решение при том, что диспетчер, так как он знал о ситуации, сообщил, предупредил о тех параметрах тумана, которые есть на радаре.

    В.В.Путин: Александр Васильевич (обращается к А.В.Нерадько, руководителю Росавиации), есть что добавить?

    А.В.Нерадько: Полная информация о том, что метеоусловия действительно были сложные: видимость была ниже установленного минимума в тысячу метров. Самолет столкнулся первый раз на удалении примерно 1200 метров с отдельно стоящим деревом высотой около 8 метров. На этом удалении самолет должен находиться на высоте около 60 метров.

    Дальше самолет продолжил сталкиваться с отдельно стоящими деревьями, разрушаться в воздухе, затем столкнулся с землей и загорелся.

    В.В.Путин: Александр Иванович (обращается к А.И.Бастрыкину), сколько человек у вас в следственной бригаде?

    А.И.Бастрыкин: Сегодня на месте происшествия работают 60 следователей центрального аппарата, местного управления и криминалистов. Большая группа судебных медиков. Мы сейчас активно проводим осмотр места происшествия. Все погибшие опознаны. Мы допросили первых свидетелей-очевидцев, в том числе должностных лиц, которые обеспечивали прием самолета.

    Изъяли черные ящики и ту запись, которая подтверждает характер переговоров между землей и экипажем. Из допроса следует, что, действительно, экипажу не рекомендовалась посадка. Предлагалось выйти на второй заход и принять решение об уходе на запасной аэродром. Тем не менее польский экипаж рекомендации не воспринял и принял решение о посадке.

    В.В.Путин: Секундочку. Я хотел спросить у Полномочного представителя Президента. По поручению Дмитрия Анатольевича Медведева в аэропорту польского президента и провожавших его лиц встречала российская делегация во главе с Полномочным представителем Российской Федерации Полтавченко Георгием Сергеевичем. Георгий Сергеевич, Вы, по сути, были свидетелем этого авиационного происшествия. По Вашей оценке, что там в этот момент происходило, что Вы видели, в том числе когда пришли на место трагедии? Как я понимаю, Вы там оказались практически первым.

    Г.С.Полтавченко: Действительно, Владимир Владимирович, мы вместе с губернатором Сергеем Владимировичем Антуфьевым и членами делегации ожидали посадки самолета. К нам подошел руководитель полетов, доложил, что метеорологическая обстановка сложная. Это было действительно так. Я думаю даже, видимость там была менее 400 метров, может быть. Это было где-то в районе 10.30. Видимость была порядка 100-150 метров. Очень сильный, плотный туман, а вверх – еще влажнее.

    Нам руководитель полетов доложил, что они предложили польскому экипажу рассмотреть вариант ухода на запасной аэродром: на Минск, на Витебск и на Внуково – три варианта. По сообщению руководителя полетов, экипаж принял решение с учетом того, что у них было достаточно топлива, выйти в район аэродрома, осмотреться, а потом уже принять решение.

    После этого нам сообщили, что они собираются садиться. Практически мы не слышали даже, как самолет приближался, не слышали шума двигателя. Потом – удар, странные звуки, не характерные для крушения. И после этого нам сообщили, что самолет столкнулся с землей. Буквально через три минуты мы были уже на месте.

    Я хотел бы отметить очень слаженную работу пожарных расчетов, подразделений МЧС, потому что первоочередные мероприятия были выполнены полностью. Была оцеплена территория, начались работы по поиску выживших в этой катастрофе.

    В.В.Путин: Вы были на месте крушения самолета уже через три минуты?

    Г.С.Полтавченко: Через три минуты.
    http://www.premier.gov.ru/events/news/10179/

    Z tego,co jest na stronie Putina wynika,że
    Szojgu – twierdzi,że katastrofa zdarzyła się o 10:50,straż pożarna była na miejscu o 10:51,o 11:01 pożar ugaszono
    Lewitin- mówi,że samolot lądował przy widoczności 400m a minima dla lotniska to 1000m,mówi też,że pilot był uprzedzany o tym,że jest taka sytuacja pogodowa a mimo to podszedł do lądowania
    Nieradko- mówi,że samolot столкнулся первый раз z drzewem w odległości 1200m od pasa i że był wtedy na wysokości ok.8m a powinien być na 60m.Później samolot zderzał się jeszcze z innymi drzewami,rozwalił się w powietrzu ,spadł na ziemią i się zapalił.
    Połtawczenko-Razem z gubernatorem Сергеем Владимировичем Антуфьевым i członkami delegacji czekaliśmy na lądowanie.Podszedł do nas руководитель полетов-kontroler lotów (czy coś takiego)i mówił(/),że sytuacja meteorologiczna się pogarsza.Ja myślę,że tam widoczność była poniżej 400m.To było około 10:30.Widoczność było 100-150m,była bardzo silna mgła.Kontroler powiedział,że zaproponował polskiemu pilotowi trzy lotniska:Mińsk,Witebsk i Wnukowo.Piloci powiedzieli,że paliwa im starczy i że wejdą w rejon lotniska,rozeznają się i podejmą decyzję.

    После этого нам сообщили, что они собираются садиться. Практически мы не слышали даже, как самолет приближался, не слышали шума двигателя. Потом – удар, странные звуки, не характерные для крушения. И после этого нам сообщили, что самолет столкнулся с землей. Буквально через три минуты мы были уже на месте.

    Praktycznie nie słyszeliśmy,jak samolot się zbliża,nie słyszeliśmy szumu silników.Później – uderzenie,dziwne dźwięki,nie charakterystyczne dla rozbicia(samolotu).I później nam powiedzieli,że samolot zderzył się z ziemią.Za trzy minuty byliśmy na miejscu.

    • Magda said

      Putin pyta się o te trzy minuty.
      To znaczy,że byli blisko-dlaczego zatem nie słyszeli nadlatującego samolotu tylko dziwne dźwięki-sam mówi ,że nie charakterystyczne dla rozbijającego się samolotu.
      Ciekawe czy nasza prokuratura złożyła wniosek o przesłuchanie tego Г.С.Полтавченко

    • Magda said

      Konrad mała poprawka do tekstu na salonie (nie mam tam konta)
      Dlaczego ministerSergei Shoigu zrządu W.Putina poinformował go, że godzina katastrofy (zniknięcia z radarów Tu-154m) to 08:51?

      To nie ta godzina.
      С.К.Шойгу: Уважаемый Владимир Владимирович, в 10:50 сегодняшнего дня в аэропорту «Северный» Смоленска при заходе на посадку пропал с радаров самолет ТУ-154 М, совершавший перелет по маршруту Варшава-Смоленск.

      Szojgu podaje godzinę 10:50 jako czas katastrofy.
      10:51 to godzina przyjazdu służb.

      czyli już po minucie od zdarzenia-w/g nich- przybyły ratownicy,pożar gasili równo 10 minut do 11:01.

    • Magda said

      Rejestrator VCR, zamontowany w Tu-154M, ma sześć kanałów, czyli sześć
      niezależnych ścieżek. Tak naprawdę nie wiemy, z której ścieżki MAK ujawnił
      zapisy. Podejrzewam, że tylko z mikrofonów zamontowanych w kabinie. Tymczasem jest jeszcze zapis korespondencji radiowej, cztery kanały z „rozmównicy wewnętrznej”, czyli słuchawek i mikrofonów czterech członków załogi. To jest
      poniekąd sześć osobnych taśm. Znamy prawdopodobnie tylko jedną z nich
      Przy dowódcy nikt nie kozakuje
      http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100724&typ=po&id=po41.txt

      ——————————
      uzupełnienie do czarnych skrzynek

  151. Aśka said

    http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/smolensk-w-cieniu-skorumpowanego-mak,61998,1
    Smoleńsk w cieniu skorumpowanego MAK
    Igor T. Miecik
    16 lipca 2010 13:26, ostatnia aktualizacja 19 lipca 2010 15:19

    Tatiana Anodina, szefowa Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego, to jedna z najpotężniejszych kobiet w Rosji. Fot. PAP

    więcej na ten temat:
    * Czy pod Smoleńskiem była sztuczna mgła? Prokuratura prosi Amerykanów o pomoc

    Historia Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego i jego szefowej, Tatiany Anodiny, badających okoliczności katastrofy w Smoleńsku, to pasmo wielkich afer i skandali korupcyjnych.

    MAK to instytucja, która niepodzielnie włada postradziecką przestrzenią powietrzną. A jego konstrukcja jest unikatowa w skali światowej. Ciało to jest bowiem reliktem Związku Radzieckiego, który formalnie rozwiązano 30 grudnia 1991 roku. W to miejsce jedenaście byłych republik sowieckich powołało Wspólnotę Niepodległych Państw. MAK miał odpowiadać za ich przestrzeń powietrzną. Wspólnota obumarła, a MAK …rozkwitł.

    Oryginalna konstrukcja Komitetu polega na tym, że z jednej strony działa na zasadzie przedsiębiorstwa (za wydawanie certyfikatów pobiera opłaty) – w oparciu o kodeks handlowy Federacji Rosyjskiej i urzęduje na jej terytorium, z drugiej zaś, niczym ambasada obcego państwa, cieszy się przyznanym przez rząd rosyjski statusem przedstawicielstwa dyplomatycznego.

    A jego szefowa generał lotnictwa Tatiana Anodina to jedna z najbardziej wpływowych, najpotężniejszych i zapewne najbogatszych kobiet w Rosji. Ma 71 lat. Z awiacją jest związana od dziecka – jej ojciec był pilotem wojskowym. Wiele lat pracowała w ministerstwie lotnictwa ZSRR. Pod koniec lat 80. i po śmierci męża – ministra łączności ZSRR – Anodina prywatnie związała się z byłym premierem Rosji Jewgienijem Primakowem, bliskim współpracownikiem Michaiła Gorbaczowa, wysoko postawionym decydentem w KGB, a potem w FSB. To jemu Anodina zawdzięcza stanowisko szefowej MAK.

    » Anodina: Nie było usterek w prezydenckim TU-154

    Największe kontrowersje budzi fakt, że orzekając o przyczynach katastrof lotniczych MAK jest sędzią we własnej sprawie – on bowiem dopuszcza do użytku sprzęt, którego ewentualne awarie czy wady musi później stwierdzić.
    Jak choćby kilka lat temu w przypadku katastrofy ormiańskiego A320 . O spowodowanie katastrofy MAK oskarżył załogę, zataił zaś dowody dotyczące błędów obsługi lotniska i fatalnego stanu technicznego portu lotniczego (który wcześniej sam certyfikował). Sprawa wywołała tak duże kontrowersje, że prasa ormiańska zażądała, by Armenia wystąpiła z MAK.

    W 2007 r. pilot linii Azor-Awia Aleksander Kazncew, którego MAK obarczył odpowiedzialnością za rozbicie trzy lata wcześniej na lotnisku w Baku Iła-76, wytoczył liniom lotniczym, do których należał samolot, proces o zniesławienie. Tylko tak mógł pośrednio oskarżyć objętych dyplomatycznym immunitetem specjalistów MAK.
    Pilot przedstawił dokumenty, z których wynikało, że silniki feralnej maszyny siedem lat przed katastrofą zostały przez właściciela skreślone ze stanu i zakwalifikowane jako złom. Tuż przed katastrofą zużyte silniki znów zamontowano do Iła. MAK wydał na nie certyfikat, a przewoźnik, jakby spodziewając się katastrofy, ubezpieczył samolot na 10 milionów dolarów.

    MAK ma na sumieniu jeszcze drugi grzech ciężki. Komitet wykorzystuje swoją pozycję i kompetencje będąc zakulisowym uczestnikiem gry na rynku, który sam reguluje. Związek MAK i Tatiany Anodinej z biznesem lotniczym jest bardzo ścisły. Jej syn, Aleksander Pleszakow, jest założycielem i współwłaścicielem (kontrolny pakiet akcji przekazał kilka lat temu swojej żonie) drugich co do wielkości rosyjskich linii lotniczych Transaero. Sama Anodina jest także od początku ich istnienia akcjonariuszką firmy syna.

    Więcej w poniedziałkowym „Newsweeku”

    • weronika said

      http://www.bibula.com/?p=24574

      Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK), badający katastrofę samolotu prezydenckiego w Smoleńsku, zamieszany jest w wiele afer i skandali korupcyjnych – pisze „Newsweek”.

      Choć od wypadku prezydenckiego Tupolewa minęły już trzy miesiące śledztwo nie przestaje budzić kontrowersji w polskim społeczeństwie. W mediach ciągle pojawiają się nowe rewelacje dotyczące katastrofy, jednak niewiele informacji dotyczy samej instytucji badającej przyczyny wypadku. Dlatego „Newsweek postanowił przyjrzeć się bliżej Międzypaństwowemu Komitetowi Lotniczemu, i jego szefowej Tatianie Anodinie.

      Relikt ZSRR

      Jak pisze tygodnik MAK jest placówką mocno wrośniętą w system postsowiecki i obarczoną wieloma jego patologiami – od korupcji po nepotyzm. Nie musi to rzutować na wyniki prowadzonego śledztwa, jednak nie pozostaje bez znaczenia dla wyjaśnienia wszystkich tajemnic, jakie są związane z katastrofą Tu-154M.

      Wyjaśnieniem przyczyn wypadku MAK zajął się prawie natychmiast po wypadku. Jest to typowa procedura dla tej instytucji, która wyjaśnia przyczyny najdrobniejszych nawet wypadków lotniczych, które zdarzają się na terenie Rosji i jedenastu innych byłych republik sowieckich.

      „Newsweek” podkreśla, że w działaniu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego najbardziej niezwykłe jest to, że pomimo upadku imperium jest reliktem Związku Radzieckiego. MAK niepodzielnie włada postradziecką przestrzenią powietrzną. Poza badaniem przyczyn katastrof wydaje pozwolenia na eksploatację niemal całego sprzętu wykorzystywanego przez lotnictwo cywilne. Zajmuje się certyfikacją m.in.: silników, części zamiennych, lotnisk i ich wyposażenia. Bez zgody MAK żaden samolot w Rosji nie może wznieść się w powietrze. Podobnie wygląda sytuacja na lotniskach, które nie mogą działać bez zgody tego organu.

      Co ciekawe pracownicy MAK chronieni są, niczym dyplomaci, immunitetem i nie podlegają żadnej instytucji. Od decyzji tej instytucji nie ma żadnego odwołania. I choć pojawiają się słowa krytyki pod adresem działań placówki, to jednak wszystkie afery związane z MAK nie prowadzą do żadnych reperkusji.

      Skandale i afery

      Wiele kontrowersji wzbudziły sprawy katastrof lotniczych, w których organizacja upierała się, że przyczyną wypadku był błąd pilota czy załogi, podczas gdy wszystkie fakty przemawiały za niesprawnym sprzętem, który wcześniej był certyfikowany przez MAK. Nawet rosyjska Duma w 2003 roku skrytykowała działania komitetu pisząc w specjalnej uchwale, że nie przyczynia się ona do zwiększenia bezpieczeństwa w ruchu lotniczym.

      Za największą aferę, która odsłoniła nepotyzm panujący w MAK uznano skandal z 2003 r., kiedy cofnięto licencję Iłom-86. W ten sposób uziemione zostały prawie wszystkie linie lotnicze, za wyjątkiem firmy Transaero – firm, która należy do syna Tatiany Anodiny, szefowej Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego. W tym przypadku MAK przesadził i jego decyzja spotkała się z ostrą krytyką, co doprowadziło później do zmiany stanowiska w kwestii Iłów -pisze ”Newsweek”.

      Sylwia Mróz
      Polskie Radio

    • hjk said

      Preludium do akcji obalenia rządu Tuska na podstawie oddania śledztwa skorumpowanemu MAK-owi?
      I w zamian do wykreowania lewicy jako „arbitra” na wojujące Po i PiS i zapewnienia pokoju i zgody??

  152. Aśka said

    http://www.tvn24.pl/12690,1665684,,,pis-zbada-katastrofe-smolenska-po-swojemu,wiadomosc.html
    6:39, 20.07.2010 /PAP, TVN24
    PiS zbada katastrofę smoleńską po swojemu
    RUSZA ZESPÓŁ ANTONIEGO MACIEREWICZA

    TVN24

    We wtorek przed południem ma się odbyć pierwsze posiedzenie, powstałego z inicjatywy posłów PiS, parlamentarnego zespołu ds. zbadania katastrofy smoleńskiej. Na początek powstanie plan pracy.
    Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak poinformował, że wniosek o powołanie zespołu podpisało ponad 100 posłów PiS, ale – jak podkreślił – może do niego wstąpić każdy poseł z każdego ugrupowania.
    Śledztwo smoleńskie do jesieni
    – Dochodzenie w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem zostało przedłużone do… czytaj więcej »

    Będą analizować

    Posłowie PiS już wcześniej zapowiadali, że zespół będzie dążył do wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Mają być m.in. analizowane dokumenty. Parlamentarzyści będą się też kontaktować z instytucjami zajmującymi się sprawą oraz spotkać się z osobami, które mają wiedzę na ten temat.

    Na czele zespołu ma stanąć – według szefa Komitetu Wykonawczego PiS Joachima Brudzińskiego – poseł PiS Antoni Macierewicz.
    mac//kdj
    ________
    Konradzie skontaktuj się z nimi. Możesz swoją wiedzę przekazać, a gdyby odmówili, to będziemy wiedzieć, na co im tak naprawdę zależy. Stowarzyszeniu Przeciw Bezprawiu, PiS (tak jak zresztą i inne partie, które od ponad 20 lat wymieniają się w rządzeniu krajem) odmówił rozmów na temat dowodów na bezprawne działanie urzędów, sądów prokuratur, ZUS, itp.

    • Aśka said

      na czym im tak naprawdę – miało być 😉

    • JWS said

      Antoni Macierewicz nie omieszkał wspomnieć słowo ,,zbrodnia”. Jakież to larum wywołało wśród
      funkcyjnych dziennikarzy. Tylko dzięki niepodważalnej i merytorycznej wypowiedzi osób prowadzących
      konferencję prasową, nie doszło do próby linczu. Ale zaraz po konferencji rusza lawina dyżurnych
      komentatorów. W TVP-info dziennikarz GC ( Głos Cadyka ) podważył wszystkie wątpliwości
      świeżo powołanego zespołu, uznając że interesowanie się sprawą Smoleńska jest działaniem politycznym.
      Za GC idą funkcjonariusze SLD. Jednym słowem zaczyna wiać wiatr, mgła zaczyna opadać coraz bardziej.

      • ndb2010 said

        Dokładnie. Stół i nożyce wciąż aktualne.

      • hjk said

        To moze być taka akcja mająca doprowadzić do chwilowego upadku PO i wykreowania lewicy – PO i PiS się juz trochę znudziły, więc coś nowego trzeba publice

      • hjk said

        aha, myślę, ze ten blog już jest im znany, ale faktycznie na konferencji prosili o zgłaszanie się osób, które mają jakąś wiedzę, na piśmie albo osobiście, więc na poczatku można faktycznie wskazać im tę stronę i wiedzę tu zgromadzoną…

    • ndb2010 said

      Odpisałem Ci na e-mail. Jeśli jest prawidłowy to masz wiadomośc. Jeśli nie to pisz na : in.konrad@yahoo.co.uk

  153. JWS said

    Pierwszy bardziej oficjalny głos podziękowania, będziemy panie pośle pamiętać i działać dalej.
    http://wiadomosci.onet.pl/2199800,11,jest_zespol_dziekuje_tym__ktorzy_w_internecie_analizuja_katastrofe,item.html

  154. Aśka said

    http://iskry.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=8740&Itemid=2
    Rosjanie nie życzyli sobie otwierania trumien
    Napisany przez „Nasz Dziennik”, z 20-07-2010 05:57
    wejść : 369
    Opublikowane w : Wiadomości, Przegląd Prasy i Mediów

    Czy nie dysponując protokołami sekcji zwłok, polska prokuratura miała prawo wydać zgodę na pochówek ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu?
    Polska prokuratura, nie dysponując protokołami sekcji zwłok, powinna wstrzymać pochówek ofiar do czasu przeprowadzenia niezależnych badań przez polskich lekarzy. Z ekspertyzy sporządzonej przez mecenas Krystynę Kosińską wynika, że wobec braku możliwości zapoznania się z takimi protokołami pozwolenie na pochówek ofiar katastrofy z 10 kwietnia zostało wydane w sposób „nieuprawniony”. Adwokat podkreśla, że wynika to z obowiązujących przepisów – art. 209 kodeksu postępowania karnego, który obliguje do sporządzenia protokołu czynności sekcji zwłok i oględzin. – Stanowi on podstawę dalszych decyzji prokuratorskich – podnosi Kosińska.

    Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej uważają, że strona polska zaniedbała przeprowadzenie własnych badań i sekcji zwłok osób, które zginęły w prezydenckim samolocie. Zgodnie z polskim prawem w przypadku podejrzenia „przestępczego spowodowania śmierci” przeprowadza się sekcję zwłok. Prokurator musi też wyrazić zgodę na dokonanie pochówku tych osób.

    – Jeżeli w Rosji nie była zrobiona sekcja zwłok przy udziale polskich patologów, to powinna być przeprowadzona w Polsce, od razu po przywiezieniu zwłok, żeby nie opierać się na dokumentach rosyjskich – uważa Andrzej Melak, brat tragicznie zmarłego w katastrofie Stefana Melaka, szefa Komitetu Katyńskiego.

    O tym, że polscy patolodzy nie byli obecni przy sekcjach zwłok, poinformowała niedawno prokuratura. Jako powód podano, że przybyli oni do Moskwy za późno, kiedy sekcje zwłok już wykonano. Tuż po katastrofie minister zdrowia Ewa Kopacz przekonywała, że polscy patomorfolodzy uczestniczyli w oględzinach i sekcjach zwłok. Teraz okazuje się, że z informacji pochodzących od rodzin ofiar bynajmniej nie wynika, czy takie sekcje przeprowadzono w przypadku każdej z nich. Małgorzata Wassermann, córka posła PiS, mówi, iż podczas pobytu w Moskwie na identyfikacji ciał nie informowano jej o takich czynnościach. Rodziny otrzymały jedynie dokumenty stwierdzające zgon, a w nich były lapidarne informacje, że nastąpił on wskutek katastrofy samolotu, zaś przyczyną śmierci były obrażenia wynikłe z tego zdarzenia. Dokumenty te zostały przetłumaczone i uwierzytelnione przez polskiego konsula, a następnie w Polsce w oparciu o nie wystawiono akty zgonu.

    Jednak bliscy ofiar twierdzą, że w świetle tych wszystkich niejasności i wątpliwości po przywiezieniu zwłok polscy biegli powinni przeprowadzić własne, odrębne badania. Według nieoficjalnych informacji, nie życzyli sobie tego Rosjanie, którzy wymogli na Polsce, żeby trumien ofiar katastrofy nie otwierano.

    – To nie polska prokuratura decydowała – mówi „Naszemu Dziennikowi” płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej, zapytany, czy prokuratura podejmowała jakiekolwiek decyzje w sprawie pochówku ofiar katastrofy. Zastrzega, że nie zna szczegółów sprawy i musi je sprawdzić.

    Prawnicy jednak wskazują, że zgodnie z wymogami prawnymi w przypadku podejrzenia „przestępnego spowodowania śmierci” przeprowadzane są badania i sekcja zwłok. To w oparciu o nie prokurator wydaje zgodę na pochówek. Zgoda taka jest wymagana przez polskie urzędy stanu cywilnego w chwili wystawiania aktu zgonu. Protokoły z oględzin i sekcji zostały sporządzone przez rosyjskich śledczych, ale mimo wniosku o ich przekazanie dotychczas nie dotarły do Polski. Czy wobec tego prokuratura, nie dysponując tymi protokołami, nie powinna wstrzymać pochówku ofiar do czasu przeprowadzenia niezależnych badań przez polskich lekarzy?

    Mecenas Krystyna Kosińska uważa, że wobec braku możliwości zapoznania się z takimi protokołami pozwolenie na pochówek ofiar katastrofy zostało wydane w sposób „nieuprawniony”. Adwokat podkreśla, że wynika to z obowiązujących przepisów, jak art. 209 kpk. Mówi on o sporządzeniu protokołu czynności sekcji zwłok i oględzin. – I stanowi on podstawę dla decyzji prokuratorskich – podkreśla Kosińska.

    Adwokat Wojciech Gawkowski reprezentujący rodzinę ofiary katastrofy stwierdza, że prokuratura powinna skorzystać z możliwości przeprowadzenia własnych badań patomorfologicznych. – Nie ma takiego wymogu, istnieje tylko możliwość, ale z tej możliwość wtedy nie skorzystano – wskazuje.

    Dlatego też wiele rodzin sygnalizuje konieczność przeprowadzenia ekshumacji. Wniosek taki złożyła już Beata Gosiewska, wdowa po pośle Przemysławie Gosiewskim.

    – Przeszkód prawnych, żeby z urzędu taką ekshumację przeprowadzić, i jeszcze raz sekcję zwłok, nie ma – uważa mecenas Gawkowski.

    Prawnicy podkreślają, iż rodziny ofiar mogą domagać się przeprowadzenia ekshumacji m.in. w sytuacji, kiedy zachodzą uzasadnione podejrzenia, że przyczyny zgonu są inne od oficjalnie podawanych lub że w grobie pochowano zupełnie inną osobę.

    Mecenas Piotr Kwiecień przypuszcza, że polscy prokuratorzy przyjęli zapewnienia Rosjan, iż ci przeprowadzili wszystkie niezbędne działania, tzn. sekcję zwłok i inne badania, oraz że protokoły tych czynności trafią niebawem do Polski. W jego ocenie, mogło zabraknąć im wówczas woli, aby przeprowadzić własne czynności śledcze.

    – Polska prokuratura działa w interesie państwa polskiego i powinna brać pod uwagę interes polskich pokrzywdzonych – podkreśla adwokat. I dodaje, że prokuraturze zabrakło odwagi, aby podjąć własne działania śledcze, które mogła wówczas przeprowadzić. Co więcej, taka postawa jest nadal reprezentowana. – Prokuratura czekała w pewnych obszarach na inicjatywę rodzin ofiar – wskazuje Piotr Kwiecień.

    Zenon Baranowski

  155. Magda said

    Fakt zapoznania się z dokumentem potwierdził PAP pełnomocnik rodziny prezydenta Kaczyńskiego, mec. Rafał Rogalski. Dodał, że zapoznał się z nim wraz z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim przed południem. – Potwierdzam, że nie stwierdzono we krwi jakichkolwiek śladów alkoholu, to oczywiście bardzo ważna informacja z punktu widzenia wszystkich skandalicznych, oszczerczych i znieważających twierdzeń, jakie były formułowane pod adresem śp. prezydenta L. Kaczyńskiego. Wszystkie te twierdzenia zostały zdementowane – powiedział pełnomocnik.
    http://www.tvn24.pl/0,1665794,0,1,prokuratura-prezydent-nie-mial-alkoholu-we-krwi,wiadomosc.html
    ———————————

    No to niech teraz poseł z Lublina odszczekuje głośno i wyraźnie!

  156. ndb2010 said

    http://krzystofjaw.salon24.pl/151606,smierc-grzegorza-michniewicza-dlaczego

    Dla przypomnienia.

  157. weronika said

    http://www.niepoprawni.pl/blog/1821/ludzie-odchodza-z-po

  158. ndb2010 said

    http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/436460,smolenska_katastrofa_prawna.html

    Kto postawi D.Tuska przed Trybunałem Stanu? Czy mamy już dyktaturę czy jeszcze tli się demokracja?

  159. hjk said

    „Niech to co pod jego autorstwem się kryje, jest największym przekrętem, to czym jest ten przekręt w porównaniu do tego, że na 100% nasza prokuratura nie ma w ogóle żadnej swojej dokumentacji z miejsca zdarzenia. To jest dopiero przekręt.”

    http://www.pluszaczek.com/2010/07/21/sergej-amelin-%e2%80%93-galeria-fotografii-sergeja-amelina-%e2%80%93-czesc-ii/comment-page-1/#comment-4369

    A moze ma dokumentację, tylko jej na necie nie ma…

    • JWS said

      Ma taką samą dokumentację jak sekcje zwłok. Innymi słowy jak zakupioną na targu u Ruskich.

    • JWS said

      Już widzę jak nasi najuczciwsi latają ruskim helikopterem i robią zdjęcia panoramiczne miejsca zdarzenia. Wszelka działalność ,,naszych” odbyła się w specjalnym namiocie.

  160. weronika said

    http://www.rmf24.pl/raport-lech-kaczynski-nie-zyje-2/kaczynski-fakty/news-palikot-pisze-interpelacje-ws-katastrofy,nId,289461

    Palikot pisze interpelacje ws. katastrofy

    Poseł PO Janusz Palikot napisał interpelację do ministra sprawiedliwości. Chce wyjaśnienia wątpliwości dotyczących katastrofy prezydenckiego samolotu Tu-154. Pismo w tej samej sprawie wysłał też do prokuratora generalnego.

    Palikot w obu pismach zwraca uwagę, że start Tu-154 z lotniska wojskowego Okęcie do Smoleńska odbył się 10 kwietnia z 27-minutowym opóźnieniem. Jak dodał, z opublikowanych stenogramów wynika też, że w kokpicie prezydenckiego tupolewa oprócz doświadczonej załogi – która miała prawo tam być – pojawiły się osoby nieuprawnione, wśród nich osoby z otoczenia Lecha Kaczyńskiego.

    Poseł PO przytacza również wyniki badań, zgodnie z którymi, ponad 30 proc. ankietowanych pytanych o najbardziej prawdopodobne przyczyny katastrofy Tu-154 wskazuje na presję ze strony prezydenta na pilotów i presję ze strony innych pasażerów na pilotów samolotu.

    Zdaniem Palikota, w kontekście treści opublikowanych stenogramów oraz wykluczenia na obecnym etapie postępowania innych przyczyn katastrofy (w tym awarii maszyny i zamachu bronią konwencjonalną) najbardziej prawdopodobną przyczyną katastrofy wydaje się być presja ze strony prezydenta lub osoby z jego otoczenia – za którą to właśnie prezydent ponosi odpowiedzialność.
    Reklama

    Dlatego – jak pisze Palikot – zwraca się z wnioskiem o przeanalizowanie powyższych kwestii i udzielenie odpowiedzi na przygotowane przez siebie pytania. Poseł Platformy pyta m.in. czy i kiedy można się spodziewać upublicznienia rozmowy między Jarosławem Kaczyńskim i Lechem Kaczyńskim odbytej z pokładu samolotu Tu-154.

    Kolejne pytania dotyczą tego, czy organ prowadzący postępowanie w sprawie katastrofy zakłada przesłuchanie urzędników Kancelarii Prezydenta na okoliczność tego, co robił prezydent w nocy z 9 na 10 kwietnia 2010 roku i czy zamierza doprowadzić do zbadania powodów, dla których prezydent spóźnił się o 25 minut.

    Palikot pyta też, kiedy można oczekiwać informacji, kto personalnie odpowiadał za ustalenie składu delegacji do Katynia, kto domagał się i podjął decyzję o pochowaniu prezydenta na Wawelu, dlaczego Jarosław Kaczyński nie identyfikował ciała Marii Kaczyńskiej, a ograniczył się jedynie do identyfikacji ciała Lecha Kaczyńskiego. Ostanie pytanie Palikota dotyczy tego, w jakich warunkach została zawarta polisa ubezpieczeniowa pary prezydenckiej na sumę 3 milionów złotych przez Kancelarię Prezydenta.

    Na swoim blogu Palikot w czwartek napisał też, że trzeba „wysłać” Jarosława Kaczyńskiego na emeryturę. Poseł PO zadeklarował, że – gdyby prezes PiS się na to zgodził – będzie mu wypłacał pobory w wysokości poselskiego uposażenia do 65. roku życia.

    Im szybciej zniknie pan z polskiej sceny politycznej, tym lepiej. Wraz z panem zniknie język insynuacji, kłamstw i pomówień głoszonych podobno w imię wyższych wartości. A źli ludzie, którzy pana otaczają, roztopią się w tłumie. Reszta obywateli będzie mogła robić to, co uważa za stosowne. Bez pouczania, karcenia, straszenia. Przecież Polska jest najważniejsza. Prawda? – napisał Palikot.

    ———————————————
    to było wszystko w kwestii odszczekania pomówień
    Magda, próżne Twe i nasze nadzieje 😦

    • Magda said

      no to może zamówmy sondaż z zapytaniem do respondentów:
      czy uważasz ,że poseł z Lublina godnie pełni obowiązki,jakie nakłada na niego prawo?

      Dorobek posłowania tej osoby jest dość mizerny-zdaje się w sumie miał 4 wystąpienia w izbie.
      Działająca pod jego władzą Komisja „Przyjazne państwo” dokonała wielkiego przełomu usuwając zakaz deptania trawników-iście imponujące ,jak na kilka lat pracy.
      Po za tym trzeba by się zwrócić z gorącą prośbą-apelem do wyborców z okręgu,z którego pochodzi o to,by oszczędzili nam tych żenujących wystąpień i wybrali sobie innego reprezentanta.Na 460 posłów tylko ten pozwala sobie na takie zachowanie.
      Niesiołowski przy nim to pikuś,ale jego wyborców też można prosić o rozpatrzenie wyboru innego kandydata.
      Trzeba go zupełnie ignorować,bo to media wzniecają ten wrzask wokół jego osoby.
      Ja już od dawna bojkotuję tv.Nie podnoszę statystyk oglądalności i mam gdzieś ich pseudo eksperckie opinie.
      Było już gdzieś takie hasło :wyłącz tv ,włącz myślenie.

    • Magda said

      na potwierdzenie,ze nie wszyscy w tym kraju zidiocieli wywiad z GP:
      TA SAMA BAJKA, TA SAMA KASA

      rozmowa z Januszem Rewińskim, 22-07-2010 08:24
      http://www.niezalezna.pl/article/show/id/36847/articlePage/3

    • Magda said

      czego się możemy spodziewać:

    • weronika said

      Magda, ja też nie oglądam tv, nie mam jej co więcej już dobrych kilka lat i jest mi z tym bardzo dobrze! 🙂

  161. Andre said

    http://smolensk-2010.pl/2010-07-09-wizja-szalenca-prowokacja-czy-ktokolwiek-to-jeszcze-widzial.html

    „10.Nareszcie pokazano nasz samolot powiedzieli, że schodzi do lądowania. Latał nad lotniskiem, już był nad pasem ale się poderwał skręcił trochę w bok zaczepiając skrzydłem o mur ogradzający lotnisko i przewody na których były zawieszone osłony (pomarańczowe) lamp. Odleciał jeszcze kawałek i upadł. Kołami w
    dół (nie było ich widać !!!) Pokazał się ogień na ogonie, póżniej nad dziobem. Samolot był cały.
    W tej sytuacji przełączyłem na TVN24 i tu pokazano samolot w kawałkach, bez kadłuba (kiedy kadłub się rozleciał ????)”

  162. ndb2010 said

    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,8123787,Pierwszy_wywiad_z_prezydentem_elektem__Krzyz_spod.html

    Komorowski poruszył także sprawę słów Janusza Palikota na temat katastrofy smoleńskiej. Poseł PO stwierdził bowiem, że prezydent Lech Kaczyński, jako organizator podróży na uroczystości w Katyniu ma na rękach krew ofiar tragedii. – Janusz Palikot stawia czasem pytania w niedopuszczalny sposób – powiedział. Komorowski stwierdził, że należy oczywiście sprawdzić, dlaczego „ta delegacja miała tak bizantyjski charakter”.


