Ndb2010's Blog

"Kiedy wyeliminuje się niemożliwe wówczas to, co zostanie, bez względu na to, jak byłoby nieprawdopodobne, musi być prawdą." Arthur Conan Doyle

Katastrofy pokrewne z 10.04

W trakcie e-śledztwa zauważyłem, że wiele osób ma potrzebę zainteresowania się innymi katastrofami, które mogą mieć jakieś powiązania z katastrofą w Smoleńsku. Te powiązania mogą przybierać rózne formy od spraw technicznych po sposób medialnego uciszania sprawy. Choć ja osobiście chciałbym i staram się skupić w tej chwili tylko na Smoleńsku to nie chcę odrzucać niektórych podobieństw i zależności, które stały się udziałem interesujących nas katastrof.  Dlatego utworzyłem tą podstronę, która mam nadzieję stanie się dobrym miejscem dyskusji i analizy dla zainteresowanych tym tematem. Uważam, że wyjaśnienie Smoleńska może być kluczem do wyjaśnienia wielu innych spraw.

Tak na początek wyselekcjonowałem 3 katastrofy, które mogą mieć pewne podobieństwa.

1). 3 kwietnia 1996 – Minister handlu USA Ron Brown znalazł się wśród 35 ofiar katastrofy amerykańskiego samolotu, który rozbił się podczas podchodzenia do lądowania w chorwackim Dubrowniku. Jest to wypadek amerykańskiego polityka, który podobno naraził się komuś. Przyczyna: zły lot w oparciu o nadajniki NDB

http://en.wikipedia.org/wiki/1996_Croatia_USAF_CT-43_crash

http://www.youtube.com/watch?v=RO7Ef9wrN04&feature=related 

2). 23 stycznia 2008 – Samolot CASA C-295M Sił Powietrznych RP rozbił się po starcie z bazy lotniczej w Mirosławcu, w województwie zachodniopomorskim. Na pokładzie było 20 osób, w większości oficerowie polskich wojsk lotniczych. Wszyscy zginęli. 

kilka podobienstw min.

  • Miroslawiec- pierwsza katastrofa na świecie samolotu Casa
    Smolensk- pierwsza katastrofa na swiecie samolotu z systemem TAWS
  • Byc moze: ładunek termobaryczny???
  • Duzo niejasności w śledztwie.
  • Zbieżna jest również zasłona medialnej dezinformacji .
    Bezsporna wina pilotów, lansowana od samego początku, na długo przed zakończeniem śledztwa.
    Pojawia się nawet ta sama plotka o rzekomej obecności osób trzecich w kokpicie oraz medialna dezinformacja o nieporozumieniu między pilotem a obsługą wieży co do przeliczania jednostek miar.

3). 19 października 1986 – Tupolew 134 prezydenta Mozambiku Samory Machela rozbił się w drodze z Zambii do Mozambiku. Wśród 34 ofiar byli – oprócz prezydenta – także dwaj ministrowie. Dziesięć osób przeżyło katastrofę. Za przyczynę katastrofy uznano błąd rosyjskiego pilota. Jednakże, wiele faktów wskazuje, ze katastrofa następiła w wyniku fałszywego sygnału radiolatarni. Piloci lecący wcześniej sygnalizowali, że sygnał nadajnika był dziwny.

Katastrofa prezydenta  Mozambiku. Fałszywy sygnał VOR ( VHF omnidirectional radio range) a nie GPS, jest ewentualną przyczyną

Z informacji do których ja dotarłem katastrofa ta mogła być związana z fałszywym sygnałem radiolatarni. Były to radiolatarnie VOR.  Tak więc z tych informacji wynika, że nie GPS ale radionadajniki VOR, które działają w sposób podobny do NDB tzn. oba systemy składają się z  naziemnych anten. ( niektóre teksty w j.angielskim)

http://pl.wikipedia.org/wiki/VOR

http://www.navfltsm.addr.com/vor-nav.htm

Powyżej linki do informacji o tym typie radiolatarnii, szczególnie polecam ten drugi.

******

https://ndb2010.wordpress.com/katastrofy-pokrewne/

Więcej o katastrofie prezydenta Mozambiku.

http://en.wikipedia.org/wiki/1986_Mozambican_Tupolev_Tu-134_crash

Tutaj tłumaczenie z google:
http://translate.google.com/translate?js=y&prev=_t&hl=en&ie=UTF-8&layout=1&eotf=1&u=http%3A%2F%2Fen.wikipedia.org%2Fwiki%2F1986_Mozambican_Tupolev_Tu-134_crash&sl=en&tl=pl

