Ndb2010's Blog

"Kiedy wyeliminuje się niemożliwe wówczas to, co zostanie, bez względu na to, jak byłoby nieprawdopodobne, musi być prawdą." Arthur Conan Doyle

Uskodzona radiolatarnia w Smoleńsku i raport komisji MAK

Posted by ndb2010 w dniu 22 października, 2010

W wczorajszych wypowiedziach E.Klich mówił między innymi o naruszaniu przez stronę rosyjską konwencji chicagowskiej. Jest to bardzo ciężkie oskarżenie, gdyż ze względu na duże uprawnienia kraju w którym zdarzyła się katastrofa ta konwencja nie daje dużo możliwości do naruszenia konwencji czyli – odmawiania współpracy i dokumentów.

Naruszenie tej konwencji oznacza, że Polska była pozbawiana nielicznych przysługujących jej praw w śledztwie w sprawie katastrofy polskiego rządowego samolotu. Jednak dziś chciałbym zwrócić uwagę na pewien szczegół wypowiedzi E.Klicha, który powinien być fundamentalny dla śledztwa w sprawie katastrofy rządowego samolotu Tu-154m.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8550207,Edmund_Klich__Wspolpraca_z_Rosja_dobra_do_czasu__gdy___.html

(…)Według Klicha, w Smoleńsku początkowo współpraca była dobra. – Mogliśmy słuchać pracowników lotniska, oglądać i fotografować radiolatarnie, (jedna była uszkodzona),mieliśmy pełny dostęp do wraku, zrobiliśmy całą dokumentację, zrobiliśmy szkic terenu – mówił Klich. Dodał, że Polakom nie pozwolono nagrywać rozmów z pracownikami lotniska; można było tylko je zapisywać(…)

Jak widać z powyższego strona polska nie miała możliwości robić zapisu audio wypowiedzi pracowników lotniska. To co nie mogli polscy śledczy osiągnęli polscy dziennikarze w kilka godzin po katastrofie.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88721,7790068,Katastrofa_pod_Smolenskiem__Sledztwo_trwa.html

Proszę zwrócic uwagę na fragment od 43 sekundy- światła….

Oraz na wypowiedz reportera:


„…załoga tego budynku (stacji NDB) jest bardzo zszokowana bo samolot przeleciał nad budynkiem i ściął jedną z anten….

Potwierdzeniem tego jest bardzo ważny artykuł jeszcze z maja 2010 roku.

http://www.tvp.info/informacje/swiat/radiolatarnie-na-lotnisku-mialy-awarie/1854298

Jeżeli taka radiolatarnia przestanie funkcjonować, może sprawić, że systemy samolotu będą się namierzały na zupełnie inne źródło impulsów. Jeżeli nagle tego sygnału nie będzie, system może się przełączyć. Potem – jeśli radiolatarnia powróci do pracy – system będzie ją ignorował – tłumaczy w TVP Info Krzysztof Zalewski z magazynu „Lotnictwo”.

– Przerywająca czy źle pracująca radiolatarnia mogła mieć jakiś wpływ na katastrofę. W takiej sytuacji wskazówka radiopółkompasu odchyla się. Jeśli kompas pracuje w sposób przerywany, to załoga musi to raportować. Załoga jednak nie raportowała(…)

Jeśli prawdziwa radiolatarnia była 1,1km od lotniska a Tu-154m miał być nad nią na wysokości 100 m to dlaczego w pobliżu jej szukał pasa startowego lecąc na wysokości 8 metrów?

Załoga Tu-154m nie mogła rozpocząć końcowego obniżania lotu bez otrzymania sygnału bliższej radiolatarni 1,1km i potwierdzenia wysokości 100 metrów. W przypadku braku sygnału załoga zgłosiłaby awarię i odleciałaby dalej do czasu wyjaśnienia.

Nic takiego nie zostało odnotowane w stenogramach przekazanych przez komisje MAK i opublikowanych przez rząd RP.

 

Więc pozostają pytania:

1.Jaki samolot i o której godzinie uszkodził bliższą radiolatarnię skoro są również uszkodzone w tym rejonie drzewa w odległości, która jest większa niż rozpiętość skrzydeł Tu-154m?

2.Dlaczego informację o tym nie zostały podane do opinii publicznej i umieszczone w wstępnym raporcie komisji MAK?

3.Jakiego typu było uszkodzenie radiolatarni NDB i w jaki sposób wpłyneło to na katastrofę?