    Panie B.Komorowski i Panie J.Palikot, odpowiadam ratując waszą pamięc:

    Delagacja miała taki charakter ponieważ tak zadecydowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych rządu D.Tuska oraz sam B.Komorowski, który poprosił aby prezydent zabrał na pokład samolotu dodatkowo przedstawicieli wszystkich parti politycznych.

    http://ndb2010.salon24.pl/210074,krotki-tekst-o-z-czesc-1

    Mam nadzieję, że ta odpowiedz odświeży waszą pamięc o od tej pory bedziecie potrafili odpowiadac na pytania, których jest dużo.

    • weronika said

      ależ oni to doskonale wiedzą Konrad
      z pamięcią u nich wszystko w porządku
      liczą na to, że to my mamy słabą

      • ndb2010 said

        Trzeba będzie im przypominac. W młodości trenowałem boks i wiem jak ważne jest punktowanie. Punkt po punkcie, kłamstwo po kłamstwie. Trzeba ich wypunktowac.

  163. Casa said

    Uważnie czytam i słucham od 10.04.2010

    Wydaje mi się że do tego wszystkiego dokłada się sprawa z 2009 – globalne plany zmniejszenia populacji poprzez wywołaną „szczepionkami” pandemię
    Może to głupie ale Polska jako jeden z nielicznych krajów od razu powiedziała NIE
    Polecam wypowiedzi wszystkie Jane Burgermeister, austriackiej dziennikarki śledczej – do obejrzenia na Yotube – co ciekawe, do obejrzenia w pigułce jej pogląd n/t katastrofy 10.04.

    Coś jeszcze mi się nasuwa – rosyjskie samoloty szpiegowskie i reakcja na nie.
    A jak twierdzi gen. Polko Polska jest w tym momencie krajem bez armii.

    • ndb2010 said

      Akurat nie zgadzam się z wypowiedzią Jane Burgermeister. Ona nie zna Polski i polskiej historii, wszelkich powiązań. Chciała poprostu wkleic sprawę Smoleńska w wątki, którymi się ona zajmuje. Potwierdza to osoba, która zna ją osobiście.

      Tak więc dla mnie jej poglądy w sprawie Smoleńska to odciąganie od spraw istotnych.

  164. ndb2010 said

    Konferencja prasowa zespołu parlamentarnegoj d/s zbadania przyczyn katastrofy Tu-154M (1/4)

  165. aaa said

    http://www.youtube.com/watch?v=6180qb2yxe4 prosze zwrócic uwage na dużą żółtą płachte na terenie katastrofy,czy to pochodzi z tu 154m?jeśli nie to skad ? i jeszcze pojedyncze koło czy to możliwe aby było to z innego samolotu np: straż pożarna (helikopter)?

    • spartran said

      na tym filmiku widac dokladnie koła nie dośc że jest ich wiecej niz ma tupolew to jeszcze mnie ciekawi jedna sprawa jezeli ten duży element jest tyłem samolotu to co robią przy nim przednie koła ?

  166. Casa said

    Być może to bzdura co napisałam, ale to kolejna osoba, której na polsce nie zależy, a postawiła więcej pytań odnośnie naszej katastrofy niż rząd.

  167. Casa said

    Kto leciał Jakiem?
    Ile osób?

    • ndb2010 said

      Dziennikarze. około 20-30 osób.

      • JWS said

        Nawet listy nie podali, bo to też tajne. Jeszcze kto zacząłby pytać ich.

      • Casa said

        Właśnie!
        Bo oni musieli widzieć i wiedzieć
        Kontrola Okęcia też musi wiedzieć o której godzinie dokładnie wystartowali – a nikt o tym nie mówi
        Ruscy wycięli las, zaorali, pozamiatali a ja wcale bym się nie zdziwiła gdyby samolot który rozbił się nad smoleńskiem to nie ten o który nam chodzi –
        podczas „naprawy” można było przygotować drugi samolot, „bliźniak” co za problem pomalować wszystkie białoczerwone symbole.
        To by wyjaśniało brak ciał i pospiech w sprzątaniu.
        Ciało prezydenta moim zdaniem zostało podrzucone, J.K. mówił o tym „chłodzie” ciała brata i nawet nie chcę myśleć co by to mogło oznaczać.
        Jak się u nas na pokazach rozbili piloci, Polacy nie mieli prawa niczego tknąć.

        Na podstawie ekshumacji można by było chyba stwierdzić i potwierdzić
        ale wydaje mi się że może nie być na nią zgody.

        Z psychologicznego punktu widzenia winnych można wskazać JUŻ

        wystarczy posłuchać i popatrzeć jakie reakcje budzą rzeczowe spokojne pytania które powinny być zadane już dawno temu (lepiej późno niż wcale)
        uderz w stół a nożyce się odezwą
        Nie dojdziemy całej prawdy – oni ją zabrali ze sobą na tamten świat
        ale przynajmniej będzie można popatrzeć lustro i własnym dzieciom prosto w oczy

  168. Rajj said

    Ciekawa dyskusja trwa na http://el.ohido.siluro.salon24.pl/208673,ciekawe-wnioski-ciekawe-dyskusje. Gdyby rzeczywiście samolot z główną ekipą wylądował szczęśliwie w innym miejscu niż nam podali(to rozbicie) – to jak to się ma do głosów żyjących pasazerów ze sciezki „Koli” ??

    • Rajj said

      Powiem jeszcze że , to czy to były realne głosy pasażerów to dałoby sie ustalić. Istnieją znawcy co z miliony głosów rozróżnią. A tu było tylko 96 pasażerów , a głosów jeszcze mniej. Więc może jednak to gdzie indziej ? A filmik ?

  169. Casa said

    Tylko ciało prezydenta było na miejscu tzw. katastrofy
    Po co i dlaczego ciała innych pojechały do Moskwy?

  170. weronika said

    http://kataryna.salon24.pl/210734,glos-podniesiony-na-wladze-uciszymy

    ———————–
    wraca/wróciła PRLbis

  171. Magda said

    A mnie ciekawi,kiedy i gdzie wykonano sekcję zwłok prezydenta.
    No bo tak:
    *ciało prezydenta odnaleziono po południu-jak podawały media 0 godzinie 16:24;
    *Jarosław Kaczyński identyfikował ciało w Smoleńsku późnym wieczorem w dniu katastrofy i chciał go od razu zabrać do Polski,ale mu na to nie pozwolono-ustalenia trwały dość długo-J.K. wrócił do kraju nad ranem;
    *następnego dnia ciało prezydenta wróciło do Polski w zalutowanej trumnie.Odlot był ze Smoleńska.
    Czy sekcji zwłok prezydenta dokonano w Smoleńsku?
    Czy też może -tak,jak pozostałych ofiar w Moskwie?
    A jeśli w Moskwie to kiedy ciało było transportowane?

    A może było jeszcze inaczej i ten chłód był tak zaskakujący,bo ciało było przewożone i przetrzymywane w chłodni?
    A spowolnienie dojazdu J.K. nastąpiło nie z powodu rajdu Tuska lecz z powodu oczekiwania na dostarczenia ciała w to miejsce np. z Moskwy?

  172. Rajj said

    Tzn. co ? Doprowadzali ciało do odpowiedniej temperatury; w tym czasie ?

    • Rajj said

      Bingo ! ? Wspólnymi siłami :…

      Taaak… I w ten sposób najprawdopodobniej zbliżamy się powoli do rozwiązania zagadki. A są nim dwie „katastrofy”:

      Pierwsza, czyli lądowanie awaryjne, straty i uszkodzenia niewielkie, 3 osoby ranne.

      Pojawiają się szczątkowe informacje o kłopotach podczas lądowania, które jednak zostały opanowane.

      Druga, będąca już najprawdopodobniej mistyfikacją i inscenizacją, podczas której zniknął rządowy samolot wraz z polską delegacją, a kilka jego elementów (ogon, podwozie z gondolami) znalazło miejsce spoczynku na znanym ze zdjęć satelitarnym placu w przylotniskowym zagajniku…

      I tu już propagandowa machina zarówno w Rosji jak i w Polsce rusza pełną parą. „WSZYSCY ZGINĘLI !!!”.

      Przyczyny? MGŁA I „BŁĄD PILOTA”…

      2010-07-23 01:26
      El Ohido Siluro

      • Andre said


        a mnie z tego podanego przez Ciebie linkuzainteresowaly ostatnie slowa Wlodarczyka-ze tu juz na miejscu jest delegacjaktora przyleciala drugim samolotem
        o jakie osobychodzi? jaki drugi samolot?
        bede wdzieczna za wyjasnienie
        2010-07-23 01:45
        irais

        http://el.ohido.siluro.salon24.pl/

      • ndb2010 said

        Trzeba poruszyc jedną kwestie aby wypunktowac D.Tuska. A.Kwaśniewski powiedział, że aby uznac cos za wizyte państwową na miejscu musi czekac ktoś z władz danego kraju. Z moich informacji własnie tak było. Ale znajdę jeszcze to.

  173. Casa said

    Dlaczego ci co przylecieli jakiem zostali zamknięci na pokładzie?
    Gdzie i kto znalazł zwłoki prezydenta?

    Sekcja odbyła się w jakiejś budzie – więcej w dzisiejszym Naszym Dzienniku

    • weronika said

      http://www.bibula.com/?p=24722

      Lecha Kaczyńskiego identyfikowano w obskurnej budzie

      Sekcję zwłok prezydenta Lecha Kaczyńskiego przeprowadzono o godz. 1.45 w nocy z 10 na 11 kwietnia. Polska prokuratura nie dysponuje dokumentacją foto ani wideo tej czynności.

      Jak informuje Naczelna Prokuratura Wojskowa, wszystkie czynności związane z oględzinami i otwarciem zwłok pana prezydenta, jak też zakres zleconych badań, w tym także toksykologicznych, wykonywane były na polecenie Prokuratury Federacji Rosyjskiej. Sekcję zwłok prezydenta Lecha Kaczyńskiego przeprowadzili rosyjscy specjaliści. Polacy nie brali udziału w badaniu – przyglądali się mu tylko naczelny prokurator wojskowy płk Krzysztof Parulski i polski konsul. Według informacji, jaką podał mediom płk Parulski, sekcja prezydenta była przeprowadzona nad ranem 11 kwietnia. Według relacji mec. Rafała Rogalskiego, rozpoczęła się ona jednak wcześniej, bo w późnych godzinach nocnych z 10 na 11 kwietnia. Sekcja została przeprowadzona po przyjeździe Jarosława Kaczyńskiego do Smoleńska i po zidentyfikowaniu przez niego ciała.

      W czasie identyfikacji ciało prezydenta zostało przetransportowane do “jakiegoś obskurnego pomieszczenia”, badanie zwłok nie odbywało się na powietrzu. Do czasu identyfikacji ciało znajdowało się w miejscu katastrofy. Warto tu nadmienić, że zgodnie z ustawą o ZOZ-ach zwłoki muszą przebywać post mortem przez okres czterech godzin w odrębnym pomieszczeniu.

      Sekcję przeprowadzono w Smoleńsku. Gdzie dokładnie? Tej informacji mecenas nie zdradza. Rogalski zastrzegł, że nie pamięta, jaka godzina została odnotowana w protokole, który polscy śledczy otrzymali od strony rosyjskiej. Stwierdził też, że z protokołu sekcji nie wynika wprost, w jakim miejscu znaleziono ciało pana prezydenta. Nie potrafił też wskazać, czy ciało znaleziono we wraku, czy też poza nim. – To będzie wynikać z protokołu oględzin miejsca zdarzenia i oględzin ciała prezydenta, gdzie z całą pewnością jest wskazany odpowiedni sektor – powiedział “Naszemu Dziennikowi” Rogalski. – W protokole sekcji jest wskazane, w jakim sektorze ciało zostało znalezione. Jednakże nie ma w nim tzw. legendy, czyli przyporządkowania danego sektora do konkretnego rysunku miejsca zdarzenia – dodał. Potwierdził też, że pełnomocnicy nie dysponują dotąd protokołem z oględzin miejsca zdarzenia oraz oględzin zwłok na miejscu zdarzenia przed dokonaniem sekcji. Czy jest on w posiadaniu prokuratury? W ocenie mecenasa, jest to wątpliwe. – Prokuratura dysponuje protokołem identyfikacji, protokołem sekcji zwłok oraz dokumentacją fotograficzną z oględzin zwłok przed przystąpieniem do sekcji – ocenia prawnik. Czy Jarosław Kaczyński mógł być obecny przy sekcji brata? Tak, bo przewiduje taką możliwość polskie prawo. Nikt mu tego nie zaproponował.

      – Prokuratura ma obowiązek informowania rodzin o tym, że mogą oni uczestniczyć w sekcji zwłok swoich bliskich. Reguluje to kodeks postępowania karnego, który określa sekcję jako czynność niepowtarzalną, której nie można powtórzyć na rozprawie i do której należy dopuścić strony. Chyba że zachodzi niebezpieczeństwo zniekształcenia dowodu w razie zwłoki. Wtedy prokurator mógłby odmówić rodzinom prawa do uczestniczenia w sekcji – wyjaśnia prof. Piotr Kruszyński, karnista.

      Czy sekcja była przeprowadzona z poszanowaniem zwłok? – Chciałbym, aby tak było, ale to pytanie do pana prokuratora Parulskiego, który uczestniczył w sekcji – kwituje Rogalski. – Z samego protokołu nie wynika, żeby nie było nieposzanowania zwłok. Ale to może być niemiarodajne, ponieważ nie dysponujemy dokumentacją fotograficzną z samej sekcji zwłok prezydenta – zastrzega mecenas. Rogalski przyznaje, że prezes Kaczyński uczestniczył przy identyfikacji ciała. – Jeżeli chodzi o udostępnienie protokołu sekcji, prokuratura zachowała się z bardzo dużą życzliwością, zrozumieniem i uprzejmością. Nie mam żadnych zastrzeżeń, a wręcz należą się wyraźne podziękowania prokuratorowi ppłk. Karolowi Kopczykowi oraz prokuratorowi płk. Ireneuszowi Szelągowi – podkreśla Rogalski.
      Sekcję przeprowadza się wcześniej, jeśli zachodzi podejrzenie o popełnieniu przestępstwa. Jak zauważa prof. Karol Śliwka z Collegium Medicum im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy, według polskiego prawa sekcji nie można przeprowadzić przed upłynięciem 12 godzin od stwierdzenia zgonu. Reguluje to ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych z 1959 roku. Terminu tego nie przestrzega się w sytuacjach wyjątkowych, tj. kiedy na przykład stwierdzono ewidentną przestępczą przyczynę zgonu potwierdzoną przez co najmniej dwóch lekarzy. W ocenie Rogalskiego, sekcję zwłok pana prezydenta przeprowadzono tak szybko ze względu na to, iż prezesowi Kaczyńskiemu zależało na jak najszybszym przewiezieniu ciała brata do kraju. – Prawdopodobnie to było tym spowodowane – komentuje Rogalski. Potwierdza to mec. Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego. W ocenie ekspertów z Collegium Medicum, im szybciej przeprowadza się sekcję, tym lepiej, ze względu na lepiej zachowany stan narządów. Czy jednak ta reguła odnosi się do katastrofy smoleńskiej? W ocenie mec. Krystyny Kosińskiej, tak, wziąwszy pod uwagę kontekst medyczno-sądowy. Jak tłumaczy prof. Śliwka, obligacja dochowania terminu 12 godzin wynika z kwestii rozpoznania przyczyn zgonu. Nie ma to żadnego związku z krzepliwością krwi. W Polsce rozróżnia się dwa rodzaje sekcji. Pierwsza to tzw. sekcja naukowo-lekarska, która wykonywana jest w zakładach anatomii patologicznej lub w prosektoriach klinik i szpitali na zwłokach osób zmarłych w zakładach lecznictwa zamkniętego. Celem jej jest poznanie lub potwierdzenie morfologicznego tła choroby i schorzeń ubocznych. Druga to sekcja sądowo-lekarska, kiedy dokonuje się oględzin i otwarcia zwłok. Ten rodzaj sekcji wykonywany jest w zakładach medycyny sądowej lub w prosektoriach szpitalnych. Przeprowadzają ją lekarze, którzy zostali powołani do pełnienia czynności biegłych z zakresu medycyny sądowej. Celem tej sekcji jest stwierdzenie przyczyny śmierci, mechanizmu śmierci oraz ustalenie, czy śmierć osoby jest wynikiem działania lub zaniechania osób trzecich. Zdaniem Kosińskiej, w przypadku katastrofy smoleńskiej powinny być przeprowadzone oba rodzaje sekcji. Umożliwiłoby to sprawdzenie, czy piloci Tu-154 nie byli pod działaniem jakichś środków toksykologicznych. Analiza obrażeń ciała pozwoliłaby na określenie ich przyczyn – czy dana osoba zginęła w wyniku wypadku, czy też w wyniku wcześniejszych obrażeń. Jak zaznacza Kosińska, sekcja może być przeprowadzona przed upływem 12 godzin, jeżeli zachodzi prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa. Reguluje to m.in. ustawa o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów oraz ustawa o zakładach opieki zdrowotnej. Według tych regulacji pobierane są narządy, tkanki lub komórki do przeszczepu. Jeżeli jest uzasadnione podejrzenie, że zgon nastąpił w wyniku popełnienia czynu zabronionego, pobranie narządów, tkanek lub komórek może nastąpić za zgodą prokuratora, a w postępowaniu prowadzonym przeciwko nieletniemu po uzyskaniu stanowiska sądu rodzinnego (art. 4 ustawy o zozach i art. 8 u.p.p.). Jak zaznacza Kosińska, podejrzenie przestępstwa istnieje zawsze w sytuacjach katastrof jako zdarzeń nagłych. Jak zaznacza prokuratura, protokół z sekcji ciała prezydenta Kaczyńskiego jest kilkunastostronicowy. W ocenie prawników, decydująca jest jego treść – przy katastrofach lotniczych identyfikuje się każdą część ciała.

      Anna Ambroziak

  174. weronika said

    http://www.bibula.com/?p=24720

    Od chwili objęcia władzy przez grupę PO-PSL było oczywiste, że nowy rząd nie jest zainteresowany projektem dywersyfikacji dostaw energii. Po odejściu Piotra Naimskiego z funkcji pełnomocnika ds. dywersyfikacji, Donald Tusk nie powołał już jego następcy. Za to w marcu 2008 roku w Ministerstwie Gospodarki, zarządzanym przez Waldemara Pawlaka doszło do samorozwiązania Departamentu Dywersyfikacji Dostaw Nośników Energii. Z szesnastu osób, które tam pracowały, piętnaście odeszło, bo rząd nie miał dla nich żadnych sensownych zadań. Wkrótce też przedstawiciele rządu zaczęli podważać sens projektów uniezależniających nas od Rosji podjętych za czasów PiS i ogłosili chęć zacieśnienia współpracy z Gazpromem…

    —————————-
    Okiem Ściosa

  175. weronika said

    http://www.bibula.com/?p=24717

    Katastrofa smoleńska była największą tragedią Polski od czasów II wojny światowej. Mimo to prokuratura i polski rząd nie przykładają należnej wagi do wyjaśnienia tej tragedii.

    Polski rząd od początku umywa ręce ws. śledztwa mającego wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej. W wypowiedziach polityków Platformy Obywatelskiej powtarza się zdanie, że to przecież prokurator generalny wybrany przez Lecha Kaczyńskiego nadzoruje śledztwo, a rząd nie ma nic w tej sprawie do gadania i nie ma z nią żadnego związku. Przedstawiciele koalicji zachowują się tak, jakby chodziło o śledztwo ws. kradzieży śrubek w polskim wojsku. A przecież sprawa dotyczy zupełnie czego innego. Dotyczy śmierci osób, służących Polsce, zajmujących najwyższe stanowiska i piastujących najwyższe urzędy. Dotyczy sprawdzenia, czy Polska nie stała się ofiarą agresji, czy nie doszło do zamachu na polskiego prezydenta, dowódców wojskowych. To jednak polityków formacji rządzącej Polską, zdaje się, niezbyt interesuje. I choć rozdzielenie stanowisk ministra sprawiedliwości oraz prokuratora generalnego daje rządowi podstawy do zbywania każdego pytania o przebieg śledztwa, to jednak przepisy konstytucji oraz zwykła przyzwoitość nakazują, by rząd mocno angażował się w sprawę wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. Tymczasem ten sam premier, którzy publicznie zabiera głos w sprawie śmierci polskich żołnierzy w Afganistanie i pociesza powodzian, teraz, gdy zginęli najwyżsi przedstawiciele Polski, odcina się od śledztwa.

    Polska rzeczywistość zdaje się zbliżać do stosunków panujących w Rosji. Tam urzędnicy niższego szczebla robią tylko to, czego oczekuje od nich przełożony. Zupełna marginalizacja polityczna wizyty Lecha Kaczyńskiego, której dokonał Kreml, sprawiła, że 10 kwietnia lotnisko w Smoleńsku nie było odpowiednio przygotowane i zabezpieczone. Skoro Putin olał wizytę Kaczyńskiego, to dlaczego my nie mielibyśmy tego zrobić – tak zapewne pomyśleli sobie wojskowi ze Smoleńska. Gdyby premier Rosji publicznie powiedział, że to ważna wizyta, to i udałoby się pewnie Rosjanom żarówki wkręcić w reflektory w odpowiednim czasie, i można by było wyposażyć lotnisko w lepszy system naprowadzania, a dziś nie musielibyśmy się zastanawiać, czy rosyjscy kontrolerzy aby na pewno byli trzeźwi próbując sprowadzić na ziemię rządowego Tupolewa. Nie ma wątpliwości, że jedno słowo Putina postawiłoby całą załogę rosyjskiej jednostki w Smoleńsku w stan najwyższej gotowości.

    Z podobnym mechanizmem zdaje się mamy do czynienia w polskiej prokuraturze. Śledczy działają bowiem tak, jakby przejęli się zbytnio słowami premiera Donalda Tuska. Wciąż zachowują się, jakby nie rozumieli powagi sprawy i nie mieli ochoty jej wyjaśnić. Pułkownik Zbigniew Rzepa przyznał w wywiadzie, że być może prokuraturze wojskowej za kilka miesięcy uda się wykluczyć jakąś hipotezę dotyczącą przyczyn katastrofy. – Nie chcę, by moje słowa były uważane, że na pewno za dwa-trzy miesiące coś uda nam się ustalić – zastrzegł jednak. Dodał, że jak prokuratura czegoś się dowie, to na pewno powie. Jednak kiedy się dowie, nie wiadomo. Nie wiadomo między innymi dlatego, że strona rosyjska wcale nie ma ochoty na współpracę z polskimi śledczymi i mimo powtarzanych przez polityków opinii o wspaniałej współpracy wciąż ignoruje wnioski o przesłanie akt i pomoc prawną. Prokuratura jak na razie nie zdaje się być zdeterminowana, by naciskać na stronę rosyjską. Śledczym pomóc w tej sprawie mógłby rząd, wykorzystując choćby kanały dyplomatyczne, ale on woli zasłaniać się rozdziałem prokuratury od Ministerstwa Sprawiedliwości.

    Śledczy sprawiają wrażenie, jakby nie przykładali się specjalnie do pracy. Włożyli za to dużo wysiłku w wyjaśnienie bzdurnych pomówień posła Platformy Obywatelskiej Janusza Palikota. Wydali oświadczenie, że Lech Kaczyński nie był pod wpływem alkoholu, o co oskarżył prezydenta poseł PO. Śledczy powołali się na oficjalny protokół z sekcji zwłok prezydenta. Dokonali w ten sposób nobilitacji pomówień parlamentarzysty partii rządzącej, nadając im urzędowy charakter. Niestety z mniejszą skrupulatnością podeszli do samej sekcji zwłok. Jej przeprowadzenie powierzono rosyjskich ekspertom, badania zostały przeprowadzone z urzędu na wniosek strony rosyjskiej. W autopsji Lecha Kaczyńskiego brał udział tylko polski pracownik ambasady i prokurator z Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Nie zdecydowano się na poczekanie z sekcją na polskich specjalistów. Wątpliwe, by ludzie obecni podczas sekcji zwłok wiedzieli, co robią rosyjscy lekarze i by mogli poświadczyć, że została ona przeprowadzona w sposób rzetelny. Nie można więc mieć pewności, że nie doszło podczas niej do błędów. Sprawa sekcji zwłok została przez polskich śledczych zupełnie niedopilnowana. Zachowali się oni tak, jakby stronie polskiej zależało mniej niż Rosjanom na zbadaniu przyczyn śmierci prezydenta RP.

    Brak podejścia z należytą powagą do śledztwa nie tylko owocuje brakiem postępów w dochodzeniu do prawdy ws. katastrofy smoleńskiej, ale również uderza w rodziny tragicznie zmarłych pod Smoleńskiem. Na każdym kroku spotykają się one z nieżyczliwością i brakiem należytej powagi prokuratorów. Nie mają dostępu do tajnych części dokumentów polskiego śledztwa, prokuratura ignoruje ich wszelkie wnioski, nie otrzymują pozwolenia na kopiowanie jawnej części akt, a wszystkim rodzinom udostępnia się jedynie jedną ich kopie. Śledczy nie zadbali również o zapewnienie rodzinom godnych warunków przeglądania dokumentów. Głośna przebojowa muzyka oraz urzędowe pogaduchy o bzdetach nie spełniają warunków godnego przeglądania dokumentów dotyczących okoliczności śmierci najbliższych. A w takich warunkach, w ciasnym pokoiku, rodziny tragicznie zmarłych muszą zapoznawać się z postępami śledztwa.

    Brak należytej skrupulatności prokuratury budzi podejrzenia. Rodziny ofiar przyznają, że śledztwo może być prowadzone pod przyjęte wcześniej założenie. Może świadczyć o tym również fakt, że politycy koalicji powtarzali często tezę, że najprawdopodobniejszą przyczyną śmierci był błąd pilota lub presja na załogę i wykluczali możliwą awarię samolotu jeszcze przed jakimikolwiek ekspertyzami. Przedstawicieli rządu zabrakło również na pogrzebie pilota Tupolewa Arkadiusza Protasiuka, co zostało odebrane przez środowisko pilotów jako obarczenie go winą za tragedię. W kontekście działań członków rządu opieszałość i zachowanie prokuratury rzeczywiście może wyglądać jak próba robienia śledztwa tak, by niczego nie wyjaśnić, tylko udawać, że się coś robi. Albo prokuratorzy realizują odgórne wytyczne rządu lub Kremla, albo są zupełnie wyalienowani z polskiego społeczeństwa. Tylko to tłumaczy ich postępowanie w najważniejszym dla Polaków śledztwie.
    Stanisław Żaryn

  176. Magda said

    SAMOLIKWIDACJA
    Jeśli Komisja Europejska nie zablokuje planów rządu Tuska, wkrótce możemy spodziewać się propagandowego odtrąbienia „sukcesu polskich negocjatorów” i podpisania umowy gazowej pieczętującej nowe polsko-rosyjskie „pojednanie”, prowadzące do całkowitego uzależnienia III RP od dyktatu Rosji.
    http://www.niezalezna.pl/article/show/id/36894

    • Magda said

      Pozornie bez związku,ale warto posłuchać:

      http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22330 (1)

      http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22334 (2)

    • Magda said

      WAŻNE! Bankructwo Polski
      monitorekonomiczny.pl, 2010-07-16

      Polska padła ofiarą gigantycznego oszustwa. Według oficjalnej statystyki oraz doniesień zachodnich ośrodków analitycznych dług publiczny Polski w 2009 roku wyniósł 684 365 mld złotych (wg Eurostatu). Dane te niewątpliwie pochodzą z polskich ośrodków statystycznych i nie różnią się znacznie od innych oszacowań publikowanych w Polsce. Tymczasem teraz pada kwota ponad 3 bilionów złotych, czyli blisko 4,5 razy większa! Co ona oznacza? Oznacza, że Polska zbankrutowała.
      http://obnie.info/Joomla/index.php?option=com_content&view=article&id=1298:zadluzenie-3blnzl&catid=57:raporty-i-analizy&Itemid=27

      • JWS said

        Informacje ważne z punktu widzenia też i tej sprawy zawsze będą na :
        http://wsi.cba.pl/wybory/prezydent.html

        Prawdopodobnie po wakacjach będzie tam przybywać mnóstwo ciekawych wydarzeń.

      • Magda said

        JWS
        dziękuję za link,ciekawa strona

      • Magda said

        Raportu NIK z wykonania budżetu za rok 2009 opisuje techniki kreatywnej księgowości zastosowane przez rząd Tuska i jego ministra finansów. Na dodatek. uważna lektura raportu wskazuje na drugie i trzecie dno owej księgowości niedostrzeżone przez NIK. Tak czy inaczej państwowy dług publiczny przekroczył 50% PKB, a wysokość rzeczywistego deficytu budżetu państwa łamie ustawę budżetową na rok 2009.
        http://blogmedia24.pl/node/33850
        —————————————–
        Czy L.Kaczyński mógł nie wiedzieć?
        Raczej wątpię.
        Co mógłby zrobić L.Kaczyński?
        Nie znam dokładnie tych procedur,ale skoro budżet na 2009 był mocno naciągany,to na 2010 było podobnie.Sytuacja mogłaby się mocno skomplikować przy projekcie budżetu na 2011,który to projekt powinien być przedstawiony we wrześniu.
        Nie wiem,jakie kompetencje ma prezydent w zakresie przyjmowania planu budżetu (sejm chyba ma więcej do powiedzenie niż prezydent w tej kwestii),ale czy czasem nie było tak,że obawiano się perturbacji związanych z budżetem na 2011 i ewentualnego wywalenia rządu na zbity pysk?
        Weźmy jeszcze pod uwagę wybory samorządowe i prezydenckie,które planowo miały się odbyć jesienią.Takie przykre informacje jak podwyżka podatków czy zamrożenie płac -nie służą wyborcom.Informacja o przekroczeniu progu deficytu budżetowego też nie napawałaby optymizmem.Po ujawnieniu złych prognoz gospodarczych nie ma pewności,że kandydat platformy wygrałby cokolwiek.
        Osoby zajmujące się sytuacją gospodarczą i będące dobrze zorientowane,które były specjalistami w tej dziedzinie więc na żadne plewy nie dały by się złapać-zginęły w katastrofie pod Smoleńskiem.
        Ewentualny wpływ na ocenę sytuacji budżetowej mogli mieć:
        A.Natali-Świat,G.Gęsicka,S.Skrzypek i L.Kaczyński,być może ktoś jeszcze spośród ofiar katastrofy,ale tak na szybko te nazwiska przyszły mi do głowy.

      • JWS said

        Ogólnie musi się źle dziać, jeśli ktoś planował oskubać biznesmena rodem z afery hazardowej.
        Smoleńsk jak każda sprawa, też biznes.

  177. weronika said

    http://dorn.blog.onet.pl/SAMARA-A-SMOLENSK,2,ID411083951,n

    Publicysta tygodnika „Newsweek” http://newsweek.salon24.pl/ nabija się z posła Antoniego Macierewicza, szefa zespołu poselskiego ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, z powodu jego krytycznej wypowiedzi http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,8166570.html o kontrakcie miedzy MON a MAW Telecom na remonty rządowego Tu-154M , w której podnosił, że remont „tutki” przeprowadzano w zakładach w Samarze, które są własnością zaprzyjaźnionego z premierem Putinem rosyjskiego oligarchy Olega Deripaski.

    Ocenę poziomu felietonowych figli p. red. Kacewicza pozostawiam czytelnikom. Inna rzecz, że p. Macierewicz cokolwiek tradycyjnie nie wskazał na żaden związek faktu, iż „tutka” była remontowana w zakładach Deripaski z katastrofą smoleńską. A wedle moich informacji związek taki jest możliwy, ale jego istnienie oraz ewentualną siłę trzeba dopiero stwierdzić i zbadać, powstrzymując się do tego czasu od stwierdzeń, których nie sposób udowodnić lub uprawdopodobnić.

    Zbadać należy dwie sprawy:

    1. Czy zakłady w Samarze dysponowały dokumentacją techniczną „tutki”? Poruszył tę kwestię dziennik „Polska”. Nie wykluczone jednak, że wyprawa do Samary polskich ekspertów może mieć jeszcze jedno dno i to o wiele bardziej szokujące. Jak udało się ustalić „Polsce”, poprzedni tupolew, który przechodził remont w tych samych zakładach, rozbierany był na części bez dokumentacji technicznej. Inżynierowie, aby poskładać go później w całość, za każdym razem, kiedy wykonywali demontaż elementów maszyny, musieli wykonywać dokumentację takiej czynności, robiąc na przykład zdjęcia. http://www.polskatimes.pl/stronaglowna/282768,czy-pilot-powiedzial-patrzcie-jak-laduja-debesciaki,id,t.html#material_2. Z wątpliwościami czy Samara dysponowała dokumentacją techniczną Tu-154M spotkałem się dużo wcześniej, pod koniec kwietnia br. Podniosła je jedna z osób funkcjonujących w branży zbrojeniowej. Do takich informacji zawsze mam stosunek realistyczny – kieruję się zasadą ograniczonego zaufania. Czekałem zatem na okazję, by wstępnie ją zweryfikować. Taka okazja się nadarzyła, pewien wysoki rangą i stanowiskiem wojskowy stwierdził w rozmowie towarzyskiej, że zakłady w Samarze taką dokumentacją dysponują. Ale rozmowa miała charakter nieformalny, a zatem ponieważ verba volant, scripta manent, to pozostaje mi zadać w tej sprawie zapytanie poselskie, co uczynię.

    2. Dlaczego dopuszczono do tego, że ze zmianą zakładu remontującego rządowe „tutki” z Wnukowa na Samarę zakończyły się treningi naszych pilotów na symulatorze ( jedyny taki symulator jest we Wnukowie). Tu już dysponuję wiedzą oficjalną ze spotkania podkomisji komisji obrony narodowej z kadrą dowódczą i lotnikami z 36 specpułku. Zacytowałem wówczas krytyczny wobec tego symulatora fragment przywoływanego wyżej artykułu z „Polski”: To bardzo archaiczne urządzenie i obecnie praktycznie nieprzydatne. Równie dobrze można byłoby wsiąść do kabiny samolotu i bawić się guzikami – mówią lotnicy. I zapytałem jak jest naprawdę. Otrzymałem odpowiedź, że:

    – wprawdzie kabina symulatora nie odpowiada dokładnie kabinie naszej „tutki” z powodu licznych dokonanych modernizacji, ale szkolenia są bardzo przydatne;

    – szkolenia trwały do czasu przeniesienia remontów do zakładów w Samarze;

    – umowa z MAW Telecom nie zawierała wymogu szkoleń na symulatorze;

    – poprzednia umowa także go nie zawierała, ale – to moja opinia – ponieważ we Wnukowie remontowano „tutki” „od zawsze”, to i szkolono naszych pilotów „od zawsze” i nikomu nie przychodziło do głowy się z tego wycofać.

    Z kolei podczas spotkania z lotnikami nie mogli się oni nachwalić szkoleniu na wnukowskim symulatorze. Zaczęli o tym mówić sami, nie pytani.

    Zatem mój wniosek jest taki, ze przeniesienie remontów do Samary wpłynęło na obniżenie poziomu wyszkolenia naszych pilotów latających na „tutkach”. I sprawa ta stanie się przedmiotem mojego kolejnego zapytania poselskiego.