Confession by Hans Louw
In January 2003, the Sowetan Sunday World reported that an apartheid era killer and former CCB member, Hans Louw, serving a 28-year term at Baviaanspoort Prison near Pretoria, had confessed to participating in a plot to kill Machel. A false radio navigational beacon would have been used to lure the aircraft off course, with Louw forming part of an alleged backup team to shoot the aircraft down if it didn’t crash.[14][15][16] The newspaper also alleged that another of the plotters, former Rhodesian Selous Scout, Edwin Mudingi, supported Louw’s claim.[17] However, after an investigation by the Scorpions,[12][18] a South African special police unit, it was reported in July 2003 and in October 2008 that they could find no evidence for South African complicity.[7][19]

Oraz drugi link, kolejna analiza, też w jezyku angielskim gdzie jest dokładnie określony rodzaj radiolatarni, który był wykorzystywany do podchodzenia do lądowania.

http://www.thefreelibrary.com/Who+killed+Samora+Machel%3F+(Cover+Story:+Mozambique%2FSouth+Africa).-a099698298

The Mozambicans and the Russians. The Russian Tupolev 134 plane took its death plunge towards the South African border away from Maputo because it was following signals of a VOR Vestibulo-ocular reflex,
VOR (very high frequency omni directional radio) navigational beacon, which was not that of Mapuro
. They all agree that the plane was misdirected, making a 37-degree turn over Magude, about 100 km north west of Maputo. On approaching Mapuro from the left, it rather flew to the right, away from Maputo. In the international controversy that followed the crash, one fact has never been in dispute among the South Africans

Tak więc jeśli ktoś jest zainteresowany analizą tych lub innych podobnych katastrof zapraszam i mam nadzieję, że wyniki będą owocne dla katastrofy w Smoleńsku jak i dla innych podobnych katastrof.

Komentarzy 56 to “Katastrofy pokrewne z 10.04”

  1. greczyn said

    222 powiedział/a
    27 Maj 2010 @ 7:42 am

    A jednak zamach???
    Przeczytajcie to- WARTO!

    http://foxmulder.blox.pl/html
    Odpowiedz

    • ndb2010 said

      W katastrofie w Mozambiku był użyty fałszywy sygnał VOR a nie GPS. Zapraszam do artykułu powyżej.

      • PaniHida said

        In, teraz mi przyszło do głowy, że chyba słusznie zinterpretowałeś psychologiczną reakcję pilotów Tupolewa w ostatniej chwili (że przekleństwa oznaczają gniew, protest, złość – w ostatniich chwilach lotu Tu154.

        Kidyś czytałam (w prasie) zapis ostatnich dialogów z pokładu samolotu, który rozbił się w Lasku Kabackim (może warto poszukać danych tu do tego działu, bo sceneria katastrofy była podobna ale tam chyba paliwo wybuchło – i upadek był z dużej wysokości).

        Piloci do końca zachowywali zimną krew, choć mieli poważną usterkę samolotu. Z tego, co pamiętam, nie panikowali, choć mieli problem ze znalezieniem lotniska, które przyjmie ich „na wyjątkowych warunkach” i chyba nawet (nie pamiętam dokładnie) mieli opcję wcześniejszego lotniska, które okazało się zbyt słabo wyposażone. W dodatku nie klęli, chociaż polskie służby lotniskowe wydawały sie wówczas zupełnie nie przygotowane do awaryjnych lądowań i potrzebowały się kontaktować z jakimiś „towarzyszami” od wojskowości i sytuacji nadzwyczajnych.

        Ostatnie ich komunikaty, to (zapamiętałam to szczególnie, bo zrobiło na mnie wrażenie):

        „Dobranoc”, „Pa” , „Spadamy”

      • ndb2010 said

        Mam wiedzę akademicką dotyczącą psychologii więc jest to interpretacją oparta na analizach psychologicznych. Każda nasza reakcja, każde nasze słowa mają powiązania i ja te powiązania przedstawiłem.

      • PaniHida said

        cytuję info dot. śledztwa w sprawie katastrofy Iła w Lesie Kabackim w 1987:

        „Strona polska w kontaktach ze stroną radziecką natrafiała i musiała pokonywać liczne silne bariery nietechniczne podczas prowadzonego dochodzenia. W czasie egzekwowania realizacji zaleceń powypadkowych strona radziecka przekazywała szereg dokumentów podpisywanych przez wysoki szczebel zarządzania, których treść zawierała oczywiste nieprawdy na temat katastrofy. W jednym z dokumentów – 79-stronicowym opracowaniu z sierpnia 1987 roku – w sposób pseudonaukowy dowodzono, że ślady zmęczeniowego zniszczenia łożyska nie są przyczyną katastrofy, lecz jej efektem. Ponadto w tym raporcie usprawiedliwiano zmiany w budowie łożyska (zmniejszenie liczby wałeczków i wywiercenie otworów) jego błędami projektowymi (autorzy raportu twierdzili, że łożysko zostało źle zaprojektowane i przy normalnej liczbie wałeczków nie mogło funkcjonować, więc praktycy z fabryki zmniejszyli liczbę wałeczków i poprawili przepływ smaru). Poza takimi sytuacjami, szczególnie podczas rozmów w cztery oczy, spotykano się także z rzetelnymi opiniami radzieckich inżynierów.”

        źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_lotnicza_w_Lesie_Kabackim#.C5.9Aledztwo_po_katastrofie

        Coś nam to przypomina, prawda?

      • PaniHida said

        In, daję tu linka do serii archiwalnych filmików z katastrofy w Lesie Kabackim. Chodzi o podobieństwo MIEJSCA KATASTROFY – tyle, że w Lesie Kabackim jest to miejsce po upadki I WYBUCHU samolotu.

        Nie ma tu wprawdzie żadnego związku z teorią fałszywych NDB, ale jest – moim zdaniem -związek z teorią wybuchu (-ów ?), który w przypadku Tu154 najpierw miał miejsce (w relacjach mediów i niektórych świadków nawet „wybuchy”) potem znów nie…

        Ktoś gdzieś pisał, że wybuch wyjaśniałby brak dużego pożaru w miejscu upadku Tu154, bowiem siła wybuchu mogła zdławić pożar paliwa (pożar zresztą też był najpierw duży – „kula ognia”, potem się „zmniejszał” do rozmiarów ogniska, jak widać na filmikach…).

        No, może się do czegoś przyda ten film, a może nie.

      • PaniHida said

        Chociaż nie działa mi karta dźwiękowa w komputerze, pokuszę się o analizę „wizualną” różnic i podobieństw obu przypadków.
        Podobieństwa:
        1. las jako miejsce katastrofy.
        2. zaorany pas ziemi o dużej szerokości – zniknęły stamtąd niemal wszelkie drzewa, te pojawiają się dopiero w miejscu „finału” upadku
        3. „finał” (ostatnia strefa) upadku: szczątki samolotu na drzewach i między drzewami, pogięte, rozrzucone bez ładu i składu.
        4. gestykulacja świadków katastrofy opisująca tor „podejścia do zderzenia z ziemią”

        Różnice:
        1. w przypadku Iła szczątki osmalone, w przypadku Tutka – nie, raczej widać ślady jakiejś substancji typu zaschnięte błoto, lub innego rodzaju „pył”, na niektórych zdjęciach i filmach jakby ślady korozji (czy też innych niewyjaśnionych zabrudzeń)

        2. pożar: w przypadku Iła – mocny i długotrwały (adekwatna do niego ilość samochodów straży pożarnej) – bo wybuchło paliwo, którego samolot miał duży zapas (do lotu za ocean);
        w przypadku Tu154 „pożar” to kilka małych ognisk, gaszonych przez kilku strażaków CHOĆ samolot powinien mieć w skrzydłach zapas 11 ton paliwa

        3. drzewa w miejscu „finału” katastrofy:
        w przypadku Iła powalone sterty drzew, jedne na drugich – szczątki samolotu wśród stosów pni i grubych gałęzi;
        w Smoleńsku raczej widać gałęzie zaplątane w elementy samolotu, nie ma tak wiele złamanych drzew, raczej gałęzie

    • Vaclav vel Andre ect said

      @ PaniHida

      CZYŻBYŚ PRÓBOWAŁA SUGEROWAĆ ŻE raporcik tzw M.A.K. MÓGŁ WPROWADZAĆ NIEPRAWDZIWE DANE I PRZEKAZYWAĆ NIEPRAWDZIWE WIADOMOŚCI.
      CZYLI de faco PODWAŻA STANOWISKO „NASZEGO” PRZEMIERA’ O „pełnym zaufaniu do władz federacji rosyjskiej badającej przebieg NIEUMYŚLNIE SPOWODOWANEGO WYPADKU”

      a JEŚLI MASZ RACJE TO CO MOŻESZ ZROBIĆ?
      NAPISAĆ O TYM NA FORUM I….WSZYSTKO
      NIESTETY SMUTNE TO WSZYSTKO ;(

      • PaniHida said

        @ Vaclav

        Tak, smutne, zwłaszcza, że w 1987 pozbierano na tyle drobne części samolotu, że można było stwierdzić, która część zawiodła i gdzie – w czasie remontu silnika – była ingerencja Rosjan w jego konstrukcję (zdjęcia tych części można i dziś obejrzeć na którymś z lotniczych forów o katastrofach). I choć orzeczenie o przyczynach katastrofy było wówczas bardzo kompromisowe (zdaje się – zmęczenie łożyska), to przynajmniej wiadomo było, kto za to odpowiada.

        Tymczasem dzisiaj… ech, szkoda gadać, faktycznie smutne to…

        Miłego weekendu – ja właśnie kończę pracę.

  2. Magda said

  3. Magda said

    a może było tak?