4.Jeśli radiolatarnia była uszkodzona to jakie inne źródło sygnału otrzymała załoga Tu-154m skoro rozpoczęła końcowe obniżanie lotu poniżej 100 metrów w odległości 2 km od lotniska – obniżenie lotu- zejście poniżej 100 metrów, które normalnie odbywa się nad bliższą radiolatarnią NDB (1,1km od lotniska) i SPRAWDZENIU I POTWIERDZENIU PRAWIDŁOWEJ WYSOKOŚCI (w tym wypadku 100 metrów)WZGLĘDEM ODLEGŁOŚCI OD PROGU PASA STARTOWEGO?

5.Co oznacza słowo „w normie”, które zostało wypowiedziane w trakcie wypowiadania przez nawigatora wysokości 100 metrów, która jest wysokością decyzji i powinna być osiągnięta 1,1 km od lotniska nad radiolatarnią NDB i dlaczego to słowo zostało wypowiedziane 2 km od lotniska?

a.     08:40:48,7-08:40:49,4    Nawigator                                 100

b.     08:40:49,2-08:40:49,6    II Pilot                                 W normie

6.Gdzie znajdowało się źródło sygnału skoro załoga Tu-154m rozpoczęła obniżanie lotu ponad 2km od lotniska a więc około 1000 metrów przed bliższą radiolatarnią, która była uszkodzona a której sygnału markera nie mogła w tamtym miejscu odebrać?

7. Jaki wpływ na świadomość załogi Tu-154m o odległości od lotniska miał fakt, że kontroler lotniska podawał komunikaty o odległości z błedem, który w końcowej fazie wynosił około 1000 metrów?

Z obliczeń i analiz stenogramów wynika, że kontrolerzy lotniska w Smoleńsku podawali dane o odległości z błędem, który w ostatniej fazie lotu wynosił około 1000 metrów.

Rzeczywista odległośc samolotu w chwili podawania przez kontrolerów komunikatu „2 km na kursie i ścieżce” wynosiła około 3 km a więc prawie 1000 metrów różnicy.


Brak odpowiedzi na te pytania podważa rzetelność i wiarygodność ustaleń komisji MAK i polskiej prokuratury.

Edmund Klich opowiada jak Rosjanie odmawiają, hamują, blokują i… straszą

Płk Edmund Klich spotkał się w czwartek wieczorem (21.10.2010 roku) z połączonymi sejmowymi komisjami: infrastruktury oraz sprawiedliwości i praw człowieka, by przedstawić informację o zabezpieczeniu wraku polskiego Tu-154 przez stronę rosyjską.

http://www.wpolityce.pl/view/3048/Smolensk_10_04__To_naprawde_jest__sledztwo___Edmund_Klich_opowiada_jak_Rosjanie_odmawiaja__hamuja__blokuja_i____strasza_.html

O uszkodzeniu radiolatarni.

(…)Współpraca w Smoleńsku generalnie była dobra, mieliśmy możliwość wizyt m.in. na bliższej radiolatarni, na dalszej radiolatarni, wykonania zdjęć na tych obiektach, dalej wysłuchania pracowników dyżurujących tam. I ponieważ był pierwszy etap, to ci ludzie dość szczerze mówili i dużo wniosków okazało się bardzo istotnych. Z tego stwierdziliśmy np, że taka latarnia radio-sygnało-świetlna była uszkodzona, w części tylko pracowała oczywiście te światła, które tam były uszkodzone, wykonywaliśmy zdjęcia(…)

 

Galerie zdjęciowe @Marian/@Manek, które pokazują nieścisłości raportu komisji MAK w sprawie toru lotu Tu-154m i uszkodzeń na jego trasie.

http://picasaweb.google.ru/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5510831408960404642

dyskuje pod foto47

http://picasaweb.google.ru/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5510105405966769634


o Mistyfikacji, jaką MAK i Amielin zrobili z trajektorią lotu przy BNDN.

U Amielina na zdjęciu 254 i innych znajdziesz rownież dowód na to, że gdyby antenę ściął Tu-154 to Mistyfikacja byłaby ze śladami w obszarze ściętej brzozy na której Tu-154 miałby stracić kawałek lewego skrzydła oraz niemożliwość dalszej trajektorii przy komisie.

http://picasaweb.google.ru/Amlmtr/MWzNeJ#5525274150973757314

Komentarzy 7 to “Uskodzona radiolatarnia w Smoleńsku i raport komisji MAK”

  1. Aśka said

    http://niezalezna.pl/artykul/mak_rosjanie_bez_winy/40426/1
    MAK: ROSJANIE BEZ WINY
    fot. Serge Serebro , 21-10-2010 14:32
    4fd891f59b6a9c9504bbbe0c2c9077ac
    fot. Serge Serebro

    Rosyjscy „eksperci” z MAK wiedzą już, kto zawinił w katastrofie polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem.