    Panu posłowi Macierewiczowi radziłbym zatem, by zastanawiał się nad tym co mówi, a komentatorom i publicystom, którzy się z niego nabijają doradzałbym ostrożność. Wprawdzie p. Macierewicz nie zawsze wie, co mówi, ale sprawa, którą się zajmuje – katastrofa smoleńska – jest bardzo poważna i mogą istnieć takiej jej aspekty, o których p. Macierewicz nie wie, ale wiedzą inni. I kiedy uznają, że dysponują udokumentowaną wiedzą, mogą podjąć decyzje o podaniu jej do wiadomości publicznej. A wtedy figlarni szydercy pokroju p. Kacewicza mogą się znaleźć w niezręcznej sytuacji.

    • ndb2010 said

      Dziennikarzy w Polsce nie ma. To co oni sobą prezentują teraz to jest żałosne. Sieją dezinformację i nie potrafią logicznie myślec. O etyce i etosie pracy dzinnikarza nie wspominam bo to już inny poziom. Nie wiadomo czy to wynika z celowego działania czy z braku odpowiednich kwalifikacji i otrzymaniu pracy po znajomości.

      Wystarczy wspomniec o dzisiejszym artykule o mgle. Żaden nie pokusił się o samodzielne sprawdzenie danych tylko bezrefleksyjnie przedrukowują dezinformację. Dzisiejszy artykuł o mgle umieściłem na postronie:

      Wypowiedzi „ekspertów” PRL-bis po 04.07.2010- Demontaż dezinformacji.

  178. weronika said

    http://niezalezna.pl/article/show/id/36912

    PALIKOTUSK

    Krzysztof Wyszkowski, „Gazeta Polska”, 23-07-2010 15:09

    W walce o utrzymanie postkolonialnych struktur III RP rządowo-medialna machina propagandowa dobrnęła do ściany. Tak tragicznego stanu państwa oraz tak skorumpowanej i nieudolnej elity władzy nie da się już bronić merytorycznie.

    Dlatego propaganda Platformy stała się kalką propagandy PRL. Te same metody, a często nawet ci sami ludzie – np. Jerzy Urban, Daniel Passent czy Janusz Rolicki – oraz liczna grupa byłych tajnych współpracowników SB.

    Gdy dla pacyfikacji niezadowolenia społecznego władza nie może już liczyć na wymowę faktów, machina propagandowa musi posłużyć się operacjami psychologicznymi. Do czasu śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego skutecznie stosowano rządowo-medialną kombinację operacyjną, w której zły prezydent uniemożliwiał skuteczne rządzenie państwem. W tym czasie poniżanie i obrzydzanie społeczeństwu braci Kaczyńskich nie było celem samym w sobie, a tylko koniecznym warunkiem powodzenia kombinacji głównej.

    Tragiczna śmierć Prezydenta i spowodowane nią otrząśnięcie się wielu obywateli z wpływu tej propagandy doprowadziły do powstania nowej sytuacji. Widomym znakiem zrozumienia skali i groźnych dla postkomunistyczno-agenturalno-korupcyjno-mafijnego Układu skutków tej zmiany było przemówienie Donalda Tuska podczas IV Konwencji Krajowej PO 26 czerwca 2010 r. Myślę, że w przyszłości, już po upadku Tuska i Platformy, przemówienie to zostanie opisane we właściwych kategoriach, czyli w odniesieniu do wzorów znanych z historii totalitaryzmu. Oczywiście Tusk nie jest totalitarystą, bo realizacja takiego szaleństwa nie jest możliwa i ze względu na charakter narodowy Polaków i sytuację międzynarodową, ale z pewnością jest człowiekiem zarażonym tą straszną chorobą, tym bardziej niebezpieczną, że obciążeni nią nie zdają sobie sprawy, iż od kłamstw o wolności i miłości jest tylko krok do zbrodni z nienawiści.

    Słuchałem tego przemówienia na żywo i było to dla mnie przeżycie równie wstrząsające co obrady „okrągłego stołu” i obalenie rządu Jana Olszewskiego. Właśnie podczas tego przemówienia Tusk dokonał przejścia od stosowania świństwa jako narzędzia wspomagającego w polityce jeszcze demokratycznej do użycia go jako głównego narzędzia propagandy antydemokratycznej. Mówiąc, że powie to, czego nie może powiedzieć Komorowski, ujawnił się jako ober-Palikot.

    Po nadanym przez Tuska sygnale nastąpiło nowe, jeszcze bardziej radykalne uruchomienie Janusza Palikota. Dotychczas był on wykorzystywany jako manekin, zgodnie z potrzebami aparatu partyjnego i popularyzujących go mediów. Teraz, gdy masowe psychologiczne kombinacje operacyjne nie mają już charakteru wspomagającego, a stały się głównym narzędziem panowania Układu nad społeczeństwem, Tusk pchnął Palikota do prowokacji, która powinna mu jako absolwentowi historii skojarzyć się z czymś w rodzaju próby podpalenia Bundestagu.

    Od czasu „wyborczego” przemówienia premiera wszystko, co Palikot ogłasza w związku z katastrofą smoleńską, można traktować jako realizację przez Tuska jego własnej linii obrony. To on jako nadzorca wszystkich służb specjalnych decyduje kto, kiedy, gdzie i dlaczego dokonuje „przecieków” do polityków i mediów. Teraz nie ma już problemu „niesfornego” języka Palikota, a jest problem zamierzonych, zaplanowanych i na zimno we własnym interesie realizowanych działań człowieka, który ukrywa się przed odpowiedzialnością za kukłą wiceprzewodniczącego partii, którą sam kieruje.

    Wszyscy wiedzą, że Tusk jest polityczną emenacją podległych mu służb, które użyły tego „machera z zaplecza” do odegrania roli obrońcy Układu przed Polską patriotyczną. Jego przywiązanie do korzystania z wiedzy służb czynią go tych służb niewolnikiem. Dzisiaj to już nie Tusk rządzi służbami, lecz one kierują premierem. Jest to sytuacja niebezpieczna dla każdego pozostającego w opozycji do „reżimu miłości”, ponieważ grozić mu mogą nie areszty, lecz działalność „nieznanych sprawców”.

    Tusk znalazł się w sytuacji krytycznej nie z powodu siły opozycji, lecz ze względu na własną słabość wobec Układu.

    Krzysztof Wyszkowski

    • ndb2010 said

      Jeśli Polacy się nie obudzą z letargu to im zabiorą łóżko i poduszkę w czasie snu. Jak uderzą głową o beton to się ockną ale wtedy będzie już za pózno.

  179. weronika said

    http://www.bibula.com/?p=24749

    Gęg pod niebiosa – Stanisław Michalkiewicz
    Aktualizacja: 2010-07-23 10:11 am

    Jaki pan – taki kram. To, że pod władzą razwiedki, której najtwardsze jądro stanowi wywiad wojskowy z sowieckimi jeszcze korzeniami, państwo nasze zamieniło się we własną atrapę – jest tajemnicą poliszynela. Wiedzą o tym doskonale również mężykowie stanu, służący razwiedce za parawan w rozmaitych Sejmach, Senatach, Radach Ministrów i Kancelariach Prezydenta. Najlepszym dowodem, wskazującym, iż zdają sobie sprawę nie tylko ze stanu państwa, ale i z własnej w tym wszystkim roli, są między innymi sejmowe komisje śledcze. Służą one oczywiście mężykom stanu do autopromocji, ale przede wszystkim, jako widowiska telewizyjne, mają na celu ukrycie przed opinią publiczną faktu, że jeden z ważnych i właściwie niezastąpionych segmentów państwa – wymiar sprawiedliwości – przestał prawidłowo funkcjonować. Ciekawe, że podobna sytuacja miała miejsce w czasach saskich i stanisławowskich, kiedy wobec skorumpowania sądów państwowych, rozwinęły się sądy polubowne. Obecna sytuacja jest jeszcze gorsza, bo o ile w tamtych czasach odmowa wykonania wyroku sądu polubownego pozbawiała odmawiającego honoru ze wszystkimi tego skutkami, to dzisiaj tego rodzaju sankcja byłaby całkowicie bezskuteczna.

    Wracając do komisji sejmowych, jako dowodu na całkowity rozkład państwa, to znakomitą ilustracją jest komisja, która pod kierunkiem posła Antoniego Macierewicza próbuje wyjaśnić okoliczności katastrofy pod Smoleńskiem. Już pierwszego dnia udało się przyłapać panią minister Ewę Kopacz na konfabulacji. Pani Kopacz pierwotnie publicznie twierdziła, że „widziała” polskich lekarzy i prokuratorów pracujących wraz z rosyjskimi lekarzami i prokuratorami przy sekcjach zwłok ofiar, podczas gdy wygląda na to, iż nie mogła tego widzieć, bo wspólna praca nie miała miejsca. W tej sytuacji trzeba wyjaśnić, na jakiej podstawie pani minister Kopacz skonfabulowała sobie tę historię, podobnie jak inni dygnitarze rządu premiera Donalda Tuska – swoje opowieści. I najwyraźniej właśnie ta możliwość pobudza do furiackiego gęgania wszystkich konfidentów razwiedki – zarówno poprzebieranych za polityków, jak i poprzebieranych za dziennikarzy.

    Stanisław Michalkiewicz

    Komentarz • „Dziennik Polski” (Kraków) • 23 lipca 2010

  180. weronika said

    http://www.dziennik.krakow.pl/pl/magazyny/magazyn-piatek/1042011-miedzy-zamachem-strasznym-bledem-a-rozszerzonym-samobojstwem.html

  181. aaa said

    mam pytanko odnośnie tego filmiku -http://www.youtube.com/watch?v=ewKSsVHOuQs&feature=related chodzi mi o szum w kabinie pilotów,moim zdaniem nie słychac wielkiego szumu więc dlaczego tyle słów jest nierozponanych w stenogramie? no chyba ze te mikrofony siedzą w silniku?

    • aaa said

      i jeszcze jedno przykład: na podstawie tego filmiku wyobrażmy sobie ze niewidzimy ziemi lądując -ja sobie tego niewyobrażam chociażby z najlepszym sprzętem nie jestem w stanie zaufac niczemu bez widocznosci więc mysle ze to w smolensku nie bylo podejsciem do lądowania,żadne szkolenia do tego by mnie nie zmusiły ,wiedząc ze paliwa wystarczy mi wylądowac na innym lotnisku

  182. aaa said

  183. ndb2010 said

    Pisząc artykuł można natknąc się na wiele cennych informacji. Poczytajcie to i pomyślecie jak to się ma do słów komisji MAK, że samolot obniżał lot 10 m/s?

    http://wiadomosci.dziennik.pl/artykuly/115700,czarne-skrzynki-rozbitego-tu-154-odczytane.html

    Piloci musieli być świetnymi fachowcami. Obniżali maszynę płynnie, wręcz z dokładnością jubilera. Zabrakło im tylko wysokości. Gdyby lecieli 10-15 m wyżej, lądowanie byłoby udane. O ich kunszcie świadczy także to, że maszyna nie runęła od razu, nie rozpadła się natychmiast i nie wybuchła, ale pękała jakby po kawałku” – analizuje pracownik lotniska w Smoleńsku.

    • weronika said

      jest więcej nieścisłości Konrad
      patrząc retrospektywnie, bez silnych emocji (które nie ukrywam w moim przypadku silne są nadal, choć staram się jak mogę je okiełznać)coraz więcej widać

      np:
      http://el.ohido.siluro.salon24.pl/208673,ciekawe-wnioski-ciekawe-dyskusje
      „W kwestiach technicznych jestem niezbyt zorientowana i niepomocna. Od 10.04 od pierwszych chwil czulam i nadal czuje, ze to sprawka Kiszczaka i jego sluzb. Jestem przekonana o planie ,,polskich sluzb”, msz, przeroznych komisji na terenie Rosji oraz zainteresowanej strony – Rosji.

      Szukam caly czas niescislosci, a wydaje mi sie im wczesniej sie ich szuka tym sa one mniej przemyslane:
      1.Czytam wypowiedz Bahra, ktory byl pare minut (facet ma ponad 6o lat) i twierdzi, ze byl za kilkanascie minut na miejscu tragedii (prawdopodobnie biegiem rekord swiata na setke). Jest to malo prawdopodobne. Na moje oko (prosze mnie poprawic z glownego budynku lotniska (przed ktorym jest klomb, droga i symetryczne zagospodarowanie terenu) jest jakies 1500 – 2000 m. I co telefon i zaczal sprint? A kiedy zadzwonil do Sikorskiego? Zastanowila go cisza i brak cial. Gdzie on pobiegl? W ktora strone?
      2. Czytam, ze kilkanascie minut po katastrofie na miejscu byli BOR-owcy. Podobno! oni znalezli cialo Prezydenta. Gdzie oni pobiegli?
      Znowu kilkanascie minut!
      I co? Nie spotkali sie, nie wolali, nie ustalali, kto gdzie dzwoni?
      2.Kilkanascie minut po katastrofie byl Wisniewski z kamera.A gdzie on pobiegl?
      I co?
      Nie widzieli sie, nie slyszeli, nie nagrali? Jedni (byc moze wyciagneli cialo – mowie o BOR-owcach), a drudzy nic nie widzieli?
      KTOS TU KLAMIE w zywe oczy.

      Prosze mnie poprawic, po obszarze 300 na 200 metrow (pole kilku basenow olimpijskich) minimum biega 2 BORowcow, montazysta i ambasador (mysle, ze nie sami, tylko z kims) i sie nie spotkali, nie zobaczyli…szczatki im zaslanialy? To jest niedorzeczne.”

      ——————–
      pewne sprawy umykały, gdyż było zbyt wiele do ogarnięcia, a i my, blogowicze, nie mieliśmy wprawy
      teraz, emocje nieco opadły, mgła niewiedzy również powoli opada

  184. Andre said

    W JAKIM CELU „POLACY” POBIERALI PRÓBKI DNA ? PODOBNO ŻEBY MOŻNA BYŁO ZIDENTYFIKOWAĆ ZMARŁYCH
    UWAŻAM ZE PO TY BY PO EXHUMACJI W POLSCE MOŻNA BYŁO „ZIDENTYFIKOWAĆ”-
    POTRZEBNY BYŁ MATERIAŁ DO TEGOŻ!!!!!!
    RACJĘ MA KONRAD, ŻE TO KONIEC POLSKI
    BADANIA POWINNY BYĆ WYKONANE W CAŁKOWICIE NIEZALEŻNYM OŚRODKU METODĄ PRÓB NIEWIADOMYCH TZN BEZ WIEDZY WYKONUJĄCYCH A TYLKO PRZY OZNACZENIU PRÓBEK a-b-c ect- a nad wszystkim powinien czuwać Antoni Macierewicz- zbyt dużo dowodów „zawłaszczył” UKŁAD!!!!
    Inaczej nawet worek z piaskiem będzie miał odpowiednie DNA!!!!!

    @Konrad– Rozumiem ,ze w sprawie listu zostawiasz mi „wolna rękę”

    „Zaskakują nas relacje tych rodzin, które były w Moskwie i którym powiedziano, że Rosjanie nie honorują żadnych polskich próbek DNA i nie będą wykonywać żadnych badań”
    Magdalena Merta

    http://www.tvn24.pl/-1,1666279,0,1,cialo-myl-woda-z-butelki-kto-identyfikowal-meza,wiadomosc.html

    • ndb2010 said

      W sprawie listu przekazałem prośbę do komisji sejmowej. Obiecali się zając. Problem jest kto ma te zdjęcia. Gdy wiemy kto ma te zdjęcia można pisac do odpowiednich instytucji. Jeśli masz jakiś sposób jak się dowiedziec kto ma te zdjęcia to byłoby super bo widocznie nie NSA skoro tak odpowiedzieli. Widocznie to było dezinformacją która miała na celu zmylenie tropu. Może CIA albo jakiś inny deparatament. Spróbuj znalesc jakies 3-4 instytucje które mogą te zdjęcia miec i wysłąc list. Może trafisz. Jak będe wiedział coś więcej dam znac.

  185. weronika said

    http://niezalezna.pl/article/show/id/36925

    Pobicie i oplucie starszej kobiety stojącej pod krzyżem, bierność policji, kpiarski happening „Stowarzyszenia Latającego Makaronu”, podburzanie tłumu, wyzwiska padające w kierunku stojących pod krzyżem – tak dziś wyglądał wieczór pod Pałacem Prezydenckim.

    Warta pod krzyżem członków redakcji i sympatyków czasopisma „Pod Prąd” zaczęła się spokojnie. Ludzie przechadzali się, przystawali przed zapalonymi zniczami, dyskutowali zbici w małe grupki lub po prostu patrzyli.

    – Myślę, że krzyż jest pewnego rodzaju presją na naszym rządzie, by wreszcie zacząć coś robić w związku z katastrofą prezydenckiego samolotu. Niech krzyż stoi pod Pałacem przynajmniej dotąd, aż ta sprawa zostanie do końca wyjaśniona – mówiła pani Halina z Warszawy. – Walczymy krzyżem? Co by PiS nie zrobił, będzie zawsze negowane i nadinterpretowywane. Niech krzyż tu stoi, cóż on przeszkadza, można go jakoś przesunąć, ale nie zabierać – dodaje.

    Podchodzę do dwóch młodych dziewcząt stojących nieopodal krzyża. – My tu przyszłyśmy tylko popatrzeć. Tyle się o tym mówi w telewizji… Powinno się go przenieść, przecież gdzieś indziej też może stać – stwierdziły.

    Rozmawiam ze współpracowniczką redakcji „Pod Prąd”; pytam, dlaczego tu jest.
    – Chcę wesprzeć ludzi stających w obronie tego krzyża. Jest to symbol tragedii, która spotkała Polskę. Nie jestem katoliczką, więc jest to dla mnie bardziej symbol narodowy. Ten krzyż musi tutaj pozostać, by Polacy nie zapomnieli tak szybko o tej tragedii – powiedziała portalowi Niezależna.pl Monika Dąbrowska. – Blisko 50-procentowe poparcie dla Jarosława Kaczyńskiego pokazało wszystkim, że ludzie będą walczyć, że jest wielu patriotów, którzy nie zapomną o katastrofie pod Smoleńskiem i będą zabiegać o pamięć dla tego wydarzenia – zauważa.

    Tłum pod Pałacem gęstnieje z minuty na minutę. Ludzie rozmawiają coraz głośniej, żywiej gestykulują. Słyszę ironiczne komentarze: „dzicz”, „stoją mohery i manifestują”, „świta Kaczorka”, „nawet krzyża użyją do walki!”.

    – Kotku, chodźmy stąd, nie będę słuchać prostackich k…a protestów – mówi do swojego chłopaka młoda dziewczyna. Niektóre starsze kobiety żywiołowo reagują na takie stwierdzenia, rozpoczynają się kłótnie. Nagle tuż obok mnie widzę
    , że młody chłopak szarpie się ze starszą panią. Natychmiast podbiegają do nich ludzie, by ich rozdzielić, jednak mimo to mężczyźnie udaje się kopnąć, a potem opluć kobietę. Ludzie dzwonią po policję, chłopak natomiast krzyczy w stronę poszkodowanej: „Ty k…wo jedna!”. Zostaje otoczony przez ludzi, zaraz przyjeżdża radiowóz. Pomimo wielu świadków zdarzenia incydent kończy się tylko spisaniem danych
    osobowych chłopaka i znieważonej przezeń kobiety. Funkcjonariusz policji proponuje jej skierowanie sprawy do sądu w związku z naruszeniem nietykalności osobistej. Kobieta próbuje się jakoś bronić, na co ktoś z otaczających nas osób rzuca z pogardą: – Od razu widać, że jest pani katoliczką!

    Do policjantów podchodzi mężczyzna, twierdząc, że jakaś starsza pani rozpyliła w tłumie gaz pieprzowy.
    – Też dostałem tym gazem! Mam nawet zdjęcie tej baby – krzyczy chłopak, który jeszcze przed chwilą pobił staruszkę.

    Policjant razem z tymi dwoma mężczyznami idzie szukać staruszki ze zdjęcia. Przyjeżdżają kolejne radiowozy, wysiadający z nich policjanci idą w tłum. Po krótkiej przechadzce stają w „bezpiecznej odległości” od zebranych przed Pałacem – tak jednak, by widzieć krzyż – i oddają się beztroskiej rozmowie. Sielankę przerywa im mężczyzna, który twierdzi, że zgromadzenie pod Pałacem jest nielegalne.

    – Panie… – zaczyna policjant, lecz przerywają mu głosy z tłumu: „Jesteśmy tu spontanicznie, nie ma tu organizatora, sami przyszliśmy!”. – Oni tu przychodzą, opluwają nas, oddają mocz na krzyż, wyzywają! Zróbcie coś z tym – woła jakaś kobieta.

    Tymczasem niedaleko krzyża zbiera się grupa
    młodych ludzi, co chwila ktoś do nich dołącza. Stoją w półkolu i jedzą
    makaron; u ich stóp leżą: miski z makaronem, słoiki z sosami, wino.
    – Jesteśmy stowarzyszeniem Latającego Makaronu – mówi mi młody chłopak. – Stoimy tu, bo jest wolność wyznania, a my wyznajemy zasadę, że bardzo ważny jest dobrze przyrządzony makaron – ironizuje.
    – Już jakiś moherek nas atakował gazem pieprzowym, jakoś przed chwilą to było. A my nic przecież nie robimy, jemy tylko makaron – mówi dziewczyna, zajadając się czymś, co wygląda jak spaghetti.

    Radiowozy odjeżdżają jeden po drugim, tylko po dwóch stronach krzyża zostaje paru policjantów w żółtych kamizelkach. Ludzi jest nadal bardzo dużo. Znieważona starsza kobieta odchodzi samotnie spod Pałacu.

    Anna M. Sekretarska

    ————————————–
    po prostu chce mi się ryczeć!
    dobranoc

  186. Andre said

    Polska tragedia to nie wypadek

    Czasy się zmieniają, sposoby w jakie państwa ukrywają swoje niekwestionowane zbrodnie pozostają niezmienione. Wszelkie próby wymuszenia przyznania się lub choćby upamiętnienia zbrodni wywołują desperackie, czasem niezrozumiałe akty odwetu lub wypierania.

    Turcja wykorzystując swoje bieżące strategiczne położenie wymusza na USA ślepotę na zagładę Ormian z lat 1915 – 1923, podczas której Imperium Otomańskie, poprzednik dzisiejszej Turcji, wymordowało milion etnicznych Ormian. Japonia odmawia przyznania się do okrutnych zbrodni na setkach tysięcy chińskich kobiet, dzieci i mężczyzn w masakrze Nanking z 1937 roku. Ruandyjskie ludobójstwa z 1994 roku, które pochłonęły milion Tutsi stanowiących 20% całej populacji zostały zanegowane, następnie wyparte i ostatecznie formalnie skazane na zapomnienie w trosce o pospieszne i połowiczne pojednanie.

    Trwające w latach 1992 – 1995 zbrodnie serbskich nacjonalistów na Bośniakach zamknęły się w liczbie 200 tysięcy zabitych, milionie wygnanych, a zakończyły się całkowitym, oficjalnym wyparciem się odpowiedzialności.

    Somalijscy muzułmanie mordowali somalijskich rolników aby odebrać im ziemię, zwierzęta i zbiory podczas gdy ONZ bezczynnie ględziło o zapewnieniach muzułmańskiego rządu, że jedyne co się dzieje to nieistotne i niegroźne lokalne potyczki. Zaprzeczanie nie ustaje. Rzeź trwa w Darfurze (Sudan). Nawet USA bagatelizuje swoje własne zbrodnie sprzed 200 lat, kiedy trwały rzezie tubylczych Indian potrzebne po to by przejąć zajmowane przez nich ziemie. Dekady później nawet porozumienia zawarte z Indianami zostały złamane przez białych osadników.

    Po tym ponurym wstępie dochodzimy do mordu 22 tysięcy polskich oficerów z 1940 roku, którego historia zakończyła się nieudaną próbą uczczenia przez Polaków ofiar w 70 rocznicę zbrodni w lasach katyńskich (niedaleko Smoleńska w Rosji). Zbrodni na Polakach dokonała sowiecka bezpieka – fakt, któremu w Sowieckiej Rosji i w Rosji obecnej zaprzeczano długie lata, ostatnio za sprawą putinowsko-inspirowanych “historyków”.

    Rzezi dokonano z rozkazu Ławrientiego Berii, szefa NKWD, rozkazu zaaprobowanego przez Stalina i Politbiuro. Beria to poprzednik kagiebowca Władimira Putina.

    Na listę ofiar z katyńskiego lasu złożyło się 8 tysięcy polskich oficerów, pozostali to lekarze, profesorowie, prawodawcy, policjanci, urzędnicy, właściciele ziemscy, fabrykanci, prawnicy, księża i wszyscy ci, których można było uznać za polską inteligencję.

    Prezydent Lech Kaczyński, jego żona i brat bliźniak wraz z najwyższymi przedstawicielami państwa, najwyższymi dowódcami, szefem Banku Narodowego, zastępcą ministra SZ, przedstawicielami polskich kościołów oraz krewnymi ofiar katyńskiej zbrodni zebrali się na Warszawskim lotnisku przed odlotem rządowym samolotem do Smoleńska. W ostatniej chwili z wejścia na pokład samolotu zrezygnował Jarosław, który zdecydował się pozostać przy będącej w podeszłym wieku i złym stanie zdrowia matce.

    Polacy zapomnieli o jednym, o rosyjskim motcie : Zaprzeczamy Wszystkiemu

    Wizyta w Smoleńsku miała podkreślać ostateczne przyznanie się Rosji jako sprawcy zbrodni, po latach obciążania odpowiedzialnością Niemców. Przyznanie, do zbrodni którą tak bardzo starali się ukrywać przez 70 lat. Komitet powitalny miał jednak inny pomysł. Putin nie oczekiwał z niecierpliwością na taką uroczystość. Częścią jej przekazu był znany powszechnie krytycyzm Prezydenta Kaczyńskiego tak pod adresem Moskwy jak i Putina – coś co wielu ludzi w Rosji i poza jej granicami kosztowało życie.

    Wcześniejsze, obliczone na zniechęcenie, wymagania Rosji aby wizyta nie miała statusu oficjalnego nie zniechęciła Polaków. Kaczyński pojechałby tak czy inaczej – w charakterze nieoficjalnym czy prywatnym. Dla Rosjan taka różnica to żadna różnica. Echo jakim uroczystość odbiłaby się na świecie nie musiałoby być słabsze bez względu na charakter wizyty.

    Problem, na który nowoczesna Rosja ma właściwe rozwiązanie: “tragiczny wypadek”.

    Tak. Samolot rozbił się o 10:41 czasu moskiewskiego 10 kwietnia na podejściu do lądowania na smoleńskim lotnisku, przy złej pogodzie, zginęło 96 osób. Praktycznie wszyscy w Polsce i wielu na całym świecie podejrzewali, że Rosja, a w szczególności Putin musieli przyłożyć do katastrofy rękę. Przekonanie niespecjalnie niezrozumiałe skoro te same przypuszczenia towarzyszyły zatruciom czy tajemniczym “naturalnym” zgonom krytyków Putina: Annie Politkowskiej, Aleksndrowi Litwinience czy wielu innym.

    Samolot

    Dwudziestoletni rosyjski TU-154M był cztery miesiące wcześniej wyremontowany i doposażony (zapewne i w pluskwy) w Rosji. TU-154 to samolot trzysilnikowy, podobny do Boeinga 727. Samolot wyposażony był we wszelkie konieczne urządzenia nawigacyjne w tym takie, które pozwalają na bezpieczne lądowanie nawet przy złej pogodzie. Oprzyrządowanie było nowoczesne i najwyższej klasy, zamontowany był między innymi odbiornik systemu ILS, który doprowadziłby samolot do progu pasa – gdyby tylko odpowiedni odbiornik i nadajniki systemu ILS funkcjonowały bez problemów na lotnisku.

    TU-154M był wyposażony w amerykański TAWS w najnowocześniejszej wersji nazywanej GPWS. Podczas remontu zainstalowano również system telefonii satelitarnej. Ponieważ telefony satelitarne mogą zakłócać funkcjonowanie innych pokładowych urządzeń (co stwierdzono), podczas instalacji wyeliminowano ten problem. Prezydent Kaczyński rozmawiał z bratem podczas lotu do Smoleńska. Samolot miał na pokładzie również dwie rosyjskie “czarne skrzynki” rejestrujące krytyczne parametry lotu, jedną polską “czarną skrzynkę” oraz rejestrator audio – urządzenia, które w razie katastrofy pozwalają na ustalenie jej przyczyn.

    Smoleńskie lotnisko

    Nadajniki systemu ILS na Smoleńskim lotnisku to rosyjska odmiana amerykańskiego systemu. System ILS emituje dwie wiązki – pierwsza tzw. glide slope pomaga we właściwym zniżaniu się do lądowania samolotu, druga utrzymuje samolot w osi pasa do lądowania. W pewnych okolicznościach instalacje naziemne mogą funkcjonować nieprawidłowo – może tak się zdarzyć np. w sytuacji gdy przed antenami nadajnika przebywałby w ruchu lub był zaparkowany jakiś pojazd. Amerykańscy piloci lądujący na ILS muszą uzyskać od wieży kontroli lotów zapewnienie, że teren przed antenami ILS jest czysty.

    Pilot TU-154, który lądował z Premierem Tuskiem na smoleńskim lotnisku zaledwie kilka dni wcześniej nie miał żadnych problemów. Nie miał również najmniejszych problemów z komunikacją z wieżą jako, że płynnie znał język rosyjski.
    Co ciekawe – dla rosyjskiego Premiera Władimira Putina, który również lądował w Smoleńsku wspomniane kilka dni wcześniej, zainstalowano przenośny system nawigacyjny – prawdopodobnie urządzenie typu radar GCA (Ground Controlled Approach radar), które podobnie jak ILS umożliwia pilotowi doprowadzenie do bezpiecznego lądowania przy złej pogodzie. Putin odleciał po trzech godzinach. Przypuszczam, ze piloci Putina wiedzieli, że na Smoleńskim ILSie nie można polegać i z tego powodu zażądali ze względów bezpieczeństwa własnego CGA. Czterdzieści minut przed katastrofą Rosyjski JAK-40 wiozący 40 osób wylądował bezpiecznie.

    Dwadzieścia minut przed katastrofą Rosyjski samolot AWAC zaledwie dotknął kołami pasa w manewrze touch-and-go i nie wylądowawszy odleciał z powrotem do Moskwy.

    Katastrofa – Katyń II 2010

    Smoleńskie lotnisko było zamglone ale jego obsługa nie podała komunikatu o zamknięciu pasa. Gdy TU-154 zbliżał się do lotniska wieża zasugerowała pilotowi lot do Moskwy. Pilot odpowiedział, że podejdzie na próbę i jeśli lądowanie się nie uda odleci na lotnisko zapasowe. Na dalszym markerze samolot znajdował się na właściwym kursie podejścia. Na bliższym, kilometr od pasa okazuje się, że samolot zszedł z osi 40 do 60 m na lewo, jego wysokość nad ziemią wynosi 2,5 m, tj. poniżej ścieżki zejścia, leci z prędkością ok. 280 km/h, z przepustnicami otworzonymi do odejścia i w tym właśnie momencie uderza w ziemię. Podana prędkość samolotu musi jednak być błędna. To jest dwukrotnie wyższa prędkość niż przewidziana do normalnego lądowania. Dodatkowo w tym momencie pilot zaaplikował zwiększenie ciągu silników jak do rezygnacji z lądowania – ale było za późno.
    Samolot uderzył w drzewa, przekręcił się podwoziem do góry i uderzył w ziemię daleko od progu pasa.

    Następstwa, Zatajanie, Zaprzeczanie i Dezinformacja

    Prezydent Rosji Miedwiediew zadeklarował, że Rosja wspólnie z Polską będzie dochodzić przyczyn katastrofy – piękne słowa, miłe uszom zachodnich obserwatorów. Natychmiast po katastrofie i jeszcze zanim rozpoczęło się jakiekolwiek śledztwo, rosyjski “minister ds. bezpieczeństwa” oznajmił iż przyczyną katastrofy był błąd pilota (dobrze, że zaczekali do momentu po katastrofie), który nie znał rosyjskich komend w rozmowach z wieżą. Edmund Klich, szef polskiego KBWL oznajmił niedługo potem, że kontroler prowadzący rozmowy z prezydenckim samolotem zniknął. Rosjanie stwierdzili, że przeszedł na emeryturę.

    Jak się okazało polski pilot znał płynnie język rosyjski, ale dla tego śledztwa był to mało istotny szczegół. Rosjanie błyskawicznie przejęli kontrolę nad terenem katastrofy, odnaleźli “czarne skrzynki” oraz – takich okazji wywiad nigdy nie przepuści – ogołocili zwłoki wszystkich 96 martwych pasażerów z rzeczy osobistych, takich jak: bagaże, laptopy, nośniki pamięci flash, telefony, dokumenty, wszelkie dane z nazwiskami, numerami telefonów i korespondencją, tajne dyplomatyczne i wojskowe kody – łup dla rosyjskiego wywiadu. Z powodu wagi sprawy w wywiadowczym sensie oraz z potrzeby omamienia opinii publicznej kuglarskimi sztuczkami w nadchodzącej grze w zaprzeczenia, Putin osobiście mianował się szefem dochodzenia. Mistrz, który zna swe rzemiosło.

    Rosjanie tygodniami odwlekali zwrot mniej istotnych dowodów, jednakże te o wywiadowczej wartości zatrzymali u siebie. Ciała odesłano do Moskwy na “autopsje”, w których nie mógł uczestniczyć żaden polski personel medyczny. Po raptem sześciu dniach zwrócono telefon Prezydenta Kaczyńskiego. Funkcjonariusze rosyjskich służb bezpieczeństwa przesłuchiwali członków rodzin ofiar, którzy po ciała musieli polecieć do Moskwy. Przesłuchania trwały nierzadko godzinami, a warunkiem odzyskania ciał było zakończenie przesłuchań. Nie ma najmniejszych dowodów na to, że ciała wróciły w komplecie. Odesłano je w zapieczętowanych trumnach, których nie pozwolono otworzyć rodzinom. Według polskiego prawa zgodę na ekshumację wydaje prokuratura, wszelkie prośby ze strony rodzin są odrzucane, zapewne w trosce o nie ranienie uczuć Rosjan.

    Jeśli chodzi o samo dochodzenie, Rosjanie zatrzymali “czarne skrzynki” i odmawiają ujawniania jakichkolwiek ustaleń poza stwierdzeniem iż może upłynąć nawet rok zanim cokolwiek będzie wiadomo. To w istocie może zająć dużo czasu. Putinowska “komisja” prowadząca śledztwo potrzebuje go dużo – aby zatarła się pamięć i aby wszystko poukładało się zgodnie z rosyjskimi potrzebami odnośnie przyczyny katastrofy. Może się zdarzyć, że dochodzenie będzie trwać tak długo jak długo trwało przyjęcie odpowiedzialności za Katyń. Choć rosyjskie dochodzenie łamie kilka umów – Konwencję Chicagowską, która zarządza prowadzeniem dochodzeń międzynarodowych czy dwustronne porozumienie z 1993 roku – łamanie umów jest standardową rosyjską procedurą działania. Polski przedstawiciel mający kontakt z rosyjskim dochodzeniem powiedział “Wiemy co się stało ale Rosjanie zabraniają o tym mówić”. Wszyscy, nawet średnio rozgarnięci to wiedzą.

    To tylko spiskowa teoria?