  4. Magda said

    • Magda said

      a gdzie teraz jest IŁ? ciekawe czy ktoś go widział po tym nieudanym lądowaniu w Smoleńsku i w jakim jest stanie?

    • Magda said

      dłuższa wersja:

    • Magda said

      jeszcze jeden drobiazg,wiemy ,że o 8:39:35/10:39:35 została zerwana linia energetyczna,wiemy także,że w/g zapisów rozmów ze skrzynek nasz samolot nie mógł jej zerwać,bo znajdował się wtedy na ok.400m wysokości.
      Teoretycznie jest zatem możliwe,że linię zerwał IŁ,a skoro tak,to znaczy ,że IŁ znajdował się w podobnym czasie , w pobliżu tupolewa.Czy obydwa samoloty były na kursie kolizyjnym? Niekoniecznie,ale mogły być blisko siebie.
      Zakładając,że relacje pilotów Jaka dotyczące przerażonego kontrolera wybiegającego z wieży były prawdziwe,postawiłabym tezę,że IŁ zetknął się w powietrzu z tupolewem,w wyniku tego tupolew stracił jakąś część -skrzydło lub ogon.Poniekąd tłumaczyłoby to także stan szczątków na placu po przewiezieniu.Powinno brakować tych,które uderzyły w IŁa.Na nich znajdować się powinny ślady kolizji-w miejscu zetknięcia na blasze zostaje charakterystyczny ślad.
      Ale zapewne akurat te kawałki uległy spaleniu.

      • weronika said

        Magda, a skąd w ogóle wiadomo, że linię energetyczną zerwał samolot?
        tak się pytam, gdyż trochę pogubiłam się we wszystkich danych
        jest to pewne, że linia została zerwana przez samolot? czy pewne jest tylko to, że została zerwana?

      • weronika said

        to jest Madzia błąkanie się we mgle
        a wiele rzeczy jest ukrytych przed nami nadal

        ja wracam się teraz do dni wcześniejszych
        i wcześniejszych relacji
        patrząc retrospektywnie można zobaczyć, jak od samego początku prasa współpracowała, gdyż innego określenia nie powinno się nawet używać, z Rosjanami w szerzeniu dezinformacji
        jest to tak ohydne, że aż brakuje mi słów
        zastanawiam się też, co by było, gdyby dziennikarze nie przesiedli się/nie zostali przesadzeni (przez kogo?) do jaka
        też tak, jak teraz by się zachowywali?

        myślę, że jednak solidarność zawodowa zwyciężyłaby
        i TO jest praktycznie dowód na zamach!
        należy dowiedzieć się KTO nakazał zamianę wojskowych z dziennikarzami
        ta osoba to trop do rozwiązania tego KTO personalnie za tym stoi

      • weronika said

        sorry za niegramatyczny wpis, czytam też anglojęzyczną prasę obecnie i ciężko mi się przestawić 🙂

        chodzi mi o to, że wracam do przeszłości (medialnej)

      • Magda said

        od początku mówiono,że linię energetyczną zerwał samolot,tylko wszyscy mieli na myśli nasz samolot.Mało tego,pogląd,że coś tu nie gra wypłynął dopiero po opublikowaniu stenogramów i rozbieżnościach w wysokości,jaka z tego wynika.O tym,że samolot zerwał linię mówili też świadkowie,ale już nie pamiętam gdzie.Była taka wypowiedź,że komuś tam zgasło światło w garażu.On występował jako świadek,mówił jakim torem leciał samolot.Więc to,że linię zerwał samolot jest faktem w/g mnie bezspornym.Kwestią do rozstrzygnięcia pozostaje,który.Jeśli wierzyć w tej materii stenogramom,nasz jest po za podejrzeniem,gdyż fizycznie zrobić tego nie mógł.
        Pamiętam także nieścisłości w układzie w ścięciu drzew In to analizował.Wyglądało na to,że drzewa ścinały obydwa samoloty.Jeśli tak było,potwierdza to tezę postawioną wyżej,że oba samoloty znajdowały się w jednym miejscu,w jednym czasie.

  5. weronika said

    ano, nie wiadomo co z Iłem
    papierzyska milczą na jego temat, w sumie nie wiem, o której on miał „niemal” lądować na lotnisku?
    tuż przed naszym Tu, czy godzinę przed?
    słyszałam tyle wersji, żadna pewnie nie jest prawdziwa
    skąd ja to znam?
    cały czas jest dezinformacja i dlatego tak cenne są pierwsze relacje świadków i prasy
    choć (trzeba założyć niestety) jest możliwe, że już wtedy znano scenariusz obłudy i kłamstwa

  6. Magda said

    In
    czy wiesz ile czasu mogło upłynąć od momentu utraty pierwszego kawałka samolotu do katastrofy-nie chodzi mi o moment zderzenia z drzewem,tylko o ten wcześniejszy kawałek,i czy dałoby się to umiejscowić w czasie?Porównalibyśmy ten czas z godziną zerwania linii i być może wyjaśniło by się,co tę linię zerwało?