    „Gazeta Wyborcza” ujawnia, że w raporcie rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego są 72 wnioski dotyczące okoliczności i przyczyn katastrofy smoleńskiej oraz siedem zaleceń, jak unikać takich tragedii.

    Dziennik dotarł jednak do osób zbliżonych do rosyjskiego śledztwa. Dowiedział się od nich, że z konstrukcji takich raportów wynika, że wskazują one także tę decydującą, bezpośrednią przyczynę katastrofy (choć jej opis nie zawiera się w jednym zdaniu). I jak się dowiedziała gazeta, MAK ją w liczącym 210 stron raporcie wskazał.

    „GW” usłyszała, że według Komitetu, główna wina spada na stronę polską, w tym pilotów, a Rosjanie do katastrofy się nie przyczynili (czyli np. wieża kontrolna w Smoleńsku pracowała prawidłowo). Polacy mają czas do 19 grudnia na zgłoszenie uwag i rekomendacji zmian.
    (wg, „Gazeta Wyborcza”, newsweek.pl)

  2. monitorpolski said

    Niemcy maja ponoć zdjęcia samolotu prezydenckiego … po wylądowaniu.
    Ale tu poruszę inny temat – wybory. Polacy nie dają sobie rady gdyż nie potrafią szerzej spojrzeć na to co się dzieje. Czas by Polonia włączyła się w życie polityczne Polski. Tak się dzieje:

  3. james cook said

    tak się dziś zastanawiałem, jak to jest możliwe, że brzoza jednocześnie przekroiła skrzydło samolotu i dała sama się przekroić? na logikę wydaje mi się oczywiste, że jeśli coś w całości przejdzie przez coś innego to znaczy że jest mocniejsze i samo wytrzyma zderzenie. więc albo brzoza mogłaby przekroić skrzydło i stać dalej, albo skrzydło powinno ściąć brzozę i przetrwać, nie mogły zatem jednocześnie ulec zniszczeniu i brzoza i skrzydło.

  4. LarsP said

    od 50 sekundy zobaczcie co mogła zrobić wieża kontroli lotów albo ktoś kto się za nią podawał, to tylko film, ale jakże sytuacja pasuje, obniżony horyzont, piloci myślą że wszystko ok i łup http://www.youtube.com/watch?v=uIYdmW6dq7E

  5. Karol said

    James Cook, okazuje się, że jest to mozliwe. Trzeba wiedzieć, że Tupolew miał ogromny pęd i prędkość. Uderzenie w brzozę musiało trwać bardzo krótko, więc działała tam ogromna siła. Zgodnie z trzecią zasadą dynamiki Newtona siła działała zarówno na brzozę jak i na skrzydło. Okazało się, ze zarówno brzoza jak i skrzydło miało wytrzymałość, która zdecydowanie nie wystarczała, by któryś z tych przedmiotów został w całości. Oczywiście to zbyt uproszczone. Aby to lepiej zobrazować jako przykład podam… sople lodu. Gdy weźmiesz dwa sople i uderzysz jednym o drugi u używając dość dużo siły obydwa sople się przekrajają. Co oczywiście nie zmienia faktów pokazanych przez nbd2010(chyba)

  6. Karol said

    Choć głębiej myśląc ta sytuacją zachodzi, gdy obydwa ciała mają podobną wytrzymałość(sytuację z soplami przeprowadzałem gdy były podobnej wielkości(moim zdanie kruchość tutaj nie ma aż takiego znaczenia w tym doświadczeniu)) moim zdaniem ciekawe byłoby do ustalenia wytrzymałości zarówno drzewa jak i skrzydła(z góry wiadomo, ze brzoza ma wytrzymałość mniejszą bądź porównywalną do skrzydła. Czy mógłby ktoś wytłumaczyć dokładniej jak wygląda siła(wykres czy coś podobnego) w zależności od wytrzymałości ciał i zmianie pędu(w tym przypadku samolotu)?

Dodaj komentarz