    Spiskowych teorii jest pod dostatkiem. Patrząc na Katyń, zachowanie innych krajów mających na koncie podobne zbrodnie, KGB-owska historia zamachów, zabójstw, ludobójstw, których celem była eliminacja przeciwników, krytyków czy kogokolwiek kto stał się niewygodny – to wszystko sprawia, że trudno się dziwić iż Polacy (i nie tylko Polacy) widzą w tym wydarzeniu ciężką rosyjską rękę. W latach trzydziestych XX wieku zagłodzili prawie 20 milionów Ukraińców, dalsze miliony ich własnych obywateli przypłaciły życiem byt ZSRS. Czymże zatem jest zabicie pod Smoleńskiem niespełna setki niewygodnych Polaków, którzy tak zuchwale dążyli do wyświetlenia prawdy o wojennej zbrodni Rosji?

    To była również premia za alians Polski z NATO. Środowiska ludzi związanych z wywiadem dobrze pamiętają sowieckie sztuczki polegające na manipulowaniu sygnałami nawigacyjnymi, które umożliwiały ściąganie amerykańskich samolotów wojskowych w przestrzeń powietrzną ZSRS, po to by je następnie zestrzelić za “naruszenie świętego Sowieckiego terytorium”. Nie było problemem zestrzelenie koreańskiego samolotu pasażerskiego Boeing 747 i zabicie kilkuset cywili. Rosyjskim działaniem w tej chwili będzie kierować chęć jak najszybszego zakończenia spraw aby równie szybko zapomniano o tej tragicznej uroczystości. Katastrofa samolotu unicestwiła najwyższych urzędników, którzy stali za działaniami zmierzającymi do ujawnienia dokumentów tajnej policji oraz byłych i obecnych jej współpracowników, zarówno polskiej jak i sowiecko-rosyjskiej bezpieki. Po śmierci tych ludzi brakuje w Polsce najwyższej politycznej osłony dla kontynuowania tego dzieła. To jest dokładnie po myśli Putina. Premier Tusk to słaby i podatny manipulacji człowiek, który nienawidził zmarłego Prezydenta. Teraz Rosja ma już swojego człowieka na miejscu, bez opozycji ze strony silnie antykomunistycznego prezydenta.

    W sensie politycznym Rosjanie przewidzieli, że płaszczenie się przed nimi (sławny “reset”, rezygnacja z tarczy antyrakietowej obiecanej Polakom i Czechom, nasze przyzwolenie na napaść na Gruzję i aktywność na Ukrainie, błagania o “pomoc” w sprawie Iranu) będzie zielonym światłem do tego co się dzieje wokół katastrofy. Doszli do wniosku, że nie piśniemy ani słowa – nie mylili się.

    A co, jeżeli w ogóle, może zrobić Ameryka? Nic. Mamy w bród własnych problemów – wojny w Iraku i Afganistanie, katastrofa ekologiczna w Zatoce Meksykańskiej, Północna Korea szykująca się do nowej wojny, a w kraju – niepokoje spowodowane latynoską inwazją błędnie nazywaną “imigracją”, upadająca gospodarka i inne polityczne tsunami. Dodatkowo argument strategiczny nie jest ekskluzywnie zarezerwowany dla Turcji. Czyż Rosja nie pomaga w wojnie z terroryzmem? To oznacza, że amerykańska wściekłość z powodu polskiej katastrofy będzie równie pusta i bezzębna jak rosyjskie śledztwo.

    Polacy jednak widzą to wszystko jako Jałtę II, to znaczy jako kolejny akt sprzedania. Polska wrze; obamiści mogą myśleć, że to się poukłada ale Polacy i reszta Europy Wschodniej wiedzą lepiej. Dla nich jest to akt monumentalnej zdrady.

    Życie – tak jak i historia – jest niesprawiedliwe. Polacy są w tej samej sytuacji co Ormianie, Somalijczycy, Indianie, Inkowie, Eskimosi i inni. Bieżące strategiczne sojusze wypierają wcześniejsze tragedie. Ja ignoruję wasze zbrodnie, wy moje. Wina to przepustka.

    Jak telewizyjnym sitcomowym slangu – Nobody Talks, Everybody Walks (Nic nie mów, idź dalej).

    I jak w starym kagiebowskim powiedzonku – “to nie wypadek, towarzyszu”

    Gene Poteat
    A Retired CIA Officer
    Special Intelligence Correspondent

    Tłumaczenie: WW

    http://www.kworum.com.pl/art3228,polska_tragedia_to_nie_wypadek.html

  187. Andre said

    http://www.kworum.com.pl/art3228,polska_tragedia_to_nie_wypadek.html

    Audycje Radia Jutrzenka
    Wiele do słuchania!!!!

    • JWS said

      Ta informacja została opublikowana 21 lipca 1971 r., a przekazał ją polski Żyd o nazwisku Abraham Vidro, zamieszkały na terenie Izraela w Tel-Avivie, podczas wywiadu, którego udzielił gazecie „Maariv”. Podał nazwiska trzech żydowskich oficerów NKWD, którzy brali udział w likwidacji niewinnych Polaków. Abraham Vidro poinformował, że byli to sowieccy oficerowie: major Joszua Sorokin, kapitan Aleksander Susłow i kapitan Samyun Tichonow.

      Ta krwawa rzeź – to było jednak za dużo nawet dla tych antychrześcijańskich morderców z komunistycznej tajnej policji. Vidro spotkał tych trzech mężczyzn w obozie wypoczynkowym dla wyczerpanych nerwowo sowieckich oficerów. Ujawnił on, że major Sorokin zaufał mu, mówiąc: „Świat nie uwierzy w to, co widziałem”. Niemniej zmusił Vidrę do złożenia przysięgi, że o przebiegu tego zdarzenia nie powie on nikomu przed upływem trzydziestu lat, aby nikt nie mścił się na nim lub na jego rodzinie. Vidro powiedział: „Żydowski major w sowieckiej tajnej policji NKWD i dwaj inni żydowscy oficerowie przyznali mi się, że po wybuchu drugiej wojny światowej zamordowali 12000 polskich oficerów w lasach Katynia”.

      Kapitan Susłow przekazał Abrahamowi Vidrze: „Chcę panu o moim życiu opowiedzieć. Tylko panu możemy opowiedzieć, ponieważ jest pan Żydem. Polaków zabijałem moimi rękami. Rozstrzeliwałem ich własnoręcznie”. Przywódcy komunistycznej partii w Związku Sowieckim wiedzieli, ze tylko niektórzy głęboko nienawidzący Polaków będą zdolni takie obrzydlistwo wykonać. Ponieważ Żydzi od dłuższego czasu obwiniali Polaków, że są najbardziej antysemiccy ze wszystkich narodów, Rosjanie zdecydowali, że można im powierzyć wyniszczenie polskiej warstwy przywódczej.

      Po wybuchu drugiej wojny światowej wiele tysięcy polskich Żydów uciekło do Rosji, aby tutaj szukać schronienia. Kiedy wojna się skończyła, wrócili oni z powrotem z Armią Czerwoną. Natychmiast zostali zaufanymi przywódcami w państwie. (…) Jakub Berman był pierwszym przywódcą partii. Później zastąpiono go Władysławem Gomułką – jego żona była znaną Żydówką. Pomimo tego polski naród prowadził walkę, żeby zapobiec przejęciu władzy przez Żydów. Krwawe walki Polaków kochających wolność przeciw sowieckiemu panowaniu i wewnętrzne naciski spowodowały, że Żydzi odwołani zostali wreszcie z głównych stanowisk, jak również i w końcu Gomułka.

      • JWS said

        Z dedykacją dla pani Julii Pitery o powodach i zyskach morderców. ,,Polaków zabijałem moimi rękami. Rozstrzeliwałem ich własnoręcznie” – przyjemność nie zna granic.

  188. ndb2010 said

    http://www.fakt.pl/Leniwa-dyktatura-Platformy,artykuly,78003,1.html

    Niektórym zaczynają łuski z oczu spadac.

    Szkoda tylko, że sama gazeta stosuje zasadę, jednemu świeczkę a drugemu ogarek.

  189. Casa said

    W dzisiejszym „Fakcie” ciekawostki o życiu prywatnym Palikota i Komorowskiego
    to jest kpina w żywe oczy
    Nie poznamy prawdy w tym dziesięcioleciu, a ci, którzy będą o nią walczyć, będą zaszczuci.

    W sumie komisja d.s Smoleńska o ile nie ruszą się sumienia w prokuraturze jest z góry skazana na klęskę – gumowe ucho PO przekaże gdzie co i jak

    a w tym czasie przepchną wiele „reform”

  190. Casa said

    zegarek ś.p. gen. Błasika zatrzymał się o 8.38!!!
    Właśnie wtedy uszkodzona podobno sieć energetyczna…
    Jak można te fakty połączyć?
    To oczywiste że stenogramy sfałszowane
    czy samolot mógł zostać zestrzelony?

  191. JWS said

    Stanisław zawsze inaczej i dobitnie :
    http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1708

  192. Rajj said

    „Jest możliwe , ze mgła 10.04 była głównie od wschodniej strony lotniska w m-cu ogłoszonego upadku Tu-154. Więc nasi mogli ladować od drugiej strony na co coraz wiecej w necie przekazów dość zbieżnych. I że niby tylko troje lekko rannych. Nie wykluczona inscenizacja z brakiem śmierci wszystkich . Co ciekawe trąbiono w mediach , ze Szmajdziński dzień przed miał przeczucie , że zginie (Kto mając takie „przeczucie” silne poleciałby ?? Chyba , że inscenizacja; dla niektórych; ponadto ciała generalicji akurat (tajemnice NATO ?) wróciły dość późno …) ” http://lazacylazarz.blogspot.com/2010/06/gruppenfuhrer-kat.html?showComment=1280019432916#c6836041681963736083
    Dodam: wczesny tekst Wisniewskiego z Niemiec o patynowych częściach TU 154 (jak ze szrotu) i „brak ciał” .

  193. JWS said

    Ziobro o katastrofie samolotu: jest wiele niepokojących informacji
    http://wiadomosci.onet.pl/2201949,11,ziobro_o_katastrofie_samolotu_jest_wiele_niepokojacych_informacji,item.html

  194. JWS said

    Nieznane przyszłe losy Tu-154, są trzy warianty
    http://wiadomosci.onet.pl/2201979,11,nieznane_przyszle_losy_tu-154__sa_trzy_warianty,item.html

  195. Andre said

    Wystarczy powiązać to z wizją NASZEGO NBP oraz NASZEGO rządu.
    Polecam do analizy- tym bardziej ze o tym się nie mówi:
    http://niezalezna.pl/blog/show/id/2935

  196. JWS said

    ,,- Plan prac samolotu, czyli książka pokładowa uległa zniszczeniu w katastrofie, dlatego ustalenie stanu faktycznego może nastąpić tylko w drodze przesłuchań – stwierdził mecenas. – Wydając decyzję nr 40 być może minister Klich posługiwał się jakaś dokumentacją – dodał.”. Skandal na niewyobrażalną skalę, książki i dokumenty powinny leżeć w pułku. A może one tam są, lub były jeszcze po 10.04.2010 ?
    http://wiadomosci.onet.pl/2202288,11,wniosek_o_przesluchanie_klicha_ws_katastrofy_decyzja_nr_40,item.html

  197. Magda said

    Co najmniej jedna z ofiar katastrofy smoleńskiej zmarła od 10 do 19 minut po zderzeniu tupolewa z ziemią. Tak przynajmniej wynika z formalnej rosyjskiej dokumentacji medycznej. W akcie zgonu co najmniej jednego z pasażerów, do którego dotarł „Nasz Dziennik”, widnieje godzina 8.50-9.00 czasu polskiego
    Smoleńsk: Dziewiętnaście minut po 8.41

    Ze stenogramu moskiewskiego MAK wynika, że katastrofa polskiego tupolewa na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj, w której nikt nie przeżył, nastąpiła o 8.41 czasu polskiego. Odgłos zderzenia z masywem leśnym stenogram MAK określa na 8.40, cały zapis urywa się o 8.41.05,4. Z raportu komitetu wynika, że sekundę później nastąpiło rozerwanie kadłuba polskiego Tu-154M z 96 najważniejszymi osobami w państwie. Tymczasem w dokumentacji medycznej sporządzanej przez rosyjskich patomorfologów czas zgonu co najmniej jednej ofiary określony jest na godz. 8.50 do 9.00 czasu polskiego. Co działo się w tym czasie – przez 19 minut? Kłamie MAK czy rosyjscy lekarze sądowi? Ale jeśli godzina zgonu została określona prawidłowo, to znaczy, że pasażer przeżył zderzenie z ziemią i zmarł po 19 minutach, nie doczekawszy pomocy ratowników? Ewa Błasik, żona gen. Andrzeja Błasika, dowódcy Sił Powietrznych RP, powiedziała w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”, że czas na zegarku jej męża zatrzymał się na godz. 8.38.
    Anna Ambroziak
    http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100726&typ=po&id=po13.txt

    • ndb2010 said

      Nasz dziennik najprawdopodobniej zanotował @wtopę@ gdyż z tego co pamiętam wszystkie ofiary miały w kartę zgonu wpisaną godzinę 08:50. Ta godzina jka i przyczyna śmierci (obrażanie w wyniku katastrofy) była wpisywana hurtowo i wiązał się z tym, że minister s.Szojgu zameldował Putinowi że samolot znikną z radarów o 08.50. Wiec musieli napisac w karcie zgonu 08.50 aby się wszystko zgadzało.

      • JWS said

        Tym bardziej nawet zgodnie z raportem i czasami podawanymi wg. MAK, że samolot padł o 08:41
        a akty zgonu wypisane są na 08:50, świadczy o dobiciu wszystkich.

      • max said

        ja jako czlowiek znajacy sie troche na medycynie – twierdze ze w przypadku katastrofy – w ktorym to jest problem z okresleniem czasu stygniecia ciala , problem z roznicowaniem plam opadowych a takze okresleniem stezenia posmiertnego NIE MA mozliwosci okreslenia czasu smierci co do 10 minut !! Poprostu rosyjscy patolodzy pisali swoje protokóły pod tamtejsza oficjalna godzine katastrofy !

      • Magda said

        pozornie tak,też mi się nasunęło,że trochę pojechali z tą godziną,ale..
        Z punku widzenia formalno-prawnego to budzi uzasadnione wątpliwości.Przecież sekcja ofiary ma na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności zgonu.W przypadku katastrof m.in.lotniczych w czasie sekcji powinno przeprowadzić się badania,które określą i wyjaśnią dokładnie przyczynę zgonu-konkretną ,a nie taką jak „liczne obrażenia „oraz- czas zgonu.Właśnie w czasie sekcji należy wykazać ,że ta konkretna ofiara np.zginęła dokładnie w czasie katastrofy lub np.3 minuty po katastrofie.
        Jeśli tu było tak,że hurtem wszystkim wpisano ten sam czas zgonu to znaczy,że to nie była sekcja.W protokole z sekcji wnioski muszą być precyzyjne,bo po to się te sekcje robi.
        Być może chodzi o podważenie protokołów z sekcji-myślę,że niedługo się przekonamy.Jeśli tak jest to wnioski o ekshumacje też wkrótce się pojawią.

      • ndb2010 said

        Tylko, że ten temat był już poruszany dlaczego hurtowo wpisywali godzinę i przyczynę śmierci. wszystkie osoby mają tak samo.

        Godzina 08:50 Rząd W.Putina przez kilka tygodni.

        Godzina 08:56 funkcjonowała pomimo, że minister Sergei Shoigu w dniu 10.04.2010 roku w godzinach wieczornych raportował do W.Putina godziną katastrofy jako 08:50 (10:50).
        .

        08:50:00 Strona rosyjskiego rządu http://premier.gov.ru/eng/events/news/10179/

        Sergei Shoigu: Mr Putin, at 10:50am, the TU-154 M airplane flying from Warsaw to Smolensk disappeared from the radar as it was making its landing approach at Northern Airport in Smolensk.
        The plane crashed in the forest 300 metres from the runway. There were 97 people on board, including eight crew members. There were no survivors.

        Tłumaczenie za blogiem

        http://kataryna.blox.pl/2010/04/Klamstwa-pierwszych-minut.html

        Minister Sergei Shoigu: Panie Premierze, o 10:50, samolot TU-154 lecący z Warszawy do Smoleńska zniknął z radarów w czasie podchodzenia do lądowania na Lotnisku Północnym w Smoleńsku. Samolot rozbił się w lesie 300 metrów od pasa startowego. Na pokładzie było 97 (????!!!!?) osób włączając 8 członków zalogi. Nikt nie przeżył. Samolotwybuchł po uderzeniu. O 10:51 na miejsce katastrofy zostały wysłane 3 brygady straży pożarnej.

        Wiąże się to z tą informacją. zwróc uwagę na liczbę ofiar.

        Podusmowując myślę, że nasz dziennik żle napisał artykuł, zanim wytykac błąd godzinowy powinien nawiązac do informacji z raportu w.putina. nie przygotowywali sie. powinni to wiedziec. Czyli artykuł powinien miec tytuł:”

        Dlaczego S.Szojgu raportował do W.putina, ze samolot rozbi się o 08:50 i dlaczego wszystkie ofiary mają ta samą godzine (08:50) oraz ta samą przyczynę smierci.

        Wtedy widac w jaki sposob prowadzone jest śledztwo i w jaki sposób prowadzone były sekcję zwłok. Wątek dobry tylko artykuł zle napisany.

        On raportował, że było 97 osób oraz, że wszystkie ciała są znalezione.

      • JWS said

        ….
        WNIOSKI SEKCJI ZWŁOK :
        Przypuszczalnie, w dniu 10.04.2010 o godzinie 08:50 nastąpił zgon, przypuszczalnie ..Imię..
        …Nazwisko…

        Takie też są wszystkie akty zgonu jak stenogramy.

      • ndb2010 said

        Już na podstawie tego powinno byc zabrane śledztwo.

      • max said

        fakt – mozna okreslic czy pewne cechy powstaly przyzyciowo – tutaj z gory zalozono ze katastrofa spowodowala smierc pasazerow i stad wpisano spodziewana date katastrofy ktora potem sie zmieniła.

      • ndb2010 said

        Tylko, że on raportował, że samolot zniknał z radarów o 08:50. skąd im sie ta godzina wzieła? przeciez to można sprawdzic w kilka minut.

      • max said

        Oni moga popelniac bledy – my niestety nie – na tym polega ich przewaga.

      • JWS said

        Czyżby 97 osób to znaczy z Jarosławem Kaczyńskim ? Oznacza to tyle, że ten s-syn miał dokładne informacje, ale nie z lotniska tylko od konfidentów.

      • ndb2010 said

        Był jeszcze brany wątek dodatkowej osoby, która odpaliła bombę.

        Te 97 osob jest dziwne bo on raportował, ze wszystkie ciała zostały znalezione.

      • max said

        Co najmniej jedna z ofiar katastrofy smoleńskiej zmarła od 10 do 19 minut po zderzeniu tupolewa z ziemią. Tak przynajmniej wynika z formalnej rosyjskiej dokumentacji medycznej. W akcie zgonu co najmniej jednego z pasażerów, do którego dotarł „Nasz Dziennik”, widnieje godzina 8.50-9.00 czasu polskiego.

        Ze stenogramu moskiewskiego MAK wynika, że katastrofa polskiego tupolewa na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj, w której nikt nie przeżył, nastąpiła o 8.41 czasu polskiego. Odgłos zderzenia z masywem leśnym stenogram MAK określa na 8.40, cały zapis urywa się o 8.41.05,4. Z raportu komitetu wynika, że sekundę później nastąpiło rozerwanie kadłuba polskiego Tu-154M z 96 najważniejszymi osobami w państwie. Tymczasem w dokumentacji medycznej sporządzanej przez rosyjskich patomorfologów czas zgonu co najmniej jednej ofiary określony jest na godz. 8.50 do 9.00 czasu polskiego. Co działo się w tym czasie – przez 19 minut? Kłamie MAK czy rosyjscy lekarze sądowi? Ale jeśli godzina zgonu została określona prawidłowo, to znaczy, że pasażer przeżył zderzenie z ziemią i zmarł po 19 minutach, nie doczekawszy pomocy ratowników? Ewa Błasik, żona gen. Andrzeja Błasika, dowódcy Sił Powietrznych RP, powiedziała w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”, że czas na zegarku jej męża zatrzymał się na godz. 8.38.

        http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100726&typ=po&id=po13.txt

      • max said

        oj to juz bylo dodane – w kazdym razie nie wiadomo kto tu klamie – wydaje mi sie ze bardziej MAK – patolodzy pisali protokóly „na zamowienie” badz tez podpierajac sie faktem ze wszyscy musieli zginac w katastrofie.

      • Magda said

        Самолет упал в лесопосадке в 300 метрах от взлетно-посадочной полосы. На борту самолета находилось 97 человек, в том числе 8 членов экипажа. Все погибли.
        to cytat z Szojgu:samolot rozbił się 300 metrów od pasa startowego.Na pokładzie samolotu znajdowało się 97 osób w tym 8 członków załogi.Wszyscy zginęli.
        ——————————————
        Oznacza to,że 10.04 o godz.23 ruscy nie wiedzieli jeszcze ile osób było na pokładzie.A to z kolei oznacza,że podawali ilość ofiar nie w oparciu o wydobyte z wraku ciała lecz mieli inne źródła.Pytanie tylko ,jakie ,skoro na faksowanej liście pasażerów jest 96 nazwisk.

      • ndb2010 said

        Magda ale dalej powiedział:

        All the victims’ bodies have been recovered

        Czyli wszystkie ciała zostały znalezione. znalezli 97 ciał chyba ze sie w liczeniu pomylili.

      • Magda said

        Warto jednak wskazać, że również w dokumentach rosyjskich wydanych rodzinom są nieścisłości, jak choćby wskazanie błędnej godziny zgonu, czy też wpisanie, iż podróż miała charakter prywatny
        http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100726&typ=po&id=po14.txt

      • Magda said

        Masz rację faktycznie mówi:
        К настоящему моменту обнаружены все тела погибших. ,że odnaleziono wszystkie ciała,tylko,że to nie możliwe,bo na konferencji p.A.Melak mówił,że już z Arabskim miał tę nieścisłość.
        Tzn.Arabski mówił,że wszystkie ciała są już wydobyte a Seremet w tym samym czasie na innej konferencji mówił,że jeszcze nie wydobyto wszystkich ciał,więc 10.04 o 23 wszystkie ciała nie mogły być odnalezione,bo o ile dobrze pamiętam 6 ciał odnaleziono dopiero po podniesieniu samolotu.

      • Magda said

        Andrzej Melak: Szef kancelarii premiera Tomasz Arabski zapewniał rodziny ofiar, że wszystkie ciała wydobyto z wraku samolotu. W tym czasie prokurator generalny Andrzej Seremet na konferencji prasowej w Warszawie poinformował, że nie wydobyto jeszcze ciał ofiar z kokpitu.
        http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100724&typ=po&id=po21.txt

      • ndb2010 said

        W trakcie wydobywamia ciał z kokpitu wskutek dużego zaangażowania setek ratowników, służb medycznych ..kokpit wyparował. Za utrudnienia przepraszamy.

  198. ndb2010 said

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,To-byla-zbrodnia-nie-wypadek.-Wynikala-z-zadzy-zysku,wid,12507552,wiadomosc.html?ticaid=1a976

    No proszę a jednak inni mogą używac słowa zbrodnia. Tylko w Polsce jest ono zakazane.

    • JWS said

      To są wskazówki od najwyższego, że po każdej nagonce w kraju przywiślańskim na Kaczyńskich, na świecie
      dzieje się to samo i tam wolno mówić, a tu to oszołomy. Tak było z samolotem w Trypolis, Holendrzy
      zadbali o swoich obywateli ( wystarczył fakt, że samolotem podróżowali obywatele tego państwa ), a u nas konfidenci zadecydowali inaczej.

  199. JWS said

    Rosjanie wpisali ofiarom: „Podróż prywatna”. Trzeba złożyć doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez nasz rząd, za nielegalne organizowanie prywatnych wycieczek przy pomocy państwowego sprzętu lotniczego.

    http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100726&typ=po&id=po14.txt

    • ndb2010 said

      I w oparciu o państwowe papiery. Trzeba to zbadac, bo aby podróz była państwowa ktoś musi czekac na ciebie z władz. Był gubernator Smoleńska i…no włąsnie kto. To jest temat do zbadania. Spójrz na te papiery. To była oficjalna wizyta polskiej delegacji oraz MSZ D.Tuska i B.Komorowski ustalali kto leci.

      No i można się zapytac czy standardem jest, że rosjanie wysyłają IŁA z żołnierzami (który akurat nie wylądował) do zabezpieczania wizyt prywatnych.

      • max said

        tak sie to „zabezpieczenie” pchalo az malo sie nie rozbilo z tego poswiecenia !

      • JWS said

        Lekarzom zaaplikowali urządzenia fiskalne od 01.01.2011, zabiorą cwaniaczkom trochę kaski w podatkach, może który gdzieś poleci, albo zmieni się rząd i wtedy bekną.
        Plac Zamkowy czeka bez względu na hipotezy. Teraz tylko jeszcze trochę się nachapią ale to będzie chwilowe.

  200. ndb2010 said

    W oparciu o ostatnie fakty mam coraz większe przypuszczenia, że mecenas R.Rogalski reprezentujący cześc rodzin jest osobą podstawioną grającą podwójną grę.

    • weronika said

      Możesz rozwinąć Konrad, proszę.
      PS. wybacz i Ty i inni, że jestem ostatnio rzadko, ale niestety coraz gorzej u mnie ze zdrowiem i mówiąc wprost – brakuje mi energii na śledztwo
      PS2. absolutnie nie piszę tego, aby wzbudzić jakiś żal, czy współczucie, brrrrr nie cierpię tego! muszę wziąć się za siebie i to wszystko w temacie!

      • ndb2010 said

        Chodzi o jego ostatnie wywiady w których zachwalał pracę prokuratury. A generalnie jako mecenas powinien kierowac się logiką, pomija wiele istotnych kwestii i pytań a wchodzi w takie, które są dyskusyjne i trudne do wyjaśnienia i udowodnienia. Jest to dla mnie dziwne. W każdym razie można się bliżej przyjrzec jego działaniom. Jest mnówstwo tajemnic, które są ignorowane i jako mecenas mający dostęp do akt już dawno powinien się nimi zając.

        P.S
        Weronika Trzymaj się mocno z zdrowiem
        pozdrawiam

      • max said

        Tak ! Zajmuje sie sprawami błahymi – niejako stępiając sile uderzenia. Rozumiem ze jego postepowanie powinno sie opierac na zasadach prawnych – ale z reguly podejmuje dzialania nie rozwiazujace tajemniczych i przerazajacych wrecz faktow. Atakuje np MON operajac swoje zarzuty na slabych przeslankach. Rozumiem ze wazne sa procedury , szkolenia , przetargi na samoloty – ale to tylko igla na czubku gory lodowej ktora kryje straszliwe nieprawidlowosci. Co do podziekowan prokuraturze – no coz , kazdy kto zna tamto srodowisko wie ze bez dobrej woli odpowiednich urzedow a to moze byc „wymuszane” medialna przymilnoscia – niewiele da sie zalatwic. Jezeli ma sie zla wole to w sposob prawny mozna torpedowac formalnie wszystko to co sie chce – korzystajac np z nieszczesliwych zbiegow okolicznosci , problemow technicznych , okresu urlopowego , braku krzesel w gabinecie , przeszkadzania w pracy sekretarkom itd itd itd. Z nimi trzeba jak z jajkiem…

    • Magda said

      ja zaczęłam się nad tym zastanawiać już wtedy,gdy w jednym z wywiadów zachwalał pracę naszej prokuratury i ją usprawiedliwiał.Podczas,gdy inni mieli wątpliwości,to było mniej więcej w tym czasie,gdy wyszła sprawa wniosku o zniszczenie rzeczy ofiar ze względu na „zagrożenie epidemiologiczne”.

  201. Andre said

    http://wiadomosci.onet.pl/2202600,11,wnikliwa_kontrola_nik_ws_katastrofy_pod_smolenskiem,item.html

    Czy to coś pomoże wyjaśnić?

  202. JWS said

    Chociaż jeden oficjalnie broni żołnierzy, honoru polskiego munduru.
    http://www.rp.pl/artykul/490249_Petelicki__Polska_zle_dowodzona.html

  203. JWS said

    ,,Ponieważ wiemy, że posłużyły one głównie do wzmocnienia fałszywej tezy dezinformacyjnej, można domniemywać, że końcowy efekt prac polskich ekspertów musi być sprzeczny z rosyjską koncepcją i ta właśnie okoliczność zaważyła na utajnieniu całości materiałów. ”

    http://bezdekretu.blogspot.com/2010/07/w-trosce-o-odpowiednie-wnioski.html

    • max said

      chyba cos z tym jest:

      „Dziesiątki wątpliwości w sprawie katastrofy sprawiły, że szef Komisji Spraw Zagranicznych Dumy, który był w ubiegłym tygodniu w Polsce, domaga się, by wszystkie materiały śledztwa rosyjskiego i polskiego były jawne. W kanale telewizyjnym Rossija-24 stwierdził, że wszystkie szczegóły powinny być opublikowane, by nie było żadnych podejrzeń, że Rosja po raz kolejny coś uknuła lub próbuje coś ukryć”

      http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100531/KATASTROFA_SAMOLOTU_PREZYDENTA/67157880

      • ndb2010 said

        To jest stary artykuł z 31 maja 2010 roku a więc przed opublikowaniem stenogramów. Myślę, że ten artykuł wpisywał się w akcję stenogram , czyli przygotowywania opinii publicznej pod jedną prawdę na zasadzie: publikujemy stenogram i nie mamy nic do ukrycia. Historia pokazał, że rzecywistośc była inna.

      • max said

        tak napewno cos sie zmienilo:

        1. Miala byc pelna transparentnosc sledztwa , publikujemy stenogram i nie mamy nic do ukrycia

        potem

        2. ABW uzywa cudownej metody do odszyfrowania zaszumien – nagranie nie ma juz tajemnic

        potem

        3. Minister Spraw Wewnetrznych jest za nieujawnianiem calego stenogramu z powodu technicznego niezrozumienia spolecznego.

        jakie mozna wysnuc wnioski ? :

        a) kolizja interesów polsko-rosyjskich – być moze odszumiono slowa bedace w sprzecznosci z papierowym stenogramem albo przynajmniej wzajemnie sie wykluczajace
        b) próba ochrony czci pilotów – z powodu ich razących błędów.
        c) próba zaciemnienia obrazu – bo być moze istnieją treści na tyle subiektywne że moga byc roznie interpretowane (ale raczej na niekorzysc strony rzadowej polskiej lub rosyjskiej)

      • ndb2010 said

        Punt „b” bym odrzucił bo raczej nie był stosowany więc nie widzę sensu, żeby nagle zaczeli go stosowac

      • JWS said

        Wina będzie szła w kierunku dawno ustalonym, troszeczkę piloci 20% i wieża 80%.
        Nowo odkryte zapisy są niekorzystne dla wieży.
        Rodziny dostaną odszkodowanie, a Polska podpisze umowę gazową i przyjaźń będzie kwitła.

      • max said

        Odnosząc się do zastrzeżeń w sprawie prawidłowości przeprowadzenia sekcji zwłok ofiar katastrofy, Seremet powiedział:

        – Rzeczywiście tylko przy sekcji Lecha Kaczyńskiego uczestniczył prokurator, w pozostałych badaniach polscy prokuratorzy nie brali udziału.

        Zaznaczył, że „nie jest to sytuacja nadzwyczajna” i podobnie było z badaniem ofiar wypadku polskiego autobusu we Francji przed trzema laty.

        ——————

        ech !! ale mi porownanie !!! az nie chce sie wymieniac punktow rozbieznosci !!

        – nie dosc ze mamy do czynienia z osobami ktore przezyly
        – nie ma kontrowersyjnych filmow sugerujacych mordowanie pasazerow
        – mamy do czynienia z z krajem UE
        – wiadomo kiedy wydarzyla sie katastrofa
        – byli swiadkowie wypadku no i ewidentne poszlaki

        i to mowi prawnik ???

      • max said

        aha i jeszcze jedno:

        http://www.wolnapolska.pl/index.php/przypadek.html

        Krzysztof Knyz was found murdered in his Warsaw apartment. He was cameraman who filmed Polish presidential plane approaching Smolensk airport. He was one of first reporters who got to the site of crash before Russian special forces were forcing them to leave the place. Knyz reported on Dubrovka terrorist attack in Moscow and traveled to Chechnya extensively. He would be 39th next http://aillarionov.livejournal.com/216500.html

        czy to tez mialo miejsce w grenoble ??

  204. schooterschooter said

    od jakiegos czasu zauwazam ze mówią pod opinie internautów a raczej tej strony za kazdym razem gdy ktos z internautów dochodzi do poszlaki wtedy jest dementowana lub potwierdzana w zaleznosci co i m na rączke http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/news/odczytane-slowa-maja-powazne-znaczenie,1511340-Godziny zgonu wpisywano „w przybliżeniu”

    Nawiązując do informacji o rozbieżnościach godzin podawanych w aktach zgonu, wyjaśnił, że wpisywano je w przybliżeniu, kiedy jeszcze nie była znana dokładna godzina katastrofy.

    Pytany o telefon satelitarny z rozbitego samolotu Seremet powiedział, że nie udało się go odnaleźć, ale – zaznaczył – „prokuratura nie przywiązuje aż takiego znaczenia do tego dowodu”. Dodał, że urządzenie zostało zdezaktywowane, nic nie wskazuje na to, by telefon zawierał nagrania lub dokumentację rozmów i „jest wysoce prawdopodobne, że telefon po prostu nie ocalał”.

    Prokurator generalny poinformował, że polecił „przyjęcie nowego modelu informowania” – co dwa tygodnie będą się odbywać konferencje prasowe prokuratury wojskowej w związku z tym śledztwem. -wczoraj jesli sie nie myle była dyskusja na tej stronie na ten temat

  205. Andre said

    coraz cieplej

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Adwokat-oskarza-Tuska-dzialal-na-szkode-panstwa,wid,12514944,wiadomosc.html

    • max said

      odrazu widac ze nie jest uzalezniony od naszej palestry 🙂

    • Magda said

      a mówiłam,że dociekliwy jest 🙂

    • Magda said

      Działał i działa:
      „Dopuszczenie skuwania rąk kajdankami z tyłu, stosowania blokady stawu kolanowego, maski, zasłony na twarz, środków hukowo-błyskowych lub obezwładniania za pomocą ładunku elektrycznego – to niektóre z postanowień rozporządzenia o środkach przymusu bezpośredniego.
      W wydanym dzisiaj przez rząd rozporządzeniu określono szczegółowe warunki stosowania środków przymusu bezpośredniego, użycia broni palnej lub psa służbowego w stosunku do osób pozbawionych wolności i innych.”
      http://wiadomosci.onet.pl/2203047,11,nowe_prawo_o_srodkach_przymusu,item.html

      • max said

        Relacja GW z ostatniej katastrofy z Pakistanu:

        Początkowo władze Pakistanu mówiły, że rozbił się mały samolot pasażerski. Okazuje się jednak, że na pokładzie Airbusa 321 linii Airblue lecącego z Karaczi do Islamabadu najpewniej znajdowało się 146 pasażerów oraz sześciu członków załogi.

        Ratownicy odnaleźli już większość ciał. Niestety nie potwierdziły się wcześniejszy informacje szefa pakistańskiego MSW, że kilku pasażerów przeżyło katastrofę.

        Hmm co mi to przypomina ??