    • ndb2010 said

      6-7 sekund.

      • Vaclav vel Andre ect said

        @ Ndb 2010

        WYKASUJ MÓJ POPRZEDNI WPIS

        czyli pomiędzy:

        10:40:56 10:40:56 10:40:58,2 Sygnał dźwiękowy F=400 Hz
        10:40:56 10:40:56 10:40:58,1 Sygnał dźwiękowy F=800 Hz. Bliższa prowadząca
        10:40:57 10:40:56,6 10:40:57,7 Sygnał dźwiękowy, F=400 Hz, ABSU
        10:40:57 10:40:56,6 10:40:58,2
        10:40:58 10:40:57,9 10:40:59,0 Sygnał dźwiękowy, F=400 Hz.. ABSU
        10:40:58 10:40:58,6 10:41:00,2 [TAWS] PULL UP, PULL UP.

        10:40:59 10:40:59,3 10:41:04,6 Odgłos zderzenia z drzewami
        10:40:59 10:41:00,3 10:41:01,4 Kurwa mać!

        czyli nic w zapisach o tym wydarzeniu

      • Magda said

        In i Vaclav

        Pomyślcie razem ze mną:
        10:39:35
        10:40:56
        różnica to 1:21
        W/g mnie możliwe,że było tak.IŁ zerwał linię lecąc z przechyłem,po czym zawadził o tupolewa pozbawiając go tego właśnie najbardziej oddalonego kawałka skrzydła lub statecznika (w sumie nie wiem jaka to była część) .Tupolew stracił sterowność i zahaczył skrzydłem o drzewo tracąc następny jego kawałek (nie jestem pewna czy dotyczy to tego samego skrzydła).Piloci widząc ,co się dzieje,chcieli uciec przed IŁ-em i gwałtownie obniżyli lot.
        Jeśli taka wersja jest choć trochę prawdopodobna to :
        – nie wyklucza użycia fałszywych nadajników;
        – wskazuje na nieścisłości -delikatnie mówiąc,stenogramów;
        – nie wyklucza celowego działania.
        trzeba by było przeliczyć odległości,ale ja tego nie zrobię-nie moja specjalność.

      • ndb2010 said

        Magda linia została zerwana 1000 m od lotniska 1,5 min przed katastrofą Tu-154m (która zdarzyła się 600m od lotniska a więc 400 m od zerwanej linii). 1,5 min to jest około 6 km różnicy odległości miedzy samolotami. Więc nie ma szans by oba samoloty znalazły się w odległości kolizyjnej miedzy sobą.

      • Magda said

        A czy nie mogło być tak,że IŁ zawadził o TU,i TU leciał jeszcze z urwanym kawałkiem skrzydła czy statecznika?Przecież my nie znamy toru lotu IŁ-a.
        Ił musiałby najpierw zerwać linię,a później trącić tupolewa.Ta pierwsza urwana część leży przecież za drogą.
        http://www.panoramio.com/photo/34330111

      • ndb2010 said

        Nie da się tak bo jeśli by lecieli w przeciwnych kierunkach to il-76 w odleglosci 1000 m od konca pasa startowego byłby juz na wysokosci ok.100m a więc nie mógłby zerwac linii i uderzyc o tu-154m

        jesli lecieli w tym samym kierunku to dzielila ich odleglosc 6km.

      • Magda said

        na tej mapce to chyba jest źle zaznaczone.Chodzi o to,że na filmie z relacją reportera BBC (chyba lub jakiejś innej angielskiej stacji tv),ten reporter przechodził przez drogę i pokazywał części leżące po jednej i po drugiej stronie ulicy.
        To było jeszcze przed drzewami.

      • Magda said

        http://www.panoramio.com/photo/34271934
        to było skrzydło i to zdarzyło się za drogą

    • Max said

      ciekawa dyskusja wywiazala sie na http://el.ohido.siluro.salon24.pl/

      dotyczy ona wlasnie szczatkow samolotu jak i kliszy filmowej ktora znaleziono na drzewach jeszcze przed droga.

  7. Magda said

    http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/news/rmf-zagadkowe-odchylenie-ila-od-linii-ladowania,1492092

    RMF: Zagadkowe odchylenie iła od linii lądowania
    Poniedziałek, 14 czerwca (11:28)
    Rosyjski transportowy Ił-76, który 10 kwietnia próbował lądować w Smoleńsku przed prezydenckim tupolewem, nie był naprowadzony na wprost pasa. Dwa razy znalazł się na lewo od linii lądowania – dowiedział się reporter RMF FM. Tu-154 rozbił się właśnie na lewo od pasa.