  206. Magda said

    Jeśli strona polska nie zastrzegła sobie prawa do otrzymania raportu końcowego moskiewskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego – znajdą się w nim ustalenia dotyczące przyczyn katastrofy polskiego Tu-154M – przetłumaczonego na język polski równocześnie z raportem w jednym z oficjalnych języków możemy nie zdążyć w ciągu 60 dni wnieść swoich zastrzeżeń. Raport może liczyć nawet kilka tysięcy stron, a językami oficjalnymi Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego są: angielski, arabski, francuski, hiszpański, rosyjski i chiński. Doświadczenia Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie pokazują, że na przetłumaczenie około 1300 kart akt rosyjskiego śledztwa potrzeba ponad dwóch miesięcy.
    http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=106463

  207. Magda said

    Seremet potwierdził wcześniejsze informacje prokuratury, że polski prokurator był obecny tylko przy sekcji zwłok prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Natomiast pozostałe zostały przeprowadzone, zanim polscy prokuratorzy przyjechali do Moskwy. Dodał, że przy pewnych czynnościach, m.in. przy zalutowywaniu trumien, byli obecni polscy specjaliści z odpowiedniej jednostki Wojska Polskiego.
    Prokurator generalny powiedział, że prokuratorzy nie wydawali zgody na pochówek, ponieważ oparli się na informacjach o tym, że sekcje zwłok zostały dokonane w Rosji, wówczas wystarczył wystawiony tam akt zgonu. – Trzeba mieć na uwadze, że w podobnych sytuacjach prokuratura nie wydaje zgody na pochówek – stwierdził. – Mówię o tym, bo zostały złożone wnioski o ekshumację, w których podnosi się rozmaite zastrzeżenia co do postępowania prokuratury, co do zgody na pochówek bez własnych badań sekcyjnych – powiedział Seremet.
    Prokurator odniósł się również do informacji niektórych rodzin ofiar katastrofy o wpisywaniu przez rosyjskich specjalistów różnych godzin śmierci, zazwyczaj między 10.50 a 11.00 czasu rosyjskiego. – Nie dysponowano wówczas dokładną godziną katastrofy – stwierdził Seremet. Według pełnomocnika rodzin ofiar mecenasa Rafała Rogalskiego, mógł to być przejaw „niechlujstwa”.
    Protokoły sekcji zwłok mają się znaleźć w kolejnej serii akt przekazanych przez rosyjską prokuraturę. Zgodnie z zapowiedziami, 10 tomów akt ma trafić do Polski w sierpniu. W przygotowaniu jest już szósty wniosek o pomoc prawną.
    http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100728&typ=po&id=po02.txt

  208. Magda said

    Posłuchajcie całej wypowiedzi-bo ważne.Tu jest mowa o tym,qui bono?
    http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22384

  209. Andre said

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,119674,title,Jest-film-z-wnetrza-prezydenckiego-samolotu%3B-niestety-sie-urywa…,wid,12518961,wiadomosc.html?ticaid=1a9a9&_ticrsn=3
    FILMIK ???????

  210. Andre said

    (…)”prok. Szeląg Jak mówił w tym momencie „samolot był na terytorium Polski, nic złego się z nim nie działo, był pod pełną kontrolą”.

    Co WŁAŚCIWIE powiedział prokurator?
    Rozumiem to tak – samolot był pod pełna kontrola tych którzy WŁADALI-PROWADZILI-PILOTOWALI-TYCH KTÓRZY POTRAFILI KONTROLOWAĆ LOT- TYCH KTÓRZY MIELI STERY samolotu nad terytorium Polski, ale dalej samolot NIE BYŁ NAD TERYTORIUM POLSKI I NIE BYŁ POD PEŁNA KONTROLA tych którzy WŁADALI-PROWADZILI-PILOTOWALI-TYCH KTÓRZY POTRAFILI KONTROLOWAĆ LOT- TYCH KTÓRZY MIELI STERY
    Domniemam, że wszystkie dane PO ZA TERYTORIUM POLSKI przekazane oficjalnie, nie maja odpowiednika w RZECZYWISTYM przelocie TU-154M.
    Ta wypowiedź przybliża CAŁKOWICIE INNY SCENARIUSZ zdarzeń od czasu wlecenia w przestrzeń Białorusi( GODZINA?????) do OFICJALNEGO CZASU (8:41) tzw „crash’u”
    Uważam to za BARDZO ważna informacje podana językiem orwellowskim(językiem polityki).

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,119674,title,Jest-film-z-wnetrza-prezydenckiego-samolotu%3B-niestety-sie-urywa…,wid,12518961,wiadomosc.html?ticaid=1a9a9&_ticrsn=3

  211. Andre said

    PROSZĘ ZWRÓCIĆ UWAGĘ NA SUBTELNE OPEROWANIE CZASEM!!!
    ZAMIAST STWORZENIA (POTWIERDZENIA PRZEZ PROKURATURĘ GODZINY STARTU!!!) PUNKTÓW CZASOWYCH GRANICZNYCH( STARTU) OPERUJE płk Szeląg PERFEKCYJNE I W MIARĘ DOKŁADNE PRZEDZIAŁY CZASOWE OPERUJĄC STWIERDZENIAMI :”10 minut po starcie”,”jest data 10 kwietnia, nastawienie zegara, można zrozumieć, że nie przestawiony jest z czasu zimowego na letni”.
    WYDAJE MI SIĘ, ZE TE DZIAŁANIA SĄ CELOWYM MATACZENIEM – INACZEJ WYTŁUMACZYĆ NIE MOGĘ SOBIE ,ZE OD 10 KWIEDNIA DO DNIA DZISIEJSZEGO ŻADEM ORGAN PAŃSTWY NIE DODAŁ OFICJALNEJ GODZINY STARTU TU-154 M( OPRÓCZ RZECZNIKA MSZ 10 KWIETNIE – GDZIE PODANO I NIE ZDEMENTOWANO 6:50 JAKO GODZINY STARTU)
    NALEŻY WIĘC PRZYJĄĆ GODZINĘ STARTU W TYM CZASIE TJ 6:50.

    „Następnie jest data 10 kwietnia, nastawienie zegara, można zrozumieć, że nie przestawiony jest z czasu zimowego na letni. Zegar wskazuje, że jest to kilkadziesiąt minut przed startem(…)

    Z zegara wynika, że jest to około 10 minut po starcie.”
    http://wiadomosci.onet.pl/2203524,11,jest_film_z_pokladu_tu-154_nie_wiadomo__kto_jest_autorem,item.html

    • max said

      rzeczywiscie z tyvh słow bije strach aby sie nie wygadać – to naprawde smieszne ale samolot chyba nawet na Okeciu nie byl pod kontrola skoro nie wiadomo kiedy odlecial

  212. Andre said

    CZY KTÓRYŚ DZIENNIKARZ WYJAŚNI KTÓRA GODZINA JEST NA FILMIKU I CZY JEST WIDOCZNE ‚PRZESTAWIANIE” ZEGARKA!!!

    Przestawienie czasu z zimowego na letni w 2010 roku – Niedziela, 28 marca 2:00 -> 3:00. Śpimy krócej o godzinę.
    http://halloween.friko.net/zmiana_czasu.html

    Sfilmowano przestawianie zegara, kilkadziesiąt minut przed startem, halę odlotów, do 20 osób. Jest też kilkunasto- kilkudziesięciosekundowy zapis sekwencji filmowania z okna samolotu, jak wynika z godziny – około 10 minut po starcie.
    http://niezalezna.pl/article/show/id/37092

    Następnie jest data 10 kwietnia, nastawienie zegara, można zrozumieć, że nie przestawiony jest z czasu zimowego na letni. Zegar wskazuje, że jest to kilkadziesiąt minut przed startem.

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,119674,title,Jest-film-z-wnetrza-prezydenckiego-samolotu;-niestety-sie-urywa…,wid,12518961,wiadomosc.html

    Następnie jest data 10 kwietnia, nastawienie zegara, można zrozumieć, że nie przestawiony jest z czasu zimowego na letni. Zegar wskazuje, że jest to kilkadziesiąt minut przed startem.

    http://wiadomosci.onet.pl/2203524,11,jest_film_z_pokladu_tu-154_nie_wiadomo__kto_jest_autorem,item.html

  213. woockie said

    Chwile mnie nie bylo,

    musialem podreperowac sprawy zaniedbane od 10 kwietnia ale dzis nie wytrzymalem.W FAKTACH PO FAKTACH obejrzalem dyskusje Panow Kalisza i Mularczyka przy ciezkim do przecenienia udziale red.Kajdanowicza.Wpierw widzialem tylko wymiane zdan podniesionymi glosami-ta sama historia,inny odcinek.Ot racjonalny „lewicowy liberal ;)” z przedstawicielem „wariatow i podrastajacych szczekaczy tych,ktorzy graja zwlokami”.Ale moment,moment-o co Panowie sie tak spierali?Otoz od pierwszego pytania Pan Mularczyk pozwolil sie wmanewrowac w dyskusje ktora nie powinna miec miejsca(!).Bo nie chodzi tu nawet o to kto zapraszal gosci na poklad samolotu gdyz zadna z tych osob nie pojechala tam „od parady”,jako klejnot w koronie czy ozdoba!!!Czy L.Kaczynski mial tam leciec sam?Wtedy mozna bylo by wspominac o bledzie innym niz blad pilota?

    Bo abstrachujac od przeslanek moim zdaniem niemozliwych do podwazenia z punktu widzenia nauki,fizyki lotu,lub nawet zdrowego rozsadku(czyli faktow)…
    …powodem naszego tu jestestwa,zadawania pytan(w moim odczuciu i wierze i opinii wyrobionej-nie przekazanej w genach) jest FAKT JUZ UDOWADNIALNY iz NASZ RZAD za kazdym razem gdy mogl zachowac sie slusznie,godnie,racjonalnie(!!!) zachowywal sie zupelnie odwrotnie-cytujac slowa auora bloga.Chodzi o to,ze stara sie nas zajac papka i zmusic umysly do pracy ze slownikiem tlumaczac cyrylice na polski zamiast zrozumiec IZ MY WIEMY,ZE TO JUZ SIE STALO ! My chcemy zeby przestano z nas robic glupkow,popatrzono nam w oczy.Bo pytania podstawowe wynikaja z odpowiedzi na jedno,proste pytanie „Skad przychodzimy?”.
    Siebie nie oszukamy.Sytuacja w ktorej sprawa tak olbrzymiej wagi,ktorej nastepstwa sa tak ciezkie do ocenienia w chwili obecnej bez koniecznosci naszej niemej zgody na nazywanie nas (dzis) wariatami zostala zamieciona pod polityczny dywan i potraktowana jak nie nasz cyrk,nie nasze kredki -z takimi realiami w kraju ktory kocham i dobro ktorego lezy mi na sercu nie zgodze sie nigdy!
    Zakladam wiec,ze po pierwsze
    – albo Pan Mularczyk stara sie doskonale wykonywac swoja prace brnac niekompetentnie w odpowiedzi na pytania ktorych to odpowiedzi jeszcze udzielic zwyczajnie nie moze…Bo trwaja sledztwa,brak fizycznych,namacalnych dowodow-pytania zadawane by kompromitowac insynuujac,ze moj poglad jest racjonalny przez co prawdziwszy,

    lub

    – pobodki Pana Mularczyka rzeczywiscie sa inne.Brnie w utrwalanie schematow-ku chwale sympatycznemu racjonalizmowi i w mysl hasla „I Internet w kazdym domu(czyli co?Przyjdzie Bronek i zalozy, i zaplaci, i ustawi ?”.Tylko skoro wystawiony przy Panu Kaliszu i kamerami(o red.gospodarzu nie wspominajac)robi to swiadomie…Bo glupi chyba nie jest.

    Coz ,moze zdrowy rozsadek jest towarem deficytowym?Czy dobrze ujadac nie mogac jeszcze ugryzc, wygrac w UMYSLACH ludzi i tylko pozostawiac za swoim wystapieniem znany i utrwlany przez stacje-matke obraz PiS’u ,braci, wielu z nas?
    W umyslach!-bo serce choc juz zdobyte u wielu-bez podpory z umyslu i faktow polegnie przy konfrontacji z teoretyzowaniem.po co walczyc w ten sposob nie majac jeszcze broni?Trzeba cierpliwosci.
    Teraz cala wiara w sejmie i jego staraniach-nie w nokaucie po jednym uderzeniu bo nasz sedzia go nie uzna,nie zauwazy(!!!).To Sejm moze zajac sie sprawami ktore na dzien dzisiejszy mozemy i zglebic i udowodnic!Zla wola, zaniedbania oraz jej i ich powody!Mozemy udowodnic Naszym Oligarchom dzialalnosc na szkode Panstwa!!!
    To byloby ciezko przekrecic w TV,trzask jak byk…

    Choc Pani minister zdrowia o swojej specjalnosci-„wykopaliskach” na metr w glab blota…To sie udalo;)
    Tak czy owak-komu wiec ufac?;)”Patrzaj w serce” mimo wszystko…Wiara,wiedza,wytrwalosc.
    A Panu bede sie przygladal.

  214. max said

    http://smolensk-2010.pl/2010-07-27-entomologia-polityczna-%E2%80%93-pluskwy-a-sprawa-polska.html

    Mam pytanko oszołoma: a co, jeżeli oba polskie Tu-154M Lux, 101 i 102, zostały opluskwione przez Rosjan tak samo jak Boeing 767 prezydenta Jian Zheminga przze Amerykanów – już na etapie produkcji?

    Były wyprodukowane w 1990 roku, na specjalne zamówienie Polskich Sił Powietrznych, a ich specyfikacja nie pozostawiala żadnych wątpliwości, że będą wozić najważniejsze osoby w państwie. Samolot pasażerski zawiera od 100 do ponad 200 kilometrów przewodów elektrycznych, 2-5 kilometrów metalowych i plastikowych duktów kablowych, do środka których nie można się dostać, dużą liczbę metalowych profili zamkniętych, do których można zajrzeć podczas produkcji samolotu, ale potem już nie, skomplikowaną elektronikę i hydraulikę.

  215. max said

    http://news.bbc.co.uk/2/hi/asia-pacific/1769642.stm

  216. Magda said

    CO ROSJANIE ZNALEŹLIBY W LOCKERBIE

    Leszek Misiak, Grzegorz Wierzchołowski,
    http://www.niezalezna.pl/article/show/id/37085/articlePage/2

  217. Magda said

    Wklejam kilka starszych artykułów,bo czasem jest kłopot z ich odnalezieniem:

    Szef Komisji Badania Wypadków oskarża: „Nie mieliśmy żadnego wsparcia”

    2010-04-23, ostatnia aktualizacja 2010-04-23 20:11
    Szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Edmund Klich krytykuje rząd za „brak jakiekolwiek pomocy” i „zmuszaniu go do współpracy z prokuratorami”. Mówi też o chaosie panującym w Rosji.

    – Nie mieliśmy żadnego wsparcia. Na moją prośbę do ministra Bogdana Klicha, że nie mam jeszcze tłumacza, dostałem odpowiedź: „to co pan robi tam od trzech dni. To pan powinien go sobie
    załatwić – mówi szef komisju. – Pan minister Klich powołując się na swoje rozporządzenie zmuszał mnie wprost do współpracy z polską prokuraturą. Kiedy mówiłem: panie ministrze, ja nie mogę współpracować z prokuraturą, bo strona rosyjska ma do mnie pretensje, odpowiadał: „ja tego nie przyjmuję do wiadomości” – opowiada Edmund Klich.
    Klich, już po powrocie z Moskwy, ujawnił też w rozmowie z reporterem TVN24, że w Rosji panował wielki bałagan.
    Zwalić winę na pilotów

    – Ja wiem jaki jest tego wszystkiego cel i kto robi larum – dodaje Edmund Klich. – Ludzie, którzy są odpowiedzialni za tę katastrofę chcą zwalić wszystko na pilotów. A oni są tymi, którzy na końcu łańcucha zbierają błędy wszystkich. Błąd tkwi bowiem w systemie. Lotnictwo państwowe jest w permanentnym kryzysie – ocenia kategorycznie szef PKBWL. Jego zdaniem katastrofa CASY nie nauczyła tych, którzy mogli naprawić system, niczego.

    – Tamten wypadek, ale też wypadki Bryzy, Mi-24, Kanii to były wszystko wypadki systemowe. Nie naprawiono systemu po CASIE. Wprowadzono zalecenia, których wykonanie jest fikcją – podkreśla.

    Zgodnie z obowiązującą ustawą „Prawo lotnicze” Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych jest komisją „niezależną i stałą”, działającą „przy ministrze właściwym do spraw transportu” (art. 17). Prowadzi ona badania wypadków i incydentów lotniczych a „organy administracji publicznej i inne państwowe i samorządowe jednostki organizacyjne (…) są obowiązane do współdziałania z komisją i udzielania jej niezbędnej pomocy (art. 137).
    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,7808908,Szef_Komisji_Badania_Wypadkow_oskarza___Nie_mielismy.html
    —————————————————————
    Błąd rządowych legislatorów może zaprowadzić premiera Donalda Tuska przed Trybunał Stanu.

    Ustalenia komisji szukającej przyczyn katastrofy smoleńskiej – oparte na szczegółowych analizach, ekspertyzach laboratoryjnych czarnych skrzynek – mogą trafić do kosza. A to z powodu naruszenia prawa przy powoływaniu komisji. Tak wynika z ekspertyz prawnych Biura Analiz Sejmowych oraz znanego konstytucjonalisty prof. Marka Chmaja. Rząd sam sobie podstawił nogę, bo zanim Trybunał Konstytucyjny orzeknie, kto ma rację, opozycja do cna wykorzysta niechlujstwo jego urzędników.

    Rzecz dotyczy zgodności rozporządzenia o powołaniu Komisji Badania Wypadków Lotniczych z ustawą o prawie lotniczym. Wątpliwości zgłosił do BAS poseł Jerzy Polaczek z koła Polska Plus, które skupia PiS-owskich rozłamowców. Sejmowi prawnicy przyznali mu rację.

    – Rozporządzenie było konsultowane w Rządowym Centrum Legislacji – zapewnia rzecznik rządu Paweł Graś. Krytyczne opinie nazywa niepoważnymi. Szef RCL Maciej Berek w rozmowie z nami przekonuje, że szczegółowe zapisy rozporządzenia nie wykraczają poza ustawę.

    Zdaniem konstytucjonalisty prof. Marka Chmaja – którego poprosiliśmy o opinię – to „rażące naruszenie konstytucji”. Rozporządzenie nie może zmieniać przepisów ustawy. Według profesora błąd rządowych legislatorów może narazić premiera na odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu.

    Jerzy Polaczek z ekspertyzą w ręku mówi nam: – Jestem pewien, że znajdziemy grupę 50 chętnych posłów, by tę sprawę zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego. I jeśli sądziowie podzielą opinię sejmowych prawników, wszystko trzeba będzie zacząć od nowa, łącznie z powołaniem szefa i biegłych komisji.

    Minister Berek przekonuje, że jeśli nawet rząd nie obroni swojego stanowiska, to TK nie musi wcale uznać prac komisji za nieważne.

    Bez względu jednak na ekspertyzy prawne, orzeczenia trybunałów, wagi uchybień i ich merytorycznych konsekwencji Tusk strzelił swojej drużynie samobójczą bramkę i dał nowe argumenty opozycji.

    Zaufany premiera

    Na błąd wskazali prawnicy z Biura Analiz Sejmowych, którzy przeanalizowali rozporządzenie na wniosek Jerzego Polaczka, posła koła Polska Plus. Ten były minister infrastruktury był współautorem ustawy – Prawo lotnicze i od początku uważał, że przy powoływaniu komisji mogło dojść do naruszenia prawa. Eksperci BAS potwierdzili. – Przepisy rozporządzenia w zakresie, w jakim przyznają w szczególnych sytuacjach prezesowi Rady Ministrów uprawnienia, są… niezgodne z regulacjami art. 140 prawa lotniczego – napisali w analizie. A to właśnie dzięki tym przepisom premier uzyskał możliwość wpływania na obsadę członków komisji.

    – Sama ustawa mówiła, że mogą to robić minister obrony w porozumieniu z szefem MSWiA. Przeraziliśmy się, że na tak ważną sprawę premier nie ma żadnego wpływu – tłumaczy wysoki rangą polityk PO.

    Premier dostał też prawo do podjęcia decyzji o wszczęciu przez komisję ponownego badania przyczyn wypadku, gdy „pojawią się nowe okoliczności”. Zdaniem prawników to także pogwałcenie prawa.

    Do wyznaczenia nowego szefa komisji zmusiła też sytuacja – Edmund Klich, który stał na jej czele, był też akredytowany przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym MAK i 25 kwietnia stwierdził, że nie jest w stanie pogodzić dwóch funkcji. Trzeba było powołać kogoś nowego, do kogo premier ma pełne zaufanie. Na napisanie rozporządzenia prawnicy mieli niecałe dwa dni.

    27 kwietnia weszło ono w życie, a dzień później premier Tusk ogłosił, że na następcę Edmunda Klicha powołał Jerzego Millera, szefa MSWiA. Argumentował, że chodzi o „odwojskowienie” komisji.
    Polityczny oręż

    Politycy opozycji chcą zaskarżyć rozporządzenie do Trybunału Konstytucyjnego – wtedy komisja i jej praca mogą zostać uznane za niezgodną z prawem. Już sama taka możliwość daje im do ręki polityczny oręż. – Ta sprawa pokazuje, z jakim brakiem zaangażowania i profesjonalizmu mamy do czynienia – mówi Jerzy Polaczek. – Premier i jego ministrowie przekonują nas o swoich dobrych intencjach, a gdy sprawdzamy ich działania, wychodzą na jaw takie przedszkolne błędy.

    Rażący przypadek naruszenia konstytucji

    prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej

    OPINIA

    Oba rozporządzenia wydane wiosną tego roku stanowią rażący przypadek naruszenia konstytucji. Mamy w nich do czynienia z ominięciem ustawy i rządzeniem rozporządzeniami. Oba są sprzeczne z art. 92 konstytucji i art. 140 ustawy – Prawo lotnicze. Żadne okoliczności nie mogą wpływać tu łagodząco – ani katastrofa, ani śmierć prezydenta. Ustawa może być zmieniona tylko ustawą.

    Rozporządzenie może być wydane wyłącznie na podstawie upoważnienia zawartego w ustawie i w celu wykonania ustawy. Oznacza to, że upoważnienie powinno wskazywać dokładny przedmiot rozporządzenia i zawierać dokładne wytyczne dotyczące treści aktu. Rozporządzenie może uszczegóławiać regulacje, ale nie może zastępować ustawy. Jeżeli ustawa przewiduje pewne procedury, ustawa nie może ich rozbudowywać. Jeżeli więc ustawa reguluje, kto powołuje Komisję Badania Wypadków Lotniczych, rozporządzenie nie może tego zmieniać.

    Rozporządzeniu do momentu stwierdzenia jego niekonstytucyjności służy domniemanie zgodności z prawem. Nad przestrzeganiem konstytucji czuwa prezydent, a Trybunał czuwa nad hierarchią aktów prawnych. Jeżeli premier po orzeczeniu Trybunału wciąż działałby zgodnie z niekonstytucyjnym rozporządzeniem, naruszałby prawo. Od tej pory podlegałby odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu.
    http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/436460,smolenska_katastrofa_prawna.html,2
    ——————————————————————–
    Do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta wpłynęło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez premiera Donalda Tuska i wykonującego obowiązki prezydenta Bronisława. Złożył je berliński adwokat Stefan Hambura, pełnomocnik m.in. syna Anny Walentynowicz w śledztwie w sprawie katastrofy smoleńskiej – poinformowała na swoich stronach „Rzeczpospolita”. Według Hambura premier i prezydent działali na szkodę państwa.

    Według Hambura premiera i prezydenta elekta „należy ścigać na podstawie art. 129 kodeksu karnego, mówiącego o działalności na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej”, za co przewiduje się karę do dziesięciu lat więzienia. Za co pozywa Tuska i Komorowskiego adwokat? Za „rezygnację ze wspólnego polsko-rosyjskiego śledztwa w sprawie przyczyn smoleńskiej katastrofy”. Według gazety adwokat powołuje się na informację ze strony internetowej premiera z 10 kwietnia 2010 r. Wynika z niej, że podczas rozmowy telefonicznej z Tuskiem prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew miał zapewnić, że śledztwo będą prowadzili wspólnie prokuratorzy polscy i rosyjscy. A o tym, że rząd polski zrezygnował z tych ustaleń, zdaniem mecenasa świadczą słowa płk. dr. Edmunda Klicha, pełnomocnika Polski akredytowanego przy rosyjskim Międzypaństwowym Komitecie Badania Wypadków Lotniczych, podczas posiedzenia sejmowej podkomisji ds. lotnictwa.

    – Wspólne śledztwo trwało tylko trzy dni. Dlatego chcę, by prokuratura sprawdziła, kto i dlaczego od tej ustnej umowy odstąpił. Podkreśla, że dziś zamiast wspólnego śledztwa są dwa odrębne postępowania, a polscy prokuratorzy nie mają dostępu do większości zebranych przez rosyjskich śledczych materiałów – powiedział Hambura.

    Mateusz Martyniuk, rzecznik prokuratora generalnego, nie odniósł się do zawartości merytorycznej doniesienia. Potwierdził jednak, że taki dokument wpłynął. – Zawiadomienie zostanie przekazane do właściwej miejscowo prokuratury – poinformował.

    Hambura złożył wniosek o przesłuchanie przez prokuraturę premiera Tuska i wykonującego obowiązki prezydenta Komorowskiego miesiąc temu.
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Adwokat-oskarza-Tuska-dzialal-na-szkode-panstwa,wid,12514944,wiadomosc.html?ticaid=1a9ba&_ticrsn=3
    —————————————————————

    Art. 129. Kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej,

    podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

  218. Andre said

    „kierunek padania promieni slonecznych
    1.film Koli jest autentyczny (Prokuratura)
    2.kierunek padania promieni slonecznych wskazuje na to ze zostal nagrany w godzinach popoludniowych
    3.film musial powstac w dniach poprzedzajacych „katastrofe”
    4.zatem wrak musial stac na tym miejscu przed 10.04.2010

    http://www.przeklej.pl/plik/porownaniecienfilmkoli-jpg-001b9v75e40i
    2010-07-29 10:38
    154″

    Wpis w komentarzach na blogu:
    http://filipstankiewicz.salon24.pl/212517,katastrofa-w-smolensku-manipulacje-mediow-i-niejasnosci

  219. Andre said

    http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100728/KATASTROFA_SAMOLOTU_PREZYDENCK/389450340

    Smoleńsk. Oficer BOR przeżył i dzwonił po katastrofie?

  220. ndb2010 said

    Na portalu Salon24 pojawiła się powieśc o Tu-154m. Tekst jest dobry i warty polecenia. Poniżej kilka komentarzy na ten temat:

    AutorzeDziś sobie wydrukowałem wszystkie części, usiadłem spokojnie w fotelu i… odleciałem.

    Ocknąłem się gdzieś wśród lasów, wertepów, na polanie wśród żołnierzy Szarego na Wykusie. Tuś obok siedział olbrzymi kapral „Pozew” – mój ŚP. Dziadek. Odniosłem wrażenie, że po lekturze Topolany po raz pierwszy tak naprawdę zacząłem ich wszystkich rozumieć. Ich zacięcie, determinację, smutek, tęsknotę, nadzieję. Poczułem posmak ich strachu i odwagi.
    Nie chce być trywailny ale to jeden z najlepszych (jeśli nie najlepszy) tekst jaki czytałem na Salonie. Poza tym nośny i otrzeźwiający jak obuch, kubeł zimnej wody, czy ten walący strumieniami leśny deszcz.
    Tego nam trzeba.
    Takich przesłań.
    Polecam każdemu co ma serce po polskiej stronie.

    Pozdrawiam z wielkimi wyrazami szacunku 2010-07-27 18:15

    Łażący Łazarz 291 7783 // Listy z emigracji wewnętrznej
    Godne sfilmowaniaBy było celem przesłania
    Dla tych co nie znają wartości
    Do Kraju Ojczystego Miłości
    Także dla tych co nadchodzą
    Czyli w Polsce Polakami się rodzą2010-07-27 21:36

    Jacek Mruk 18 318 // Jacek Mruk jacekmruk.salon24.pl
    Przedstawiam wszystkie dostępne odcinki:

    Tupolana cz.1
    http://gloswolny.salon24.pl/211546,tupolana-cz-1
    Tupolana cz.2
    http://gloswolny.salon24.pl/211545,tupolana-cz-2

    Tupolana cz.3
    http://gloswolny.salon24.pl/211544,tupolana-cz-3

    Tupolna cz.4
    http://gloswolny.salon24.pl/211543,tupolana-cz-4

    Tupolana cz.5
    http://gloswolny.salon24.pl/211542,tupolana-cz-5

    Tupolana cz.6
    http://gloswolny.salon24.pl/211541,tupolana-cz-6

    Tupolana cz.7
    http://gloswolny.salon24.pl/211539,tupolana-cz-7

    Tupolana cz.8
    http://gloswolny.salon24.pl/211529,tupolana-cz-8

  221. max said

    Znow wzmianka o 3 osobach rannych

  222. ndb2010 said

    Poetycko głębokie przemyślenia prosto z salonu24.

    http://intuicja.salon24.pl/210364,dolozono-wszelkich-staran-aby

    Dołożono wszelkich starań, aby ta cisza wcale nie brzmiała złowieszczo.

    Za dnia wiatr rozwiewał niepotrzebne pytania, a promienie słońca łapały w swoje złote sieci każde zbyt ciekawskie spojrzenie. W nocy zaś, księżyc wsparłszy brodę o smukłe kolana, czuwał nad naszą uśpioną uwagą.

    Naprawdę dołożono wszelkich starań.

    Tymczasem, pośród odgarniętych gałęzi drzew, niezauważony przez nikogo pająk rozpoczął swoją pracę. Jak rubinowy medalion zawisł na mocnej, jedwabnej przędzy i bystrym okiem przypatrywał się światu. Snuł lepką nić nienawiści, lekceważenia, małych, pokątnych interesów i tych naprawdę ogromnych……………..

    ………………dorżniemy watahę…………………frustraci, dewianci psychiczni………………….karły moralne…….. dyplomatołki……….mały, niedorozwinięty i głupi(…)wiedzieliśmy o tym od dawna………. durnia mamy za prezydenta……….alkoholik zapijający problemy w relacjach rodzinnych z bratem i matką…………….nowe polskie kartofle…………Lech „Katscher” (mlaskający) Kaczyński………polski prezydent nie sięgający niemieckiej głowie państwa nawet do kolan……………polityk z drugiej strony Odry, który niemieckiej kanclerz na przywitanie podaje w postawie na baczność przednią łapę…..kurdupel……..cham…….debil…….chory z nienawiści……układziki………Zbycho…………Rycho…….………postanowienia sądu……………………..strefy wpływów…………..geopolityka………………przetasowania……………..negocjacje……………….kontrakt gazowy…..………………….elastyczna linia kredytowa MFW……….…………………….gaz łupkowy………….. telefony…………uzgodnienia……….terminy……….listy otwarte: „proszę nie jechać do Katynia Panie prezydencie”…………elita…….”skoro pan prezydent jedzie, to rząd, a MSZ w szczególności, mu to umożliwią”…………..rozgrywanie…………..ranga wizyty……………………………demotywatory….………odmierzanie czasu……….…na ścieżce……………….…na kursie…………………radiolatarnie………….były prezydent Lech Kaczyński……………………..

    Jak to się stało, że nikt nie spostrzegł? A przecież z tej pajęczej przędzy zdołano utkać mgłę całą i rozwieszono ją nad bagnem pomiędzy białymi brzozami.

    Wciąż patrzę przez okna wspomnień.

    • Andre said

      Urocze, aczkolwiek smutne.
      Wierzmy i miejmy nadzieje że nastąpi świt i krople rosy na pajęczynie w świetle PRAWDY słońca wskaże jak trzeba tą pajęczynę zniszczyć, i zadbać by więcej nie była snuta!!

    • Magda said

      I ja się dołączę i powiem dość!
      Wszyscy to widzieliśmy,wszyscy słyszeliśmy,ale nie reagował nikt.Reakcja przyszła za późno.Wtedy,gdy było już po wszystkim.

      Ale ten pająk wciąż tu jest i wciąż snuje swoją mroczną pajęczynę.A my jak ćmy krążymy wokół licząc na to,że da się ją ominąć.Nie da się.
      My już w niej jesteśmy.Teraz tylko mocne ,wspólne szarpnięcie może ją zerwać.Inaczej będziemy tylko się szamotać,zapadając się coraz bardziej.
      Słoneczne promienie jej nie zniszczą lecz co najwyżej ukażą jej rozmiar.A rozmiary ma pokaźne.
      Przyszedł czas,by przestać mówić.Przyszedł czas by zacząć działać.Czas się organizować i modlić się, by nie było za późno.

  223. Magda said

    [Katastrofa Smoleńska] Leszek Szymowski („Najwyższy CZAS!”): „Dowody matactwa”
    Ja osobiście w to nie wierzę (tak, wiem, jestem „ruskim agentem” etc.), ale dowody przedstawione przez p.Leszka Szymowskiego w papierowej wersji „Najwyższego CZASU!” wydają się być dość przekonujące, a pochodzą z zupełnie innego i stokroć bardziej wiarygodnego (pytanie tylko, czy autentycznego) źródła, niż dotychczasowe spekulacje różnorakich „Gazet Polskich” czy skrajnie rusofobicznych interpretacji niektórych gestów strony rosyjskiej. Nie miałem czasu ich przepisywać, dlatego macie tutaj skany:

    img401.imageshack.us/i/nczas1001.jpg/

    img823.imageshack.us/i/nczas1002.jpg/

    Krótkie streszczenie wniosków, płynących z artykułu „NCz!”:

    1. Jedno ze zdjęć, w jakich posiadanie wszedł polski wywiad, zrobione o godz. 14:52 (12:52 czasu polskiego) przez funkcjonariusza FSB, przedstawia zwłoki Lecha Kaczyńskiego leżące wśród szczątków rozbitego samolotu. Zwłoki są w stanie zbliżonym do nienaruszonego. Gdyby nie oderwana noga, Lech Kaczyński wygląda, jakby spał. Dlaczego zatem zwłoki, które oglądali Jarosław Kaczyński, Joachim Brudziński i Maks Kraczkowski, były zmasakrowane?

    2. Rządowy (nie: prezydencki) Tupolew uderzył w ziemię z wyłączonymi silnikami, na co wskazują ekspertyzy. Dlaczego?

    3. Autorem słynnego, amatorskiego nagrania nie był – jak się to oficjalnie podaje – Włodzimierz Iwanow, lecz zupełnie kto inny – Andrzej Mendierej, zasztyletowany później pod Kijowem. Zdobyte przez polskich funkcjonariuszy zeznania Mendiereja są też zupełnie inne, niż się to oficjalnie podaje.

    4. Jeden z oficerów OMON-u został wezwany na lotnisko (domyślnie: aby zobaczyć miejsce katastrofy) o… 10:31! (8:31 czasu polskiego).
    http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=3584884

    • Andre said

      @ Magda
      Jesteś WIELKA!!!!!
      Pierwszy raz tak otwarcie i to „Najwyższy Czas”!!
      Ciekaw jestem co dalej- jutro piątek i zaraz koniec tygodnia- miejmy nadzieję że jest kamień który wzbudzi lawinę!!!

  224. JWS said

    Wyjmijcie kosy i noże z kieszeni przed oglądaniem
    http://www.blogpress.pl/node/5069

    • Andre said

      @ JWS
      Spokojnie!!!!
      To trzeba wygrać metodą FAKTÓW i SĄD powinien wymierzyć taka kare na jaka zasługują .
      Trzeba oczyścić Rzeczpospolita i dalej kogo trzeba to pozbawić obywatelstwa w przypadku cienia -powtarzam CIENIA!!– podejrzenia o współprace Federacją Rosyjska >
      OBYWATELSTWO RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ POWINNO BYĆ PRZYWILEJEM A NIE OBOWIĄZKIEM.
      TRZEBA MYŚLEĆ O BUDOWIE NOWEGO PAŃSTWA, NOWYCH STRUKTUR, ,NOWYCH CENTR DECYZYJNYCH!!

      Czyli :

  225. JWS said

    ,,Z notatki polskiego wywiadowcy /”N.Cz.” dysponuje jej kopią/ wynika, że Mendierej wyraził zgodę na współpracę…” Nastepnego dnia został jednak zasztyletowany i nie zdażył złożyć zeznań.”

    http://blogmedia24.pl/node/34110

  226. JWS said

    SAKIEWICZ I WILDSTEIN W DYSKUSJI O SMOLEŃSKU
    http://niezalezna.pl/article/show/id/37153

  227. Magda said

    Oto zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa przez premiera Donalda Tuska i prezydenta-elekta Bronisława Komorowskiego, złożone do prokuratury przez mecenasa Stefana Hamburę, pełnomocnika prawnego rodzin kilku ofiar katastrofy smoleńskiej.
    http://www.niezalezna.pl/article/show/id/37145

  228. Magda said

    Kliknij, aby uzyskać dostęp Biala_Ksiega_S24.pdf

  229. ndb2010 said

    http://stan35.salon24.pl/207871,uczciwi-i-rzetelni-dziennikarze-i-politycy-zadawajcie-panu-komo#komentarze

    Kilka błedów w obliczeniach ale tekst warty uwagi.

  230. Andre said

    Przeniesiony wpis

    @ NDB2010 and all
    Podejme z Toba polemikę. Uważaz wesje przedstawiona powyzej za SPAM.
    Niestety , uważam ze mozesz być w błędzie.
    Powyzsza wersja , w zaden sposób nie podważa twojej udowodniej dyslokacji nadajników NDB.
    Faktycznie – nie wiemy nic o wylocie Tupolewa z Warszawy,nie wiemy nic o przebiegu lotu, nie znamy godziny katastrofy— czyli nie wiemy nic!!!!
    A jeśli film „KOLI” jest typową „wrzutą” slużb (SB,WSIMKGB- i jak ich czort zwał)- to jedyny DOSTĘPNY i TWARDY dowód na to że dobijano rannych- każdy nastepny slad toposzlaka oparta na wrzutach dziennikaerskich.
    Powyższe dotyczy robicia samolotu TU-154 WRAZ Z (byc moze) ZAŁOGĄ.
    Skoro ‘przesadzono”dziennikarzy to byc może przesadzono też delegacje do innych samolotów
    ” JAK-40 o numerze bocznym 44
    Wkleję jeszcze to, co dzisiaj dodałam w komentarzach u siebie, a do mnie to już niewiele osób zagląda:(

    http://clouds.web-album.org/photo/297840,jak40

    To zdjęcie zrobione zaraz po katastrofie, jest to wjazd na lotnisko od strony południowej, blisko wieży kontroli, tam stał nasz JAK, zaraz po prawej stronie, co będzie widać na kolejnym zdjęciu. Zwróćcie uwagę, że wygląda jakby był unieruchomiony, jakieś dziwne blokady ma pozakładane:

    http://clouds.web-album.org/photo/297841,jak40

    Na tym zdjęciu jest od frontu, stoi w tym samym miejscu, co na zdjęciu poprzednim:

    http://clouds.web-album.org/photo/297839,jak40

    Na dwóch kolejnych widać jak nasz JAK kołuje na pas startowy pd strony wschodniej. Słońce grzeje, okolice godzin popołudniowych:

    http://clouds.web-album.org/photo/297842,jak40

    http://clouds.web-album.org/photo/297844,jak40

    Tutaj widać jak JAK jest w powietrzu.
    http://clouds.web-album.org/photo/297843,jak40

    Nie patrzcie na datę na tym zdjęciu, ktoś, kto robił zdjęcia miał źle ustawioną datę w aparacie. Sprawdziłam to:
    http://iscr.ru/1270911885/ – pod zdjęciem widnieje data 10.04.2010, podobnie jak pod tym zdjęciem:
    http://iscr.ru/1270911815/

    Tylko, jeśli rzeczywiście odleciał, to skąd wziął się tam pod wieczór i stał w pozycji odwrotnej, niż na pierwszych zdjęciach:

    http://clouds.web-album.org/photo/297845,jak40
    2010-07-18 16:31
    intheclouds 7 161 W poszukiwaniu prawdy clouds.salon24.pl”

    Następnie „po usunięciu usterki” i odlocie generalicji + ekipy Prezydenta, odprawiono TU-154 wraz z załoga do Smoleńska i tam…..
    oficjalna de3legację mogli”zdjąć” rosjanie w Rosji jak równiez mogli to zrobic ‘polacy’ tu w Kraju,lub tam w Rosji.
    Nie odrzucam żadnej teorii (oczywiście UFO nie wchodzi w rozważania)
    W mój scenariusz wpisuje się motyw(kasa za gaz i uzależnienie sie od Gazpromu oczywiscie za kasę!!!!!).
    Ten artykół nie wybiela Rosjii— pokazuje jako jedna z mozliwości oligarchie finansową rosyjska zainteresofana(finansowo) takim przebiegiem zdarzeń wraz z poparciem politycznym najwyższych władz Rosji ustawiajacych sobie Polskię jako obszar działania.
    Ale nie doceniono( tak sądzę ) pazernośći sprawców(WSI+KGB) którzy upiekli dwie pieczenie finansowe przy jednymognisku.
    Swoimi kanałami zapewnili takze finansowanie ze stron BANKSTERÓW.

    Zwróć uwage kto straciła( w konfiguracji kapitału) a kto zyskał po usunięciu Prezydenta Lech Kaczyńskiego.
    odpowiedź jest prosta- i już masz dwa źródła finansowania- tak ze strony gazpromu jak i ze strony banksterów.
    Przy takim scenariuszu wschód i zachód musiał to wykonac polskimi rekoma( czyto w Polsce czy gdziekolwiek indziej) a tzw władze RP są pod ochronnym płaszczem tak Wschodu jak i zachodu>
    I jest to faktem!!!!

    Link do wypowiedzi Batera tuż po katastrofie

    Link do wypowiedzi jego kolegi Pawła Włodarczyka (ważny moment 2min45sek)

    • ndb2010 said

      Andre, Usunąłem to z jednego powodów:

      1. Ten blog od samego początku ma byc enklawą i nie dopuszczac do dezinformacji.

      Uważam, że to SPAM z kilku powodów ale głównie z analizy psychologicznej tekstu. Ten tekst napisała najprawdopodobniej osoba, której prorosyjkośc a własciwie proradzieckosc jest bardzo silna, tak silna, że jest w stanie zrobic wszystko aby przycmic rzeczywistośc. Dlatego użyła sprytnych chwytów aby wybielic Rosję.

      Jeśli dobrze zwróciłeś uwagę to osoba to gloryfikowała ZSRR z całym jego aparatem narzekając, że Rosja teraz jest głupia bo jest uzależniona od zachodu. Morderstwa dziennikarzy i oponentów politycznych, oligarchria przeczą temu. Rosja się znie zminiła. Aparat władzy komunistycznej w Rosji (tak jak w Polsce) ma się dobrze.

      Osoba ta użyła kilka gorących zagadek i tak jak zmanipulowała by powiększyc wątpliwości i zamieszanie a nie je rozwiązac.

      Generalnie prawdę poznaje się po tym ,że im bliżej niej jesteś tym masz większą jasnośc a w tym przypadku po przeczytaniu tego tekstu miałeś większy zamęt a jedyny widoczny efekt był taki, że wbrew sobie niepostrzeżenie zaczynałeś w swoim umyśle byc proradziecki. I o to tej osobie chodziło.

      Ja domyślam się kto napisał ten tekst i proradzieckośc tej osoby przewyższa szacunek do Polski i Polaków.

      Andre to jest psychologia

      Wybacz mi ale dla mnie podstawą każdej analizy jest co ktoś chce przekazac przez dany tekst.

  231. weronika said

    http://www.bibula.com/?p=24973

    Jucha czarna pod gardło podchodzi – Stanisław Michalkiewicz

  232. ndb2010 said

    Z cyklu, kto z kim i dlczego:

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1371,title,Bronislaw-Komorowski-wybral-spowiednika-polskich-dziennikarzy,wid,12528211,wiadomosc_prasa.html

    http://www.niezalezna.pl/article/show/id/11654

    • JWS said

      Niestety, to wszyscy od tego ,,trzeciego udziałowca” czyli
      hodowcy czosnku. Były szef kancelarii marszałka, pani rzecznik prasowy po kądzieli, przechrzczony rebe na pilnującego wyrzutów sumienia. W czasie zaprzysiężenia powinno odbyć się także obrzezanie i sprawa byłaby absolutnie jasna.

    • JWS said

      Ponieważ polskie służby nie zdały egzaminu z pilnowania byłego prezydenta, proponuję dla nowego wynajęcie Mosadu z tylnym zabezpieczeniem przez FSB. Bo na GROM bez kadr liczyć już chyba też nie można.

  233. weronika said

    Rafał Gawroński pierwszym oficjalnym wieźniem politycznym V RP – aresztowany z drewnianymi krzyżami naprzeciwko Pałacu Prezydenckiego!

  234. ndb2010 said

    @HJK

    W sprawie linka do tekstu, któy wklejałeś, to uważam, że jest to bardzo grożny spam. Autor (można sprawdzic) jest zagorzałym zwolennikiem Rosji a szczególnie ZSRR oraz jest zagorzałym przeciwnikiem osób naorodowości żydowskiej. Co do drugiego słowo przeciwnik jest zbyt słabe. Ten tekst taka naprawdę ma służyc jednemu: poprzez pewne techniki manipulacji informacją ma służyc zaciemnieniu e-śledztwa oraz odsunięcia winy od Rosjan. W tekscie co wielu nie zauważa, autor gloryfikuje ZSRR oraz stara się pokazywac Rosję w jak najlepszym świetle.

    W związku z tym, że autor tekstu wykazuje silne przejawy zarówno PRO jak i ANTY w stosunku do jakieś nacji oraz biorąc pod uwagę analizę psychologiczną budowy tesktu uważam, że tekst jest bardzo grożny. Ponieważ od początku ten blog ma byc enklawą w morzu dezinformacji postanowiłem nie umieszczac tego tesktu na tym blogu.

    • hjk said

      O „niebyłej katastrofie”:
      dzieki za odpowiedz i komentarz, mnie tekst zaciekawił z powodu tego, ze tak naprawde mamy niewiele dowodów czy potwierdzonych informacji, wiarygodnych relacji świadków, zdjęc, itd. A wiec jest to kolejna hipoteza o mega-mistyfikacji, a takie coś trzeba również brać pod uwage.
      Hmmm, ja też nie zauważam gloryfikacji Rosji i ZSRR – to miało być niby to jedno zdanie we wstępie? Upodobań autora nie badałem, wydawalo mi się, ze ma jakieś argumenty do przedstawienia…
      Myślę jednak, ze ew. winy Rosjan nie usuwa, bo nawet gdyby to była mistyfikacja, jak pisze, to koś bierze w niej udział i ją aranżuje…
      Trochę dziwi mnie, ze nie podważyłeś choć jednego argumentu, a piszesz ogólnikowo:”…oraz biorąc pod uwagę analizę psychologiczną budowy tesktu uważam, że tekst jest bardzo grożny.”

  235. Magda said

    W Rumunii rozbił się izraelski śmigłowiec:
    „Na wiadomość o katastrofie śmigłowca premier Benjamin Netanjahu wysłał do Rumunii elitarną jednostkę ratunkową z zadaniem odnalezienia ciał, sprowadzenia ich do Izraela i zabezpieczenia elektroniki i systemów nawigacyjnych z rozbitej maszyny tak, by nie wpadły w niepowołane ręce.”
    Dlaczego premier Tusk nie wysłał do Smoleńska elitarnej jednostki ratunkowej celem odnalezienia ciał ofiar katastrofy rządowego samolotu i sprowadzenia ich do Polski oraz celem zabezpieczenia znajdującej się na pokładzie elektroniki,by nie wpadła w niepowołane ręce?
    Przecież tam był prezydent,oficerowie wojska polskiego przedstawiciele władz parlamentarnych?
    Nie było czego zabezpieczać, czy może nie było przed kim zabezpieczać?

  236. Julka said

    ad/234
    Z czego wnioskujesz, że autor jest grożnym przeciwnikiem osób „narodowości żydowskiej”?Niech się o tę narodowość (która nb popiera globalistów, jak Bein pisze kompleks Jot)martwią ich mocodawcy. Obawiam się, że znowu zostaną wystrychnięci na dudka, mimo swojej lojalności. Nikt ich nie lubi, bo popieraja interesy antynarodowe w krajach, w których żyją i działają na szkodę kraju, w którym zamieszkują. W konsekwencji ta głupia nacja sama się wystawia jak owce na rzeż.

    • ndb2010 said

      Kopia mojego komentarza z Wirtualenej Polonii:

      Napisałem wyraznie dwa razy, że postawa antyżydowska wynika z innych tekstów autora. Są do odnalezienia w sieci po wpisaniu w wyszukiwarkę imienia i nazwiska.

      Fragmenty jego wypowiedzi z

      http://pkn.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?314164

      K.Cierpisz o Katyniu

      Wydarzenia te – zachowanie zydow po 17 wrzesnia 1939 musza byc powiazane z mordem Katynskim. Jakies brednie nt tego, ze Stalin – z powodow „..braku miejsca w obozach..” byl ” zmuszony” do likwidacji polskich jencow nalezy nie tylko odrzucic ale i tepic. Byl to bowiem niewatpliwy plan budowania Judepoloni, ktora wtedy jakos nie wyszla. Trzeba bowiem miec na uwadze to , ze sytuacja moze sie powtorzyc.

      K.Cierpisz o ks.Ks Tadeusz Isakowicz-Zaleski (orędownikiem lustracji wśród księży) oraz o Janie Pawle II.

      http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?f=2&t=6868

      http://ochaby.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?210851

      Ks Tadeusz Isakowicz-Zaleski otrzymał od żydów koncesje – to widoczne –
      na prawo księdza katolickiego do mieszania się do polityki – czego innym
      duchownym nie wolno i pod kara zesłania lub utraty życia.
      To pod warunkiem jednak , ze wszędzie będzie wspominał żydów i to w
      poprawnym kontekście. To zaś bez względu na prawdę historyczna czy
      choćby dobry smak i szacunek dla Polaków , którzy tak strasznie
      ucierpieli z żydowskich rąk .
      W ramach tych koncesji, ksiądz I-Z wydaje książki w wydawnictwach
      kontrolowanych przez Mossad jak i tez siedzi po licznych synekurach,
      które dają mu całkiem dobre dochody.

      Ks Tadeusz Isakowicz-Zaleski to niewątpliwie taki prowincjonalny JPII.
      Tamten także niegodnie czapkował żydom szkodząc Kościołowi Świętemu i
      Polsce. W zamian za co żydzi
      milczeli nt przeszłości młodego Wojtyły, których to wspomnień stary
      Wojtyłą bardzo się obawiał.
      Ten, tak samo jak i tamten posługuje się terminologia słowa
      „antysemityzm” nie wiedząc co to słowo oznacza.

      Myślę, że to wystarczy.

      • hjk said

        nie rozumiem, czemu akcentujesz sympatie i antypatie autora, a nie tezy w kwestii nas tu interesującej. Nieważne kto pisze, ale co pisze. A co do JP2 i ks.Isakiewicza jeśli to wszystko jest prawdą, to niestety trudno, ale jeśli kłamstwo, to trzeba to zdemaskować…

  237. Julka said

    Na marginesie chcę wyjaśnić, że moja przyjaciółka ze studiów jest Żydówką. Ona się o tym dowiedziała pózno tj. niedawno i zadzwoniła do mnie informując po śmierci matki o jej pochodzeniu na Ukrainie (jeżdziła tam z siostrą, która skończyła handel zagraniczny w Poznaniu). To jest moja przyjaciółka, i jej pochodzenie absolutnie nie zrobiło na mnie ŻADNEGO wrażenia. Propagandę antysemitniczą robią zainteresowane geldem chamy w myśl zasady „dziel i rządż”.

    • ndb2010 said

      Wszelkie postawy PRO i ANTY zaciemniają postrzeganie rzeczywstości. Osoby ogarniete dużą nienawiścia mają kłopot z obiektynym podejściem do rzeczywistości. Następna sprawa grupa osób to nie całe społeczeństwo. Jeśli choc jedna osoba z danej nacji jest wporządku to wszelkie postawy anty wobec tej nacji są złe i krzywdzące.

      Fakt, że najprawdopodobniej Rosja brała współudział w zamachu w Smoleńsku nie oznacza, że będę nienawidził rosjan. Poznałem kilku rosjan i uważam, że są sympatycznymi ludzmi. Cenię ich ludzi kultury i sztuki, świetne ksiązki, których wkład w kulturę jest ogromny.

      Uważam, że trzeba oddzielic zwykłych ludzi od psychopatów i nie wrzucac do wspólnego worka społeczeństwa i niektórych jego przedstawicieli.

      Psychopaci w kazdej nacji nie rozpatrują rzeczywistosci pod kątem narodowości czy religii ale pod kątem władzy i pieniądza.

  238. ndb2010 said

    http://niepoprawni.pl/blog/1935/cyniczni-2010

    warte przeczytania

  239. aa said

    http://www.youtube.com/user/GABRIEL3x3#p/c/1C1F0D23E6D98B7F/0/foWBS0xdR_0

    • aaa said

      zobaczcie na ten filmik nie dosyc ze szczątki samolotu wyglądaja na czystrze niz na filmie nagranym przez wisniewskiego tam gdzie strazacy leja wode, to jeszcze zbyt mała odległosc od drzew tak jak gdyby były przesuwane albo to nie ten samolot ,zwróccie uwage na połamane drzewa przed ogonem na pierwszym filmie chyba wisniewskiego,własnie na tym nie ma tych badyli ale na filmie koli widac przed ogonem ludzi lub własnie te kije,wiec dlaczego nie widac tych badyli na poczatku filmu gdzie strazacy leja wode czy to nie dlatego te kije tam wlasnie sa zeby zamydlic obraz?

  240. weronika said

    http://www.bibula.com/?p=25025

    Przez trzy miesiące byliśmy oszukiwani

    Może się okazać, że rodziny ofiar tragedii smoleńskiej będą zmuszone samodzielnie zabiegać o powoływanie biegłych w Rosji i wgląd do rosyjskich akt śledztwa

    Z Zuzanną Kurtyką, wdową po Januszu Kurtyce, prezesie Instytutu Pamięci Narodowej, który zginął w katastrofie rządowego samolotu pod Smoleńskiem, rozmawia Mariusz Kamieniecki…

    ————–warto przeczytać

    • weronika said

      Posłowie będą pytać o organizację lotu

      Na dobę przed wizytą prezydenta Lecha Kaczyńskiego – 9 kwietnia – lotnisko Smoleńsk Siewiernyj nie dysponowało pełnymi informacjami z nią związanymi. Tak wynika z dokumentacji zgromadzonej w prokuraturze wojskowej. Chodzi m.in. o zgodę na przelot i lądowanie na Siewiernym.

      Rosyjskie lotnisko przez dłuższy czas nie dysponowało pełnymi danymi dotyczącymi wizyty polskiej delegacji 10 kwietnia br. Braki te miały być uzupełnione krótko przed terminem wizyty. Przynajmniej tak zapewnia Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Według informacji “Rzeczpospolitej”, brak numeru zgody na lądowanie i przelot był efektem niedopatrzenia ze strony rosyjskiej.
      Tadeusz Augustynowicz, były pilot i wieloletni koordynator na lotniskach wojskowych, wskazuje, że to służby konsularne odpowiadają za przekazanie wszystkich informacji dotyczących organizacji specjalnych wizyt.
      Prokuratura intensywnie gromadzi dokumentację dotyczącą organizacji wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu. Przede wszystkim akta dotyczą pracy polskich organów państwowych, które uczestniczyły w organizacji tej wizyty, jak Kancelaria Prezydenta, MSZ, MON i BOR.
      – Ten wątek jest bardzo szeroko badany – mówi jeden z pełnomocników ofiar, mecenas Rafał Rogalski. – Ta sprawa jest rozwojowa – zaznacza. Adwokat dodaje, że sam składał wniosek m.in. o przesłuchanie szefa MON Bogdana Klicha, który został zrealizowany w części dotyczącej zgromadzenia stosownej dokumentacji.
      Prokurator generalny Andrzej Seremet kilka dni temu powiedział, że możliwe jest, iż “komuś” mogą zostać postawione zarzuty w związku z organizacją wizyty w Katyniu. Prokurator nie chce na razie zdradzać bliższych szczegółów, ale na środowym posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości ma zostać przedstawiona informacja na temat organizacji prezydenckiej wizyty. – Staramy się przygotować szerszą informację na posiedzenie sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka – zapowiedział Seremet.
      – W świetle zgromadzonego materiału dowodowego można mówić o zaniechaniach i zaniedbaniach przy organizacji tej wizyty, dlatego słowa prokuratora generalnego mnie nie dziwią – mówi mecenas Rogalski.
      Dodaje, że w grę mogą tutaj wchodzić sprawy związane z brakiem informacji o warunkach meteorologicznych nad lotniskiem, przygotowanie pilotów, nieaktualne karty podejścia, przygotowanie wizyty przez BOR czy inne organy. – Krąg tych osób, które mogą ponosić odpowiedzialność, jest duży – przyznaje pełnomocnik.
      Jak wcześniej informował “Nasz Dziennik”, ewentualne zarzuty mogą dotyczyć m.in. funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu. Chodzi o “poważne zaniedbania dotyczące niedostatecznej liczby funkcjonariuszy, nieodpowiednie uformowanie kolumny samochodowej oraz brak zabezpieczenia zapasowych lotnisk”. Śledczy przesłuchali już wszystkich oficerów BOR zaangażowanych w przygotowanie wyjazdu do Rosji. – Jedna z wersji śledczych przewiduje konieczność zbadania prawidłowości zabezpieczenia tej wizyty przez BOR – mówił płk Jerzy Artymiak z Naczelnej Prokuratury Wojskowej.

      Zenon Baranowski

      Za: Nasz Dziennik, Poniedziałek, 2 sierpnia 2010, Nr 178 (3804)

  241. weronika said

    http://kdview.salon24.pl/211244,tu-154m-touch-and-go

    TU-154M – Touch and Go
    ———————–
    ciekawa wypowiedź, ja np nie znałam wszystkich możliwości tupolewa

    • weronika said

      przy okazji kolejne zdemaskowanie intencji „fachowców”

      • max said

        Byl film na youtube ktory pokazywal z kamery pokladowej 101-ki procedure wlasnie TOGA – niestety zniknal on z youtube ale zostal wstawiony na nowo przez innego uzytkownika z salonu24.
        A co do mozliwosci TU-154 – on mogl miec NIE TYLKO mozliwosc TOGA ale rowniez implementowana przez Airbusa procedure AFLOOR czyli automatycznego odejscia przy silnym przepadaniu – staram sie to sprawdzic !

  242. hjk said

    Nawiasem mówiąc to aż się narzuca, ze aby mieć pewność skutecznosci, to samolot trzeba było gdzieś uprowadzić czy zestrzelic i tam zrobić co trzeba w ustronnym miejscu, a nie na oczach setek potencjalnych swiadków…

  243. Andre said

    http://www.senat.gov.pl/k7/dok/sten/057/11.HTM#A00004

    Senat i min Miller- nadmieniam sporo czytania

  244. hjk said

    @Wero
    staraj się podawać linka, to nam pomoże Cię zrozumiec.. 🙂
    póki mamy dobre chęci 🙂

  245. witam said

    ..o ‚hipotezie’ K Cierpisza
    Najpierw jego 6+ stron A4 w dwoch wpisach cytujacych siebie na poczatku komentarzy do reportazu ze spotkania Sakiewicza i Wildsteina:
    http://niezalezna.pl/article/show/id/37153
    a zaraz potem wskoczylo to tu na blogu, wywolujac w obu miejscach zywa reakcje. Dopiero teraz mam czas na komentarz. Hipoteza jako calosc jest dla mnie logicznym bełkotem jakkolwiek zawiera sporo interesujacych spostrzezen ale raczej drugoplanowych. Byc moze jest napisana w dobrej wierze.
    K Cierpisz jest dzialaczem aktywnym, ma latwosc wypowiedzi na dowolny temat i pelno go na internecie. Jego hipoteza jest malo pozyteczna bo nie stanowi mentalnie zbornej propozycji a za to rozwala dotychczas mozolnie wypracowane wnioski tego i paru innych blogow. Co wiecej, Cierpisz dyskredytuje kompletnie autentycznosc filmu Andreja Mendreja. Efekt jest taki ze burzac wartosciowe hipotezy Cierpisz w zamian wstawia logicznie metna – po prostu lipe. Te jego historie slyszalem po raz pierwszy juz przed wyborami z ust aktywistow (PO) uzywajacych jej wlasnie jako przykladu dla osmieszenia wszystkich teorii zamachowych. Wniosek wiec jakos natretnie nasuwa sie sam.
    Piotrek

  246. witam said

    Czemu zamist sie sprzeczac nie wezmiecie po prostu poszczegolnych fragmentow ktore warte sa analizy, jedno po drugim.
    Jaka jest podstawa by twierdzic ze odprawy samolotu prezydenckiego 10/4 nie widzialy zadne sluzby w tym techniczne z kontrola lotow na czele. W jaki sposob informacja taka nie rozeszla sie natychmiast po Warszawie? Bo co, niewygodnych swiadkow rozstrzelaly od razu wiadome sluzby i podstawily swoich ludzi blizniaczo podobnych do oryginalnych..?!
    Piotrek

  247. witam said

    Klich w GW: istotnie wyglada to na rejterade w panice i przeciw Rosjanom/MAK. Zapewne ludzie Klicha dowiedzieli sie ze lada chwial ujawniona bedzie jakas dramatyczna informacja. Zdjecia satelitarne z USA a moze nasluchy rozmow. Dowiemy sie niebawem, mam nadzieje.
    P.

  248. Andre said

    NA DZIEŃ DZISIEJSZY– 2 sierpnia 2010 MOGĘ TWIERDZIĆ JEDNO:

    NIE ISTNIEJE W DZIEJACH LUDZKOŚCI PRZEJECIE WŁADZY POLITYCZNEJ KTÓRE TO PRZEJĘCIE NIE JEST PIECZĘTOWANE ROZLEWEM KRWI.

  249. max said

    przejrzalem media i juz chyba wiem co sie dzieje – poprostu E Klichowi uniemozliwia sie dostep do informacji co jest niezgodne JUZ nawet z konwencja chicagowska. Zostal wyrzucony z teamu – nie wiadomo wiec kto jakie ma karty i czy równowaga sil w postaci hakow zostala naruszona.

  250. Andre said

    Rosjanie odpowiadają polskim prokuratorom: wrak leży pod gołym niebem

    CZY KTOKOLWIEK Z POLSKICH PRZEDSTAWICIELI WŁADZ PONOSI ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TAKI STAN RZECZY!!!!
    TYLKO BEZ GADANIA O TYM ŻE NIKT NIE MÓGŁ PRZEWIDZIEĆ TAKIEGO POSTĘPOWANIA W ROSJI.
    TEN KTO TAK TWIERDZI NIE NADAJE SIE NA PIASTOWANIE STANOWISKPUBLICZNYCH.
    KTO PODJĄŁ DECYZJE O PRZEKAZANIU SLEDZTWA ROSJI JEST ZA TO ODPOWIEDZIALNY – GARDŁEM
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Rosjanie-odpowiadaja-polskim-prokuratorom-wrak-lezy-pod-golym-niebem,wid,12533617,wiadomosc.html

  251. weronika said

    http://ludwikdorn.salon24.pl/213974,czy-sejm-uderzy-w-rosyjski-mur

    Szanowny Panie Przewodniczący,

    Zwracam się do Pana z uprzejmą sugestią, by Komisja Spraw Zagranicznych zechciała się w trybie pilnym zająć uchwaleniem komisyjnego projektu uchwały Sejmu w sprawie postępowania dotyczącego przyczyn katastrofy smoleńskiej oraz prowadzonego śledztwa. Pozwalam sobie przekazać Panu propozycje projektu takiej uchwały wraz z paroma uwagami wskazującymi na potrzebę jej uchwalenia, które mogą posłużyć do sformułowania uzasadnienia projektu.

    Proponuję – nie przywiązując nadmiernej wagi do literalnych sformułowań – by projekt uchwały brzmiał mniej więcej tak:

    Sejm Rzeczpospolitej z niepokojem i troską odnosi się do informacji o przeszkodach i opóźnieniach stwarzanych przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy i prokuraturę rosyjską w przekazywaniu polskiej prokuraturze i polskiej komisji badającej przyczyny katastrofy lotniczej z 10 kwietnia br. niezbędnych dla ich prac informacji, dokumentów i materiałów.

    Sejm zwraca się do Prezesa Rady Ministrów o podjęcie wszelkich koniecznych kroków i działań w celu usunięcia tych przeszkód oraz ustalenia z rządem Federacji Rosyjskiej zasad i trybu prowadzenia śledztwa oraz postępowania wyjaśniającego przyczyny katastrofy, które zapewnią odpowiadający randze sprawy współudział strony polskiej oraz zapobiegną powstawaniu przeszkód i opóźnień w przyszłości.

    W moim przekonaniu obecny stan rzeczy nie tylko nie służy wiarygodnemu wyjaśnieniu przyczyn katastrofy smoleńskiej, ale także przynosi niepowetowane straty – i to na długie lata – pozycji międzynarodowej Rzeczpospolitej. Warto przeprowadzić następujący eksperyment polityczno-myślowy: wyobraźmy sobie, że na lotnisku obcego państwa rozbija się samolot państwowy Królestwa Hiszpanii i giną obecni na pokładzie: król Juan Carlos z małżonką, blisko dwudziestu deputowanych do Cortezów i senatorów, całe dowództwo armii hiszpańskiej. Czy w takim przypadku śledztwo i postępowanie wyjaśniające przyczyny katastrofy toczyłyby się tak, jak w przypadku katastrofy, w której zginął Prezydent Rzeczpospolitej wraz z małżonką i blisko dwudziestu posłów i senatorów i dowództwo polskich sił zbrojnych? Odpowiedź narzuca się sama i wszystkim. Przebieg obu postępowań redefiniuje – najłagodniej rzecz ujmując – pozycję międzynarodową Rzeczpospolitej i to w sposób skrajnie dla naszych podstawowych interesów niekorzystny. Redefiniuje nie tylko w relacjach z Federacją Rosyjską, ale z każdym państwem i każdą organizacją międzynarodową.

    Realnym politycznym celem takiej uchwały jest objawienie konsolidacji wszystkich polskich sił politycznych wokół najważniejszego obecnie celu. Dlatego zwracam się do Pana Przewodniczącego o podjęcie prac nad projektem komisyjnym, czyli wspólnym. Jeśli do tego nie dojdzie, to wedle mej znajomości polskiej polityki, pojawią się projekty partykularne obarczone istotną wadą polegającą na zmieszaniu dwóch porządków: działań służących przezwyciężeniu obecnego, skrajnie szkodliwego stanu rzeczy z podjęciem kwestii, kto i dlaczego za ten stan odpowiada. Ta druga kwestia na pewno zostanie podjęta, ale w moim przekonaniu obecnie nie jest na to dobry czas, bo najważniejszy jest cel główny o charakterze państwowym.

    Uprzejmie informuję Pana Przewodniczącego, że kopie niniejszego pisma przekazałem do wiadomości przewodniczących klubów i kół parlamentarnych oraz Marszałka Sejmu.

    Z poważaniem

    Ludwik Dorn

  252. Andre said

    http://eska.salon24.pl/214096,na-wypadek-wojny-z-rosja

    ZNAMIENNE ŻE I TUSKA POKAZALI Z KLICHEM W TELEWIZORNI

  253. Andre said

    Kaczyński ma wątpliwości ws. sekcji zwłok brata

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,J.-Kaczynski-ma-watpliwosci-ws.-sekcji-zwlok-brata,wid,12533808,wiadomosc_prasa.html

    • Andre said

      ZACZYNA MI SIĘ TO JEDNAK CORAZ BARDZIEJ NIE PODOBAĆ!!!
      DZIWNE OPÓŹNIENIA W REAKCJI , A WYDAŁO BY SIĘ ZE W TEJ SYTUACJI…..,PRZEKAZ DO PRASY TZW „niezależnej” O POWYŻSZYM ZDARZENIU POWINIEN BYĆ ZNACZNIE SZYBSZY!!!
      WIDZĘ TU JAKĄŚ GRĘ I DO KOŃCA NIE MOGĘ JEJ ROZGRYŹĆ- SEN PRZYNOSI DOBRE ROZWIĄZANIA- IDE SPAĆ
      DOBRANOC!!!

  254. ndb2010 said

    http://ndb2010.salon24.pl/214309,smolensk-kto-byl-organizatorem-wyjazdu-oraz-dokonania-b-klicha

    Nowy artykuł na bieżący temat.

  255. Magda said

    2010-08-02

    Antoni Macierewicz, poseł PiS mówi, że odpowiedzialność za katastrofę smoleńską leży po stronie rządu. Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller, Ryszard Kalisz i Stefan Niesiołowski – tym politykom poseł PiS zarzuca, że bezpodstawnie obarczają Kancelarię Prezydenta odpowiedzialnością na organizację wizyty 10 kwietnia. Według posła PiS odpowiedzialność za wylot samolotu Tu-154 do Smoleńska, ponoszą: Bogdan Klich, szef MON i Tomasz Arabski, szef Kancelarii Premiera.
    ————–
    m.in. o instrukcji HAED
    http://www.polityczni.pl/macierewicz_wskazuje_winnych,audio,50,5243.html

    • ndb2010 said

      Własnie o tym napisałem dziś.

      http://ndb2010.salon24.pl/214309,smolensk-kto-byl-organizatorem-wyjazdu-oraz-dokonania-b-klicha

      Nowy artykuł na bieżący temat.

    • ndb2010 said

      Trochę tekstów zródłowych na ten temat.

      http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/2EA053BD

      http://www.infor.pl/dzienniki-urzedowe/ministra-obrony-narodowej,rok,2009,nr,12/poz,129,decyzja-nr-184-mon-ministra-obrony-narodowej-w-sprawie-wprowadzenia-do-uzytku-w.html

      http://infor.pl/skany/spis.php?rodzaj=u23&rok=2009&num=12&poz=129&str=0001

      nie mogę znalezc tekstu całej instrukcji. jakby ktoś znajdzie to bede wdzieczny.

      • ndb2010 said

        Jeśli ktoś mógłby odnaleśc dokument:

        porozumienie w sprawie wojskowego specjalnego transportu lotniczego, określające ramy współpracy Kancelarii Prezydenta RP, Kancelarii Sejmu RP, Kancelarii Senatu RP, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz ministra obrony narodowej w sprawach dotyczących organizacji przelotów osób zajmujących najważniejsze stanowiska państwowe przy wykorzystaniu wojskowego specjalnego transportu lotniczego, zawarte w dniu 15 grudnia 2004 r.;

      • weronika said

        nie wiem Konrad, czy to już masz?