    • Magda said

      Wstępne ustalenia śledztwa polskiego wskazują także na to, że przed lądowaniem polskiego samolotu TU 154 M inny samolot, a to rosyjski Ił 76 podejmował dwukrotnie próbę lądowania na lotnisku w Smoleńsku w odległości czasowej około kilkudziesięciu minut od przed podjęciem próby lądowania przez samolot TU 154 M. Precyzyjne określenie tego przedziału czasowego będzie możliwe w oparciu o treść korespondencji radiowej kierownika lotów lotniska w Smoleńsku z załogą samolotu IŁ 76.

      Po zatoczeniu kręgu nad lotniskiem samolot ten odleciał, odstępując od lądowania. Wspomniana różnica czasowa wyklucza hipotezę o jakimkolwiek związku incydentu z katastrofą. Zatem pojawiające się spekulacje o wywołanych przez ten samolot turbulencjach, które miałyby zakłócić lot samolotu TU 154 M są bezpodstawne.
      http://www.pk.gov.pl/index.php?0,0,141
      —————————————————————————————-
      wtedy,gdy pojawił się ten komunikat prokuratury,oficjalną godziną katastrofy była 8:56.
      „spekulacje (…) o turbulencjach (…) są bezpodstawne.”

      „najbardziej wiarygodne są informacje zdementowane”

      • ndb2010 said

        Jeszcze raz pisze. IŁ-76 nie zderzył się z Tu-154m. Analizowalem to i nie jest to możliwe.

      • weronika said

        Magda, myślę że zderzenie dwóch samolotów trudno byłoby ukryć
        małe szanse byłyby na to, aby chociażby odgłos pracy silników dwóch samolotów idących „łeb w łeb” dało się ukryć
        ktoś by to usłyszał

        mnie martwi coś innego
        moim skromnym zdaniem, bardzo trudno będzie cokolwiek udowodnić
        hipoteza fałszywych nadajników jest najbardziej prawdopodobną wersją, skuteczną, w miarę prostą do zrobienia i…niewykrywalną
        przemawia za nią też (w moim przypadku) niewiara w to, że piloci byli samobójcami, którzy woleli zginąć, niż przeciwstawić się apodyktycznemu Prezydentowi
        moja wiara (i innych) to trochę za mało
        liczenie na to, że sprawcy sami z siebie pękną, to trochę jak marzenie, bardzo możliwe, że bezpośredni wykonawcy już nie żyją, a zleceniodawcy to osoby na tyle bezwzględne, że sumienie ich raczej nie ruszy
        zostajemy z wiarą i nadzieją
        mnie to jednak nie satysfakcjonuje, chciałabym aby nie tylko prawda, ale i sprawiedliwość zwyciężyła !

    • Max said

      to juz od poczatku bylo wiadomo ze il robil podobne ewolucje do tutki – byc moze testowano system falszywego naprowadzania – w zeznaniach swiadkow il ledwo wyrobil sie o malo nie zahaczajac skrzydlem o stojace na plycie lotnika samoloty – stoja one na linii rozsypania sie szczatkow tupolewa.

  8. Magda said

    sorry za ten prymitywizm poniżej,ale nie mogę czegoś zrozumieć:

    []
    [][]
    szczątki samolotu [][]
    []

    linia energetyczna ———- —————
    (wysokość TU 400m.)

    droga ============================================

    część samolotu []
    wysokość TU ponad 400m.
    —————————————————————————————
    co spowodowało utratę tej części?

    • Magda said

      tak na szybko możliwości jest kilka:
      1.samolot to był złom i sam rozleciał się w powietrzu-ale to nie koresponduje z niedawno przeprowadzonym remontem za 70 mln. i z zapewnieniami MAK;
      2.wybuch na pokładzie;
      3.zderzenie z czymś,na linii lotu.
      Ponieważ In wykluczył możliwość z pkt.3 pozostaje pkt.2.Sugerowało by to jednak więcej niż jedną eksplozję.

      • Vaclav vel Andre ect said

        @ Magda

        Ad vocem:
        „1.samolot to był złom”

        A DLACZEGO NIE MIAŁBY TO BYĆ ZŁOM- DLACZEGO NIE MOŻNA TEGO ZAŁOŻYĆ?

        ” i sam rozleciał się w powietrzu-ale to nie koresponduje z niedawno przeprowadzonym remontem za 70 mln.”