        Kliknij, aby uzyskać dostęp du_mon_03.pdf

      • ndb2010 said

        A.Macierewicz powałał się na tą decyzję kiedyś ostanie w poniedziałek chodziło mu o tą decyzję:

        http://www.infor.pl/dzienniki-urzedowe/ministra-obrony-narodowej,rok,2009,nr,12/poz,129,decyzja-nr-184-mon-ministra-obrony-narodowej-w-sprawie-wprowadzenia-do-uzytku-w.html

        A tutaj co na ten temat mówi minister z kancelarii prezydenta, który musi znac procedury.

        http://www.wprost.pl/ar/193779/Sasin-Kancelaria-Prezydenta-dochowala-wszelkich-procedur/

        (…)Ze strony Kancelarii Prezydenta zostały zachowane wszelkie procedury oraz terminy związane z udziałem polskiej delegacji w obchodach 70-lecia zbrodni katyńskiej – zapewnił w oświadczeniu wiceszef Kancelarii Jacek Sasin.
        Sasin oświadczył, że kwestie związane z zapewnieniem bezpieczeństwa prezydenta i osób mu towarzyszących nie należą i nigdy nie należały do kompetencji Kancelarii Prezydenta. (…)
        (…)”Wszystkie zagadnienia związane z transportem lotniczym prezydenta, tj. wybór lądowisk, w tym lądowisk zapasowych oraz dopełnienie formalności związanych z przelotami, startami i lądowaniami leżą w gestii służb podległych ministrowi obrony narodowej” – podkreślił wiceszef Kancelarii.
        Oświadczam, że ze strony Kancelarii Prezydenta RP zostały zachowane wszelkie procedury oraz terminy związane z przygotowaniem i realizacją tej wizyty” – zaznaczył Sasin. (…)
        (…)Jak poinformował, 9 marca 2010 r. Kancelaria Prezydenta przesłała na ręce szefa Kancelarii Premiera Tomasza Arabskiego, będącego – podkreślił Sasin – jedynym dysponentem samolotów specjalnych obsługiwanych przez 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego, pismo zawierające informacje o konieczności zabezpieczenia przelotów na trasie Warszawa – Smoleńsk i z powrotem samolotów specjalnych TU-154M oraz JAK 40(…)

      • weronika said

        a konkretnie chodzi o to:

        DECYZJA Nr 40/MON
        MINISTRA OBRONY NARODOWEJ
        z dnia 3 lutego 2010 r.

        w sprawie zwiększenia możliwości transportu lotniczego dla najważniejszych osób w państwie w okresie przejściowym Na podstawie § 1 pkt 8 lit. a i d oraz § 2 pkt 14 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 9 lipca 1996 r. w sprawie szczegółowego zakresu działania Ministra
        Obrony Narodowej (Dz. U. Nr 94, poz. 426), ustala się, co następuje:

        § 1. Celem zapewnienia właściwego wykonywania
        przez konstytucyjne organa państwowe przedsięwzięć,
        związanych z realizacją polityki zagranicznej podczas
        podróży służbowych jak i realizacji zadań przez osoby
        pełniące te funkcje, zachodzi pilna potrzeba zapewnienia
        na wysokim poziomie bezpieczeństwa przewozu najważniejszych
        osób w państwie oraz mając na względzie
        aktualną sytuację fl oty 36 splt, w oparciu o którą nie
        ma możliwości zapewnienia na wymaganym poziomie
        przewozów i bezpieczeństwa realizacji zadań przez konstytucyjne
        organa państwowe,polecam przeprowadzić
        postępowanie mające na celu zawarcie umowy, której
        przedmiotem będzie udostępnienie dwóch samolotów
        Embraer 175 od Polskich Linii Lotniczych „LOT” S.A.
        w latach 2010-2013, uwzględniające koszty eksploatacji
        samolotów i przygotowania personelu.
        § 2. Podsekretarz Stanu do spraw Uzbrojenia
        i Modernizacji:
        1) powoła komisję do przeprowadzenia postępowania
        w sprawie udostępnienia dwóch samolotów,
        zwaną dalej „Komisją”;
        2) wystąpi do Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych
        o uzyskanie opinii odnośnie trybu postępowania
        w sprawie pozyskania samolotów;
        3) zaprosi do udziału w posiedzeniach Komisji, jako
        obserwatorów, przedstawicieli Służby Kontrwywiadu
        Wojskowego i Żandarmerii Wojskowej oraz
        w razie potrzeby powoła ekspertów komisji;
        4) zatwierdzi regulamin pracy Komisji oraz zapewni
        nadzór nad jej pracami.
        § 3. W skład Komisji wchodzą:
        1) Przewodniczący — przedstawiciel Departamentu
        Zaopatrywania SZ ;
        2) Zastępcy Przewodniczącego — przedstawiciel
        Biura Pełnomocnika MON — Dyrektora
        Programu Wdrażania Na Wyposażenie SZ RP
        Samolotu Wielozadaniowego oraz jednostki
        wojskowej, o której mowa w § 7 ppkt 2);
        3) Sekretarz — przedstawiciel jednostki wojskowej,
        o której mowa w § 7 ppkt 2);
        4) Członkowie Zespołu — przedstawiciele:
        a) Dowódcy Sił Powietrznych,
        b) Dyrektora Departamentu Budżetowego,
        c) Dyrektora Departamentu Prawnego,
        d) Dyrektora Departamentu Zaopatrywania Sił
        Zbrojnych,
        e) Szefa Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych,
        f) Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
        § 4. Przewodniczący Komisji za pośrednictwem
        Podsekretarza Stanu do spraw Uzbrojenia i Modernizacji
        przedstawi do akceptacji Ministrowi Obrony
        Narodowej protokół z postępowania.
        § 5. Dyrektor Departamentu Budżetowego zabezpieczy
        środki fi nansowe na realizację przedsięwzięcia
        w budżecie resortu obrony narodowej, w wysokości:
        1) 50 mln zł w 2010 r.;
        2) 35 mln zł rocznie w latach 2011-2013.
        § 6. Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego
        spowoduje:
        1) wydzielenie personelu latającego i technicznego
        posiadającego odpowiednie kwalifi kacje do
        uzyskania uprawnień, obsługi i użytkowania samolotów
        będących przedmiotem umowy, o ile
        będzie to uzasadnione;
        2) wyznaczenie jednostki wojskowej, która będzie
        odpowiedzialna w imieniu Ministra Obrony
        Narodowej za zawarcie umowy i realizację
        jej postanowień;
        3) wprowadzenie samolotów będących przedmiotem
        umowy do wojskowego rejestru statków
        powietrznych i ewidencji;
        4) zapewnienie środków na eksploatację samolotów
        będących przedmiotem umowy.
        § 7. Nadzór nad postępowaniem poprzez udział
        w pracach w komisji sprawować będzie Biuro do
        Spraw Procedur Antykorupcyjnych.
        Dziennik Urzędowy — 331 —
        Ministra Obrony Narodowej z 2010 r. Nr 3
        Poz. 25, 26
        § 8. Tracą moc decyzje:
        1) decyzja Nr 220/MON Ministra Obrony Narodowej
        z dnia 2 lipca 2009 r. w sprawie powołania
        zespołu odpowiedzialnego za zapewnienie
        przewozu ważnych osób w państwie;
        2) decyzja Nr 287/MON Ministra Obrony Narodowej
        z dnia 20 sierpnia 2009 r. w sprawie kontynuowania
        prac zespołu odpowiedzialnego
        za zapewnienie przewozu ważnych osób
        w państwie.
        § 9. Decyzja wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.
        Minister Obrony Narodowej: B. Klich
        Departament Wojskowych Spraw Zagranicznych

        ———————————
        na tą decyzję powołał się bodajże Macierewicz
        prasa zaś udaje, że takowy dokument nie istnieje!

      • weronika said

        dziękuję Konrad

        nie rozumiem http://niezalezna.pl/article/show/id/37328/articlePage/3
        a artykule tym powołują się na porozumienie z dnia 18 lipca 2005 roku
        wczoraj szukałam treści porozumienia z grudnia 2004 – nie znalazłam

        coraz więcej sprzecznych informacji

        do tego dzisiejszy fakt
        http://www.fakt.pl/Radar-w-Smolensku-byl-zepsuty,artykuly,78795,1.html

        i notka o zepsutym radarze, który nie był zepsuty, kiedy lądowali dziennikarze, bo oni jakoś trafili na lotnisko

        kolejny galimatias i odwrócenie uwagi

        plus

        zapowiedź Seremeta:
        http://www.tvn24.pl/-1,1667856,0,1,strategia-seremeta-na-poslow-_-zloty-srodek,wiadomosc.html

        zapowiada się „ciekawy” dzień
        aż strach się bać

      • ndb2010 said

        Zaczyna się wprowadzanie planu B. Są pod ścianą i próbują się ratowac.

        Do takich informacji trzeba podchodzic ostroznie. Awaria radarów niczego nie wyjaśnia gdyż chodzi tu o radar wysokości a nie odległości a tutaj były błędne wskazania co do odległości od pasa.

        Polecam analizę tego artykułu. Ma on numer 7.

        Wypowiedzi „ekspertów” PRL-bis po 04.07.2010- Demontaż dezinformacji.

        Ich plan B to najprawdopodobniej uznanie awarii sprzętu. Lecz uważam, że nie można robic żadnych kompromisów. Tylko cała prawda.

      • ndb2010 said

        „Nocna zmiana” oraz Smoleńsk pokazały do czego prowadzi kompromis z bandytami.

      • weronika said

        ja jestem Konrad bardzo ostrożna
        w ogóle już nie wierzę w wiadomości podawane przez media – jakiekolwiek

        masz zapewne rację, co do awarii również
        wystarczy spojrzeć na artykuł, który podany został przez aaa

      • ndb2010 said

        Zobacz ten:

        http://www.fakt.pl/On-wie-co-wydarzylo-sie-pod-Smolenskiem,artykuly,78885,1.html

        Tylko, że wcześniej podali, że 3 osobą to był pracownik służb specjlanych z Moskwy. Mówiąc szczerze martwi mnie postawa naszego dziennika. To nie pierwszy raz podają im dezinformację a oni drukują.

        Ale widac, że plan B awaria sprzętu idzie na całego. Mam głęboką nadzieję, że nikt nie zgodzi sie na kompromis. Bo jesli teraz zgodza się na kompromis to PO zniszczy ich za rok.

      • weronika said

        a co myślisz o porozumieniu? kiedy ono w końcu zostało podpisane?
        i czemu tak trudno znaleźć ten dokument? względy bezpieczeństwa?

      • ndb2010 said

        Myślę, że już ktos je znalazł

        http://www.niezalezna.pl/article/show/id/37328

        Jednym z kluczowych dokumentów, na postawie których można jednoznacznie określić odpowiedzialność urzędników za loty VIP-ów jest „Porozumienie w sprawie wojskowego specjalnego transportu lotniczego” podpisane 18 lipca 2005 r.

        Stronami porozumienia, które nadal obowiązuje, byli szefowie Kancelarii Prezydenta RP, Sejmu, Senatu, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz minister obrony narodowej. Dokument został sporządzony w celu określenia zasad dysponowania samolotami należącymi do wojskowego transportu lotniczego i podpisali się pod nim ówczesny minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński, szefowa prezydenckiej kancelarii Jolanta Szymanek-Deresz, szef Kancelarii Premiera Sławomir Cytrycki, szef Kancelarii Sejmu Józef Mikosa oraz Senatu – Adam Witalec.

        „Przewóz osób uprawnionych do korzystania z wojskowego specjalnego transportu lotniczego wykonują w ramach służby publicznej statki powietrzne jednostki wojskowej wyznaczonej przez Dowódcę Sił Powietrznych. (…). Koordynatorem realizacji Porozumienia jest Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów” – czytamy w dokumencie.

        Przypominam jeszcze raz wypowiedz J.Sasina
        A tutaj co na ten temat mówi minister z kancelarii prezydenta, który musi znac procedury.

        http://www.wprost.pl/ar/193779/Sasin-Kancelaria-Prezydenta-dochowala-wszelkich-procedur/

        (…)Ze strony Kancelarii Prezydenta zostały zachowane wszelkie procedury oraz terminy związane z udziałem polskiej delegacji w obchodach 70-lecia zbrodni katyńskiej – zapewnił w oświadczeniu wiceszef Kancelarii Jacek Sasin.
        Sasin oświadczył, że kwestie związane z zapewnieniem bezpieczeństwa prezydenta i osób mu towarzyszących nie należą i nigdy nie należały do kompetencji Kancelarii Prezydenta. (…)
        (…)”Wszystkie zagadnienia związane z transportem lotniczym prezydenta, tj. wybór lądowisk, w tym lądowisk zapasowych oraz dopełnienie formalności związanych z przelotami, startami i lądowaniami leżą w gestii służb podległych ministrowi obrony narodowej” – podkreślił wiceszef Kancelarii.
        Oświadczam, że ze strony Kancelarii Prezydenta RP zostały zachowane wszelkie procedury oraz terminy związane z przygotowaniem i realizacją tej wizyty” – zaznaczył Sasin. (…)
        (…)Jak poinformował, 9 marca 2010 r. Kancelaria Prezydenta przesłała na ręce szefa Kancelarii Premiera Tomasza Arabskiego, będącego – podkreślił Sasin – jedynym dysponentem samolotów specjalnych obsługiwanych przez 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego, pismo zawierające informacje o konieczności zabezpieczenia przelotów na trasie Warszawa – Smoleńsk i z powrotem samolotów specjalnych TU-154M oraz JAK 40(…)

        Oraz na temat wniosku mecenasa S.Hambury.

        http://www.niezalezna.pl/article/show/id/37329

      • ndb2010 said

        Chyba znalazłem:

        http://orka2.sejm.gov.pl/IZ5.nsf/main/15E8EF6E

        Podróż samolotem Tu-154 należącym do 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego została zrealizowana przez Siły Powietrzne na postawie Porozumienia w sprawie wojskowego specjalnego transportu lotniczego. Dokument ten został podpisany przez Ministra Obrony Narodowej oraz Szefa Kancelarii Prezydenta RP, Szefa Kancelarii Sejmu, Szefa Kancelarii Senatu, Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w dniu 15 grudnia 2004 r. i wszedł w życie z dniem 1 stycznia 2005 r. Zgodnie z § 1 ust. 1 tego Porozumienia z wojskowego specjalnego transportu lotniczego mogą korzystać:

        1) Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej;

        2) Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej;

        3) Marszałek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej;

        4) Prezes Rady Ministrów.

        Koordynatorem jego realizacji – zgodnie z § 5 ust. 1 – jest Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Czyli Tomasz Arabski.

        Jak to oceniasz?

      • weronika said

        to samo powiedział prokurator
        niestety nie jestem w stanie nagrać
        oglądam przez internet
        mam nadzieję, że pojawi się całość na YT
        teraz trwa debata

    • weronika said

      sorry Konrad
      nie myślę jeszcze, dopiero się obudziłam, odsypiałam dzisiejszy stres
      będę szukać dalej

  256. Andre said

    http://picasaweb.google.ru/106822462419595288147/Smolensk10IV2010ZagadkaDrzewna#

    PIEC ZDJĘĆ SATELITARNYCH

  257. Andre said

    http://www.kurierlubelski.pl/rozmaitosci/243436,cztery-scenariusze-przyczyn-katastrofy-pod-smolenskiem,id,t.html#material_4

    warto spokojnie przeanalizować

  258. weronika said

    http://www.niepoprawni.pl/blog/1489/jatrzace-wzburzenie-jaroslawa

    podpisuję się kończynami i zgrzytającymi zębami!

  259. weronika said

    http://www.niepoprawni.pl/blog/1489/jatrzace-wzburzenie-jaroslawa

    dla tych, którzy nienawidzą

  260. JWS said

    http://wiadomosci.onet.pl/2205380,11,sikorski_spotkal_sie_z_wicepremierem_czech,item.html

    ,,W kontekście bezpieczeństwa energetycznego Sikorski był pytany także o wypowiedź wicepremiera Waldemara Pawlaka, który zwrócił się do rządu, aby porozumienie gazowe z Rosją podpisał minister spraw zagranicznych, ponieważ umowa ta „nabrała wymiaru międzynarodowego”.

    Sikorski nie chciał odnosić się do tego pytania. Powiedział zaś, że Polska bardzo się cieszy, że będzie interkonektor gazowy pomiędzy Polską a Czechami. – To bardzo ważne, żebyśmy mogli sobie sprzedawać gaz – ocenił.

    W ubiegłym roku prezes Gaz-Systemu Jan Chadam mówił, że jego spółka zamierza przeznaczyć 350 mln zł na budowę połączeń z systemami gazowymi Niemiec i Czech. Budowa interkonektora z Czechami już się rozpoczęła. ”
    Targi trwają. Smoleńsk przeciska się między wierszami.

  261. JWS said

    Hańba i wstyd, to Węgrzy są bardziej polscy niż kolaboranci i namiestnicy.
    http://niezalezna.pl/article/show/id/37345

  262. JWS said

    Nawet rosyjscy piloci są bardziej polscy niż kolaboranci i namiestnicy.
    http://www.bibula.com/?p=25133

  263. Andre said

    Wypowiedz Pana Płk. Ireneusza Szeląga,

    który w 7:10 nagrania stwierdza,że wylot samolotu nastąpiła o godz 7:27 a o godz 7:45 samolot opuściła przestrzeń powietrzna Polski.

  264. hjk said

    mamy kolejną przesłankę, ze wylot był o 7:23 – astrolog skądś wie:
    http://piotrpiotrowski.blog.onet.pl/TRAGEDIA-NARODOWA,2,ID404446489,n
    hasło – horoskop tragicznego lotu, a czkolwiek przyjmuje błedną godzinę wypadku na 10.56 czasu miejsowego…

  265. Aśka said


    „Załoga żyje”

  266. max said

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,38200,title,Tajemnica-zdjec-satelitarnych-ze-Smolenska,wid,12555589,wiadomosc_prasa.html

    • Andre said

      @ Max
      Z WYPOWIEDZI cyt ( Odpowiedź, jaką otrzymaliśmy od płk. Zbigniewa Rzepy (rzecznika prasowego NPW), była zaskakująca: „Uprzejmie informuję, iż polska prokuratura oczekuje na realizację swojego wniosku o pomoc prawną skierowanego do Prokuratora Generalnego Stanów Zjednoczonych, po otrzymaniu którego, mam nadzieję, będzie możliwe udzielenie Panu stosownych informacji”. ) W SPOSÓB JEDNOZNACZNY WYNIKA ,ZE JEDNAK PROKURATORZY WOJSKOWI „NIE CHCĄ” ZDJĘĆ KTÓRE PRZESZŁY PRZEZ RĘCE TZW „WŁADZ POLSKICH”.
      CHCĄ OTRZYMAĆ BEZPOŚREDNIO (Z POMINIĘCIEM TZW „WŁADZ POLSKICH”) DOKUMENTACJE BEZPOŚREDNIO OD PROKURATORA GENERALNEGO USA.
      ZASTANÓW SIĘ DLACZEGO TA DROGĘ OBRALI PROKURATORZY, ZAMIAST SKORZYSTAĆ ZE ZDJĘĆ BĘDĄCYCH W POSIADANIU TZW ‚WŁADZ POLSKICH’
      ( W NAWIĄZANIU PROSZĘ PRZEANALIZOWAĆ MÓJ NOCNY ZAPIS:

      Andre powiedział/a
      Sierpień 10, 2010 @ 1:29 am

      CO MÓWI PROKURATOR I O JAKIE PRZESTĘPSTWO CHODZI!!!!!
      (ZNALEZIONE W SIECI)

      „W toku dzisiejszej konferencji chcielibyśmy się skupić na tej materii, która była przedmiotem szczególnego zainteresowania pokrzywdzonych,
      rodzin, ofiar rodzin

      PRZESTĘPSTWA,

      zatem jestem głęboko przekonany iż panowie uczestniczący w tej konferencji swoje wypowiedzi……….”

  267. Magda said

    Witam po przerwie.

    Wczoraj dowiedziałam się ciekawej rzeczy.Otóż w czasie działań wojsk rosyjskich na terenie Gruzji zostały strącone rosyjskie samoloty.
    Na 15 strąconych samolotów 9 zostało zestrzelonych przy pomocy polskich rakiet „Grom”.

  268. Andre said

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Brezent-i-plot-z-blachy—tak-Rosjanie-zabezpiecza-wrak-Tu-154,wid,12582998,wiadomosc.html

    jeszcze trochę …….

  269. Andre said

    http://www.polityczni.pl/wizyta_prezydenta_zmarginalizowana,audio,50,5275.html

    konferencja prasowa Zespołu któremu przewodniczy Poseł Macierewicz

  270. Andre said

    http://wiadomosci.onet.pl/2211748,11,ekipa_z_rosji_pracowala_przy_tu-154_przed_10_kwietnia,item.html

  271. mirqq said

    http://vimeo.com/13726511

    nie wiem czy było.. ale taka ciekawostka

  272. Andre said

    ‚TYPEK’ E.KLICH POWINIEN SIĘ DOMAGAĆ ABY BADANIA KSIĄŻKI BYŁY PROWADZONE
    WE WSPÓŁPRACY Z PANEM ZAHI HAWASS’EM 🙂 W OŚRODKU ZLOKALIZOWANYM W STREFIE 51 !!

    „(…)książka ta znajduje się teraz w MAK i w porozumieniu z Edmundem Klichem pozostanie tam do dalszych badań.”
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Polska-nie-dostanie-ksiazki-serwisowej-Tu-154,wid,12603355,wiadomosc.html

  273. Magda said

    Naczelna Prokurata Wojskowa nie wie, czy ciała oficerów zostały pochowane w mundurach
    Bez orzełka i bez munduru

    – Na czapce mego męża nie było orzełka, po guzikach – także z orzełkiem – pozostały w mundurze tylko otwarte dziury – ujawniają wdowy po generałach, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. Czy emblematy zostały zerwane celowo? Rodziny nie wiedzą. Nikt im tego nie wyjaśnił. Tak samo jak kwestii, czy ciała polskich oficerów zostały pochowane w mundurach. Wymaga tego ceremoniał wojskowy. Wątpliwości pozostają – trumny z ciałami ofiar nie były otwierane po przylocie do kraju.
    http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100825&typ=po&id=po01.txt

    • Magda said

      rodziny ofiar nie mówią jednym głosem.Wydawać by się mogło,że wszystkie rodziny ofiar katastrofy w Smoleńsku są zainteresowane wyjaśnieniem wszystkich okoliczności,ale zdaje się,że jednak jest inaczej:

      „Matka zmarłego posła PiS obraziła prezydenta”(fragmenty)
      Ufam badającej tragedię stronie polskiej i apeluję o cierpliwość – mówi Paweł Deresz.
      Odpowiedzi na te wszystkie pytania wyjaśnia prokuratura – mówi Izabella Sariusz-Skąpska.
      Innym pomysłem Jadwigi Gosiewskiej jest to, aby sprawą katastrofy samolotu zajęła się międzynarodowa komisja, w której znaleźliby się przedstawiciele NATO. Uzasadnienia dla takiego pomysłu nie widzi jednak Izabella Sariusz-Skąpska: – Taka komisja miałaby charakter rewizyjny i podważałaby wiarygodność państwa polskiego jako państwa suwerennego, dysponującego normalną aparaturą broniącą obywatela – sądownictwem.
      Żądanie międzynarodowej komisji oznacza występowanie przeciw własnemu państwuIzabella Sariusz-Skąpska
      Żądanie międzynarodowej komisji oznacza występowanie przeciw własnemu państwu. Po 1989 roku tego typu gesty nie mają sensu. Należę do pokolenia, które wiele lat czekało na normalność i normalne mechanizmy. Podważanie tego teraz byłoby klęską mojego życia.
      Paweł Deresz konkluduje, że trwające wokół tragedii insynuacje i gra polityczna zmuszają go do zadania pytania, które przed laty zadał premier Jan Olszewski: „Jakiej Polski chcemy?”: – To pytanie moglibyśmy zadać dziś:
      Czy chcemy Polski Antoniego Macierewicza, Jarosława Kaczyńskiego, Jadwigi GosiewskiejPaweł Deresz
      Czy chcemy Polski Antoniego Macierewicza, Jarosława Kaczyńskiego, Jadwigi Gosiewskiej czy też takiej, jaką widzę ja, moja zmarła żona, córka i miliony Polaków?– Polski wzajemnego szacunku, także szacunku do wybranego prezydenta, dopuszczającej różnorodność poglądów politycznych? – pyta mąż tragicznie zmarłej posłanki.

      http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Matka-zmarlego-posla-PiS-obrazila-prezydenta,wid,12602718,wiadomosc.html

    • Magda said

      Coraz więcej zagranicznych mediów zadaje pytania na temat niejasności wokół śledztwa smoleńskiego
      Czesi wątpią w dobrą wolę Rosji

      Jeden ze znanych czeskich publicystów Karel Penkava w swoim artykule dla gazety „EU Portal” zadaje pytanie, dlaczego – pomimo upływu już blisko pięciu miesięcy od katastrofy pod Smoleńskiem – wciąż nie znamy żadnej odpowiedzi przybliżającej nas do prawdy o przyczynach tragedii. W artykule „Niepewność w sprawie smoleńskiej tragedii. Czy Rosjanie mają na swoim sumieniu zamordowanie Polaków?” Penkava wyraźnie podkreśla, że wiele faktów podważa wiarygodność strony rosyjskiej co do chęci wyjaśnienia przyczyn tego wypadku.
      http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100825&typ=sw&id=sw12.txt

  274. Andre said

    JAKI JEST CEL PRZEKAZYWANIA ZBĘDNEJ
    — PODKREŚLAM ZBĘDNEJ — MAKULATURY.
    I OCZYWIŚCIE DLACZEGO NIE MA STANOWCZEGO DEMENTI ‚osobnika’ KLICHA, O WARTOŚCI PRZEKAZANYCH MATERIAŁÓW, JAK RÓWNIEŻ DLACZEGO WYRAZIŁ ZGODĘ WŁADZ POLSKICH(jako przedstawiciel) NA POZOSTAWIENIE KSIĄŻKI SERWISOWEJ W SOVIECKICH ŁAPACH!!!!!!

    „AIP (Aeronautical Information Publication), czyli zbiór informacji o lotniskach, drogach lotniczych i obowiązujących procedurach, obejmuje trzy tomy i jest też zapisany na dyskietce. Zawiera stan na 8 kwietnia 2010 roku, nie ma w nim jednak opisu lotniska w Smoleńsku, gdyż są w nim tylko dane na temat lotnisk międzynarodowych. ”

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Polska-nie-dostanie-ksiazki-serwisowej-Tu-154,wid,12603355,wiadomosc.html?ticaid=1ac49&_ticrsn=3

    • Magda said

      jest sens-zawalą ich bezużyteczną makulaturą a oni będą tracić czas na jej tłumaczenie,dzięki temu upłyną terminy odwołań i będzie po sprawie.

  275. Andre said

    http://www.tvp.pl/publicystyka/tematyka-spoleczna/warto-rozmawiac/wideo/sierpien-1980-sierpien-2010-polska-solidarna-polska-podzielona-25082010/2491695

    Warto rozmawiać
    Sierpień 1980, Sierpień 2010 – Polska solidarna? Polska podzielona? 25.08.2010
    PROŚBA
    Może ktoś mógłby wrzucić to na YouTube —

  276. Andre said

    „Okazuje się, że TAWS za każdym razem kiedy wydaje ostrzeżenie, zapisuje w swojej pamięci szczegóły alertu z wieloma danymi lotu. Jest tam rodzaj ostrzeżenia, czas, prędkość samolotu, kąt nachylenia, prędkosc opadania, wysokość (według baro i według radiowysokosciomierza), pozycja, kurs i jeszcze wiele innych zmiennych, ktorych nie rozumiem. Przykładowy zapis……”
    CAŁY TEXT NA :

    http://fotoszop.salon24.pl/

    • ndb2010 said

      Bardzo ciekawe

      • Andre said

        Już nie ma teraz większej potrzeby ukazywania manipulacji -praktycznie OGÓLNOŚWIATOWEJ-
        w spawie zamachu na Prezydenta
        Bo jakoś nie wierzę że Rzeczypospolitej.Amerykanie nie zgrali swoich danych i ich nie upublicznili(TAWS).
        Jestem coraz bardziej przekonany ,ze G… a nie dowody (DOWÓD) ujrzy światło.
        Poszlaki, poszlaki, a rezydent z płemiełem maja się dobrze, chęć poznania dowodów słabnie…..
        WIEM ŻE NIE ODPUŚCIMY…, ale zaczynam być żądny …..

      • ndb2010 said

        Prawda napewno ujrzy swiatło dzienne, tylko kwestia kiedy. Niestety polskie społeczeństwo przyzwyczajone do życia w kłamstwie (komunizm, zabory) nie ma wystarczająco dużo siły aby sobie poradzic z tym.

        Macierewicz w Kanadzie wypowiedział ważne słowa o których ja sam mówię od początku. W tej sprawie nikt nie będzie pomagał opozycji.
        W polityce jest taka zasada, że dopóki kraj nie jest na czarnej liscie to opozycja danego kraju nie jest partnerem do rozmów. Czyli dopóki cała władza w Polsce jest w rękach postkomuny to nie ma co liczyc na zachód. Takie są zasady. Nie ma co sie obrazac na zachód. Trzeba wpierw posprzątac na swoim podwórku.

        Polska musi byc wyczyszczona z postkomuny. Kiedy to następi, nie wiadomo. Obserwując zachowania tych, którym powinno zależec mam obawy, że może to potrwac. Już teraz masz zmasowany atak na opozycję ( biskupi też biorą w tym udział , pewnie TW). Na jesień zacznie się zmasowany atak na kosciół. Kościół juz odegrał swoją rolę. Milczał w sprawie Smoleńska i pobłogosławił B.Komorowskiego więc nie jest już im potrzebny. A po Smoleńsku to oni czują, że wszystko mogą i każde kłamstwo i podłośc przejdzie. Społeczeńśwo się już wytarzało w kłamswtwie. Dzieci szkoda. Cięzki czas dla Polski ale czasami pokazuje on co jest ważne i co i kto niszczy. Prawda o Smoleńsku ujrzy światło dzienne ale od nas zależy kiedy. Wiele się musi zmienic.

      • Andre said

        @NDB2010

        Napisałeś :
        „Dzieci szkoda. Cięzki czas dla Polski ”

        I cóż my możemy zrobić – wszak ‚TYKANIE” jest nieubłagane;
        http://www.zegardlugu.pl/

  277. Aśka said

    http://www.bibula.com/?p=26046
    Tu jest kokpit, a tu salonka

    Aktualizacja: 2010-08-20 10:12 pm
    Z reguły polscy fotoreporterzy bez zgody Moskwy nie mogą sfotografować wraku tupolewa, tymczasem kilka miesięcy temu wnętrze maszyny w trakcie remontu swobodnie filmowały ekipy rosyjskich dziennikarzy

    Kto odpowiada za to, że podczas remontu prezydenckiego tupolewa dziennikarze jednej z rosyjskich telewizji swobodnie chodzili po pokładzie maszyny? Czy strona polska została o tym fakcie poinformowana? I czy remont Tu-154M był dostatecznie zabezpieczony?

    Jak wyglądał remont rządowego Tu-154M w Samarze? Maszyna stoi w śniegu pod gołym niebem z podłączonymi różnego rodzaju przewodami. Pracownicy “Awiakoru” oprowadzają swobodnie rosyjskich dziennikarzy po pokładzie maszyny. Pan w waciaku prezentuje kokpit i salonkę. Taki obraz wyłania się z filmu zarejestrowanego przez rosyjską telewizję Rossija 1. – Pierwszy raz spotykam się z czymś takim. Zakłady objęte produkcją wojskową podlegają przecież procedurom bezpieczeństwa ze strony służb specjalnych. Na miejscu powinni znajdować się oficerowie tych służb. Jeżeli zagraniczna ekipa telewizyjna była na pokładzie naszego rządowego samolotu, to powinna na to dostać pozwolenie od polskich służb – mówi Bogdan Święczkowski, były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, prokurator Prokuratury Krajowej w stanie spoczynku.

    Film nakręciła ekipa rosyjskiej stacji telewizyjnej Rossija 1. “Komsomolskaja Prawda”, na której stronie internetowej znaleźliśmy ten film, nie podaje daty jego nakręcenia. Na pewno był to okres zimowy – widać śnieg, jest też samolot, widać kręcących się przy nim ludzi. Samolot stoi bez żadnego zadaszenia, pod “chmurką”. Rosyjska ekipa telewizyjna swobodnie porusza się po pokładzie, zagląda nawet do kokpitu.
    […]
    Prokuratura sprawą umożliwienia rosyjskim dziennikarzom zwiedzania rządowego samolotu się nie zajmie. – Pani mnie pyta o sytuację, która miała miejsce na kilka miesięcy przed katastrofą. Jak na razie nie ma żadnego związku między udostępnieniem dziennikarzom tego samolotu a przebiegiem katastrofy – tłumaczy płk Jerzy Artymiak, p.o. rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Stwierdza jedynie, że prokuratura wojskowa zabezpieczyła wszelką możliwą dokumentację, również techniczną, dotyczącą samolotu.

    Jak zauważa gen. bryg. rez. Jan Baraniecki, były zastępca dowódcy Wojsk Lotniczych Obrony Powietrznej, remont samolotu zawsze powinien odbywać się pod specjalnym nadzorem inżyniera danego samolotu. W pobliżu maszyny nie może znajdować się nikt poza technikiem i ekipą remontową. Według relacji gen. Baranieckiego, procedury te zawsze były zachowane podczas remontu samolotów zagranicznych (m.in. sowiecki SU-20 i MIG-29), które były przeprowadzane w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy. Jak podkreśla Bogdan Święczkowski, były szef ABW, podczas pobytu samolotu rządowego na terenie zakładu remontowego powinni tam również znaleźć się przedstawiciele Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, których zadaniem jest nadzorowanie wszystkiego, co dzieje się z maszyną.
    […]
    Zarówno specpułk, jak i SKW podlegają Ministerstwu Obrony Narodowej. “Nasz Dziennik” próbował ustalić, czy i kto z polskiej strony zezwolił na wejście na pokład rządowego samolotu rosyjskiej ekipy dziennikarskiej. Zadał również pytania samarskim zakładom “Awiakor” o to, czy Warszawa została poinformowana, że Rosjanie kręcą film podczas remontu Tu-154M; w jaki sposób ze strony rosyjskiej remont był zabezpieczony i kto wydał stacji zgodę na wejście na pokład samolotu. Na odpowiedź czekamy.
    […]
    Zobacz reportaż telewizji Rossija (YouTube), pokazujący polski samolot remontowany w Samarze – samolot stojący bez żadnego zabezpieczenia, pod gołym niebem, w śniegu i na mrozie.

  278. Aśka said

    http://www.bibula.com/?p=26374
    Naczelnik Biura Ekspertyz Medycyny Sądowej w Moskwie: “Po co określać godzinę śmierci?”
    Aktualizacja: 2010-08-29 8:25 pm

    Prokuratura mi mówi: “Władimirze Wasyliewiczu, pan nie może udzielać żadnych informacji”

    Z prof. Władimirem Żarowem, naczelnikiem Biura Ekspertyz Medycyny Sądowej w Moskwie, rozmawia Piotr Falkowski

    Panie Profesorze, stoi Pan na czele ogromnej instytucji, nieco tajemniczej i ponurej, która była – co jest zupełnie naturalne – nam w Polsce zupełnie nieznana. Po katastrofie 10 kwietnia znalazła się w centrum uwagi. Proszę coś powiedzieć o swojej pracy.
    – Proszę zobaczyć, taki wielki budynek, a to jest nie tylko tutaj. Niech pan popatrzy na mapę. Jesteśmy teraz tu, gdzie ten czerwony punkt, a mamy jeszcze dużo oddziałów porozrzucanych po całej Moskwie, w 38 miejscach. To się nazywa Biuro Ekspertyz Medycyny Sądowej. Wiem, że w innych krajach takie biuro nazywane jest Instytutem, ale u nas, w Rosji, jest to Biuro, nieoficjalnie Centrum. Tutaj pracujemy tylko i wyłącznie dla Moskwy. W Moskwie mieszka około 20,5 mln ludzi, to ogromna metropolia, dlatego też mimo takiej mocnej, dużej bazy pracy mamy dużo. Pomagamy milicji w prowadzeniu śledztw, badamy ślady biologiczne, identyfikujemy zwłoki, ustalamy przyczyny zgonów. To praca niewesoła, ale interesująca.

    Jak pracowali Państwo po przewiezieniu ciał ofiar katastrofy polskiego tupolewa?
    – Informacje na temat identyfikacji ofiar katastrofy samolotu może pan uzyskać w centrum prasowym prokuratury, ponieważ dopóki śledztwo nie zostało zakończone, ja nie mam procesowego prawa, prawnych podstaw, by udzielać jakichkolwiek informacji na ten temat. Prokuratura mi mówi: “Władimirze Wasyliewiczu, pan nie może udzielać żadnych informacji”.

    Czy identyfikacje i sekcje były przeprowadzane właśnie tutaj?
    – Tak, to było robione tutaj, ja mogę panu wszystko pokazać. Wszystkie ekspertyzy ofiar, które zginęły w katastrofie 10 kwietnia, były przeprowadzane tutaj. To zdarzenie postawiło wszystkich na nogi, wszystkich lekarzy sądowych, genetyków, patomorfologów. Pracowało nas razem trzystu. A tylko co skończyliśmy metro. [Mowa o 39 śmiertelnych ofiarach zamachów terrorystycznych w moskiewskim metrze z 29 marca].

    Jakie procedury stosowali Państwo?
    – Identyfikacją z udziałem krewnych zajmowała się prokuratura. My dokonywaliśmy identyfikacji metodami genetycznymi i molekularno-genetycznymi. Później przeprowadzano sekcje zwłok. Wszystkich. Zawsze była komisja, a z nią prokurator. Uczestniczyli w tym i wasi, i nasi prokuratorzy. Z polskiej prokuratury było dostatecznie dużo pracowników. Oni brali udział w tych czynnościach – kontrolowali nas. Byli też nasi prokuratorzy i wasi wojskowi. Wszystko odbywało się normalnie, jak należy. Po katastrofie lotniczej przeprowadza się ekspertyzę ciał wszystkich ofiar.

    Kto jeszcze był obecny przy sekcjach?
    – Osoby z polskiej ambasady. Pamiętam konsula Michała Greczyłę. Potem przyjeżdżał do nas na różne wyjaśnienia. Była jeszcze taka miła kobieta z ambasady. Nie pamiętam jej nazwiska.

    A czy przedstawiciele polskich władz mieli jakieś specjalne oczekiwania, zamawiali dodatkowe ekspertyzy?
    – Nie, nie zamawiali. Była nasza prokuratura, to ona nam zlecała ekspertyzę. A wasza prokuratura współpracowała z naszą.

    Czy określano, jak podczas każdej sekcji zwłok, godzinę śmierci ofiar?
    – A po co określać godzinę śmierci, tam przecież wszystko jest jasne. Śmierć nastąpiła od razu, momentalnie. [Tu rozmówca przerywa i sprawdza moją legitymację dziennikarską]. Proszę! Dziennikarze. Śledztwo jeszcze trwa, a oni zadają pytania! A przekazać wam konkretnych danych z przeprowadzonych ekspertyz nie mam prawa. Mogę wam powiedzieć, że wszystko było przeprowadzane całkowicie zgodnie z ustawą z 2001 roku o państwowych ekspertyzach sądowych.
    Pracuję tu już wiele lat i widziałem wiele strasznych rzeczy. I co ja mogę powiedzieć? Tragedia! Zginęła cała elita waszego państwa, to coś okropnego. Bardzo nieszczęśliwy, okropny wypadek. Cała elita… Osobista i ogólnoludzka tragedia. Z drugiego kraju zginęło tyle osób. Po prostu wielka ludzka tragedia. Jedni zginęli, a na ziemi pozostali zranieni bliscy: rodzice, dzieci, małżonkowie, całe rodziny.

    Dziękuję za rozmowę.

    Przy oprowadzaniu po moskiewskich laboratoriach i salach sekcyjnych towarzyszył nam zastępca naczelnika biura Aleksandr Isajew.

    http://www.bibula.com/?p=26224
    Rosyjscy śledczy: Istniała możliwość przeprowadzenia ekspertyz medycznych w Polsce. Prokuratorzy polscy nie skorzystali
    Aktualizacja: 2010-08-25 9:58 pm

    Komitet Śledczy przy Prokuraturze Federacji Rosyjskiej: Istniała możliwość przeprowadzenia ekspertyz medycznych w Polsce

    Niemal pięć miesięcy po katastrofie rządowego tupolewa na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj okazuje się, że badania sekcyjne ciała prezydenta można było przeprowadzić w Polsce. Zwłoki prezydenta Lecha Kaczyńskiego zostały “niezwłocznie” przekazane do Polski, więc można było przeprowadzić stosowne ekspertyzy sądowo-lekarskie w Polsce – stwierdza jednoznacznie rosyjska prokuratura w odpowiedzi na pytania “Naszego Dziennika”. Co na to polscy prokuratorzy? Przyznają, że owszem, “była taka możliwość, ale nie było żadnych wątpliwości co do wiarygodności czynności sekcyjnych przeprowadzonych w Smoleńsku”.

    – Oczywiście, że istniała możliwość powtórzenia sekcji, nie było tutaj żadnej przeszkody prawnej – przyznaje płk Jerzy Artymiak z wojskowej prokuratury prowadzącej śledztwo w sprawie katastrofy w Smoleńsku. – Gdybyśmy mieli jakiekolwiek wątpliwości co do jakości czy rzetelności tej sekcji, to wówczas prokurator nakazałby, żeby zwłoki prezydenta przewieźć do prosektorium i przeprowadzić ponowną sekcję tym razem przez polskich lekarzy – podkreśla p.o. rzecznik płk Artymiak. Podkreśla on, że takich wątpliwości po prostu nie było, a w sekcji uczestniczył szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej Krzysztof Parulski. – Takiej sytuacji nie ma co rozważać; przeprowadzenie tej sekcji na terenie Rosji, w obecności polskiego prokuratora, miało stworzyć gwarancje jej rzetelności – stwierdza rzecznik. – Trudno mieć pretensje do Rosjan, że robią coś według własnej procedury, ale należało nie oglądać się na Rosjan i przeprowadzić swoje własne czynności – ocenia mecenas Piotr Pszczółkowski. Adwokat stwierdza, że można było przeprowadzić badania identyfikacyjne ofiar w okresie przed pogrzebem. – Było bardzo dużo czasu, bo zwłoki leżały na Torwarze, i można było w tym czasie wpuścić ekipy polskich biegłych, którzy mieli zabezpieczony w Polsce materiał genetyczny, i te badania zdublować – mówi. Pszczółkowski ocenia, że te zaniedbania zaowocują lawiną wniosków o ekshumacje. – Niestety, te zaniedbania – bo one są ewidentne – spowodują, że pewnie będzie lawina wniosków ekshumacyjnych; co się okaże potem – daj Boże, żeby sensacji było jak najmniej – powiedział. – Strona polska w tym postępowaniu bardzo ufa stronie rosyjskiej i wychodzi na niepoważną – dodaje.

    Mając na względzie fakt, że Rosjanie wszczęli swoje śledztwo w sprawie katastrofy jeszcze 10 kwietnia, prokuratura wystosowała wniosek o pomoc prawną, w którym zwrócono się o przekazanie wszystkich materiałów z sekcji zwłok ofiar katastrofy. – Składając taki wniosek, prokuratura stworzyła podstawy do tego, żeby niezwłocznie te protokoły sekcji uzyskać, bo również nas interesują przyczyny zgonu – mówi prokurator.

    Pułkownik Jerzy Artymiak zwraca uwagę, że Rosjanie bez względu na dalsze czynności polskich prokuratorów i tak musieli przeprowadzić swoje sekcje, ponieważ obligowały ich do tego przepisy procedury karnej. – W sytuacji zgonu z podejrzeniem popełnienia przestępstwa, również po stronie rosyjskiej istnieje obowiązek przeprowadzenia sekcji zwłok, czyli zasadniczo bez protokołu sekcji nie wydano by nam zwłok żadnej z ofiar – podkreśla prokurator.

    Rosyjska prokuratura poinformowała, że ekspertyza sądowo-lekarska została przeprowadzona w odniesieniu do wszystkich ofiar, a także fragmentów ciał znalezionych na miejscu zdarzenia.
    Śledztwo po stronie rosyjskiej prowadzi zespół liczący ponad 40 prokuratorów, którym kieruje śledczy z 20-letnim doświadczeniem. Polski zespół to dziewięciu prokuratorów.
    W odpowiedzi na pytania “Naszego Dziennika” Rosjanie informują, że status osoby pokrzywdzonej uzyskali automatycznie wszyscy ci, którzy przybyli do Moskwy w celu identyfikacji zwłok. – W stosunku do pozostałych osób decyzja została podjęta po realizacji wniosku o pomoc prawną – zaznacza prokuratura.

    Rosyjska prokuratura twierdzi też, że “nie ma danych na ten temat, że z dyspozytorem lotów coś się stało. Na jego życzenie dziennikarze mogą skontaktować się z nim”.
    Według rosyjskiej prokuratury, wyposażenie lotniska, które było użyte 10 kwietnia 2010 r., nie różniło się od wyposażenia w inne dni, kiedy lądowały różne samoloty. “Nie ma informacji, że w celu przyjęcia statków powietrznych stosowano jakieś dodatkowe specjalne środki” – twierdzi prokuratura.

    Zenon Baranowski

  279. Aśka said

    http://www.bibula.com/?p=26146
    Amerykanie wysłaliby własną ekipę ratunkową
    Aktualizacja: 2010-08-23 9:35 pm

    Istotne jest zebranie wszystkich odłamków. Oglądałem w swojej karierze ok. 250 miejsc różnych wypadków lotniczych, mój zespół projektował urządzenie do lokalizacji miejsca wypadku lotniczego. Określenie położenia różnych elementów samolotu pozwala na ustalenie sposobu przebiegu wypadku. Zabezpieczenie tego materiału jest kluczowe dla wyjaśnienia przyczyn tragedii

    Z inż. Krzysztofem Zawitkowskim, byłym prezesem amerykańskiej publicznej spółki giełdowej Axyn Corporation budującej centra dowodzenia i zarządzania kryzysowego dla rządów USA, Kanady i innych państw oraz dla instytucji publicznych, byłym wiceprezesem Zarządu Głównego Kongresu Polonii Kanadyjskiej oraz doradcą premiera Kanady Joego Clarka ds. krajów komunistycznych, rozmawia Paweł Tunia

    Jaka byłaby reakcja władz USA w przypadku katastrofy samolotu z prezydentem Stanów Zjednoczonych na pokładzie na terytorium obcego państwa?

    Gdyby doszło do katastrofy samolotu z prezydentem Stanów Zjednoczonych na terytorium obcego państwa, to od razu prezydent tego kraju byłby zawiadomiony o wysłaniu z USA specjalnej ekipy ratunkowej z zaznaczeniem, że w żadnym wypadku nie wolno nikomu dotykać bez obecności Amerykanów czegokolwiek w miejscu katastrofy.

    – Natychmiast wprowadzony zostałby stan wyjątkowy w służbach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo kraju, a być może także na jakimś określonym terenie USA lub nawet całego państwa. Wszystko zależy od tego, na terenie jakiego kraju doszłoby do katastrofy. Załóżmy, że samolot prezydencki leciałby z Indii i rozbiłby się nad terytorium Egiptu, kraju zaprzyjaźnionego z USA. Wówczas stan wyjątkowy objąłby lokalny teren, przykładowo obszar Waszyngtonu i instytucje zarządzania kryzysowego. Stan taki miałby na celu chronić główny ośrodek decyzyjny kraju i osoby pretendujące do sukcesji po prezydencie. W krajach takich jak USA czy Kanada ta sukcesja władzy jest ściśle określona, od razu wiadomo, że jeśli prezydent nie może pełnić swojej funkcji z jakichkolwiek powodów, natychmiast władzę przejmuje wiceprezydent. Po nim z kolei przewodniczący większości w Senacie.

    Jakie kroki podjęto by, gdyby do wypadku samolotu doszło na terytorium Rosji?

    – Jeśli wypadek miałby z kolei miejsce w sytuacji lotu do Rosji i rozbiłby się na terenie Rosji, wtedy w USA natychmiast ogłoszony byłby stan najwyższej gotowości bojowej, a sojusznicy z NATO zostaliby zawiadomieni o tym, co się stało i jakie kroki w tej sprawie podejmują Stany. Podobnie gdyby lot odbywał się do państwa, które jest w nieprzyjaznych stosunkach z USA, np. do Libii. Wówczas także od razu zawiadomiony byłby prezydent Libii o wysłaniu do tego państwa z USA specjalnej ekipy ratunkowej z zaznaczeniem, że w żadnym wypadku nie wolno nikomu dotykać bez obecności Amerykanów czegokolwiek w miejscu katastrofy. Miejsce na pewno otoczone zostałoby przez władze lokalne odpowiednią ochroną. Po przyjeździe Amerykanów teren na pewno zostałby zabezpieczony, obfotografowany, gruntownie zbadany, w obecności oczywiście służb państwa, na terenie którego wydarzenie miałoby miejsce, i najprawdopodobniej zaproszono by przedstawicieli tego kraju do wglądu w prowadzone śledztwo. Jednak nie mieliby oni dostępu do żadnych materiałów czy urządzeń stanowiących jakąś wartość z punktu widzenia bezpieczeństwa USA.

    Śledztwo byłoby wyłącznie w rękach USA?
    – Oczywiście, to Amerykanie prowadziliby śledztwo.
    Wiele czynności wykonywaliby zapewne sami, a inne przy udziale lokalnych władz, bo trzeba na przykład zabezpieczyć teren. Wyobrażam sobie, że Rosja, Libia czy jakiekolwiek inne państwo musiałoby ten porządek respektować. A wyobraźmy sobie, co by się stało, gdyby prezydent USA leciał nad Koreą Północną i samolot ten spadłby… Wówczas USA najprawdopodobniej rozpoczęłyby działania wojenne przeciwko Korei Północnej. Zaproponowałyby jej wysłanie swoich oddziałów, by zabezpieczyć teren katastrofy, a gdyby się na to nie zgodziła, doszłoby zapewne do konfliktu zbrojnego. USA zawiadomiłyby Rosję i Chiny, że taki krok podejmują, dodając, że nic ich nie powstrzyma.

    W czyim posiadaniu znalazłby się wrak i ciała ofiar?

    – Amerykanie nie pozwoliliby niczego dotknąć. Dlatego że przed badaniem nie ma pewności, co i jak się stało. Istotne byłoby zbieranie wszystkich odłamków, bo one świadczą o tym, jakiego rodzaju wypadkowi uległ samolot. Oglądałem w swojej karierze ok. 250 miejsc różnych wypadków lotniczych i mój zespół projektował urządzenie do lokalizacji miejsca wypadku lotniczego. Przyznaję, że określenie położenia różnych elementów samolotu pozwala na ustalenie sposobu przebiegu wypadku. Zabezpieczenie tego materiału jest kluczowe dla wyjaśnienia przyczyn tragedii. To zrobiliby Amerykanie sami.

    Jakie konkretne ekspertyzy zostałyby zlecone?

    – Na pewno po “złożeniu samolotu” ustalono by, jakie są ubytki, i określono kierunek dalszych analiz. Załóżmy, że samolot z jakichś powodów przełamał się w powietrzu, to ustalono by, czy nie nastąpiła jakaś eksplozja. Amerykanie sami prowadziliby badania i analizy, dopuszczając w jakimś stopniu stronę np. rosyjską, bo zapewne chciałaby mieć pewność, aby bezpodstawnie nie zrzucano winy na nich. To amerykańscy lekarze dokonywaliby analizy ciał ofiar. Podejrzewam, że do tej pory zrobiono by już symulację komputerową wypadku, to przecież nie jest takie trudne. Na pewno szczególnej analizie poddano by salonkę prezydenta, w której on przebywał, bo była ona wzmocniona, by dać prezydentowi i ludziom tam siedzącym szanse na przeżycie. Przy szybkości pojazdu ok. 157 km/h, jak podawano w mediach, salonka powinna przetrzymać to uderzenie. Badaniu na pewno zostałaby poddana czarna skrzynka. Amerykanie musieliby mieć jej oryginał w swoich rękach. Po katastrofie Tu-154M ta skrzynka jest w dobrym stanie. Aby ją zniszczyć wskutek uderzenia, trzeba by się naprawdę napracować. Nagrania z kokpitu mogą być zniekształcone szumem, ale dobrze byłoby ich wysłuchać, także tych z części pasażerskiej. To wszystko razem z parametrami technicznymi lotu musi do siebie pasować. Nie ma takiej możliwości, aby tylko na podstawie nagrania głosowego wyciągać wnioski na temat lotu samolotu, dlatego Amerykanie musieliby dysponować oryginałem czarnej skrzynki, by wszystko odtworzyć. Brak skrzynki dowodziłby co najmniej nieprzyjaznego stanowiska danego państwa w stosunku do USA.

    Dziękuję za rozmowę.

    ZOB. TAKŻE:
    Amerykanie nie zostawiliby śledztwa Rosjanom

  280. Andre said

    GORYCZ, GNIEW I….

    http://widokzboku.salon24.pl/224337,gorycz-gniew-i

    ZDANIE Z KOMENTARZY -CZYŻ NIE PRAWDZIWE?!!!!

    „(…)Jedź w góry. Tam każdy góral wyłoży Ci najprawdziwszą prawdę o Polsce.
    Czyli….lać chamów ciupagami.”

  281. Andre said

    W jakiej cenie jest makulatura na skupie????

    „Towarzyszący Ławrowowi na konferencji Radosław Sikorski sprecyzował, że Polska „dostanie kilkaset tysięcy dokumentów”. ”

    http://wiadomosci.onet.pl/2217377,11,szef_msz_rosji_doceniamy_konstruktywne_podejscie_polski,item.html

    • ndb2010 said

      Wczoraj D.Tusk oświadczył, że wpłynie na unie europejską i wymusi zgodę na umowę gazową ( na której Polska traci 15 miliardów) to i obietnica jest.

      Tak dokładniej. W tym wszystkim jest jedna celowa gra:

      Polska bedzie miała kilka m-cy na zgłoszenie rewizji ustalenia śledztwa. Im więcej dokumentów tym więcej do tłumaczenia i mniej czasu na wniosek. Już teraz mówią, że z powodu ogromnej ilości dokumentów Polska nie zdązy a co za tym idzie nie skorzysta z prawa rewizji wniosku komisji MAK.

      Więc oni wiedzą co robią. Dziś ogłaszają kilkaste tysięcy a za kilka m-cy Donald T. ogłosi, że dokumentów było za dużo i Polska nie zdązyła.

      Tak naprawdę istotnych jest może kilkaset stron których Polska się nie może doprosic.

  282. ndb2010 said

    http://www.tvn24.pl/0,1671891,0,1,tak-wrak-czeka-na-dach,wiadomosc.html

    To jest kpina na żywca.

    Pewnie im bomba paliwowo-powietrzna nie wywietrzała i trzeba jeszcze pomoczyc i powietrzyc. ?Innego wytłumaczenia nie widzę.

  283. Andre said

    http://www.polityczni.pl/nowe_materialy_ws._katastrofy_pod_smolenskiem,audio,51,5305.html

    konferencja prasowa prokuratury wojskowej w dn.2010-09-02

  284. więz polityczny said

    zaostałem zablokowany na salonie24 jako Polskęsław 406 (tutaj też zreszta raz pod innym nickiem) chcąc odpowiedzieć na http://alan.polish.salon24.pl/225147,smolensk-kto-powiadomil-radoslawa-sikorskiego#comment_3192143 : każdy kto wiedziałby o opcji 1 (uniemożliwienia udziału L.K. w Katyniu) wiedziałby, ze moze to się skończyć na opcji 2 -zabiciu wszystkich. Takie wystawianie to nie igraszki.

    • więz polityczny said

      Coś o tym na Salon24 w końcu wpisałem; ale z innego komputra ! (Dodam , że na strony mało istotne wchodzę na właściwym kompie w sekundkę po zalogowaniu ; a na ważkie jak to o Smoleńsku itp nie) Tak, że miejcie świadomość , czemu jest tak mało „oponentnych” wypowiedzi a tak dużo rządoliżących.

  285. mirqq said

    http://wiadomosci.onet.pl/2218213,11,macierewicz_wskazal_juz_winnych_katastrofy_smolenskiej,item.html

    aż serce boli, że ludzie takie głupoty piszą w komentarzach…

  286. Andre said

    http://www.blogpress.pl/node/5462

    wywiad z J. Kaczyńskim

  287. więz polityczny said

    Mam takie uwagi: Jar. Kacz. sam wykluczał (polscy Lepper, Giertych ) teraz sam jest wykluczony i nic tego nie zmieni. Jedyna szansa połączenie wykluczonych bez jazd na 7 dni do Moskwy Tel Awiwu Berlina itd

  288. Andre said

    http://www.polityczni.pl/10_pytan_do_premiera,audio,50,5322.html

    Koferencja prasowa ZESPOŁU PARLAMENTARNEGO
    09,09,2010

  289. Neo36 said

    Witam

    A jednak da się wylądować tutką w lesie;)

    http://fakty.interia.pl/galerie/swiat/awaryjne-ladowanie-tu-154-w-rosji/zdjecie/duze,1330502,1,268

    Pzdr.

  290. mirqq said

    http://www.radiownet.pl/radio/wpis/8830/

    słucham…
    ale wywiad jest mocno sterowany przez redaktora…

  291. Aśka said

    bardzo ciekawy temat i dyskusja
    http://el.ohido.siluro.salon24.pl/

  292. Andre said

    @ Konrad + ALL

    czy możesz ewentualnie „rzucić okiem” na mapę (Smoleńsk+okolice) i odnaleźć miejsce oraz !!!!!!!!WYTYCZYĆ!!!!!!! kurs zgodny ze stenogramem.
    Nie znam się na tym kompletnie ale w karcie podejścia są inne wartości niż w stenogramach.

    INNY KURS INNY CEL

    Napisane w niej jest, że kurs podejścia to 261′. natomiast ze stenogramów wynika, że piloci ustawiali się na 259′ (analogicznie jest napisane 81′, a lecieli 79′)

    CZY KTOKOLWIEK MOŻE OSADZIĆ NASZEGO TUTKA W CZASIE I PRZESTRZENI W MOMENCIE PODAWANIA KURSU ORAZ WYTYCZYĆ KURS ZGODNY ZE STENOGRAMAMI PODANYMI PRZEZ WŁADZE POLSKIE!!!!
    CZY NA PRZEDŁUŻENIU KURSU NIE BĘDZIE ŻADNEGO INNEGO LOTNISKA ( MOŻNE NAWET W SMOLEŃSKU)??

  293. Andre said

    ZAWIĄZYWANIE PRZYJAŹNI WG KACAPÓW

    ‚Przed lotem rządowego Tu-154M do Smoleńska polski kontrwywiad odnotował wzmożoną aktywność służb rosyjskich.’

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Smolensk-nie-byl-bezpieczny-Polacy-o-tym-wiedzieli,wid,12702549,wiadomosc_prasa.html

    • Magda said

      Wizyta, której przewodniczył prezydent Lech Kaczyński, otrzymała status zagrożenia bezpieczeństwa na poziomie „średnim”, natomiast wizycie szefa rządu przypisano poziom „niski”.
      Dokumenty znajdujące się w warszawskiej prokuraturze to dwie kartki dotyczące planowania obu wizyt: 7 i 10 kwietnia. Na karcie dotyczącej lotu premiera widnieje informacja o istnieniu potencjalnego zagrożenia ze strony terrorystów kaukaskich. Z kolei na drugiej, odnoszącej się do planowanej wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jest jeszcze dodatkowo mowa o rozpoznaniu zagrożenia inwigilacją rosyjskich służb specjalnych.
      (..)- Jeśli prawdą jest, że istniały wiarygodne sygnały o zagrożeniach terrorystycznych oraz wywiadowczych w czasie wizyty pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu, w moim przekonaniu, BOR przy współpracy z polskimi służbami specjalnymi – zarówno wewnętrznymi, jak i zewnętrznymi – winno podjąć wszelkie działania zwiększające ochronę głowy państwa m.in. w czasie lotu, na lotnisku i podczas całej wizyty. Całkowicie niezrozumiała wydaje mi się w takim przypadku informacja prokuratury o domniemywanej nieobecności funkcjonariuszy polskich służb (nie tylko BOR) na lotnisku, wokół niego oraz na wieży. Gdyby faktycznie istniało takie zagrożenie, to taki brak działań byłby skandaliczny i mógłby co najmniej przyczynić się do zaistnienia katastrofy – dodaje były szef ABW.
      całość tu:
      http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100927&typ=po&id=po01.txt

    • Magda said

      tu jest komentarz A.Macierewicza do tego art.Trzeba odsłuchać,bo pod tym linkiem jest także tekst artykułu z „Naszego dziennika”:
      http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=23039

  294. Aśka said

    Smolensk Plan Lotu

    plan lotu był modyfikowany…lot wojskowy … lotnisko nie figuruje w międzynarodowym systemie lotnisk

    • max said

      Czy jest to lotnisko cywilne czy wojskowe ?? Odsylam do oficjalnego dokumentu nic nie cytujac !!! 😉

      stenogram 10:34:56 – zrodlo rosyjskie 🙂

  295. Magda said

  296. Magda said

  297. Aśka said

    http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katastrofa-smolenska/klich-ws-tu-154-jakas-presja-byla,1,3703900,wiadomosc.html
    Klich ws. Tu-154: jakaś presja była
    dzisiaj, 17:37 MU / PAP 27.09.2010
    Edmund Klich prezentuje książkę „Bezpieczeństwo lotów w transporcie lotniczym”, fot. PAP/Leszek Szymański

    Błędy decyzji i naruszenia procedur, warunki atmosferyczne, czynniki psychologiczne, współpraca załogi, system szkolenia, organizacja lotu – to według akredytowanego przy MAK Edmunda Klicha część przyczyn katastrofy smoleńskiej.

    Jak mówił Klich, błędnymi decyzjami załogi 10 kwietnia było zejście do lądowania przy ponad dwukrotnie niższej od dopuszczalnej minimalnej podstawie chmur oraz widzialności, a także posługiwanie się przez załogę radiowysokościomierzem, który nie powinien być używany na tym lotnisku. Przyznał też, że „jaka by nie była, ale jakaś była” presja na załogę związana z obecnością w kokpicie Dowódcy Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika. – Badali to dla MAK psychologowie – dodał.

    Swoje spostrzeżenia, oparte na powszechnie dostępnych informacjach o katastrofie Klich przedstawił podczas promocji swej książki w Centrum Konferencyjnym PAP.

    Polski akredytowany przy MAK podkreślał też, że nie otrzymał wszystkich informacji, jakie byłyby mu potrzebne do całościowej oceny katastrofy – m.in. dotyczących procedur rosyjskich. – MAK zapowiedział, że odniesie się do tego w projekcie raportu – mówił.

    Pytany, czy fakt nieotrzymania przez niego żądanych dokumentów jest naruszeniem Konwencji Chicagowskiej, Klich odparł wprost, że tak, ale dodał, że od decyzji polskich władz będzie zależeć, czy o tym naruszeniu zawiadamiać ICAO (Międzynarodową Organizację Lotnictwa Cywilnego).

    MAK (Międzypaństwowy Komitet Lotniczy) pracuje właśnie nad projektem końcowego raportu z badania katastrofy polskiego samolotu z 10 kwietnia. Polska będzie mogła wnieść do tego projektu swoje uwagi. Jak mówił Klich, spodziewa się, że nie będzie to tylko jego zadanie, bo będzie można do tego wykorzystać również wiedzę komisji pracującej pod kierunkiem szefa MSWiA Jerzego Millera.

    Swoje spostrzeżenia o niektórych przyczynach katastrofy, oparte na powszechnie dostępnych materiałach, Klich przedstawił już w poniedziałek. Pogrupował je w dziewięć zespołów: działanie załogi, czynniki sprzyjające katastrofie po stronie środowiska naturalnego, sprzętu, natury psychologicznej, „zarządzania ryzykiem” w załodze, jej gotowości do lotu od strony organizacyjnej, kierowania lotem przez rosyjskich kontrolerów, niewłaściwego systemu szkolenia i względów organizacyjnych.

    – Gdyby na lotnisko Siewiernyj w Smoleńsku przed 10 kwietnia, a nawet przed 7 kwietnia (gdy do Katynia leciał premier Donald Tusk) dotarła jakaś grupa rekonesansowa, to powinna uznać, że na tym lotnisku nie może lądować ani prezydent, ani premier – ocenił Klich. Dodał zarazem, że zła prognoza pogody była znana jeszcze przed wylotem prezydenckiego samolotu 10 kwietnia, zatem nie powinien on nawet wystartować.

    Odnosząc się do wskazanych uchybień systemowych zaznaczył, że nie można przypisać ich konkretnej opcji czy rządowi, bo są one wynikiem 20-letnich zaniedbań. Jak mówił, do dziś formalnie kapitan samolotu nie jest odpowiedzialny za pasażerów takich jak prezydent czy premier – a powinien być. – Nie znowelizowano prawa lotniczego – podkreślił.

    Klich zwraca też uwagę na niewłaściwy poziom wyszkolenia załogi co do współpracy w zespole i oceny ryzyka. – Brak był zdecydowanej reakcji pozostałych członków załogi na zniżanie pilota lecącego poniżej wysokości decyzji – podkreślił. Dodał zarazem, że wiele katastrof wzięło się ze złej oceny ryzyka. – Z jednej strony uniknięcie spóźnienia, a z drugiej – ryzyko niewylądowania – wskazał.

    Kluczowym – w opinii Klicha – jest pytanie: jak można było być gotowym do lotu, nie mając szczegółowych danych lotniska w Smoleńsku? – Na nagraniach słychać jak ktoś z załogi proponuje: „może zajdziemy od wschodu?” A od wschodniej strony na tym lotnisku, odkąd je zamknięto, nie ma odpowiedniego sprzętu – dodał. Klich podkreśla, że mogłaby temu zaradzić obecność na pokładzie samolotu tzw. lidera, czyli rosyjskiego nawigatora.

    – Zabrakło decyzji o skierowaniu polskiego samolotu na lotnisko zapasowe – mówił Klich, który uważa, że wyznaczone lotniska (Mińsk, Witebsk, Moskwa), w istocie były tylko „na papierze”, bo nie zapewniono tam żadnego transportu dla VIP-ów.

    Klich stwierdził też, że nie wyciągnięto systemowych wniosków z katastrof samolotu CASA w Mirosławcu i samolotu Su-22 z 2002 r., które w pewnych częściach uważa on za „bliźniaczo podobne” do katastrofy smoleńskiej.
    Autor: MU Źródła: PAP
    __________
    Klich nie ma jeszcze wszystkich potrzebnych dowodów, dokumentów, a już napisał książkę. Winni piloci, bo zeszli za nisko, posługiwali się radiowysokościomierzem, presja na załogę „jaka by nie była, ale jakaś była” , zła ocena ryzyka, załoga była źle wyszkolona, nie powinni wylecieć, bo nie posiadali szczegółowych danych lotniska w Smoleńsku

    Winy organizacyjne
    – jakaś grupa rekonesansowa powinna stwierdzić, że na tym lotnisku nie może lądować ani prezydent
    – lotnisko zapasowe było przygotowane tylko na papierze, bo nie zapewniono tam żadnego transportu dla VIP-ów
    _______
    następny kwiatek:
    – „od wschodniej strony na tym lotnisku, odkąd je zamknięto, nie ma odpowiedniego sprzętu”, a przecież Tusk lądował właśnie od wschodu
    _____
    A tak w ogóle, to bardzo jest mi podejrzane to rozformowanie tego pułku w październiku 2009, po tajemniczym tete a tete Tuska z Putinem we wrześniu. Czyżby celowy zabieg, by to lotnisko, na którym od zawsze lądowały polskie ekipy, na kwiecień było lotniskiem, na którym niczego nie ma?

  298. Andre said

    http://bzdurnotki.blogspot.com/2010/04/skany-program-uroczystosci-na-cmentarzu.html

    To jest program uroczystości w Katyniu na dzień 10 kwietnia 2010.
    a to

    pierwsza strona !!!!

    napis u dołu strony ;

    Ministerstwo Spraw Zagranicznych
    Protokół Dyplomatyczny

    Wiec Panie Miller — jaka to wizyta jeśli istnieje protokół dyplomatyczny takiego wydarzenia .
    wizyta prywatna czy oficjalna?
    a jeśli oficjalna to przelot do Katynia prywatny czy oficjalny zgodny z TYTULOWYM ZAPISEM :

    „PROGRAM UDZIAŁU PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ, PANA LECHA KACZYŃSKIEGO Z MAŁŻONKA W UROCZYSTOŚCI 70 ROCZNICY ZBRODNI KATYŃSKIEJ (….) „

  299. Andre said

    JAK TO Q.RWAŁADNIE BRZMI!!!

    „Ogniska pożarów zostały zlikwidowane w ciągu 10 minut.” POLEWAJĄC MIEJSCA KTÓRE SIĘ NIE PALIŁY!!
    A TU POMOC BRATNIA(SIOSTRZANA)POMOCUDZIELONA PANI KOPACZ!!! PRZESIEWANO NA GŁĘBOKOŚCI 1 METRA
    „Później ratownicy ponownie przeszukali poszczególne sektory podnosząc przy użyciu łopat warstwy ziemi. Następnie przeszedł specjalny pług, po czym ręcznie wszystko jeszcze raz przesiano. Podnoszono fragmenty metalu nawet wielkości paznokcia”.

    PODAŁ TO PAP ALE ŻADEN DZIENNIKARZ NIE PODPISAŁ SIĘ POD TYM.
    A WSTĘP DO CYTOWANEJ TREŚCI Z GAZETY Moskowskij Komsomolec TO KTO NAPISAŁ ….. PAP CZY DUCH ŚWIĘTY.
    http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katastrofa-smolenska/wstrzasajaca-relacja-rosyjskiego-strazaka-z-miejsc,1,3710937,wiadomosc.html

  300. greczyn said

    Gambia potrafi a my?

    http://allegro.pl/gambia-prezydent-lech-kaczynski-zobacz-inne-i1240390618.html

    Republika Gambii – Afryka
    http://www.odyssei.com/pl/travel/gambia.php

Dodaj komentarz