        JEŚLI ZAŁOŻYSZ ŻE BYŁ TO TEN SAMOLOT O KTÓRYM WSZYSCY MÓWIĄ , A „CERTYFIKAT” DOSKONAŁOŚCI PRACY ZAKŁADÓW REMONTOWYCH WYSTAWIA PRZECIEŻ ‚mak”

        ” i z zapewnieniami MAK;”

        JESZCZE WIERZYSZ W ZAPEWNIENIA mak – A SZERZEJ -CZY WIERZYSZ W TZW PRAWDY GŁOSZONE PRZEZ SOVETÓW- NAWET PODPARTE „DOWODAMI W SPRAWIE”
        (kopia nagrań – 16 sek krótsza niż zapis pisemny, zdjęcie złożonych pozostałości z ‚tutki” na str. internetowej MAK etc,etc,etc)

        NIE ZDZIWIŁBYM SIĘ GDYBY SOVIECI (MAK) W OFICJALNYM KOMUNIKACIE STWIERDZIŁ ŻE SAMOLOT – TAK JAK PISZESZ – „rozleciał się w powietrzu” sam z siebie Z Z ZAZNACZENIEM ŻE NASTĄPIŁO TO BEZ NICZYJEJ INGERENCJI.
        CZY NIE WIDAĆ TEGO ŻE JEST TO (MAK) PRZESTĘPCZA JACZEJKA!!!!

      • Magda said

        nie ma w tej chwili dowodów potwierdzających,że to był złom.Nie wierzę komisji MAK-o jej jubilerskiej wręcz precyzji :),mogliśmy się już przekonać.I to,że nie są zainteresowani sprawdzaniem ewentualnych usterek jest oczywiste.Weźmy choćby długość zapisu na rejestratorze.Zanim pojawiły się stenogramy określali czas zapisu na 30 min.Teraz mówią,że to może być 30-40 min.Czyli,co wkładamy do rejestratora raz taśmę a raz gumę do żucia i w zależności od tego,na który z tych nośników trafi katastrofa mamy zmienny czas zapisu.
        Jednak nasi mówili,że samolot był dobrze utrzymamy i miał wylataną niezbyt dużą ilość godzin.
        Jeśli zatem sam z siebie zaczął rozlatywać się w powietrzu,to byłby to raczej sabotaż.Tylko,że dlaczego ta część odpadła akurat w tym miejscu?

      • Vaclav vel Andre ect said

        @Magda.
        Aby COS rozważyc -należy przyjąć że to COŚ jest PRAWDĄ.
        A przecież wszyscy wiemy( we e-people….)że walczymy tak z KŁAMSTWEM budowanym przez Rosjan jak i przez „POLAKÓW”.
        Wychodzimy na ten plac uzbrojeni w naszą WIARĘ – ze dokona się CUD- i ‚nasz rząd” dostrzeże to co do tej pory ,we e-people, zrobiliśmy, ze (myślimy) nas w jakiś (?) sposób wspomoże – podnosząc w swoich wystąpieniach nasze wątpliwości.
        POZBĄDZMY SIĘ NADZIEI NA WSPÓŁPRACE (UJAWNIANIE DANYCH) TAK OD ROSJAN JAK I OD „polaków”. GRUPA ODPOWIEDZIALNA ZA TEN STAN RZECZY W TYCH KRAJACH( coraz bardziej zastanawiam się nad udziałem NIEMIEC w tym teatrzyku) NIE POZWOLI WYJAŚNIĆ PRAWDY- BĘDZIE TAK JAK Z MORDEM KSIĘŻY W KOŃCU UBIEGŁEGO STULECIA— DZIAŁALI SAMI, DOSTALI WYROK, WYSZLI, ŻYJĄ —– A TYM KTÓRZY TĄ SYTUACJĄ STEROWALI- NICZEGO NIE ZARZUCONO I NIE POCIĄGNIĘTO DO ODPOWIEDZIALNOŚCI.
        Co z tego że ,we e-people, wiemy o fałszerstwach tak MAK jak i potwierdzaniu tych fałszerstw prze „polski rząd’
        co z tego…..

      • Magda said

        To jednak nie koniec problemów z taśmą z tzw. czarnej skrzynki. W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” jeden z pilotów zauważa, że znajdujący się w Tu-154M rejestrator zapisuje na zwykłej taśmie analogowej, która może pomieścić jedynie ostatnie 30 minut lotu. W momencie gdy taśma się kończy, następuje automatyczne przejście na jej początek, kasowanie dotychczasowych nagrań i jednoczesne zapisywanie od początku kolejnych danych. Przekazane stenogramy z zapisu czarnych skrzynek zawierają 38 minut i 16 sekund. Skąd więc dodatkowe 8 min i 16 s? – Nie ma możliwości, aby zapis trwał 38 minut, o ile taśma nie zostanie wydłużona. To zaś nie jest możliwe, bo pojemnik OL4 jest zbyt mały – podkreśla nasz rozmówca. Gdyby w polskim Tu-154M podczas remontu w Samarze zamontowano cieńszą taśmę, to dlaczego ten fakt nie został odnotowany? Jak bowiem zauważa inny nasz rozmówca, każda, nawet najdrobniejsza naprawa czy wymiana jakiejkolwiek części samolotu, musi zostać odnotowana. Jedynym rozsądnym wytłumaczeniem jest to, że musiało dojść do przekłamania stenogramu. – Rosjanie musieli pociąć taśmę – podkreśla.
        MBZ
        http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100616&typ=po&id=po31.txt

    • Vaclav vel Andre ect said

      @ Magda , Ndb2010 ( WYSŁANE-ZŁOŻONE)

      Jeżeli wiemy że końcówka zapisu się nie zgadza z realiami ( udowodnił to Konrad) – a przez to założymy że całość stenogramu jak i nagrań jest stworzona przez sovietów po to , aby WBIĆ W GŁUPIE ŁBY jedyną słuszną wersję katastrofy, i dale…… FAKTYCZNIE można zapisać tylko 30 min od chwili crashu( do tyłu)- —–to ośmielam się postawić pytanie:

      xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

      CO CHCĄ WBIĆ NAM W GŁOWY SOVIECI W PIERWSZYCH 8 MINUTACH I 16 SEKUNDACH ZAPISÓW???

      xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

      Tak skąpią nam wszelkich informacji – a tu nagle dokładają 8 minut informacji….
      Proszę was wszystkich abyście w wolnych chwili rzucili okiem na zapisy od początku tj 10:02:48
      do godz 10:11:04 –
      Może coś zwróci Waszą uwagę – ja zauważyłem PEŁNA komunikację z kontrolerami— a wiele niezrozumiałych treści w komunikacji w kabinie.
      Czyżby sovieci chcieli osadzić wiadomości komunikacyjne z kontrolerami lotów w danym czasie i miejscu, a dalej później rozwijać planowy scenariusz??

      może się mylę … ale…”DOWIERAJ I PROWIERAJ”

    • Magda said

      tu jest to nagranie reportera CNN,z którego wynika,że części samolotu znajdowały się po obu stronach drogi.Swoja drogą dlaczego nie ma planu ogólnego i ujęć z „lotu ptaka”?:

      • max said

        przed dużym fragmentem widać małe fragmenty skrzydło zaczeło się rozpadać w powietrzu jeśli zderzył się z brzozą a pewnie tak było to skrzydło nie odpadło od razu po zderzeniu ale destrukcja zaczeła się w powietrzu ze względu na liczne uszkodzenia
        chociaż zastanawia mnie ten długi fragment skrzydła to prawdopodobnie fragment klapy niebędący bespośrednio narażony na uderzenie o przeszkodę on odpadł jednak wcześniej

  9. weronika said

    http://www.aibn.no/ra-85621-pdf?lcid=1033&pid=Native-ContentFile-File&attach=1
    rozbicie Tu-154 w Norwegii 1996 rok

    nie chodzi tyle o pokrewną, co o sam sposób działania po katastrofie
    w dziale notification – zaraz następnego dnia po katastrofie, na miejscu pojawiła się komisja rosyjska
    WSPÓLNIE badano przyczyny katastrofy, rejestratory CVR i FDR badali Rosjanie.
    Nie zastosowano sztywno zasad konwencji, choć były to wrogie sobie państwa.
    JAK SIĘ CHCE, TO SIĘ MOŻE!!!
    zasada jest jedna – trzeba wykazać dobrą wolę

    • Magda said

      ale u nas były wręcz prawne argumenty,żeby z konwencji chicagowskiej nie korzystać,bo lot był militarny z ważną osobą na pokładzie,konwencja chicagowska nie obejmuje lotów państwowych i wojskowych.

  10. ewelina said

    Czy ktoś mi wyjaśni te 5 wypadków samochodowych?
    http://pl-pl.facebook.com/note.php?note_id=453136386928&id=279230960724

  11. obserwator said

    Jakie części i gdzie się spaliły? Moi drodzy widzieliście kiedyś palącą się lakierowaną blachę? GDZIE SĄ PURCHLE I BĄBLE POWSTAJĄCE PODCZAS DZIAŁANIA OGNIA?

  12. marek123 said

    Wszyscy opieramy analizy na zdjęciach satelitarnych z 12 kwietnia kiedy już było posprzątane a te najważniejsze,z 10-go ma parę wywiadów i pozostaną top secret na 50 lat.Słynne zawiesia nie pojawiły się przypadkowo w smoleńskiej mgle.I gdzieś wyparowało 60% wraku z kokpitem i awioniką usmażoną impulsem magnetycznym być może..

  13. marek123 said

    Druga zastanawiająca okoliczność-BRAK jakoby relacji z odlotu ś.p.prezydenta Lecha Kaczyńskiego i przylotu na uroczystości katyńskie.Żadna stacja polska nie wysłała reporterów??????? Otóż wysłała i jeden nagrał coś czego nie powinien,poszukajcie wiadomości o śmierci operatora TVN i spójrzcie na datę i wielkość materiału

Dodaj komentarz